Zgadzam się z przedmówcą. Nie ma co liczyć na podwyżkę, czasem zdażyło się, że pod stołem dostawałes dodatkowe 50zl do pensji. Szef miał wtedy uśmiech od ucha do ucha. Myślał chyba że jest Janosikiem Janosikiem. Nadgodziny? Oczywiście, nawet dwie soboty w miesiącu za darmo... No, może nie tak za darmo, bo można było liczyć na te 50zl, od czasu do czasu. No i szef, który chodzi i podsluchuje wszystkich, ma jakąś obsesję że wszyscy na niego źle mówią... Śmiech na sali. Trzeba przyznać, że ma spore szczęście do ludzi, bo trafiał zawsze na fajnych, zaangażowanych pracowników. Szkoda tylko że ich nie ddocenial. Standard: słabszy miesiąc w firmie i zwolnienie dobrego pracownika (redukcja etatów) a po miesiącu telefon, by człowiek wrócil do pracy. Oczywiście na czarno, na jakiś czas w ramach wsparcia czasowego. Serio.. To co się tam dzieje to jakiś absurd.
Moja przygoda z firmą KADAR była krótka i pozostawiła po sobie jedynie niesmak. (usunięte przez administratora) Jeśli ktoś chce szarpać sobie nerwy za marne grosze pracodawca tworzy ku temu znakomite warunki.