Witam kierownicy jest ich 2 pan B i pan W są wporzadku pomagaka rozwiazac wszystkie problemy są serdeczni a szczególnie polecam Panią Anie która powinna być codziennie z nami by wtedy pracowało się bardzo sympatycznie miła sympatyczna i pomocna powinna być doceniona przez szefostwo bo takiej kobiety pomocnej niema tu na zakładzie (premia dla pani Ani )pozdrawiam
Pracowałem na bramie Żywiec co na temat szkolenia przez panią Sylwię prawda tam niema co za dużo szkoli system jest prosty poprostu ona robi z tego wielką dramę a co do pani z pierwszej bramy szkoda ze jej nie poznałem może wtedy by było inaczej i bym został bo z tą dziewczyną się nie da pracować robi pod górkę poprostu że wszystkim.
Zależy która brama ,brama Żywiec nie polecam tam dziewczyna niby szkoli cię a i tak nie przekazuje wszystkich informacji poto żebyś wyszedł na głąba. A potem mówi że informacje przekazała wszystkie i tak przekazuje szefowi że trzeba doszkalać ciekawe co z tego ma . Jak wiem to wcześniej szkoliła Pani z pierwszej bramy i nie było problemów zawsze pomogła w każdej sytuacji poznałem tą panią i faktycznie jest miła sympatyczna pomocna pozdrawiam panią Anie z 1 bramy
Jak wygląda sprawa grafiku w (usunięte przez administratora) Rutkowski G. Rutkowski Fenix sp.j.. Czy pracodawca idzie na rękę?
Grafik zmienia się jak godziny zegara nie polecam za tą stawkę tam pracować bo praca niema nic wspólnego z ochroną tylko jest to praca biurowa i wagowego
To prawda praca biurowa praca. Pracy jest bardzo sporo można powiedziec że pracę którą się wykonuje to jest na 2 osoby a nie na jedną. POPROSTU ZDALEKA OD TEJ FIRMY
Potwierdzam pani Ania jest bardzo pomocna z każdą sprawa można się do niej zwrócić i pomorze rozwiązaniu sama się ostatnio przekonałam ????
Była pracownica brama 2 zgadzam się gdyby nie Ania to wszystkie bramy by padły ona zajmuje się wszystkim jak by to była jej firma podchodzi z sercem do tej pracy wysłucha każdego pracownika tez uważa ze powinna byc tam częście i miec rękę na pulsie życzę doceniania. PS / co do kierowników polecam pana B spoko gość
Witam kierownicy jest ich 2 pan B i pan W są wporzadku pomagaka rozwiazac wszystkie problemy są serdeczni a szczególnie polecam Panią Anie która powinna być codziennie z nami by wtedy pracowało się bardzo sympatycznie miła sympatyczna i pomocna powinna być doceniona przez szefostwo bo takiej kobiety pomocnej niema tu na zakładzie (premia dla pani Ani )pozdrawiam
Nie będę się rozwodzić, najlepiej napiszę w punktach jak to tam jest w tej firmie. 1. Firma należy do dwóch braci jednak rolę szefa spełnia ojciec, który podaję się za dyrektora owej firmy. 2. Zatrudnienie jest ustne. Prawdę mówiąc, nigdy nie otrzymuje się umowy do ręki. 3. Atmosfera w firmie jest bardzo napięta. Pracownicy głównej bramy szkalują tych, którzy pracują na pozostałych bramach. 4. Pracownicy zastraszani są zwolnieniem jeżeli zrobią coś wbrew szefowi. 5. Jeżeli umawiasz się z szefem na płatność np. Na ostatni dzień każdego miesiąca, to i tak wypłata zostaję przesunięta na inny termin. 6. Każdy człowiek słyszy o innym dniu wypłaty. Jednym mówi się, że pieniądze wypalcane są do 10, innym do 15 itd. 7. Obowiązki nakładane są z dnia na dzień, za każdym razem dochodzą nowe, surrealistyczne zadania. 8. Pracownicy wykonywać mają zadania, do których nie są kompetentni. Jednym z nich jest badanie alkomatem pracowników. 9. Niekiedy bywają sytuację, że wypłata nie jest zgodna z ilością godzin. 10. Zwolnienia są tu na porządku dziennym. Nigdy nie wiadomo co czeka Cię w danym dniu. 11. Ponosisz dużą odpowiedzialność, praktycznie za wszystko co się dzieje na terenie zakładu. 12. Praca nie polega na zwykłym pełnieniu służby. Tutaj jest sie zarówno ochroniarzem, wagowym, magazynierem itd. 13. W mniemaniu szefa Pracownicy nie powinni się ze sobą ,, zaprzyjaźniać" nie mówiąc już o dobrej współpracy czy wzajemnym wsparciu. Dlatego też osobiście wprowadza zamęt, co skutkuje kłótniami między pracownikami. 14. Osoby pracujące na pierwszej bramie namawiane są przez szefa, do śledzenia i mobbingu na innych. 15. Szef aż za nadto interesuje się życiem prywatnym swoich pracowników. Mowa tu o tym, że jego zdaniem nie wolno utrzymywać kontaktów z osobami które w firmie już nie pracują. Mogę tak wymieniać bez końca. Jednak kto pracował w tej firmie już wie jak, to jest naprawdę. Bardzo współczuję tym, którzy nadal tkwią w tym cyrku.
Ja nie współczuję tym, którzy zostali zwolnieni, nie wiedząc o tym (osoba opisana w jednym z postów), praktycznie potraktowani jak gunwo, i po miesiącu wrócili i pracują nadal. Trzeba mieć mentalność niewolnika, żeby po czymś takim chcieć się poniżać za marne 14 netto i (usunięte przez administratora)
Ja nie napisałam, ze współczuję tym którzy zostali zwolnieni, tylko tym co tam zostali
Oczywiście! Cicha woda brzegi rwie. Na początku wszystko wydaję się w najlepszym porządku, ale już po mniej więcej tygodniu można się nie miło zaskoczyć.
Tak było, jest i będzie. Ten cały szefunio jest tak zachłanny na pieniądze, że przycina na czym tylko się da.
Szefu tej firemki powinien zmienić jej nazwę na(usunięte przez administratora) Brzmi niemal identycznie, ale w pełni oddaje rzeczywistość, dotyczącą sytuacji pracowników
Popieram wszystkie opinie o tej niby firmie.A o de mnie parę słów : jej dyrektor T.R. a może C.R wymaga łapanie np.złodzieji i dobrze,ale sam płaci wszystkie składki od przepracowanych przez pracownika 80h,chociaż pracownik ma na koncie co najmniej 240h,oszukuje pracowników i powiem górnolotnie Skarb Państwa, ( i jak nazwać takiego kogoś) wypłata w kopercie, nawet kopertę zabiera, ( po co zostawiać jakiś ślad ) . To mi najbardziej przeszkadzało w tej niby firmie , o innych sprawach nie będę pisał , bo było napisane. NIE POLECAM PRACY W TEJ firmie!!!
Następne osoby pracownicy z Fenixa z Drobimexu uciekli z super firmy Iana T . Rutkowskiego hihi
Taka wspaniała firma Fenix, że większość ludzi ucieka z tej firmy bo mają dość kłamstw i poniżania przez "szefów" i donosicielstwa przez pozostalychy pracowników, którzy znają przeszłość "szefa" i dlatego pracować będą długo za lojalność.
Odchodzą i będą odchodzić. Każdy kto ma w sobie choć trochę godności w końcu odejdzie. Zostaną tylko lizusy i donosiciele.
No to smutna sprawa. :( Ale sumie jak ci odchodzą to ktoś stale przychodzi na ich miejsce czy mają pustki na stanowiskach?
Cały czas szukają a może znajdzie się jakis głupiec i przyjmie ta pracę nie wiedząc co go czeka.
Najgorsza firma Fenix, która nie jest wiarygodna, nie wypłaca na czas pieniędzy gdzie termin jest do 10 każdego miesiąca a płaci się kiedy popadnie. Jak się potrzebuje wypłaty trochę wcześniej do trzeba się kajać przed "Szefem Bogiem" to może się dostanie. Ci którzy donoszą i wiedzą dużo o wybrykach Szefa są na pierwszym miejscu. Ale wszystko ma krótkie nogi i te kłamstwa wcześniej czy póżniej wyjda na jaw. Unikajcie tej firmy.
A tak właściwie to o pracy, w której miejscowości tu była mowa? Bo widzę, że ktoś zadał niedawno pytanie o Szybowice
Byłem w tej firmie w sprawie pracy. Na pierwszym spotkaniu miałem na sobie bluzkę z długim rękawem. Zapytacie dlaczego opowiadam w co byłem ubrany? Już tłumaczę. Jeszcze w żadnej z firmie w których ubiegałem się o pracę nikt nie potraktował mnie jak kryminalistę. A tu tak a tylko dlatego, że w kolejnym dniu przyszedłem już na krótki rękaw bo było dosyć ciepło co wiąże się z odkryciem rąk a jeżeli rąk to i tatuaży jakie posiadam. Moje tatuaże tak przeszkadzały że zostałem zwolniony. Czysta dyskryminacja
To już nie pierwszy raz jak zbywają nową osobę tylko dlatego, że nosi tatuaże. Tadeusz cały czas żyje czasami (usunięte przez administratora) bo wtedy tatuaż oznaczal kryminał. Oj zatrzymał się dziadek w jednym czasie i tak został.
Mam pytanie do pracowników. Czy to prawda, że stawka na rękę wynosi 14zł? Kto w tych czasach płaci taki (usunięte przez administratora)?
Tak. Na rękę dostajesz 14 zł. Przy 240 godzinach nie wychodzisz wcale źle. No ale składki które są odprowadzane do ZUS-u pozostawiają wiele do życzenia. Na emeryturę to tu nie zapracujesz
Co do pani w czerwonych włosach to zachowuje się jak by była miś polonia lata do każdego chłopa i stoi przed buda machając do każdego kto się tam pojawi
Z tego co mi wiadomo, to akurat ta Pani zachowuje się normalnie. A fakt ze macha czy się uśmiecha świadczy tylko o jej dobrym wychowaniu. Lepsze jest to niż bycie naburmuszonym bucem.
Widzę drogi kolego, że Pani w czerwonych włosach dała Ci kosza, skoro czepiasz się że macha do każdego faceta haha
Widzę, że przemawia przez Ciebie zazdrość. Nic dziwnego. Fajna dziewczyna, miła, kulturalna, a do tego ładna i sympatyczna. Chcę zauważyć że na tej portierni jest jedyną osobą, która nadaje się do tej pracy. A mówię tak dlatego, że właśnie dzięki temu, że się do mnie uśmiechnie lub pomacha, to jest odrazu przyjemniej zacząć pracę. Muszę też stwierdzić, że przeważnie jak widzę, to ktoś idący z naprzeciwka zaczepia ją a nie ona ich.
Nie zgorzkniały. Odrzucony. Tak, to brzmi lepiej. Na pewno dała mu kosza, to się teraz facet odegrać próbuje.
Święta prawda! Nic z resztą dziwnego, że mu żal dupe ściska. Mógł nie zachowywać się jak burak, któremu słoma z butów wystaje. Chyba, że jego zdaniem to takie końskie zaloty
Witam. Chciałabym zapytać czy firma zaopatrza nowych pracowników w pełne umundurowanie? Czy przeprowadzane są szkolenia? A właściwie czy firma wysyła na szkolenia, które dają kwalifikacje?
Firma od siebie daje zdezelowany polar, T-shirt na krótki rękaw i ewentualnie porozciągany stary łach nazywany swetrem. Dodam, że wszystko jest używane, tylko po zwolnieniu pracownika zawożone jest do prania, a czasami i to nie jest robione. Nie ma tu żadnych szkoleń. A najlepiej niech Pani nie pyta tylko szuka innej firmy, bo to jest (usunięte przez administratora)
Słucham?! Przecież to jest karygodne. Nosić odzież po innych pracownikach, jak to możliwe? Czy tej firmy nie stać na odzież dla pracowników? Zapomniał Pan jeszcze napisać co ze spodniami? Firma zaopatrza? Nie chce tu nikogo obrazić, jednak to bardzo nie higieniczne. Można zarazić się mendami, świeżbem czy innym paskudztwem.
Spodnie trzeba mieć własne. Muszą być czarne. Eleganckie jak dla kobiet lub jak wy to mówicie legginsy. Oczywiście nie mogą mieć żadnych dodatków typu kolorowe paski, diamenciki itd. Co do paskudztw, którym można się zarazić, bardziej stawiał bym na pchłe ludzką.
W tej firmie nie ma nawet zakresu obowiązków na piśmie, co dopiero mówić o szkoleniach. Jakie kwalifikacje, jeśli nie ma się żadnego dokumentu, na którym jasno i wyraźnie jest napisane, co należy do obowiązków agenta ochrony.
No dobrze, a więc proszę mi powiedzieć skąd pracownicy wiedzą co należy do ich obowiązków? Nie można od nich wymagać czegoś co nie jest pisemnie ustalone. Tak samo nie można tez ich zwalniać jeśli czegoś nie zrobią, bo przecież nigdzie nie jest to napisane. Jak są rozwiązywane takie problemy?
Proszę przeczytać wypowiedzi innych. Jest tam jasno napisane, że polecenia w pierwszej kolejności wydaje kierownik zmiany, rzekomo z ramienia szefa. Po czasie jednak dowiadujemy się, że od wydawania poleceń jest szef. Tu właśnie zaczyna się błędne koło. W efekcie wychodzi na to, że polecenia wydaje każdy i nikt, a osoba która musi je wykonać wychodzi na barana.
Zakres obowiązków ustnie przekazuje agent z bramy, na której będzie się pracować. I to wszystko. W razie problemów... zwalnia się pracownika pod pretekstem, że pani dyrektor Ł. jest niezadowolona i ma zastrzeżenia. A problemem może być wszystko, głównie fakt, że "kierownik" z głównej bramy Cię nie lubi.
Tyle czasu czekałam żeby można było publicznie wyrazić opinie na temat Fenixa. Teraz czytając te wszystkie komentarze czy tam wypowiedzi wcale się nie dziwię że opinie na temat tej firmy były zablokowane. Jestem byłą pracownicą Fenixa chociaż prawidłowo pasowało by nazwać tą firmę Krzak bo szef przycina na czym się tylko da. Mogę nawet powiedzieć że do tej pory nie zostały mi wypłacone moje zarobione pieniądze które zdobyłam dodatkowo łapiąc osoby pijane, palaczy oraz złodzieji. Oczywiście pierwsze 3 razy zostały wypłacone ale kolejne już nie. Wymówką było wówczas że do szefa nie dotarły notatki służbowe mimo że osobiście przekazałam je do jego biura. Na dzień dzisiejszy nie wypłacono mi 400 zł być może to niewiele jednak dla mnie liczy się każdy grosz. W firmie nie pracuje już od jakich 3-4 lat
To prawda proszę Pani ja również zostałam (usunięte przez administratora) a o pieniądzach mi należnych mogę zapomnieć. Ale prawda wychodzi na jaw.Ludzie są zwalniani z dnia na dzień bez powodu tylko taki widzi misię kierowników czy innych pracowników którzy dużo wiedzą i dlatego ich się nie rusza bo co będzie jak się inni dowiedzą co maja za plecami.A te straszenia Panią/Pana Dyrektor to same wymysły aby być wielkim szefem.
Dlaczego nie upominacie się o swoje pieniądze? Na to są przecież odpowiednie przepisy. A inspekcja pracy co na to?
A kto powiedział, że się nie upominamy? Za każdym razem, gdy dzwonie Pan Tadeusz nie raczy odebrać telefonu, a na SMS-y nie odpisuje. Stwierdziłam, że pieniędzy nie odzyskam więc dałam sobie spokój. Mam tylko nadzieję, że inni będą bardziej wytrwali w swoich działaniach. Inspekcja pracy odwiedzała zakład już kilka razy. Mowi się ze nic nie znaleźli. Z resztą o czym tu mówić, szef to były policjant. Tacy wszystko potrafią zatuszować.
Wypowiem się jako były pracownik tej firmy. Nie będę podawał swoich danych, ponieważ rotacja ludzi jest w tej firmie na taką skalę, że sądzę, iż nawet nikt by nie wiedział kim jestem. Ludzie zatrudniani są tu na umowę cywilnoprawną tj. Umowa zlecenie. Wpierw odbywa się rozmowa kwalifikacyjna, którą przeprowadza jeden z pracowników. Następnie przeprowadzane jest szkolenie, oczywiście w pierwszej wersji jest ono płatne, po czym osoba zainteresowana dowiaduje sie, ze jednak szkolenia płatne nie są. Następnie jeżeli kandydat odpowiada pracownikowi, który go szkoli, a przeważnie szkolenie odbywa sie na portierni gdzie ważone są tiry z gotowymi produktami do wyjazdu, jeden z pracowników bierze ów zainteresowanego i oprowadza go po dwóch pozostałych portierniach. Decyzja oczywiście na jaką portiernię zostanie przyjęty zainteresowany zależy od kierownictwa. Sama praca nie jest ciężka, aczkolwiek wymaga sprawnego oka, refleksu i chęci. Niestety wymagania co do pracowników są dosyć spore, ciągle nowe. Bardzo częstym zjawiskiem jest ze zostaję wydane polecenie od kierownika, po czym dzwoni szef firmy i opiernicza za to, że zostało zrobione coś co kazano zrobić. Bywa też tak, że polenie są co chwilę zmieniane, jakby niepatrzeć robią z człowieka kompletnego osła. Winę za wszystko i tak ponosi ów pracownik. Dziwnym w tej firmie jest też to, że rozmawiając z szefem Czesławem a właściwie Tadeuszem ( nie wiem dlaczego nie podaje prawdziwego imienia ) bardzo często mówi on, że od wydawania poleceń jest on. Tak samo jeśli się czegoś nie wie to można zawsze do niego zadzwonić i zapytać. Problem jednak rodzi się wtedy, gdy rzeczywiście osoba dzwoni z zapytaniem czy też po to by przekazać jakąś informację, szef Tadeusz automatycznie wymiguje się od rozwiązania problemów i nakazuje informować o wszystkim kierowników - wszystko fajnie, tylko to nie kierownicy wypłacają pensje a on sam. Co do kwestii finansowych, firma jest wypłacalna. Bardziej zaskoczyło mnie to ze wpierw dostałem pieniądze 10, następnie 14, a jeszcze innym razem 17 ( tu zaznaczę, że sam szef stwierdził, że zapomniał mi wypłacić pieniądze, a później powiedział, iż wydawało mu się, że już mi pieniądze dał. Mówiąc dał chodzi o to, iż pensja dawana jest do ręki, a nie przelewem na konto. Samo rozstanie z tą firmą uważam za dosyć śmieszne. Nikt nie zawołał mnie na rozmowę do biura i nie porozmawiał że mną jak z pracownikiem, o tym że współpraca dobiegła końca, bo robie coś źle czy zwyczajnie się nie nadaje. Ja dostałem wiadomość SMS, w której napisane było, że dostaje 3 dni wolne, ale żebym zostawił swoje rzeczy służbowe na głównej bramie. Kiedy minęły 3 dni mojego wolnego, zadzwoniłem z zapytaniem czy nadal mam pozostać na wolnym czy już mogę wrócić do pracy. W odpowiedzi usłyszałem, że już mogę nie wracać, ponieważ Pani dyrektor od produkcji złożyła wobec mnie skargę. A ja przez ten chwilowy okres czasu nawet nie widziałem tej kobiety na oczy. Chciałem też zobaczyć skargę, którą Pani dyrektor na mnie złożyła. Nie zobaczyłem, ponieważ Pan Tadeusz stwierdził, że nie trzymają takich pism. W zasadzie, to chyba wszystko, co mogłem powiedzieć.
Mnie zastanawia tylko jedno. Dlaczego ten Pan nie podaje swoich prawdziwych danych w ogłoszeniach o pracę, tylko je zmienia. Ma coś do ukrycia? Czy o co tu chodzi?
Pani Katarzyno przecież sama pani czyta opinie o tej firmie. Gdyby podał swoje prawdziwe dane, to sądzę że nikt by sie tam nie zgłosił. Droga pantoflowa w tych czasach działa bardzo dobrze.
Omijać tę pseudo agencję ochrony z daleka. Mobbing na niespotykaną skalę, tzw kierownicy zmiany donoszą na nowych pracowników, przy czym nie daj Boże, gdy ktoś im podpadnie. Robienie współpracownikom zdjęć, żeby ich szef zwolnił, chamskie komentarze odnośnie pracy itp to wtedy norma. Osobną manierą szefa jest opóźnianie wypłaty, żeby człowiek musiał przerobić jak najwięcej kolejnego miesiąca i nie chciał się zwolnić w obawie o to, że nie dostanie pieniędzy. Jak już wspomniał ktoś wcześniej, podpisana lista godzin nie zgadza się ze rzeczywistością: przerobisz 240, podpiszesz 80. Dodatkiem jest całkowity brak jakichkolwiek procedur na piśmie, o obowiązkach nowi agenci informowani są tylko ustnie. Nie ma listy obecności, dziennik służby to zwykły zeszyt w kratkę.
Dzień dobry w związku z tak negatywnymi opiniami chciałabym zapytać dlaczego ta formą jeszcze funkcjonuje?
Podpisując się pod wypowiedzią wcześniejszego kolegi kierowcy również chciałbym odnieść się do sytuacji która miała miejsce stosunkowo niedawno. Od jakiegoś czasu BHJ na załadunek wjeżdża bramą do której dostarczany jest Żywiec. Zostałem tam obsłużony przez bardzo miłą młodą Panią w bordowych włosach która wyjaśniła mi jak mam postępować, gdzie się kierować i do kogo dzwonić. Oczywiście ujme też sobie bo zapomniałem o tym, jak mowione było, że po dokumenty magazynowe muszę pójść pieszo. Niewiele myśląc po zamknięciu lodówki, wsiadłem do ciężarówki i ruszyłem do magazynu. Po drodze podjechał do mnie samochodem osobowym łysy, gruby ochroniarz i nieprzebierajac w słowach kazał mi (usunięte przez administratora)do tego nazwał mnie (usunięte przez administratora) Ja się pytam skąd ta agresja? Wystarczyło spokojnie powiedzieć że nie wolno mi poruszać się ciężarówka po terenie zakładu, bo wprowadzono nowe procedury. Sprawę zgłosiłem w swojej firmie.
Młoda najlepsza jest! Zawsze uśmiechnięta, miła i przyjazna! Takie osoby się szanuje. Wytlumaczy, pomoże. Super pozytywna osoba
Szczera prawda, akurat ta dziewczyna Patrycja z tego co dobrze pamiętam. Jest osobą bardzo kulturalną. Osobiście mogłem zamienić z nią parę zdań i mogę zupełnie szczerze powiedzieć ze rzadkością jest spotkać tak przemiłą osobę. Cieszę się że akurat w większości udało mi się trafić na nią podczas przykazdu. Jest jeszcze tam na bramie jeden mlody chlopak w okularach o nim też złego zdania powiedzieć nie mogę.
Moja mama pracowała w tej firmie dosyć długo. Nabawiła się tam tylko nerwicy i wrzodów żołądka. Zero szacunku do pracownika. Ludzie traktowani są jak (usunięte przez administratora)
Ze swojej strony chciałbym umieścić tu taką skargę. Nie wiem jak wygląda to na innych bramach ja osobiście chce wypowiedzieć opinie na temat bramy gdzie pracuje ochrona zajmująca się ważeniem aut już z gotowym załadunkiem do rozwiezienia. Wiele do życzenia pozostawia wysoki, łysy, postawny Pan oraz kobieta blondynka która z nim pracuje. W tej firmie byłem tylko 2 razy i właśnie te 2 razy to o dwa za dużo. Spotkałem się z bardzo niemiłym traktowaniem, wyzwiskami. Sprawę zgłosiłem do przełożonych jednak z tego co wiem nikt nie został ukarany.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w D. Rutkowski G. Rutkowski Fenix sp.j.?
Zobacz opinie na temat firmy D. Rutkowski G. Rutkowski Fenix sp.j. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 19.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w D. Rutkowski G. Rutkowski Fenix sp.j.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 16, z czego 2 to opinie pozytywne, 13 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!