Okropna firma. Szef nie wyplaca wyplaty jesli zrezygnuje. A byly sytuacje ze bil sie z pracownikami . (usunięte przez administratora) Iwona niby brygadzistka tak okropna kobieta ze wykonczyla pracownice ktora jej pampersy zmoeniala jak chorowala na covid. Kobieta jej tak pomogla a ta gdy wyzdrowiala ja psychicznie dojezdzala za to . Ze kobieta sie zwolnila. Ale nikt jej nic nie zrobi bo trzyma komitywe z Asia kobieta kierownika . Ktora ciagle gada a jak z nia nie gadasz to masz przewalone . (usunięte przez administratora) nie warto
To super, że wszystko jest okej. Jeśli chodzi o rozwiązanie umowy, to na jakiej zasadzie wygląda to w tym miejscu? Jest jakiś okres wypowiedzenia? Czy jak to wygląda? Ciekawe, skoro o tym wspominasz..
Czy ktoś mi może powiedzieć jak znaleźć stronę firmy albo gdzie mogę aplikować? Ewentualnie jakiś numer kontaktowy? Na jakim rodzaju umowy pracujecie? Są organizowane przesady, kwatery? Kumpel mi polecił ale nic nie widzę na internecie
Czy ktoś wie jak jest teraz? Nigdy nie zbierałam pieczarek a opinie nie są zbyt ciekawe. Mam propozycję pracy w tej firmie i nie wiem co robić.
Okropna firma. Szef nie wyplaca wyplaty jesli zrezygnuje. A byly sytuacje ze bil sie z pracownikami . (usunięte przez administratora) Iwona niby brygadzistka tak okropna kobieta ze wykonczyla pracownice ktora jej pampersy zmoeniala jak chorowala na covid. Kobieta jej tak pomogla a ta gdy wyzdrowiala ja psychicznie dojezdzala za to . Ze kobieta sie zwolnila. Ale nikt jej nic nie zrobi bo trzyma komitywe z Asia kobieta kierownika . Ktora ciagle gada a jak z nia nie gadasz to masz przewalone . (usunięte przez administratora) nie warto
Aż mi się nie chce wierzyć że tu dzieją się takie rzeczy. Szef bijący się z pracownikami? Nikt tego nie zgłosił odpowiednim organom? Nikomu nie płacą jak się złoży wypowiedzenie? Ktoś wspominał że nie ma umów. To na jakiej zasadzie jest się tu zatrudnionym? Jakieś ustne ustalenia czy co?
Wszystko co napisalem jest prawda. Jest wielu poszkodowanych z niewyplacona wyplata. Bo zrezygnowali . A jal sie bil z pracownikami bo nie chcial im pieniedzy wyplacic i wyrzucil ich na bruk ro widzialem . A Ty to pewnie z rodziny iwony
a możesz napisać ile osób odeszło i w jakim czasie? do tej pory nie dostaliście wynagrodzenia? zalegają tylko z jedną pensją, czy nie płacili już od dłuższego czasu? ktoś z pracowników zgłosił to w ogóle do inspekcji pracy?
Pracujemy w tej firmie od kilkunastu lat .Dziwia nas wypowiedzi na forum . Nigdy nie zdazylo sie ,zeby zalegal z wyplata .Zawsze jest przed czasem a ma na to 2 tygodnie po skonczonej periodzie . Jesli sa osoby , ktore nie chca pracowac to musza wiedziec, ze sa zobowiazania , zasady rozwiazania umowy w Holandii tak jak w Polsce czy w innych krajach. Kazdy jest dorosly i powinien byc odpowiedzialny ……
To super, że wszystko jest okej. Jeśli chodzi o rozwiązanie umowy, to na jakiej zasadzie wygląda to w tym miejscu? Jest jakiś okres wypowiedzenia? Czy jak to wygląda? Ciekawe, skoro o tym wspominasz..
Firma niewiarygodna, wystawia pracownikowi Kare za zerwanie niepodpisanej umowy. (usunięte przez administratora), przemoc, stawka zmyślona, czas pracy bardzo nieregularny.
Jakim cudem firma może nałożyć na pracownika karę kiedy nie podpisało się umowy? Czyli byłeś zatrudniony bez umowy czy po prostu byłeś kandydatem i na etapie rekrutacji zrezygnowałeś? Piszesz o przemocy. Czy byłeś świadkiem takiego zachowania czy dotyczyło to bezpośrednio twojej osoby? Wyjaśnij również temat wymyślonej stawki, zaproponowali tobie inną niż w ofercie, czy dostałeś na umowie inna stawkę?
Naczytałam się tu komentarzy o pracy w firmie i głosy są mocno podzielone. Ostatnie wpisy są sprzed roku, to może coś się pozmieniało. Ktoś pisał, że firma miała oddawać pieniądze za paliwo, ale tego nie robiła, jak jest teraz? Atmosfera się trochę poprawiła?
Firma Braam… kiedyś o dobrej opinii szanująca pracowników, ale to kiedyś, jak szefem był założyciel. Po jego śmierci rządzi syn peter , człowiek który nie za bardzo wie co się dzieje a co najgorsze nie szanuję swoich pracowników. Jak siedzisz cicho, zapiepszasz dajesz po sobie jeździć jak po psie no to ok (starsze Panie czekające na emeryturę). Ale gdy już zauważysz że coś jednak nie gra i należy Ci się więcej, bo robisz więcej i dłużej niż inni, no ale oni mogą bo albo są synem, albo przyszłą synową, albo lizodupem który robi zakupy (% - bo tego najczęściej brakuje) lub donosi na innych, do tego brygadzistka swoich pupilków – informatorów chroni ale Ciebie dojeżdża, stosuję mobbing, poniża, wyzywa, wyśmiewa. No to się w końcu zbierasz idziesz do szefa (no bo przecież szef zawsze powtarzał że z każdym problemem to do niego bo póki on jest szefem to w tej firmie nic złego dziać się nie może) idziesz mówisz jak jest. Szef zdziwiony że jak to możliwe że takie rzeczy i że oczywiście on się tym zajmie. Mija tydzień, dwa, miesiąc i nic, atmosfera ta sama nic się nie zmienia. Dowiadujesz się że inne osoby też były u szefa z podobnym problemem, a on reaguje tak samo, oczywiście ździwieniem że coś takiego a on nic nie wie. Później dowiadujesz się że takich skarg jak Twoja to było już 20 i dociera do Ciebie że nic nie zdziałasz. Firmą rządzi Tony czyli ktoś w stylu kierownika i rodzinka galach „brygadzistka” iwona, jej synek grześ. Tony ma wszystko na głowie : zamówienia, odbiorców, całą hodowlę pieczarek, pakowanie, pracowników bo on przygotowuje umowy itp. Ogólnie facet nie ogarnia, jest chaos. iwona biega za nim jak piesek bo musi go pytać o wszystko jaki rozmiar grzybów zbierać, na jaką celę kogo przerzucić itp. nowe osoby bez doświadczenia uczone są 2,3 dni później zostają sami sobie jak nie dają rady to są krzyki, wyzwiska i najczęściej po prostu uciekają. Jest paru nierobów któży jak tylko mogą wysługują się innymi a sami jeżdżą sobie wózkiem widłowym wpatrzeni w Tel. Komórkowy. Wszyscy to widzą a konsekwencji brak. Jedna z pracownic (polka ) to partnerka tego holendra Tonego i oczywiście jest nietykalna, ona może więcej i i dziwnym trafem gdy ktoś tego nieświadomy coś jej powie ( jak to w pracy) co jej się nie spodoba, to na drugi dzień jest ciśnięty przez iwone która wchodzi jej w d.pe bez mydła. iwona „brygadzistka” stoi po stronie holendrów, ludziom swoim rodakom, nie pomaga w ogóle. Jak ktoś coś potrzebuje załatwić przetłumaczyć lub iść do lekarza to ci nie pomorze tylko słyszysz : idź do biura, a teoretycznie to powinna ona i przetłumaczyć. Chyba że jesteś jej pupilkiem, lizodupem no to co innego. iwona żyje plotkami, lata po celach do swoich donosicieli słucha newsy i z szybkością błyskawicy podaje dalej tak że zaraz wszyscy wiedzą. Żeby podlizać się szefostwu podkłada świnię, nie raz wyszła na drabinę i się drze LEŻAK LEŻAK, nie zawsze ale często sama wyrywa grzyba żeby się tylko doczepić… Jeszcze by dłuuugo opisywać. Ogólnie nie polecam pracy tam. Pieniądze tam zarobione nie są warte tej atmosfery.
Wszyscy i wszystko jest zle to odpowiedzcie sobie na pytanie : Jakimi Wy jestescie ludzmi,czy postepujecie zawsze dobrze i zawsze feer ? Pora ocenic siebie ……...Mysle ze z Wami jest cos nie tak , skoro w Polsce nie ma dla Was odpowiedniej firmy ,pracodawcy ,zarzadzajacego ,kolezanek ,odpowiedniej wyplaty .Okazuje sie ,ze w Holandii tez nie dobrze .(usunięte przez administratora)
Witam czytam i nie wierze bo pracowalam za czasu iwony wy to macie problem ale ze swymi glowami (usunięte przez administratora)ludziom dupy a najwoekszym problemem jestescie wy sami bo zbeiracie tworzycie grupy i jak hieny osaczacie innych poczytajcie poprzednie komentarze tez byl jakis Krystian i tez gadali dobra rada pracujcie badzcie normalni bo tam to macie jak u pana boga za piecem a jak twierdzicie ze zle to po co tam siedzicie
To ten burd... znaczy cyrk jeszcze działa? Żadne konsekwencje co do Iwony nie zostały wyciągnięte?
Jeden wielki chaos i dezorganizacja pracy. Tzw. "Pani koordynator" to totalna porażka. Nigdy nie wiesz co akurat jej się nie spodoba i zmiesza Cię z błotem. Żałosne. Nie polecam .
Potwierdzam, ona wszystko zrobi żeby podlizać się tonemu, podkładanie świni przez nią to codzienność potem dumna jaka to ona spostrzegawcza że komuś uwagę zwróciła ( to znaczy wydarła (usunięte przez administratora), bo ona normalnie mówić nie potrafi)
Mieszać z błotem hmmm zgadzam się jeżeli nie dajesz z siebie choć minimum Ja tam grałem za szczeniaka Pitera jest dobrym człowiekiem... Tom też szanują ciężko pracujących ludzi ... Może coś się zmieniło . Iwone znam bardzo Dobrze Od rwaczki. Może jej się trochę (usunięte przez administratora) w głowie ale To dzięki wam Polaczkom którzy do Pracy na Wakacje jadą valvi co innego dawać pozdrawiam harakternych. A jeżeli chodzi o kontuzje i choroby to z tym się zgodzę kulało to u Bram bo nie było i pewnie nie ma kordynatora z jajami czy jajnikami żeby o to zadbać
Cześć. A czy ta Pani koordynator jeszcze pracuje ? Bo może ktoś zgłosił te sytuacje i coś sie w kadrach zmieniło?
zgłoszone to zostało już 22 razy, taką informację dostaliśmy w związkach zawodowych, sprawa w sądzie też się toczy, czy coś się zmieniło nie wiem bo tam już nie pracuję. peter podobno ma wszędzie wtyki.. iwona musi mu nieźle du..e lizać skoro zwolnił jej syna grzegorza oficjalnie dlatego że on chciał podwyżkę a każdy wie że za obijanie się w pracy i wysługiwanie się innymi. A po paru miesiącach przyjął go z powrotem...
Jeden wielki chaos i dezorganizacja pracy. Tzw. "Pani koordynator" to totalne nieporozumienie. Nigdy nie wiesz co jej się nie spodoba i zmiesza Cię z błotem. Żałosne. Nie polecam.
Czyli największym problemem wg. Ciebie jest traktowanie pracowników? A może warto to gdzieś zgłosić skoro jest tak źle albo z nią porozmawiać, żeby jej to uświadomić? Pewnie poza tym, to w miarę dobrze jest i oferują całkiem przyzwoitą kasę, dodatki? :) Skoro tam pracujesz mimo wszystko.
po pierwsze jakie dodatki? za stanowisko syn? przecież tam jest goła najniższa z możliwych stawka, zero dodatków, milion razy ludzie jej to mówili na spokojnie i w nerwach a ona sobie z tego nic nie robi, tylko wygraża się że ona jest nie do ruszenia i na każdego ma asy w rękawie... i to jest "brygadzistka" ?? raczej powinna pomagać swoim rodakom a nie traktować jak podludzi.
Hehehe jakie dodatki za busa mieli oddawać, za paliwo i nikt nigdy tych pieniędzy nie zobaczył na oczy a skarg ogólnie było 22 i nic się nie zmieniło nawet sprawa w sądzie jest i nic to nie zmienia szew myśli że jest nie do ruszenia.
Czasami trzeba zrobi coś innego ale jak ktoś nie lubi pracować to znajdzie powód do narzekania!!!
No tak gregor święte słowa. ty też mógłbyś się czasem wziąć do roboty... no ale jak jest się synem "brygadzistki" to nie trzeba. Lepiej jeździć sobie heftrukiem z nosem w telefonie i wysługiwać się innymi
xd Takie porównanie wymaga serio solidnych wyjaśnień, żeby aż miejsce pracy do takiego (usunięte przez administratora) przyrównać. Podzielisz się swoją historią? ;p
Nie uzalam sie nad soba,to jest ku przestrodze,jak mozna jechac z gipsem do Polski,,mojch rodzicow zostaw w spokoju,,NIE JESTEM biedna i poszkodowana .Opisalam tylko sytuacje jaka mnie tam spotkala, ZEGNAM PANIE.
nie wiem o co konkretnie w tej sytuacji chodzi ale na temat pomocy lekarskiej wypowiedzieć się mogę. Pomocy lekarskiej nie ma, jak już jakimś cudem uda Ci się dostać do lekarza to dostajesz paracetamol i tyle (nie ważne czy Cię coś boli, czy grypa itp.), wracasz do domu i masz obserwować czy Ci pomaga... a w pracy jak się coś stanie to Ci plasterek nakleją i wracaj do roboty. Wypadki w pracy to temat tabu tu czegoś takiego nie ma. Jesteś chory, już nie dajesz rady masz L4 no to już jesteś nie wygodny, najlepiej Cię zwolnić albo naszczuć na Ciebie iwonkę która nagle zaczyna Cię za wszystko gnębić, nastawiać ludzi przeciwko Tobie opowiadając z palca wyssane brednie, żebyś sam się zwolnił. Chyba że jesteś (usunięte przez administratora) i donosicielem iwonki to możesz sobie siedzieć na L4 ile chcesz a ona przychodzi codziennie Cię odwiedzać na kawkę
@Gregor czy dobrze wnioskuje, że jesteś pracownikiem firmy? Wypowiadasz się w tym wątku więc można tak sądzić. Może napisałbyś jakie są Twoje wrażenia z pracy w Braam Champignon Cultures B.V? Wydaje mi się, że mogę uzyskać od Ciebie jakieś informacje na ten temat.
Pytasz syna czy pracuję w tej samej firmie co ty?? haha to dobre - widzę że taki sam kabaret odstawiasz jak codziennie w pracy. I myślisz że ludzie tego nie widzą ...
Jeszcze chciałem coś dorzucić że obiecują wiele ale to są tylko Mzonki omijajcie firmę Bramm z daleka zadzi tu szef jego zastempcol jest Tony który jak niema szefa to wycisnie z ciebie wszystko. Miałem robić wyzutki i wstawki apotej robocie londowalem dodatkowo na zbieraniu i nadodatek miały być kilka ludzie którzy negatywnie piszą o tej firmie piszą prawdę. Czytajc te wpisy na początku sam niewiezylem ale stało się to fakt dokonany poczułem się jak wczasach niewolniczych unikajcie firmy żeby ktoś miał lepiej z ciebie zrobił niewolnika
jak ktos nie chce pracowac to zawsze znajdzie jakies ale , po za tym chyba przyjechales do pracy a nie na wczasy .
Szanowny Piotrze. Jak już piszesz negatywnie o firmie Braam, to miej choć trochę przyzwoitości i pisz bez błędów ortograficznych. Nie da się tego normalnie przeczytać.
To jest masakra, jak traktuje się tam ludzi. Wieczny krzyk i (usunięte przez administratora) Całkowita porażka. Nie polecam!
Firma ma bardzo dobrą opinię jako pracodawca. Czyżby konkurencja inspirowała?
Witam cieplutko definitywnie niepolecam pracy w firmie Bramm w Yerseke. Jedzie się zbierać pieczarki a robi się milion innych zeczy. Wczoraj zwolniem się z narzeczoną i bratem odrazu trzeba opuścić miejsce zakwaterowania porażka jestem tu rok ale takiego cyrku niewidzialem jak firma Bramm. Przyjechaliśmy zbierać pieczarki jako doświadczeni zbieracze a wylondowalem w gnoju czyli wstawki i wystawi betow. Za marne grosze pracuje się masakrycznie żądza Rumunii mają szacunek Polacy są tu traktowani jak zło konieczne dozo by pisać niepolecam nikomu kto jest osobom mysloncol i nieszukajacol pracy wktorej jest traktowany dosłownie jak niewolnik za 9 euro robisz tu wszystko.
Czy tak dobrze się pracuje, że przestaliście pisać?
Ty to chyba masz problem z głową no niestety to nie zakład pracy chronionej a skoro tak tu zagladasz i wypisujesz te bzdury najwidoczniej masz sentyment to tej firmy stąd takie zainteresowanie no niestety myślisz o sobie ze jesteś taka wspaniała i niezastąpiona spójrz prawdzie w oczy i pogodz się z prawdą skoro cie zwolnili to najwidoczniej się nie nadawalas ksiezniczko zamiast bzdury opisywać i wylewa łzy zrób to co umiesz najlepiej zatop swoje smutki w alkoholu tylko uważaj na nozki
Nie wiem kim jestes ,Wychodzi na to ze te kobiety ze mna pily-a ty chyba nie i to cie boli.Zatrudniaja takie elementy jak TY,Ii to jest dobre
Braam nie bylby takim gdyby nie ci dwaj bracia,rzadza cala firma-dal im calkowita wladze i tak jak pisze Marcin nie informuja pracownika osobiscie o zwolnieniu z pracy tylko wszystko telefonicznie poznym wieczorem.Mialam w tej firmie wypadek byla to niedziela .Nikt ,nikt z niby wladzy nie zapytal czy moge chodzic ,czy moze [odwiezc mnie do domu,Mialam roztrzaskana rzepke i na piechote wracalam z bolem z pracy do domu.Gdy zadzwonilam do Krystiana nie odbieral telefonu bo podobno byl chory-tak powiedziala jego jasnie zona.Do lekarza umowili mnie dopiero na 14 w poniedzialek a po wyjsciu od lekarza zapytala czy chce jechac do szpitala bo takie bylo zalecenie lekarza,ale zanim pojechalysmy to zapytala czy jej zaplace bo ona traci kase bo nie pracuje[a zgodzila sie pomagac pracownikom]Niby koordynatorka,Placilam i jezdzilam z nia.Po drugiej wizycie w szpitalu jasnie pani powiedziala ze moge teraz jechac do Polski na urlop z noga w gipsie. NAa sciagniecie gipsu pojechalam z matka brama,nie powiedzieli mi co powiedzial lekarz,3 mies.tam bylam a nikt z WLADZY NIE ZAPYTAL JAK SIE CZUJE,NIKT NA DOMKU OPROCZ MARIOLI NIE ZAPYTAL CZY KUPIC MI CHLEB,CZY MAM CO JESC,nA TYM CO MIESZKALAM JEDNA KOBIETA MIALA SAMOCHOD ANI JEDEN RAZ NIE ZAPYTALA CZY KUPIC MI CHLEB,CZY ZROBIC JAKIES ZAKUPY . Zakupy robily mi dziewczyny z sasiedniego domku.Po 3 mies.kazali mi opuscic domek,wyjechalam w inny rejon Holandi i tam dopiero pomogli mi calkiem obcy mi ludzie za darmo nie za KASE.Dzieki tym obcym ludziom chodze .Bo tam w YERSEKE to pewnie bym do konca zycia utykala .Zaden krystian i jego brat nie zrobili nic [nawet srubki nie przykrecili jak sie im nie postawilo piwa lub wodki na stole.A jak juz byla ta wodka to adrian nie wyszedl dopoki nie zobaczyl dna.Nie chodzi tu o grzyby chodzi o to ze to falszywe mordy,jak sie na kogos uwzieli to juz na starcie byl przegrany ,mnie nie lubili bo nie przeklinalam ,a kilogramy odpisywala jedna loperka i dopisywala sobie .A to ze IWONA I LIDKA do pracy przychodzily pijane to bylo OK,ze IWONA z rancza byla non stop nawalona-tego nikt nie widzieli- tez bylo OK bo pily z nimi z bracmi.Bylam tam krotko ale takiej zalogi nie spotkalam nigdzie,malo osob a jeden drugiemu wilkiem.
Moze bys boguslawo sobecka opisala w jaki sposob zwichnelas ta noge.tak jest jak sie pije cala noc A pozniej przychodzi do pracy pijana,kilka osob To Moze potwierdzic.a co do kobiet ze nie chcialy pomoc,poniewaz nic nie chcialy miec wspolnego z alkoholiczka,ktora bezczynnie siedziala na zwolnieniu.natomiast zona Krystiana nie byla nigy zadna kordynatorka,poprostu z wlasnej woli pomagala a niby dlaczego miala by jezdzic wlasnym autem nie we swoje sprawie i czas marnowac na takie enementy.Moze ten wpis bedzie przestroga dla innych firm zeby nie zatrudniac takiej osoby!
Jak cudownie się opisuje kogoś kto własnym prywatnym autem wozil księżniczce dupcie a przede wszystkim uzala się nad sobą biedna i poszkodowana a do polski nie jedzie bo by musiała opiekować się schorowanymi rodzicami to trzeba mieć tupet opisując innych że pili żal jej ze musiała kupować sobie sama a nie stawiał jej nikt właśnie to najbardziej boli upita do nie przytomności rano jeszcze pijana idzie do pracy i strzaskujac nogę ma problemy do wszystkich a żeby kozka nie skakała to by nóżki nie złamała
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Braam Champignon Cultures B.V?
Zobacz opinie na temat firmy Braam Champignon Cultures B.V tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 8.