Moja opinia dotyczy Empiku w CH Riviera w Gdyni. Nie znalazłam odpowiedniej zakładki, ale mimo wszystko chciałam się odnieść do tego co dzieje się w tym miejscu. Z góry informuję, że jest to tylko moja opinia i nikt nie musi się nią kierować, być może aktualna sytuacja w tym Empiku jest znacznie inna niż ta, którą opiszę poniżej. Kiedy przeszłam rozmowę kwalifikacyjną i zostałam zatrudniona w firmie Empik myślałam, że złapałam Pana Boga za nogi. Młody zespół, jasne warunki zatrudnienia, atrakcyjny system premiowy i wynagrodzenie na wysokim poziomie. Co mogło pójść nie tak? Na rozmowie kwalifikacyjnej Szefowa zapewniała, że rotacje w zespole są ze względu na to, że pracownicy nie wytrzymują tempa pracy w tak dużym salonie. Zwalniają się z własnych względów. Pomyślałam, że to w porządku, że mnie o tym informuje, najwidoczniej to nie jest praca dla każdego. Byłam przyjmowana na stanowisko kierownicze co wiązało się z przejściem dość obszernego szkolenia. Szefowa po mojej rozmowie kwalifikacyjnej wyjechała na wakacje zostawiając mnie pod opieką bardziej doświadczonych pracowników. Mieli mnie przeszkolić z wykonywania swoich obowiązków. Tak się nie stało. Zostałam wrzucona na głęboką wodę. Szefowa po urlopie wyciągała konsekwencję za moją niewiedzę i błędy, które popełniłam. Uważała, że to moja wina, że nie nauczyłam się pewnych rzeczy. No nic, byłam zdeterminowana by nauczyć się wszystkiego bez względu na wszystko, lubiłam nasz zespół i pracę. Atmosfera jaką zaczęła wprowadzać do pracy szefowa, najprościej mówiąc, była toksyczna. Ciągłe pretensje, oskarżenia za brak zrealizowanego planu, szantaże odnoście ucięcia premii. W ciągu 3 miesięcy zwolniło się 10 pracowników. I nie dlatego, że nie wytrzymywali dynamiki pracy, tylko ze względu na ciągłe zmiany nastroju szefowej. Po pewnym czasie pracy w tym miejscu, dowiedziałam się, że od momentu kiedy obecna szefowa przejęła dyrekcję nad sklepem (półtorej roku), zwolniło się lub zostało zwolnionych ok. 40 pracowników. Co robi z tym jej przełożony? Dyrektor Regionalny nie widzi w niczym problemu, uważa, że taka kolej rzeczy. Szefowa zmieniała ludzi w zespole jak rękawiczki. Zatrudniała, a po pewnym czasie zwalniała, albo robiła wszystko by sami się zwolnili. Co do mojej osoby również były stosowane nieprzyjemne środki, wszystko bym tylko się zwolniła. Jednakże uważałam, że garstka ludzi ze starego zespołu ma potencjał i mimo wszystko chcę tu pracować. W pewnym momencie, po kolejnym negatywnym audycie, szefowa zauważyła, że "statek zaczyna tonąć". Oczywiście kilka osób "samo postanowiło się zwolnić", a szefowa obmyśliła plan naprawczy. Przedyskutowała ze wszystkimi funkcyjnymi osobami, zaczęliśmy dostrzegać światełko w tunelu. Jednakże szefowa jedno mówiła, drugie robiła. Pracownikom przypisywała swoje dyrekcyjne błędy. Mówiła nam, że mamy coś zrobić, a później osądzała nas za błędy, które oczywiście były jej decyzjami. Nie dotrzymywała planu, który sama wymyśliła. Jeden z pracowników pracował 10 lat w Empiku. Szefowa postanowiła go zwolnić z dnia na dzień, umywając sobie rączki i likwidując jego stanowisko. Poczuła się zagrożona, ze względu na jego wiedzę. Kolejnego pracownika zwolniła, ponieważ musiał iść na przymusowy urlop ze względu, że partner złamał rękę i nie miał kto zająć się dzieckiem. Następnego pracownika zwolniła przypisując mu wszelkie możliwe SWOJE i innych kierowników błędy. "Góra" nie była zadowolona z wyglądu i pracy salonu więc po raz kolejny umyła sobie rączki zwalniając pracownika, który rzekomo był za to odpowiedzialny. Nie muszę już chyba dalej pisać, że lawina zwolnień potoczyła się dalej. Żaden pracownik nie przepracował roku w tym miejscu pod dyrekcją obecnej szefowej. Podsumowując: toksyczne miejsce pracy. Stanowczo odradzam i polecam nie kierować się pięknymi opowieściami na rozmowie kwalifikacyjnej.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Empik?
Zobacz opinie na temat firmy Empik tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.