To najlepsi pracodawcy jakich miałam dotychczas. Otrzymałam normalną umowę z uczciwie opłacanymi wszystkimi składkami. Stawiają przed pracownikami konkretne wymagania i jeżeli człowiek uczciwie podchodzi do pracy oraz chce pracować wszystko jest ok. Przykro, że byli pracownicy nie potrafią wskazać prawdziwych problemów, a poza tym mieszają z opinią o pracodawcy ich życie prywatne, które nie powinno nikogo interesować.
Świetny pracodawca i dobra firma dlatego mogę śmiało polecić pracę.
Czy Brooklyn Aleksandra Hamza organizuje staże dla studentów?
Witam Mam pytanie do administratora Gowork na temat opinii które są wystawione na temat firmy Brooklyn ,jak twierdzi właścicielka firmy Brooklyn wszystkie opinie są napisane przez dwie Panie które tam pracowały ,wydaje mi się, że to mało prawdopodobne, dlatego pytam ile osób napisało opinię na temat tej firmy . Bardzo dziękuję za odpowiedź .
Jaka umowa obowiązuje w Brooklyn Aleksandra Hamza podczas okresu próbnego?
Dzień dobry. Jestem właścicielką firmy BROOKLYN. Prowadzę firmę od 17 lat i miałam styczność z różnymi pracownikami. W drugimkwartale tego roku zetknęłam się z dwiema pracownicami – notabene mieszkającymi po sąsiedzku ze sobą- które, będąc w okresie próbnym, zaprezentowały poziom (zaangażowania, postawy i kultury osobistej) tak niski jak poziom ich powielonych wypowiedzi. Nigdy wcześniej nie miałam kontaktu z osobami tego pokroju i z taką reakcją na fakt braku odpowiednich predyspozycji do pracy na danym stanowisku. Proszę Pań, nikt w sieci nie jest anonimowy. W przypadku dalszych oczerniających, ośmieszających wypowiedzi i kłamliwych treści, które wprowadzają w błąd potencjalnych pracowników, podejmę kroki prawne. Przykładami pomówień są choćby te o brak wypłaty ekwiwalentu za niewykorzystany urlop, niewypłacalność firmy czy tekst o oskarżaniu byłych pracowników o wynoszenie mydła (sic!). To ostatnie nawet byłoby śmieszne, gdyby nie było tak żałosne jak pozostała wypowiedź. O innych, wyssanych z palca bzdurach także szkoda i wstyd wspominać. Zastanawiałam się, czy w ogóle reagować na taki hejt. Nie mogę jednak pozwolić, żeby wpisy dwóch rozgoryczonych byłych pracownic miały wpływ na opinię czytających - bez zapoznania się z wypowiedzią drugiej strony. Te panie po prostu nie sprawdziły się w pracy na danym stanowisku - w XXI w nie miały pojęcia o podstawowej obsłudze komputera i nie były w stanie się jej nauczyć. Dodam, że były to osoby w wieku tzw. produkcyjnym :). O wypełnianiu poleceń przełożonych nie było mowy. Wielokrotne sugestie dotyczące robienia notatek zbywały lekceważeniem. Dla jednej z Pań 3 godziny na pakowanie jednej paczki było normą. Wypłata za wciskanie guzika rzeczywiście wydaje się być dla niektórych atrakcyjna. Problem pojawił się, kiedy wyjaśniło się, że oczekujemy efektywności, samodzielnego myślenia i przyswojenia przekazanej wiedzy. Dla porównania – inny pracownik zatrudniony w tym samym czasie od razu funkcjonował właściwie na swoim stanowisku, ucząc się w odpowiednim tempie, ponieważ nie trzeba mu było pokazywać, gdzie jest dany klawisz na klawiaturze i wyjaśniać, co to jest przeglądarka. Na koniec dodam, że, jeśli ktoś chce przedstawić wiarygodne treści- a wiarygodne oznacza, że można je zweryfikować u źródła, warto, żeby miał cywilną odwagę podpisać się choćby prawdziwym imieniem.
Różnie zależy kto jedni zleceniowka a inni umowę o pracę zależy od szczescia ale liczcie się z tym że na umowie o pracę jeżeli zrezygnujecie sami za urlop wam nie zapłacą myślę że jak wszyscy odeszli z powodu traktowania ich jak śmieci przez właścicielke i kierownika myślę że daja umowę o pracę ale ich postępowania wobec ludzi i tak nie zmieni brak pracownokow
Dziś w Brooklinie dzień rozpusty bo zakład stoi pusty wszyscy którzy pracowali wypowiedzenia poskładali Teraz Mariusz lamentuje kto zlecenia wydukuje.
Nie polecam nikomu tej firmy. Wlasci - iele tej firmy mają poważne problemy emocjonalne. Zatrudniają cię, szefowa tej firmy obiecuję nie stworzone rzeczy a jak już dostaniesz umowę do ręki wszystko już nie wygląda tak pięknie jak ci opowiada jesteś zdany na pracowników którzy też tam jak ty pszysli miesiąc wcześniej lub pracują jeszcze krucej i sami się ucza a kierownik ma cie w głębokim poważaniu. Przychodzisz co dziennie a on zlewa cię każdego dnia a ty stoisz jak to ciele i myślisz na h.... ja tu jestem potrzebny. Kierownik biega codziennie do szefowej (która wciskala ci ten kit jaka to firma jest wspaniała) i opowiada o tobie jaki to jesteś tępy głupi i je po 3 dniach pracy wie że się już nie nadajesz lub nie zasługujesz tam pracować. Słyszysz że kobiety mają tam nie pracować ale jak się któraś dostanie to kierownik stwierdza że lepiej kobieta jak Ukrainiec (bez obrazy dla tego narodu) przed wypłatą słyszysz że niem pieniędzy na pesje( nie wiadomo co robić przeczekać czy uciekać) wchodzisz na regał sięgnąć matę ale trzymasz się obiema rękoma żeby nie spaść i nie wiesz co robić bo 3 ręki już nie masz słyszysz że pieniędzy nie ma dla wszystkich na badania lekarskie więc kto pierwszy ten lepszy reszta pracuje bez badan a szkolenie bhp to dla nich rzecz zbędna. Firma ta działa na swoich zasadach masz urlop to go wykorzystaj w całości bo i tak ci zaniego nie zapłacą gdybyś chciał odejść. I nie przejmuj się i tak jak odejdziesz powiedzą że byłeś tępy zaglupi albo kradłes. Dlatego szukasz pracy nastał i z normalnymi ludźmi to nie w tej firmie.
Dziś w Brooklinie jest żałoba Panią Olę boli głowa. Mariusz krzyczy oszalały bo plotery się zje.... Biega wolniej lamentuje chyba ziółek potrzebuje. Ciągle krzyczy nie do wiary że za mało ma dziś pary. Pracownicy się wynieśli bo wkurzali ich do reszty. Ogłoszenia dziś drukuj pracowników potrzebują. Gdyby dobrze zarządzali i ich często nie wkurzali starzy wszyscy by zostali. Lecz im zawsze było źle za to wszyscy zwolnili się. Teraz Mariusz lamentuje Maćka pomocy potrzebuje. Lecz zostanie chyba sam cóż on teraz zrobi tam????????????????
A jeszcze jedno pan kierownik to zwykły prostak który nie ma cywilnej odwagi przyznać się do błędu,bo my jako zwykli pracownicy umiemy się zachować.
Wszystkiego się zgadza ,opinia Julka w 200% odzwierciedla wszystko co tam się dzieje. Rozmowa wstępna super,a później .....kierownik o siedmiu boleści ,gdyby nie inny pracownik nie nauczylibyśmy się nic,a szefowa zapewniała spokojnie ,powoli się wszystkiego nauczycie, trzeba czasu, co najmniej 3 miesiące szkolenia - podstawowe informacje, a najlepiej by było żebyście umieli już wszystko pierwszego dnia pracy. .I co po dwóch miesiącach pracy zwalnia się w ciągu tygodnia 4 pracowników. Odejdą osoby a Pan kierownik będzie wymyślał dlaczego odeszli ,np.że z przyczyn rodzinnych,guzik prawda . Praca super do ogarnięcia ale ten pan na stanowisku kierownika masakra.I co najważniejsze nie możesz mieć swojego zdania ,nawet jeśli masz rację to od razu jesteś na czarnej liście.Pitoli jak potłuczony że mieliśmy szczęście że nas przyjęli do pracy.Ludzie jeżeli macie choć trochę oleju w głowie w żadnym wypadku nie wchodźcie w to bagno,choćby dawali wam niewiadomo ile kasy ,bo uwierzcie że pracowalibyśmy tam za o wiele mniej kasy o ile by był ktoś inny na stanowisku kierownika.pozdrawiam dział handlowy jesteście super. Ogólnie nie polecam tego pracodawcy.
Potwierdzam nie polecam100% porażka ta firma a miało być tak pięknie jak opowiadała właścicielka
Nie polecam firmy brooklin Pani Aleksandry Hazmy owa szefowa pięknie prowadzi rozmowę kwalifikacyjną opowiada jak to wspaniałe się u nich pracuje jak to kierownik wszystkiego cię nauczy i o wszystko można go się pytać a w rzeczywistości jest zupełnie inaczej uczą cię osoby które same nic nie umieją bo pracują tam gora 3 miesiące więc zabardzo sama nie umie wszystkiego. kierownik ma cie w głebokiej (usunięte przez administratora) wiecznie jest nie zadowolony czepia się wszystkiego i traktuje cię jak śmiercią. Oboje z Panią Ola maja pracowników zanic dlatego często tam jest rotacja bo nikt według nich się nie nadaje. W przeciągu nie całego rokuzwolniło się 3 stałych pracowników i wszystkich oskarżono że wynosił nawet mydło z pracy co było nieprawda porostu mieli dość księżniczki Oli i jej kierowniczka. Pracujesz bez badan lekarskich bo zakładu nie stać tak ci wmawiaja bez przeszkolenia bhp włazisz po regale by ściągnąć maty z samej góry bo nie ma drabiny szkoda kasy i modlisz się żeby zębów nie zbierać z półogi istna masakra i co byś człowieku nie robił jest źle czasami lecą nie cenzurowane slowa istny cyrk a nawet nie masz się komu poskarzyc bo właścicielka prywatnie są para z kierownikiem dlatego w sumie zostajesz pozostawiony sam sobie. Dlatego za żadne pieniądze jakie proponuję ta firma drugi raz nie podjoł bym tam pracy i tego samego zdania będą wszyscy którzy mieli styczność z tą firmą. Dlatego przestrzegam przed wdepnieciem w to (usunięte przez administratora) jakim jest ta firma