Opinie o Adam Osiński Q-Service w Skrzydlów

Zdecydowanie nie polecam pracy w tym miejscu - atmosfera, podejście właściciela jak i innych pracowników (na warsztacie został się jeden z trzech, co już chyba mówi samo za siebie), spowodowały szybkie odejście. Szybkie, ponieważ mimo zapewnień o umowie po maksymalnie dwóch tygodniach, półtora miesiąca nie mogłem się jej doczekać. Dodatkowo, miała być ona na pół etatu, gdzie ja miałem pracować 10 godzin z bonusowymi zleceniami po czasie pracy, do tego jedna półgodzinna przerwa. Plusem może były tygodniówki, jednak 40% od zlecenia bez żadnej "podstawy" to jakiś żart, do tego teksty typu "uuu widzisz, da się w mechanice zarobić" trochę mnie rozbawiły. Kolejnym minusem jest zapewnianie podczas spotkania, że warsztat obsługuje głównie grupę VW i BMW, z czego są to auta wyselekcjonowane, bez tak zwanych gruzów. Rzeczywistość była jednak inna - gruzy pojawiały się dość często (bo znajomy, bo sąsiad, bo szwagier sąsiada od kuzynki), do tego brak podstawowych kluczy do aut z innych grup (tak, one też się jednak pojawiały), trzeba było się męczyć tradycyjnym kluczem oczkowym czując oddech właściciela na karku w razie obrobienia śruby nieprawidłowym kluczem. O druciarstwie w postaci ratowania samochodu, który skończył na moście (czy drzewie) nie wspomnę, za próbę czy zrobienie takiego auta powinien być odpowiedni paragraf. Oczywiście sam nie byłem alfą i omegą, jednak spychologia w postaci odpowiedzi na pytanie "idź to (imię mechanika) to ci pokaże", po czym pytając się tejże osoby i słysząc wulgarną odpowiedź, jeszcze bardziej zniechęciła mnie do mechaniki. Dodatkowo, właściciel wprost mówił klientowi, który pytał się o zmianę załogi warsztatu, że "młodzi to robić nie chcą, a ten drugi wielce mądry był, to mu dorzucałem kłody pod nogi żeby się zwolnił". Także decyzję o podjęciu tu pracy czy oddaniu auta zostawiam Wam.