Witam serdecznie niestety nie mam dobrych wspomnień z firmą Daniela Kwasnika ,jako 20 letni młody człowiek miałem przykrę doświadczenie z firmą pana Daniela. Do firmy pana Daniela zostałem skierowany bezpośrednio z rzeszowskiego urzędu pracy .W ramach projektu ze środków unii europejskiej miałem za zadanie nauczyć się zawodu oraz nabrać doświadczenia już po pierwszym dniu pracy z panem Danielem okazało się że pan Daniel nie zamierzał realizować zalozen ustalonych w urzędzie które deklarował osobiście przy mnie i przy pracownikach urzędu. Już w pierwszych dniach pracy pan Daniel w pełni objawił swoje prawdziwe oblicze ,zamiast uczyć się zawodu podejmowałem ciężkie prace fizyczne niezgodne z przepisami BHP (ogółem w firmie pana daniela w praktyce nie ma mowy o żadnych zasadach BHP) Z biegiem lat i nabrania doświadczenia w branży budowlanej moja irytacja Wciąż narasta,jako młody chłopak nie byłem świadomy niebezpieczeństwa jakie groziło mi w firmie pana Daniela. Oczywiście premia okazała się niespełniona obietnica oprócz tego pan Daniel próbował oczernić mnie w urzędzie pracy w konsekwencji tego miałem z tego trochę problemów . Przez tą opinię najbardziej mi zależy aby przestrzec młodych ludzi przed panem Danielem oraz jego firma a także przed podobnymi pracodawcami .Reasumując na pocieszenie dodam że obecnie jestem doświadczonym pracownikiem a taka sytuacja przydarzyła mi się w życiu tylko raz.
Kolego. Czy kiedykolwiek jakikolwiek stażysta skorzystał na tym ze był na stażu ? Tutaj nigdy teoria nie ma niczego wspólnego z praktyka a staże to tylko patrologia mająca na celu uczenie "januszy biznesu" ze można mieć robola za darmo i jeszcze go kopać po tyłku. Twoja sytuacja nie jest niczym wyjątkowym. Taka jest po prostu idea staży. Szerzenie patologi. Swoja droga interesujące ze niby po wielu latach zdobywania praktyki zapragnąłeś ni z tego ni z owego wyjawić prawdę o swoim pracodawcy.