Byłem niedawno na rozmowie w tej firmie. Stawki niskie, ledwo powyżej minimalnej krajowej. Obowiązków więcej, niż w ogłoszeniu na stanowisko grafika, m.in. drukowanie i cięcie. Pierwsze wrażenie - mili ludzie, jednak warunki skutecznie odstraszają.
mozesz zdradzic jaka stawka choc mniej wiecej byla na stanowisko grafika? nie dziwia mnie innne obowiazki na tym stannowisku, przewaznie tak jest, choc tez za dodatkowa kase? mozesz napisac jakie warunki jeszcze zaproponowali, umowa na etat, platne nandgodziny czy wogole bez? nizej napisane ze brak premii, jak jest teraz? cos sie zmienilo ?
Na stanowisku grafika oferują między 14, a 16 złotych na rękę. Obowiązki takie jak - gilotyna (cięcie książek, nie tylko swoich projektów, ale także papieru, który akurat przyszedł z dostawy), ogarnięcie całego procesu drukowania, dodatkowo dochodzi obsługa maszyn typu CNC, Summa. Także żadnej dodatkowej kasy. Umowa o pracę. Nadgodziny zazwyczaj w okresie przed świątecznym z tego co się dowiedziałem. Nie są płatne ekstra. Z premia od jednego z pracowników wiem, że też kiepsko - argumentują to słabą sytuacja firmy. Na szczęście w porę poszedłem po rozum do głowy i nie zgodziłem się na pracę tam.
A ta premia o której wspomniałeś to ile wyniosła? czy to, że kiepsko to znaczy, że w ogóle tej premii brak?
Jest tu mowa o pieniądzach w przedziale 14-16 zł na rękę, to jest na start dla początkującego w firmie, czy to jest normalna pensja dla osoby z doświadczeniem i nie na okresie próbnym? Ta stawka jest stała?
Z tego co wiem teraz, premii nie ma ze względu na "problemy w firmie". Jak była parę lat temu, to zazwyczaj 50 złotych przed świętami. Także jeśli skleisz super broszurę na introligatorni, złożysz zajebistą książkę w programie albo będziesz tłuc nadgodziny na sitodruku nic z tego nie masz, prócz narzekania w sumie.
Pozwolę sobie odpowiedzieć - stawka jest stała. Zapytaj obecnych pracowników - od lat nie mają żadnych podwyżek. Miałam znajomego, który pracował tam dwa lata. Miał mega doświadczenie, zupełnie przerastające tę firmę. Zarabiał 15 złotych na rękę i zapewniam Cię, że graficy i introligatorzy do tej pory nie mają więcej lub nawet mieli cięcia i zarabiają 13-14 zł/h. Właściciele argumentują to słabą sytuacją firmy i to się nie zmieni, bo słaba sytuacja będzie cały czas. Klienci to zazwyczaj Pan Jurek z mięsnego, który chce wizytówkę albo kolesiostwo dostające rabaty na skład książki. Wszyscy zadowoleni, tylko pracownicy cierpią. Niestety, brak wizji na przyszłość i ciągła stagnacja nie daje tu żadnych możliwości. Jeżeli ktoś chce tu pracować, to przyjść na wakacje, nauczyć się obsługi wszystkiego, czego się nie powinno na danym stanowisku uczyć i uciekać. Gdyby w firmie był chociaż jakiś pomysł na rozwój, wyglądałoby to zupełnie inaczej, tymczasem wszystko wygląda jak w 2005 roku.
Musisz coś umiec, bo szefostwo zbyt wielką wiedzą nie dysponuje. Aa i pamietaj o lizaniu tyłka i bądź na każde zawołanie. Wykraczaj wiedzą poza obowiązki to stanie się to kolejnym Twoim obowiązkiem - wszystko w cenie. 15 zł to stawka zarówno na początku jak i po 20 latach. Pamiętaj też, żeby nigdy nie chorować ani tym bardziej nie bierz urlopu. Będziesz pupilkiem. Oczywiście za 15 zł. Bez doświadczenia dostaniesz minimalną krajową, ale doświadczenia nabędziesz - nie koniecznie słusznego, zarobki się nie zmienią. Premii nie będzie.
Słaba sytuacja firmy? Ale tylko tak mówią czy naprawdę tak jest? To naprawdę niesprawiedliwe że pomimo długiego stażu pracy ludzie zarabiają tak mało... Gdzie jakiekolwiek docenienie pracownika?
Sytuacja firmy zawsze jest zła, ale palmy na wakacje jednak są. Nie widziałam jeszcze przedsiębiorcy w słabej sytuacji, który pozwala sobie na wakacje pod palmami.
No faktycznie trochę nie fair, ale przecież i tak na to nie wpłyniecie niestety. W sumie odpisujesz tutaj po trzech miesiącach. Nic zaskakującego w firmie się nie stało od tego czasu? Chyba, że się nie orientujesz?
Jeśli jest tak jak zostało to opisane, a od tylu lat są na rynku to obiektywnie patrząc chyba jednak to ich działanie nie jest aż tak złe? Bo nieefektywne firmy z reguły upadają?
Nie koniecznie jest to jedyne zrodlo przychodu, to raz, a dwa to toczą po prostu swoją kulkę. Kasa jak jest to nie dla pracowników, wysokość wynagrodzenia i zbyt duzy wymiar urlopu ustawowego to juz zapisane w genach chyba mają. Powiedz, ze nie jest zle osobie, co przy tej inflacji ma 12 zl netto na reke, do tego umowa na sama podstawe. No idz i im to powiedz. Dla niektorych tam godzina lub wiecej pracy dziennie to koszt samego dojazdu do tej pracy. No i jeszcze jedno, jesli ktos lojalnie i na kazde wezwanie pracuje 20 lat a firma czerpie z jego pracy główny dochód to raczej zasługuje na więcej niż 15 zł na umowie o minimalną do tego..
No tak, tak, z perspektywy pracownika to smutna sprawa. :( No i odnosząc się do tych wspomnianych wcześniej palm, może i by dało radę coś na te podwyżki wyłuskać? Ale widzisz, skoro ludzie wciąż tu pracują to dla nich sygnał, że się z tym godzą, to jak niby to miałoby się zmienić?
Co jest bardzo smutne, bo w firmie na tę chwilę jest przynajmniej dwóch pracowników, którzy ten zakład przerastają swoimi umiejętnościami. Po prostu boją się odejść, zakorzenili się, a szkoda, bo z ich doświadczeniem mogliby zarabiać dużo, dużo więcej. Niestety firma zatrzymała się z wypłatami na 2015 i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Jak już ktoś tutaj kiedyś napisał - praca dobra, ale tylko na lekki postój - maksymalnie, podkreślam maksymalnie parę miesięcy, nabrać doświadczenia i wyjazd.
Nie polecam. Brak zarządzania. Zwolnienia w popłochu wieloletniego pracownika z dnia na dzień, po miesiącu szukanie kolejnego. Wieczne niezadowolenie. Szefostwo - szlachta.
Praca mało ambitna, brak możliwości rozwoju, podwyżki, stawki kiepskie. Brak premii, chyba, że jest się pupilem - ale też nie zawsze. Dobre miejsce na wegetację, jeśli ktoś nie ma większych ambicji niż płaca około minimalnej krajowej bądź lekko powyżej. Urlopy i choroby nie mile widziane. Przełożeni - nierozgarnięci, czepiający się pracowników o swoje błędy, zapominanie o zleceniach i gonienie na ostatnią chwilę. Brak dobrego zarządzania. Atmosfera typu Pan - parobek. Ma się wrażenie, że powinno się pracować dla nich za darmo i jeszcze być wdzięcznym za pracę. Sugestie typu: proszę nie brać 2 dni opieki na dziecko. Uważają, że 26 dni urlopu w roku to za dużo. Wygodnictwo i przerzucanie odpowiedzialności. Potrafią zwolnić pracownika z dnia na dzień. Dodatkowo brak wiedzy o czasie potrzebnym na wykonanie danych prac, samej technologii, obsługi niektórych maszyn. Obrabianie tyłka za plecami - tj. rodzinna atmosfera czyli każdy o każdym. Szefostwo traktuje pracowników z góry, w ogóle ich nie słucha i w niczym nie widzi problemu, często nazywając "przedszkolem" - które tak naprawdę sami generują swoim zachowaniem, fochami, próbami wpływania na emocje ludzi by czuli się wszystkiemu winni. Udawana atmosfera jest w porządku do czasu aż wychodzi chęć wyładowania emocji na pracownikach - wtedy wszystko jest źle. Podsumowując nie polecam, chyba, że na chwilę lub czas poszukiwania innej pracy - nie dłużej niż kilka miesięcy - później to co się potrafi ponad obowiązki zaczyna być traktowane jak obowiązek. W sytuacjach gdy introligatornia się nie wyrabia z pracą, inne działy muszą zostawać po godzinach do pomocy. Wylewanie żali na pracowników to chleb powszedni, szczególnie w mowach przedświatecznych na forum wszystkich pracowników. Zawsze wszyscy winni tylko nie szefostwo.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Kontur Michał Staniaszek?
Zobacz opinie na temat firmy Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Kontur Michał Staniaszek tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.