UWAGA NIE POLECAM – sprzedawca kłamie i naciąga i liczy na to, że klient nie zweryfikuje słów sprzedawcy i straci swoje pieniądze po to, żeby sprzedawca ze swojej winy ich nie stracił swoich. Zamówiłem 4 kołpaki za 160 zł, więc nie małe pieniądze. I teraz po kolei: 1.Kurier przyszedł i dostarczył kołpaki. Otwarłem paczkę i okazało się, że są połamane (były zapakowane w cienki karton i owinięte czarną zwykłą folią, na dodatek uszkodzenie raczej wskazuje na to, że były już zapakowane z uszkodzeniem, ale w to nie będę wnikał), więc piszę maila ze zdjęciami do sprzedawcy i wysyłam go od razu, jakieś 30 min po tym jak był u mnie kurier. 2.Dostaję odpowiedź od sprzedawcy, że trzeba było spisać protokół szkody z kurierem, bo teraz to on nie może zwrócić pieniędzy. Dzwonię, więc do niego i pytam jak to nie może zwrócić pieniędzy, skoro produkt uszkodzony i wcale nie tani. Dostaję odpowiedź, że ok wymienimy kołpaki na TAKIE SAME, ale mam odesłać towar na swój koszt. Oczywiście nie zamierzałem płacić 180 zł za zwykłe kołpaki, więc zacząłem czytać. 3.Okazało się, że wcale nie mam obowiązku otwierać paczki przy kurierze i spisywać protokołu szkody kiedy paczka z zewnątrz nie ma śladów uszkodzenia (a jak już wspomniałem, połamany produkt prawdopodobnie był już taki spakowany, paczka nie miała żadnych śladów uszkodzeń) i na dodatek kuriera można wezwać w ciągu 7 dni od dnia otrzymania przesyłki i spisać protokół. Oczywiście informacje musiałem znaleźć sam, bo były one na niekorzyść sprzedawcy, więc nawet jeśli wiedział to absolutnie nie chciał się nimi dzielić. 4.Zadzwoniłem po kuriera, spisałem protokół szkody i wysłałem zdjęcie do sprzedawcy. Bingo! Mogę odesłać towar, ale … nie ma jednak tych kołpaków (mimo, że wcześniej były), więc zostaje tylko zwrot pieniędzy. No cóż, trudno, kupię w innym sklepie. 5.Kołpaki odesłane, paragon przypięty do kartki z numerem konta i włożony w protokół szkody, wrzucony do pudełka i szczelnie zapakowany w kilka warstw folii bąbelkowej (oczywiście kupionej na własny koszt …). Paczka odesłana za pobraniem na koszt sprzedawcy. Po kilku dniach sprawdzam, że już dotarła, ale zero kontaktu od sprzedawcy. 6.Pisze maila, że widzę że paczka dotarła i kiedy mogę się spodziewać zwrotu kosztów. Otrzymuję odpowiedź, że brakuje paragonu. Szlag by człowieka trafił … Oczywiście wiem, że sprzedawca kłamie, bo raczej paragon nie przeniknął przez karton i warstwę folii bąbelkowej, a skoro protokół i przypięta do paragonu kartka z numerem konta w pudełku są to i paragon być musi. 7.Odpisuję, więc sprzedawcy, ze zwrotu można dokonać również na podstawie zdjęcia paragonu (które miałem i wysłałem), potwierdzenia przelewów, zamówienia na allegro czy nawet naszych maili. 8.No i w końcu dostaję odpowiedź, że mam wysłać mailem potwierdzenie wykonania przelewu i numer konta i otrzymam zwrot. Oczywiście otrzymałem go po 12 dniach (i to po kilkukrotnym upomnieniu …) W efekcie straciłem pieniądze na pakowanie przesyłki, straciłem naprawdę masę czasu i nerwów, a nie zyskałem kompletnie nic. Poprawnie sprzedawca powinien już na mojego pierwszego maila wysłać formularz reklamacji, na podstawie którego odsyłam produkt i dostaję zwrot pieniędzy – szybko i sprawnie. Sprzedawca traktuje klienta jak głupka, który nie ma pojęcia o swoich prawach. Myśli, że może mu wmówić wszystko i narusza jego prawa konsumenta. Nie polecam, chyba, że ktoś ma niesamowitą cierpliwość i za dużo wolnego czasu, albo chce sprawdzić swoją wiedzę prawniczą. Ja nie lubię kiedy sprzedawcy traktują mnie jak śmiecia. Oczywiście na potwierdzenie swoich słów mam maile, zdjęcia i rozmowy telefoniczne, nic sobie nie wymyśliłem. Moje sugestie dla Marakces Mariusz Czekała: Większy szacunek do klienta i dbanie o jego prawa. Sprawdzanie stanu produktów przed wysyłką i lepsze pakowanie produktów (te same kołpaki od innego sprzedawcy dostałem zabezpieczone dmuchanymi poduszkami i folią bąbelkową).
Opinie o Marakces Mariusz Czekała w Prostki
Poniżej przeczytasz opinie byłych oraz obecnych pracowników o pracodawcy Marakces Mariusz Czekała. Przeczytasz poniżej również opinie kandydatów do zatrudnienia w Marakces Mariusz Czekała o przebiegu rozmowy kwalifikacyjnej.
Branże: Sklepy internetowe