Firma Argos robi sobie z młodzieży żarty. Na rano zamiast ich zawieź pod szkołę, wyrzuca ich w centrum, bo musi się cofnąć do Występu po pozostałych, którzy się nie zmieścili jednym kursem. Bilety miesięczne sprzedają ile się da, ale miejsc dla wszystkich niestety nie ma. Taki cyrk powtarza się codziennie! Jak byśmy chcieli, żeby nasze dzieci szły do szkoły z centrum miasta, to kupilibyśmy bilety u innych przewoźników! Jeżeli sytuacja się nie zmieni, trzeba będzie inaczej sprawę załatwić!
Dokładnie. Chwalą się wycieczkami a dzieci do szkoły wożą rozwalającymi się busami. Że też nie mają żadnych kontroli. Poza tym co to za wycieczki krajoznawcze ulicą Długą, bo znajome muszą na rehabilitacje na Bartkowskiego. Spacerek z Potulickiej to przedsmak rehabilitacji. Można powiedzieć że jedyny przewoźnik i robi co chce. Totalna samowolka.