Półtora tygodnia pracy przy układaniu hydroizolacji na tarasach po 8 godzin dziennie, gdzie byliśmy podwykonawcą Firmy Abos (usunięte przez administratora) Przepierzyński i nie doczekaliśmy się ani złotówki. Zamiast pieniędzy tylko wymówki, kręcenie, a na koniec nie odbieranie telefonów. Zastanówcie się dwa razy zanim podejmiecie współpracę z tą firmą lub będziecie chcieli się zatrudnić w firmie Abos (usunięte przez administratora) Przepierzyński ze Śremu.
Nie wykonuję tarasów dlatego wynająłem firmę tego pana okazało się że dał ogłoszenie i znalazł dwóch specjalistów z ulicy o czym dowiedziałem się niestety po czasie . Nie mając zielonego pojęcia o glazurnictwie powiedział że to zrobi dodam że narzędzia nawet musiałem mu dać moje które zapewne ukradli jego później jego pracownicy . Wykonali tak pracę że trzeba było wszystko poprawiać i za to chciał pieniądze . Właściciel musiał od nowa wydać pieniądze na materiał i zamówić inną firmę na poprawki . Uważacie proszę na tą firmę bo może to spotkać również was . Piszę tu o firmie Poltronex Andrzej Węgliński z Poznania .
Widzę że tu ktoś pisał ( z firmy? ) deklaracje że trwają nad zmianą przestarzałego sprzętu na odlewni. Lata minęły, ktoś da znać czy się udało? No i jak teraz z warunkami mieszkaniowymi to wygląda, dalej są 4 osoby w pokoju?
Ja jestem zadowolony z pracy w firmie Abos , wypłaty co 10 dni , nie oszukują jak inni , szef konkretny i bardzo w porządku . Pracuję na składaniu konstrukcji stalowych i złego słowa nie mogę powiedzieć .
Przeglądają internet natrafiłem na opinię na temat mojej firmy . To powinna być ocena firmy Abos , a nie warunków pracy panujących w Odlewni na co Abos nie ma wpływu . Widzę że opisują tu mnie moi byli pracownicy pracujący w Luneburgu , więc ja może opiszę trochę ich sprawę . Zgadzam się i tu mają rację w 100 % że ta akurat Odlewnia ma bardzo przestarzały sprzęt i już pracujemy nad tym żeby to się zmieniło . Mają też rację że warunki mieszkaniowe były słabe . Starałem się znaleźć mieszkania bardzo blisko Odlewni lecz jak okazało się że tam nie jest dobrze zacząłem załatwiać inne mieszkania ( o co jest bardzo ciężko w tej miejscowości ) , lecz oni woleli się sami zwolnić zanim to zrobiłem . Teraz parę słów o samych pracownikach co tu tak źle piszą jak to mieli niedobrze . Zarabiali 12 € netto , mieszkanie mieli za darmo ,do pracy mieli 5 minut . Dostawali zaliczki , wypłaty co 18 dni . Nikt od nich nie wymagał ciężkiej pracy , mieli po prostu pracować swoim tempem , oni natomiast ( nie wszyscy) woleli nie chodzić do pracy tylko pić , potrafili nawet po 4 godzinach iść sobie do domu . Zwolnili się sami z niewiadomych przyczyn i teraz obwiniają o to firmę Abos . Ja twierdzę że to jest trochę nie uczciwa ocena .
Nie polecam, może i płaci lepiej niż inne agencje, ale znajduje roboty w najgorszych miejscach gdzie nie ma odpowiednich warunków ani sprzętu do pracy, więc pracując u niego licz się z poświęceniem, utratą zdrowia. W każdej grupie którą wysyła jest zawsze jakiś konfident, którego ślepo słucha i wierzy w każde jego słowo.
W Luneburgu? Robiłem chwilę, z syfem i brudem się liczyłem w końcu szlifierz, ale narzędzia mają do du*y, diaksy po 15kg ręce odpadają po 8h pracy, nawet w polskich odlewniach co robiłem mają lepszy sprzęt, wszystko trzymają pod kluczem,"bo kradną" o każdą pierdołę trzeba się prosić od klucza do maszynki po rękawiczki , zakład jak z przed wojny, a najgorszy ten polski kierownik tej odlewni co tam 40 lat robi a raczej kapuje Malinka :) Sama firma pośrednicząca ok wypłata z małą obsuwą o te 3-4dni , ale z mieszkaniami była lipa w mojej grupie miały być pokoje 2 os. Dla każdego a gnieździliśmy się po 4, a na dwa pokoje mieliśmy 1 łazienkę, ale to się miało zmienić po czasie.
Mogę sobie pozwolić by nie mieć pracy miesiąc dwa, więc rzuciłem, miałem dosyć tego bałaganu, a dwa szkoda mi było zdrowia na te maszynki ociężałe całe z blachy rodem z prl-u, ręce a przede wszystkim palce strasznie od nich siadają. Jak przerobiłem tydzień ból czułem nawet po 2 dniach odpoczynku . Pieniądze są dobre jak dla Polaka więc jakbym bym bardzo potrzebował to przerobiłbym te 2-3 mc-e , ale naprawdę jakbym był pod ścianą. Da się wytrzymać bo robota nie jest oporowo ciężka tylko te szlifierki wykańczają tam ludzi. U mnie zadecydowało zdrowie rąk, bo dłuższa praca tym sprzętem na pewno wyjdzie w przyszłości.
No niestety taka jest praca na szlifierni raczki bola, kregoslup siada, tutaj sa choc dobre pieniadze i szefostwo rozumie co to za tobota bo przewaznie na oczyszczalniach daja od 8-9erykow na godzine i gonia ludzi zeby wyrabiac normy ktore wziete sa z kosmosu pozdrawiam wszystkich putzerow
Moze ktos powiedziec cos wiecej na temat pracy w luneburgu
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Maciej Przepierzyński Abos?
Zobacz opinie na temat firmy Maciej Przepierzyński Abos tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.