Zgadzam sie z opinia wyzej,błąd kierowcy zaważył na losie paru rodzin. Dwie rodziny odczuły to najbardziej.Dramat,który zmieni ich zycie na zawsze. Gdyby właściciel firmy lepiej weryfikował pracowników,i dbał o przegląd pojazdów nie było,by takich sytuacji.przykre.Współczucia dla rodzin.
KIEROWCA I STAN POJAZDU ODPOWIEDZIALNI ZA SPOWODOWANIE WYPADKU. Mgły nie było,, widział znaki z daleka. Na autobus jest specjalny kurs i kierowca wie, czym grozi mokra droga. Na dodatek ma znaki drogowe, które widzi z daleka, a te znaki są po to tak wykonane, aby je widział dużo wcześniej. Nie są na ozdobę, ale żeby dać jasno do zrozumienia, że za hamowanie należy brać się odpowiednio wcześniej. Każdy ma zachować SZCZEGÓLNĄ!!!! ostrożność zbliżając się do skrzyżowania, a tym jest także rondo, czy przejścia dla pieszych. Szczególna ostrożność to jazda na tyle wolniej, żeby w razie czego moc się bezpiecznie zatrzymać. Gdyby tak jechał i się też zatrzymał przed rondem, to by go nie wywaliło z drogi, bo lodu nie było. Stare autobusy same się eliminują.