Pracowałam dla Squash for more i S4S w roku 2021 (moimi przełożonymi byli właściciele Squash for more oraz prezesi S4S). Do dzisiaj nie dostałam wszystkich pieniędzy za nadgodziny oraz niewykorzystany urlop. Przez okres pracy musiałam się upominać np. o pieniądze za nadgodziny z wrześniowego turnieju przez 2 miesiące zanim prezes S4S mi (po awanturze) je wypłacił. Za inne nadgodziny oraz godziny nocne nigdy nie dostałam zapłaty. Po tym doświadczeniu, braku dotrzymywania wielu obietnic prezesa oraz innych, nieprzyjemnych sytuacjach sama zrezygnowałam z dalszej współpracy (dziwne, że potem usłyszałam od paru osób, że rzekomo mnie zwolniono). PS Na większość uwag na temat tego, że nie dostałam wypłaty w odpowiedniej wysokości słyszałam uwagi na temat pozwania mnie do sądu zamiast np. rozliczenia na piśmie o które wielokrotnie prosiłam pana prezesa, który odpowiadał za tą sytuację - tak jak było to ustalone z właścicielem Squash and more. Brak tego rozliczenia mówi sam za siebie.
Właściciele stowarzyszenia oraz spółki mają problem z terminowym i uczciwym płaceniem za wykonaną pracę. Pada dużo obietnic co do rozwoju i premii - żadne nie są realizowane mimo ciągłego dokładania obowiązków. Jeśli będziecie tam pracować to polecam, żeby wszystkie obietnice potwierdzać pisemnie (np. mailowo) bądź w postaci stosownej umowy.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Stowarzyszenie S4S Squash For Silesia?
Zobacz opinie na temat firmy Stowarzyszenie S4S Squash For Silesia tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.