Firma sie rozwijała z tego co czytam. do teraz tak jest? na to liczę tak samo jak na ewentualne podwyżki. byly do teraz juz jakies?
Nowa lokalizacja dała placówce jeszcze więcej możliwości rozwijania talentów dzieci i budzenia w nich ciekawości świata. Nieustające 10/10 za pełne zaangażowanie szalonych ciotek.
Jestem mama Włóczykija i potwierdzam. Nowa lokalizacja dala dzieciom mozliwosc wlugich, bezpiecznych wedrówek w pola i do lasu. Dzieci kilka godzin spedzaja na dworze. Górka w ogrodzie to fantastyczny pomysł.
Wystarczy wpisac w google Ul Maciejkowa 28 Kadra nie zmienila się. Dolaczyły nowe Panie
Pieć gwiazdek za podejście do dzieci. Pięć gwiazdek za opiekę. Pieć gwiazdek za ciocie. Pięć gwiazdek za kontakt z nami rodzicami. Pięć gwiazdek za wyprawy, wycieczki i pomysły. Mamy doświadczenie z dwoma żłobkami. To najlepszy żłobek w regionie i najlepsza opieka dla starszych dzieci. Pani Marzenko, Ciocie róbcie swoje. Mama Włóczykija
Nie wiem skąd taka opinia bo na grupach dla mam jest dużo pozytywnych. Byliśmy u Małych Odkrywców na spotkaniu w sprawie przyjęcia naszego syna o 16:30 i widzieliśmy jaka jest atmosfera wśród rodziców i niań. Nasi sąsiedzi przyprowadzają tutaj dzieci a my oczekujemy na przyjecie w styczniu Pani Marzeno pozdrawiamy P i A
Postanowiliśmy napisać z mężem opinie o placówce ponieważ wiele się zmieniło. Przez wiele lat placówka była cudowna ale ostatnio w placówce rządzi jedna matka Agata, która ma duży impakt na rozwój placówki. Właścicielka zdecydowanie się wypaliła zawodowo - swoje nastroje przerzuca notorycznie na rodziców. Dzieci, które nie chcą już chodzić na drzemkę ponieważ z niej wyrosły są zmuszane do drzemki, bo nie ma z kim ich zostawić... Grupy są niedopasowane wiekowo i bardzo wymieszane, w grupach pojawiają się dzieci z dużymi problemami psychicznymi. Zostało przyjęte dziecko, które powinno iść do placówki specjalistycznej - notorycznie kopało, gryzło inne dzieci. Na szczęście odeszło. Dzieci z młodszych grup są bardzo wymieszane - jedna grupa całkowicie się rozsypała ponieważ w/w matka, ktróa ma trojke dzieci w tej placowce zadecydowala,ze jej 1,5 roczny syn ma chodzic z 3 latkami. Oczywiscie kopie ich, gryzie. Była rozmowa z nami i innymi rodzicami w tym temacie - wlascicielka z matka się na tyle lubią, że poświęciły rozwój starszych dzieci nad wyimaginowaną potrzebe maki Agaty. Ponieważ jest to mała grupa niania ma zwiazane rece i nei moze wielu rzeczy rozwojowych robic z dziecmi ze wzgledu na 1,5 roczne dziecko = rozwoj całkowicie wygasł. Jesli zalezy Wam na rozwoju dzieci to tego w tej placowce zdecydowanie nie ma, niania mowi wprost,ze nie ma wsparcia pedagogicznego od wlascicielka. Wlascicielka przy jakimkolwiek problemie wrzuca granat wsrod rodzicow i niech sobie radza sami zamiast pomoc jako pedagog rozwiazac problem. Kiedys wlascicielka prowadzila tylko zlobek i uwazam,ze ten model sprawdzal sie jej swietnie ale gdy matka Agata wymyslila i namowila ja na przedszkole to zaczela sie gubic, blakac, nie wie czego chce od dzieci i jak je poprowadzic w zdrowiu psychicznym aby pozniej poradzili sobie w szkole. Dziecko po tej placowce nie do konca bedzie umialo sobie poradzic w szkole. Wlascicielka rowniez ciagle obciaza spychicznie rodzicow jak to nie rosna jej rachunki, robi ciagle podwyzki i nie daje zadnych zajec dodatkowych w cenie - jest to jawne rzniecie kasy z rodzica, ktory zaplaci wszystko aby dziecko czulo sie dobrze ale ostatnio robi to juz jawnie i ordynarnie.
Szanowni Państwo, Z całym szacunkiem, ale w placówce jest więcej zaangażowanych rodziców, nie tylko matka Agata. Zgodnie z moja wiedzą uczęszczanie do placówki nie jest obowiązkowe. Jestem przekonany, ze znajdą Państwo miejsce gdzie Wasze bliźnięta będą się rozwijasz zgodnie z WASZYMI potrzebami.
Szanowni Państwo, Z całym szacunkiem, ale w placówce jest więcej zaangażowanych rodziców, nie tylko matka Agata. Zgodnie z moja wiedzą uczęszczanie do placówki nie jest obowiązkowe. Jestem przekonany, ze znajdą Państwo miejsce gdzie Wasze bliźnięta będą się rozwijasz zgodnie z WASZYMI potrzebami.
Zdecydowanie placówka jest pełna zaangażowanych rodziców, tworzących wspólnie z opiekunami wspaniałą społeczność.
Przedszkole to przedstawia się jako "opieka dzienna nad dziećmi w wieku żłobkowym, "Nieprzedszkole Włóczykije","opieka nad dziećmi w wieku przedszkolnym, warsztaty w terenie". Kiedyś bylo też dodane "opieka w warunkach zbliżonych do domowych", a w domu, w rodzinie, bardzo rzadko sie zdarza, by rodzeństwo było w tym samym wieku, różnice wiekowe są przeważnie większe niż rok czy półtora roku. Placówka nigdy nie obiecywała, że priorytetem tam jest nauka pierwiastków dla trzylatków czy bycie grzecznym i przygotowanie do szkoły. Podkreślane jest za to budowanie relacji w grupie i szacunek dla każdego dziecka. I to w placówce działa na 100 procent! Bardzo więc dobrze, że rodzic, który tę negatywną ocenę wystawił, a któremu jawnie nie zależy na wartościach tej placówki, w końcu zabiera z niej swoje pociechy/ rozwiązano z nim umowę. Swoją drogą rodzic ten jest mistrzynią przeinaczania i manipulacji faktami, osobą roszczeniową i nie potrafiącą funkcjonować w grupie - może zabrakło odpowiedniej edukacji w wieku przedszkolnym.
Niestety papier wszystko przyjmie, podobnie jak internetowe fora. Niestety również zarzuty bez pokrycia w rzeczywistości. My, jako rodzice bardzo cenimy w Małych Odkrywcach równość i różnorodność. Grupy tworzą dzieci z różnymi talentami i różnymi potrzebami. Dzięki temu dzieci uczą się wrażliwości i wzajemnej troski. Dlatego odbywają wspaniałe wyprawy, ramię w ramię stawiając kroki w pobliskich parkach, lasach i dolinach, przeżywając wspólne przygody, podążając na przewodnikami, którymi są nieocenione ciocie. W każdej z grup wiekowych istnieje pewna wiekowa rozpiętość, tak samo jak w grupach szkolnych, do których uczęszczają równocześnie dzieci ze stycznia, jak i grudnia danego roku. Setki absolwentów tej placówki to dzieci już szkolne, również licealiści. Świetnie radzą sobie w życiu i w swoim rozwoju, a do placówki wracają ich bracia, siostry i przyjaciele. Placówka jest w pełni prywatna, a zatem, co oczywiste, jest finansowana ze środków rodziców. Cennik jest jawny, a możliwa jego rokroczna korekta zapisana jest w umowie świadczenia usług. Korzystanie z tych usług nie jest obowiązkowe, w gminie istnieją również placówki samorządowe. To przykre, jak zdecydowanie promujesz oczerniający Placówkę scenariusz który tam mało ma wspólnego z faktami.
@Rodzic dlaczego moje dzieci są mieszane w ta opinie? Tak, opinie potwierdzam jako kolejny rodzic który opuszcza ta placówkę z powodu niedogrania wiekowego w grupie. Roczna dziewczynka spędza czas ciagle z naszymi dziećmi( już nie wspomnę o Szymku, który kopie i gryzie dzieci=tak gupik próbuje ściągnąć swoją atencję starszych poniewaz nie mówi i ledwo chodzi). Jedno dziecko będzie miało bliznę do końca życia. Wlascicielka jak i mama Agata na tyle się kumplują, ze nie widza w tym problemu. Moje dzieci budzą się w nocy i płaczą, ze Szymek jest bije. Została sprawa zgłoszona, niania Wiktoria przekazała wprost i jest załamana, ze wlascicielka nie reaguje a chciałaby większe wsparcie pedagogiczne od niej. Rozumiem, ze atak na osobę, która wydała opinie spowodowany jest tym, ze Wlascicielka Marzena sieje kolejny zamęt wśród rodziców i poprosiła o wystawienie pozytywnych opinii. Przykro mi ale to co się stało nie pójdzie pod dywan. Powaznie zostało naruszone dobro dzieci i zaniedbany ich rozwój dlatego tyle osób odchodzi. Wlascicielka jednych rodziców lubi, drugich nie (selekcja straszna). Tych co nie lubi miażdży i zachowuje się niekulturalnie. Zapomina, ze do pracy musi przychodzić uśmiechnięta i z pozytywnym nastawieniem do dzieci i rodziców. Myśli, ze to jej prywatny dom i może sobie robić co chce. Doszło do tego, ze pisze po nocy smsy, ze nie przyjmie dziecka do placówki gdzie ma obowiązująca umowę i 4 kafle przytuli za opiekę.
Droga Mileno, nie mieliśmy zbyt dużo okazji aby się poznać i porozmawiać. Mam bardzo pozytywne zdanie o Cioci Marzenie, zwanej Ciotką Klotką. Zarówno w kwestii organizacji pracy placówki jak i kompetencji w opiece nad dziećmi. Mówię w imieniu swoim, zdanie to potwierdza duża cześć rodziców, właściwie wszyscy z którymi utrzymuje kontakt. Jeśli jest ktoś kto potwierdza Twoje odosobnione poglądy to może moglby się ujawnić. Krótko mówiąc, jak się nie podoba do żegnam. Nie lubimy cię i nie zależy mi na Twojej obecności w placówce. Jeśli zależy ci na dobru dzieci, a uważasz ze placówka nie zapewnia im odpowiednich warunków do rozwoju to chyba powinnaś je czym prędzej zabrać. Sianie fermentu i próba zmiany panujących standardów nijak ma się do dobra dzieci na które się powołujesz.
Mileno, opisujesz negatywnie placowke, która prowadze od 15 lat i która ma taką wspierającą społeczność, zaangażowanych i zaprzyjaźnionych ze sobą ludzi dobre opinie, ilość zadowolonych Klientów wspaniałą kadrę mądrych, empatycznych, wspierających dzieci opiekunów.. Ostrzegasz przed placowka rodziców pisząc rzeczy wyssane z palca i jednocześnie zadasz, aby Twoje dzieci miały do placówki dostęp. Że względu na troskę o nasze bezpieczeństwo ( naszych dzieci, wychowawców, rodziców oraz moje) nie widzę możliwości dalszej współpracy z Tobą. Cieszę się, że nasze drogi rozejdą się. Dzieciom życzę dobrych ludzi w dalszych etapach rozwoju, wspaniałych wychowawców pełnych troski, ciepłą, oddania, cierpliwości a także wiele spokoju, akceptacji I prawdziwych przyjaciół. M.
Według mojej wiedzy opinia jest wystawiona w ramach prywatnej 'zemsty' przez Milenę - jednego z rodziców, z którym została rozwiązana umowa. Też jestem klientem tego przedszkola i czytając tę opinię mam wrażenie, że jest to zbiór losowo zmanipulowanych faktów. Z jednym się zgodzę: "Właścicielka jednych rodziców lubi, drugich nie" - faktycznie Milena poprzez swoją agresywną postawę względem rodziców i pracowników przedszkola raczej nie zyskała sobie sojuszników. Jest to sytuacja na tyle przykra i niesprawiedliwa, że właśnie poświęciłem 10 minut swojego czasu na napisanie opinii do tej opinii - mam nadzieję, że to okaże się pomocne dla osób szukających prawdziwych opinii o placówce.
Nie przypoiminam sobie aby nasze dzieci mialy jakikolwiek kontakt i aby wiedzial Pan co tak naprawde dzieje sie w grupie. Rozumiem, ze jesli pisza obce osoby i zdradzaj jakiekolwiek imiona to Wlascicielka posuwa sie na tyle daleko, ze nagabuje ludzi, szerzy nieprawdziwe informacje i ujawnia prywatna tajemnice korespondencji??? Hmmm czyzby znieslawienie i kk wchodzi w gre? Nagrabila sobie wiec ma negatywne opinie.
Milena (jeśli wolisz, abym pisał Pani Mileno, przez wzgląd na Twój wiek to proszę o informacje), w czym jest problem? Dlaczego tak usilnie od dawna naciskasz aby Twoje dzieci pozostały w placówce pomimo licznych zarzutów nieprawidłowego funkcjonowania? Marzena nie należy do osób, które dzielą się takimi szczegółami. Nie prosila o pomoc choć zapewniamy ze udzielimy jej wszelkiego wsparcia. Twoja osoba jest od dawna przedmiotem burzliwych dyskusji, tymbardziej z ulgą przyjmujemy informacje o Waszym odejściu. Kto zadziera z Ciocią Marzenką kończy z rodzicami Małych Odkrywców ( a przynajmniej częścią rodziców).
Drogi Użytkowniku,
Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:
NIE dodawaj opinii, która:
Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.
Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.
Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.