Opinie o Camso Polska S.A. w Warszawa

Dzień dobry, Piszę, aby przestrzec przed Camso Polska. Proszę nie dodawać żadnych epitetów, nie o to chodzi. Wpis ma na celu ostrzec ludzi. Jestem byłym pracownikiem tej firmy. Już wcześniej zamieściłam informacje na stronie, ale ktoś je usunął... Trzej bohaterowie: Pan Prezes Krzysztof P, Pani Beata W, Pani Katarzyna G. Rozmowa rekrutacyjna z Krzysztofem P.- pytanie o rodzinę. Godziny pracy 8-16 były podane: *w ofercie pracy, *potwierdzone ustnie na rozmowie rekrutacyjnej, *wpisane w umowę o pracę. Powód zwolnienia przez Prezesa Krzysztofa P.: "Ponieważ jak jest godzina 16 to Pani wychodzi, a inni siedzą". Poniżej przykłady zachowań mające na celu złamanie nowego pracownika, aby godził się na łamanie swoich praw. 1.Pierwszego dnia pracy nowy pracownik słyszy od Katarzyny G.: "Tu trzeba się wykazywać i nie można wychodzić w punkt. Tu zawsze trzeba zostawać dłużej, a kiedyś tam sobie wyjdziesz". Tu nadmienię, że Katarzyna G. powiedziała, iż kiedyś uczyła prawa pracy w szkole średniej. Dzień w dzień o godz.16, kiedy Katarzyna G. i Beata W. widzą, że wychodzisz, jak mantra powtarzają Tobie: "My tutaj pracujemy po godzinach". Żaden z pracowników nie odebrał nadgodzin. Byłam świadkiem, kiedy jeden z pracowników o godzinie 16.20 pyta się o pozwolenie Prezesa, czy on już może wyjść, bo dziecko musi odebrać. 2.Dzień w dzień Beata W i Katarzyna G informują Cię: "My tutaj jemy przy biurkach i jednocześnie pracujemy" - kiedy widzą, że bierzesz pojemnik z jedzeniem i wychodzisz z pokoju na 15min.przerwę zagwarantowaną kodeksem pracy. Spożywając posiłek (nie przy biurku) usłyszałam od Krzysztofa P.: "Jak zjedzone, to do pracy wracać". Od biurka wolno odejść tylko, aby wyjść do łazienki i przynieść picie z kuchni. 3.Jeden z nowych pracowników zaczął spożywać posiłek przy biurku (nie wytrzymał presji). Spożywając posiłek przy biurku usłyszał od Beaty W: "To ma Pan czas jeść?". 4.W momencie kiedy przestajesz stukać w klawiaturę (np. aby pomyśleć co napisać) - wywołuje to natychmiastową reakcję Beaty W: "Dlaczego Pani nie pracuje?" 5.Nagminnie byłam wypytywana przez Beatę W i Katarzynę G.: "Co Pani robi po pracy?". Nie udało się im uzyskać informacji ode mnie więc zostałam wezwana na rozmowę przez Krzysztofa P. Pan prezes poinformował mnie, że po pracy mam brać laptopa i pracować w domu. Zapytał: "Co Pani robi po pracy?" Powiedziałam prawdę, że mnie nie ma w domu, mam inne obowiązki w związku z kodeksem rodzinnym - kodeks rodzinny, to nie tylko dzieci. Zaraz po tej rozmowie zostałam zwolniona. 6. Kobiety traktowane są jak służebnice pańskie na zawołanie mężczyzn - "Katarzyna idź zrób mi herbatę". Katarzyna wstaje, idzie i robi. Nie wiem, czy (usunięte przez administratora)wobec kobiet dotyczy tylko herbaty czy czegoś więcej. Katarzyna G, która jednocześnie jest agresorem i ofiarą, była w trakcie zwolnienia lekarskiego, mimo to Prezes miał czelność wysługiwać się nią do robienia mu herbatek na jego zawołanie. 7. Poziom kultury osobistej i kultury pracy.... a) Na spotkaniu z klientami firmy, kiedy trzeba „wyjść” do klienta i "zaopiekować się" nim, Beata W i Katarzyna G. usiadły na kanapie ze skrzyżowanymi nogami i rękami, zasłaniając twarz drinkami i komentując, co klienci robią. b) Beata W. krzyczy na Panią Kadrową, kiedy kadrowa potrzebuje poprosić nowego pracownika do siebie w związku ze sprawami kadrowymi. c) Katarzyna G. krzyczy na swoją córkę, rozmawiając z nią przez telefon: "Masz mieć piątkę z biologii". 8. Nieudolność zarządzania - non stop wydzwaniały telefony, gdyż Beata W. nie umiała ustalić z kontrahentami, że pracuje się na mailach. Klienci nawet zamówienia składali telefonicznie. Proszę Państwa, słyszałam różne historie o podobnych przypadkach, ale uwierzyłam dopiero wtedy, kiedy doświadczyłam na własnej skórze. Nie jestem osobą z firmy konkurencyjnej. Piszę po to, gdyż nikt nie ostrzegł mnie. Państwu pozostawiam wybór odnośnie nawiązania jakiejkolwiek współpracy z w/w ludźmi.