do hospicjum oddaje sie osoby z wasnego wygodnictwa.przeciez ta osoba pomimo ze cierpi to jeszcze teskni za najblizszymi.tego nikt nie rozumie.rozumie sie tylko to ze z taka osoba jest klopot.w dobie obecnej medycyny sa srodki aby ulzyc w cierpieniu,jednak po co jak moga zajac sie tym inni i bez klopotu.przyjezdza sie do chorego raz na jakis czas i udaje wielce kochajacego.ta osoba o ciebie dbala,opiekowala sie toba ,byla z toba w najciezszych chwilach i niekiedy zycie by oddala abys byl zdrowy.ja mam tez chora na alzherimra matke,jest w ostatniej fazie i niedawno przeszla 3 ci zawal a jednak nigdy bym jej nie oddal.jest ogromny klopot.pilnuje jej ,pomagam we wszystkim i robie to co moge bo poprostu ja kocham .nigdy bym jej nie oddal bo wiem ze tesknila by za mna.bede z nia do konca bo to jest wlasnie czlowieczenstwo.nigdy bym sie jej nie pozbyl bo pozbywa sie niepotrzebnych przedmiotow a nie ludzi.uwazam ze ci wszyscy ktorzy oddaja najblizszego czlonka rodziny do hospicjum sa nic nie warci i zycze im podobnej sytuacji gdzie zostana rozlaczeni z najblizszym czlonkiem rodziny .ciekaw jestem czy wowczas beda szczesliwi.
Gadać jest najłatwiej a to nie takie proste opiekować sie taka osobą trzeba np umiec ja karmić bo moze sie udławić przewijać myc to nie małe dziecko leciutkie tylko osoba dorosła o wadze ok 50 - 100 kg najważniejsze że taka osoba ma opiekę natomiast tęsknota za domem ? Życie to nie bajka cierpienie tesknota są w nie wpisane ..