Opiekował się naszym kotem, świnką morską i psem. Dzięki niemu zwierzaki dożyły sędziwego wieku. Pies zdychał, inny weterynarz chciał uśpić. Wyleczył i zwierzak był z nami jeszcze 3 lata, dożył 21 lat. Świetny diagnosta - 4 lekarzy nie wiedziało co mi jest, on mi podpowiedział w jakim mam iść kierunku jeśli chodzi o diagnostykę. Miał rację. Czasem stosuje stare, niekonwencjonalne ale sprawdzone metody. Ale jak trafi na durnia-właściciela, potrafi być nieprzyjemny. Domyślam się, że stąd kilka niepochlebnych opinii. Szkoda, że brakuje takich lekarzy holistów.
Brak fachowości i wiedzy, brak zebrania informacji o stanie zwierzęcia, lekarz nawet nie zbadał mu temperatury, okazało się u innego weterynarza ze kot mial 41 stopni goraczki i ledwo co patrzyl na oczy bo mial ingekcje i byla to ostatnia chwila żeby go ratować , nie polecam wizyty tylko strata czasu a zero pomocy w tej przychodni ,jak zależy wam na zdrowiu zwierzęcia udajcie się do innej placówki bo po radach Pana doktora juz zwierzęcia by nie było. Nie polecam.
Brak profesjonalizmu i zero zaangażowania