Z przykrością stwierdzam ,kolejny raz, ze barszcz czerwony jest jak sadzę żłośliwie słodzony. Szkopuł w tym ze jestem diabetykiem. I podejzwam że takich osób jest więcej. Twierdzenie ze to jest tradycja jst o tyle absurdalne ze zawsze potrawę można dosolic , dosłodzić ale nie da się odslodzić lub odsolić . Moze warto dać szansę gościomżeby sami zdecydowali. W kazdym innym przypadku choć z przykroscia wolę zrezygnować
Do wiadomości osoby, która podpisując się moim nazwiskiem umieściła słabą opinię o Restauracji Wodnik. Miejsce to odwiedzam z znajomymi i rodziną od wielu lat. Organizowaliśmy tam wiele imprez okolicznościowych. Zawsze wracam tam z przyjemnością. Jedzenie pyszne, domowe. Obsługa profesjonalna, miła i sympatyczna. Właścicielka miła i ciepła osoba. Podczas każdej wizyty czuję się tam jak podczas wizyty u dobrych znajomych. Polecam wszystkim. Dorota Gwizdała