Mydlenie oczu, złote góry, a potem do widzenia, bo nie ma pracy, a po zwolnieniach nagle sypanie awansów, a przecież nie było pracy, to za co te awanse?Kolesiostwo i zero wsparcia przełożonych, papier w łapę i do widzenia - radź sobie sam. Nawet nie są w stanie nazwać rzeczy po imieniu, bo masowe zwolnienia nazywają restrukturyzacją. Ogłaszają się jako firma dbająca o pracowników i o ich „well being”, a w praktyce z dnia na dzień „żegnają” się z pracownikami, których jeszcze pare tygodni wcześniej zapewniali, że firma dobrze przędzie. Ba, żeby jeszcze przełożeni fatygowali się sami informować o tym pracowników, gdzie tam! Lepiej oddelegować kogoś innego żeby sobie nie psuć dnia. Na początku była bajka - dobre zarobki, fajna atmosfera, wspieranie i wytaczanie ścieżki kariery. Potem machanie ogonkiem i kiwanie główkami na wszystkie decyzje US i UK. Byle żeby zgadzało im się w kieszeniach. Żenada.
Jestem tutaj już ponad dwa lata na pozycji Rekrutera. Poznałam dużo ludzi zarówno stąd jak i z innych naszych placówek. Wiem, że ostatnio było trochę zwolnień - ale nie czułam ani nie czuję się zagrożona. Mam świetną komunikację ze swoim TM’em, dobre wyniki i ostatnio wpadło kilka fajnych dodatków. Nie planuję nic zmieniać - zwłaszcza że rynek jest teraz naprawdę ciężki i w innych firmach też widziałam masę zwolnień, a u nas wydaje się, że najgorsze za nami.
W firmie jestem od kilku dłuższych lat. Zawsze pracowało mi się dobrze - teraz uważam, że prezentujemy naprawdę wysoki poziom profesjonalizmu. Cały czas uczę się nowych rzeczy, mam wspierającego przełożonego. Jestem szczerze zadowolona.
Co trzeba zrobić? Nic. Albo Twój team lead Ciebie lubi albo nie. Jeśli Ciebie lubi, to masz awans, lepszy projekt etc. Jeśli Ciebie nie lubi-to masz czarną robotę. Wszystko zależy od tej magicznej, romantycznej chemii. Ale tak działa swiat- wszędzie układy, układziki.
Pracuję w firmie od kilku miesięcy, na stanowisku stażystki. Dla mnie jest super. Mam świetną grupę ludzi, już dużo się nauczyłam, a moja przełożona jest naprawdę fajna. Jeśli będę mieć taką możliwość, chętnie zostanę na dłużej.
A możesz mi napisać tak wprost czego udało się nauczyć przez tych kilka miesięcy? Ktoś konkretnie w tym pomagał? Miałaś jakieś zaplanowane szkolenia? nie posiadam żadnego doświadczenia, dopiero czegoś będę dla siebie szukać a lubię znać konkret
Czy dobre opinie odnośnie stażu w firmie dalej się utrzymują? Jeszcze w zeszłym roku ktoś pisał, że jest w porządku a widzę właśnie wystawioną ofertę. widzę ze jest opcja po zakończeniu na zatrudnienie się bezpośrednio, zastanawiam się jakie stanowiska teraz będą po tym oferowane?
W firmie jestem od kilku dłuższych lat. Zawsze pracowało mi się dobrze - teraz uważam, że prezentujemy naprawdę wysoki poziom profesjonalizmu. Cały czas uczę się nowych rzeczy, mam wspierającego przełożonego. Jestem szczerze zadowolona.
Kazali ci to napisac pod(usunięte przez administratora) zwolnienia? Nie wiem jak mozna pisac o wysokim poziomie profesjonalizmu podczas gdy tak delikatna kwestia jak zwolnienia grupowe odbyly sie w sposob skandaliczny i nie majacy nic wspolnego z profesjonalizmem. O absolutnie godnych pozalowania zachowaniach "góry" nie wspomne
Wysoki poziom profesjonalizmu? Gdzie i kiedy? Może wtedy kiedy co tydzień na team meetingach słyszysz od TL, że nie ma żadnych update’ów, na 1on1 rozmawiasz o pogodzie, a gdy trzeba coś pilnego załatwić to widzisz status away na teamsie, bo trzeba się z dzieckiem pobawić w trakcie pracy?
Bzdury wypisujesz. Zero profesjonalizmu. Jedyne co, dyrektor sam loguje się na różnych VPN-ach aby opinie pozytywne wstawiać. Pozwalniali wykwalifikowanych pracowników, a na ich miejsce zatrudnili stażystów za grosiki. Żenada.
Co się składa na te nowe rzeczy których mimo dłuższego stażu pracy wciąż można się uczyć? Ciekawa jestem konkretów odnośnie expa, jakiego mogę tu nabyć. Tu w wątku piszą jednak, że były jakieś redukcje. to co trzeba zrobić, żeby chcieli mnie w firmie utrzymać?
Co trzeba zrobić? Nic. Albo Twój team lead Ciebie lubi albo nie. Jeśli Ciebie lubi, to masz awans, lepszy projekt etc. Jeśli Ciebie nie lubi-to masz czarną robotę. Wszystko zależy od tej magicznej, romantycznej chemii. Ale tak działa swiat- wszędzie układy, układziki.
Mydlenie oczu, złote góry, a potem do widzenia, bo nie ma pracy, a po zwolnieniach nagle sypanie awansów, a przecież nie było pracy, to za co te awanse?Kolesiostwo i zero wsparcia przełożonych, papier w łapę i do widzenia - radź sobie sam. Nawet nie są w stanie nazwać rzeczy po imieniu, bo masowe zwolnienia nazywają restrukturyzacją. Ogłaszają się jako firma dbająca o pracowników i o ich „well being”, a w praktyce z dnia na dzień „żegnają” się z pracownikami, których jeszcze pare tygodni wcześniej zapewniali, że firma dobrze przędzie. Ba, żeby jeszcze przełożeni fatygowali się sami informować o tym pracowników, gdzie tam! Lepiej oddelegować kogoś innego żeby sobie nie psuć dnia. Na początku była bajka - dobre zarobki, fajna atmosfera, wspieranie i wytaczanie ścieżki kariery. Potem machanie ogonkiem i kiwanie główkami na wszystkie decyzje US i UK. Byle żeby zgadzało im się w kieszeniach. Żenada.
Nie chodzi o koniec kariery, bo gdyby pożegnanie pracowników i informowanie ich o zakończeniu współpracy odbyło się w sposób normalny, to raczej nie byłoby tu tyle negatywnych komentarzy. A zresztą, sęk w tym, że bardzo dużo tutaj obiecywali ludziom - awanse, przejścia, nowe projekty, perspektywy na rozwój, udział w rozwoju firmy; a koniec końców nie byli w stanie wywiązać się ze spraw tak prostych jak, na przykład, spotkanie 1-2-1 pracownik-team leader.
Tu nie chodzi o dożywotnie związanie się z firmą a o to jak się przedstawiali, a jak koniec końców wszystko wyglądało. Nie ma w tej firmie za grosz profesjonalizmu i o to cały szum.
Jak duże doświadczenie trzeba mieć, żeby pracować na Specjalista Ds. Rekrutacji w PeopleScout?
Żadne tak naprawdę, możesz nie mieć tak naprawdę żadnego doświadczenia w rekrutacji, niestety ale to prawda. Tak są właśnie obstawiane pozycje koordynatora i senior koordynatora ds. rekrutacji, liczy się jakie masz oczekiwania finansowe, i jakie wrażenie zrobisz podczas rekrutacji. Obie powyższe role, tak naprawdę niewiele się różnią, jeżeli chodzi o praktyczną pracę, finanse są kluczową rolą. Nie oczekuj kompleksowych projektów, a jedynie rolę supportu zespołu z UK, który to nie jest 'friendly', jeżeli chodzi o współpracę, zawsze traktują Cię jako wykonawcę zadań i zdecydowanie poczujesz 'downgrade' roli w której jesteś, jak i osoby, jakbyś musiał zawsze udowadniać swoje umiejętności, a zespół w UK jest naj i ma ostateczne zdanie, to nie jest współpraca i zdecydowanie nie partnerskie, tak się nie da pracować. Szkoda Twojego doświadczenia czy gotowości, rekomenduję inne role i firmy!! Zero rozwoju, zero decyzyjności, co za tym idzie zero motywacji!
Ex Scout, osoba powyzej pytała o rolę Rekrutera, nie Koordynatora, wystarczy odrobina doświadczenia, wiedzy i dobrej chęci żeby to odróżnić. Rola Rekrutera wymaga kilka lat doświadczenia w zawodzie i fachowej wiedzy w temacie, po czym rekruter pracuje w międzynarodowym środowisku dla globalnych klientów.
Jak to jest ze świeżo upieczonymi rekruterami? Czy mogą na takowe szkolenie podczas zatrudnienia tutaj liczyć? Było wyżej napisane, że nie ma rozwoju, ale wole się upewnić
Wielu z tych junior rekruterow w PeopleScout robi robote ktora nijak sie ma do prawdziwej roli rekrutera. Nie mowie ze wszycy ale na wielu klientach ten junior rekruter to niewiele wiecej jak koordynator, moze sourcer ale nie rekruter. Wiec nie da sie porownac doswiadczenia kogos kto jest jr rekruter w PS i sobie klepie jakies dziwne rzeczy do kogos kto ma prawdziwe doswiadczenie w rekrutowaniu
Opiekun Osób Starszych (Pan Kurt 79 lat)
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Tez interesuje mnie temat tego okresu wypowiedzenia. Tak jak ktoś zauważył w jednej opinii pisano o natychmiastowym odejściu, tylko właśnie – co na to umowa? w jej treści jest na ten temat wzmianka? Są jeszcze jakieś inne niestandardowe zasady o których warto już teraz wiedzieć?
Okres wypowiedzenia został dotrzymany, tzn zapłacili za ten miesiąc (czy kto ile miał). Myślę, że w tym natychmiastowym odejściu chodzi bardziej o to, że kazali od razu wyjść i nie wracać. Nie było nawet czasu się pożegnać.
Czyli praca została opłacona z góry i nie musieli niczego robić już w te niektóre dni? Ciekawe czemu tak szybko ten plaster zdjęli. Z iloma osobami tak w sumie trzeba było te rozmowę przeprowadzić? I czy odpowiedzialne za to były osoby z samego HR?
Wszystko sie zepsulo w ktorymś momencie, atmosfera, możliwości i same projekty które nie są już tak ciekawe jak kiedyś
W którymś momencie? Nie znasz powodu? Albo nawet go nie przypuszczasz? O jaki okres czasu może chodzić i czy masz porównanie tych projektów? czemu są uznane za mniej ciekawe?
Początki w firmie oceniam bardzo pozytywnie, niestety w ciągu około 1,5 roku mojej pracy wiele zmieniło się na gorsze. Rozumiem, że wcześniejsze plany managementu zostały zweryfikowane przez zmiany na rynku pracy. Trudno mi jednak usprawiedliwić to, w jaki sposób traktowani byli pracownicy firmy, która dumnie podkreśla, że w nazwie PeopleScout nie bez powodu pierwsze miejsce zajmują ludzie. Brak możliwości rozwoju, utrudniona komunikacja z managementem, stała presja udowadniania swojej wartości współpracownikom z UK, regularne dokładanie obowiązków bez żadnej gratyfikacji i brak wsparcia merytorycznego ze strony team leadera to jedne z wielu problemów, które najbardziej wpłynęły na moją decyzję o pożegnaniu się z firmą. Stałą praktyką było dodawanie nowych zadań pod pozorem potencjalnych opcji szybszego awansu. O rozwój w tej firmie nie było łatwo, nie było możliwości szkoleń, a zasady awansu były bliżej niesprecyzowane. Początkowo była mowa o rocznym stażu pracy, później o byciu "widocznym" w firmie (definicja niejasna), a kiedy już te kryteria były spełnione, pojawiały się kolejne przeszkody. Management podkreślał ważną rolę transparentności, jednocześnie przekazując pracownikom niewiele informacji. Ze strony team leaderów (przynajmniej mojej byłej team leaderki, ale z tego co słyszałam w innych zespołach wygląda to podobnie) nie można było liczyć na otwartą, szczerą komunikację. Kilka dni przed pierwszym grupowym zwolnieniem, na pytanie o sytuację firmy, team leaderzy zapewniali, że nie ma powodów do zmartwień i że jesteśmy bezpieczni. Rozumiem, że korporacje rządzą się własnymi prawami, jednak warunki, w jakich przebiegły zwolnienia (opisywane już w poprzednich opiniach) były już kwestią etyczną. W ostatnich miesiącach mojej pracy w PeopleScout atmosfera była bardzo napięta, a druga połowa miesiąca zawsze wiązała się z ryzykiem, że dzień można nieoczekiwanie zakończyć jako osoba bezrobotna. Podsumowując, nie mogę jednoznacznie ocenić firmy jako złego miejsca pracy, bo wiele aspektów mi odpowiadało - przyjemne biuro, korzystne benefity i ubezpieczenie, a przede wszystkim wspierający, pracowici i ambitni ludzie w zespołach. Przez jakiś czas dużą zaletą była też elastyczność pod względem pracy zdalnej, jednak w ostatnich miesiącach wnioski o pracę zdalną były akceptowane niechętnie, mimo wprowadzenia do kodeksu pracy zapisu o okazjonalnych 24 dniach. Bardzo żałuję, że atmosfera tego miejsca uległa tak ogromnej zmianie w ciągu zaledwie roku, niemniej życzę obecnym pracownikom powodzenia.
Aha, co mnie jeszcze zdziwiło w firmie, to dosyć niezrozumiała struktura - na przykład, w obrębie zespołu pracowały osoby, które zostały przyjęte w podobnym czasie, ale na inne stanowiska - Recruitment Coordinator (entry level) oraz Senior Recruitment Coordinator, które różniły się między sobą - jak się po czasie okazało - tylko stawkami. O zatrudnieniu kogoś w jednej z tych ról decydował jedynie staż pracy (co ciekawe, nie pracy ogólnie, a pracy w korporacji) i dopiero z czasem, gdy zaczęliśmy zauważać, że nasze obowiązki nie różnią się między sobą, a kompetencje w szybkim czasie wyrównały się, management podjął próbę zróżnicowania obowiązków na tych stanowiskach. Nie wiem, czy ustalanie obowiązków w danej roli po kilku miesiącach pracy jest częstą praktyką, ale na pewno budziło to wiele frustracji i doprowadzało do niepotrzebnych nieporozumień.
(usunięte przez administratora) jednak biorąc pod uwagę, że firmę stać na śmieszny % podwyżki co rok, wątpię. Podwyżki inflacyjnej nie było, osoby starsze stażem zarabiały mniej od tych nowo zatrudnionych (kiedy jeszcze firma zatrudniała), osoby pracujące na tym samym stanowisku i z takim samym doświadczeniem nie mają takiej samej stawki, a pracownikom mówi się, że nie powinno się rozmawiać między sobą o wysokości zarobków. Zwolnienia przebiegły w sposób skandaliczny, osoby zostały poinformowane, że powinny być w biurze, bo będzie w nim ktoś ważny lub żeby porozmawiać o wynikach anonimowej :) ankiety, po czym zostały zwolnione np. w szatni na ubrania. Jeżeli miałeś szczęście, była to salka. Dali godzinę na przemyślenie. Potem zabieraj manaty i do widzenia. Może 2 minuty na pożegnanie się z zespołem. Zwolnione zostały osoby, które długo pracowały i wyrażały swoje zdanie gdy coś im się nie podobało w procesie lub w sposobie traktowania pracowników np. przez zagranicznych kolegów (ale nie tylko). Osoby, które dopiero co dołączyły do firmy, a na dodatek których konto zostało zamknięte, pracowały dalej. Do pracy dochodziły obowiązki, o których podczas rozmów o pracę nie było mowy, a nawet firma zarzekała się, że tego typu zadań nie będzie. Zagraniczna część zespołu mimo, że robiła mniej od pracowników z Polski, oczywiście uważała się za lepszych i nie raz, nie dwa ignorowała wszelkie zapytania czy prośby na chacie. Ludzie są bardzo fajni, z tego co wiem to w każdym teamie była dość spoko atmosfera. Jednak o managemencie nie można powiedzieć tego samego. Lekceważenie zdania i próśb pracowników oraz amatorskie prowadzenie zespołu (a może i całej firmy?) było na porządku dziennym.
A i jeszcze jedno. Podczas gdy łudziłam się jeszcze, że w tej firmie można gdzieś zajść, pytałam o warunki awansu. Było wtedy mówione, że awans dostaje się po roku. Zgadzałoby się to z tym, że osoby, które miały kilkumiesięczne doświadczenie pracy w korporacji, nawet niezwiązanej z rekrutacją, dostawały pozycję seniorską. Dodam, że senior i zwykły pracownik mieli identyczne obowiązki, więc jedynym kryterium miało być wcześniejsze doświadczenie lub przepracowany rok w PS. Były osoby, którym obiecywano awans wcześniej. Później wymyślano jakieś obowiązki niezwiązane ani trochę z rekrutacją, a które miały przekonać szefa o oddaniu firmie, czy czymś takim. Bez tego miało nie być awansu, no ale skończyło się na tym, że nie było go wcale, za to były zwolnienia :)
Oho juz tu widze zaczelo sie usuwanie niewygodnych komentarzy za to pojawily sie cukierkowe opisy tych zadowolonych. Pisaliscie to pod grozba zwolnienia? Zalosna firma i zalosny menedzment, nic dziwnego ze ci co jeszcze zostali uciekaja. I bardzo dobrze. Atmosfera ulegla pogorszeniu, perspektyw brak, nie da sie awansowac, raczej jedynie pozostaje drzenie o to czy dociagnie sie do kolejnego miesiaca
Pracuję w firmie od kilku miesięcy, na stanowisku stażystki. Dla mnie jest super. Mam świetną grupę ludzi, już dużo się nauczyłam, a moja przełożona jest naprawdę fajna. Jeśli będę mieć taką możliwość, chętnie zostanę na dłużej.
Rel! To moja pierwsza praca w korporacji, miałam dużo obaw jak to będzie wyglądało, ale jest naprawdę fajnie. Owszem, mamy dużo pracy, ale nie przesadnie - mam czas poznawać nowych ludzi i uczyć się rzeczy na które mam ochotę. Jeśli chodzi o mnie to bardzo polecam!
A możesz mi napisać tak wprost czego udało się nauczyć przez tych kilka miesięcy? Ktoś konkretnie w tym pomagał? Miałaś jakieś zaplanowane szkolenia? nie posiadam żadnego doświadczenia, dopiero czegoś będę dla siebie szukać a lubię znać konkret
Jestem tutaj już ponad dwa lata na pozycji Rekrutera. Poznałam dużo ludzi zarówno stąd jak i z innych naszych placówek. Wiem, że ostatnio było trochę zwolnień - ale nie czułam ani nie czuję się zagrożona. Mam świetną komunikację ze swoim TM’em, dobre wyniki i ostatnio wpadło kilka fajnych dodatków. Nie planuję nic zmieniać - zwłaszcza że rynek jest teraz naprawdę ciężki i w innych firmach też widziałam masę zwolnień, a u nas wydaje się, że najgorsze za nami.
Zauważyłem wzmiankę w jednym komentarzu o gwieździe i już myślałem, że tu do świąt ludzie nawiązują, bo klimat już poczuli. Cokolwiek z ich okazji tu wpada może? przytaczali jest jakaś gorsza prognozę na kolejny rok chyba? Z czego konkretnie wynika?
Dołączając do firmy na początku 2021 roku wszystko wyglądało inaczej - atmosfera była naprawdę rodzinna, wręcz cukierkowa, nie było to jak standardowe korpo. Niestety wraz z upływem czasu sytuacja firmy, jak i atmosfera w niej, uległy zmianie o 180 stopni. Nie ma tu żadnej przestrzeni na rozwój, projekty są bardzo nużące i mało ambitne, klienci spychają na to konkretne RPO samą "czarną" robotę. Jedyne co można do tego momentu chwalić, to dobre stawki i benefity, ale jest to kosztem zahamowania swojego rozwoju i wzrostem frustracji. Sama firma jest obecnie bardzo niestabilna i nie wiem, w jakim kierunku pójdzie to dalej.
O i uwaga, poleciały kolejne zwolnienia wzięte z powietrza, niby już obiecywali, że wszystko jest dobrze, że nie mamy się czym martwić i nagle jesteś zwolniony z paroma innymi osobami :)
Martwi mnie sposób w jaki piszecie o tych zwolnieniach. One rzeczywiście są takie nagłe? Czy okres wypowiedzenia jest zachowany? Ile osób zostało zwolnionych przy tym 'rzucie'?
Tak, zwolnienia są nagłe. W moim przypadku dzień przed zwolnieniem byłam zapewniana, że niedługo będzie nowy klient, mój TL powiedział, że omówimy sobie to następnego dnia na 1-2-1 :) Oczywiście do tego nie doszło, bo przed moim 1-2-1 zostałam zaproszona do pokoiku,a chwilę później zwolniona. Bezpośrednio po zwolnieniu, jak chciałam napisać koleżance co się stało, to okazało się, że wyłączyli mi już wszystkie dostępy, a 5 minut później kazali mi iść do domu. Więc jeśli ktoś z TL mówi, że nic nie wiedział albo, że dowiedział się teraz, to kłamie:) Oni wiedzą o tym wcześniej ale do końca udają, że nic się nie dzieje. Jak mnie zwolnili, to poleciało jeszcze ok. 10 osób, potem miesiąc później kolejne, i potem znowu.
Są nagłe i na dodatek niektóre osoby zostały zwolnione w szatni na ubrania. ,,PeopleScout is all about people”? Coś nie bardzo ;)
Jak przebiega proces rekrutacji w firmie PeopleScout? Na GoWork.pl jest 25 maja kilka ogłoszeń.
Nie polecam tutaj aplikować. To jest toksyczne środowisko pracy. Tutaj obiecują Ci gruszki na wierzbie, a następnie zwalniają z zaskoczenia pod pretekstem rzekomej restrukturyzacji. Promują się na firmę sprzyjająca pracownikom, a tak naprawdę ludzi tu się traktuje jak (usunięte przez administratora)
Temat tej restrukturyzacji widzę, że od lipca się ciągnie w opiniach jak nie wcześniej. To do teraz występuje? Ciekawi mnie także nazwanie tego pretekstem, po tych paru miesiącach jak te zmiany się przedstawiają? Są w ogóle jakieś efekty prócz redukcji zatrudnionych?
Zwalniają, bo nie mają klientów (projektów). Zatrudniono mnóstwo ludzi jak było odbicie popandemiczne, ale niewspółmiernie do ilości pracy i doszło do sytuacji, że byli rekruterzy, którzy "bujali się" na jednym requ i stąd te redukcje. Stanowisko z językiem niemieckim jest za dziewczynę, która przeszła do innej firmy. Ja jestem w innym korpo i bardzo się cieszę, że już nie mam nic wspólnego z PS. Tutaj nie traktuje się dobrze ludzi. Dużo fantastycznych managerów odeszło z tej firmy, a zostali tacy, którzy nie mają solidnej wiedzy HR-owej jak i również empatii. W Krakowie jest dużo korporacji - Pepsi, Heineken, ABB i tam radzę uderzać.
Sam proces rekrutacji jest szybki i przyjemny, za to to co się dzieje potem już nie jest :) W firmie panuje napięta atmosfera od czerwca. Zwolnienia, chamskie zachowania, wpychanie bezsensownych zadań. Zdanie managerów zmienia się z dnia na dzień. Zgadzam się z opiniami o braku empatii, jakichkolwiek ludzkich odruchów.
Temat się ciągnie od lipca bo od wtedy są ciągłe zwolnienia. Firma jest tonącym statkiem - traci klientów, a nie pozyskuje nowych. "Bum" popandemiczny miał trwać i trwać, a tymczasem skończył się po roku z kawałkiem i okazało się, że firma zatrudniła za dużo ludzi. Dodatkowo menadżment jest fatalny, nie tylko w PL bo też w UK i efekty widać jak na dłoni. Cieszę się, że już mnie w tej firmie nie da i na pewno nigdy bym do niej nie wrócił, bo trudna sytuacja pokazała prawdziwą twarz niektórych ludzi, którzy znajdują się u steru. Szkoda, bo ogólnie w firmie jest też dużo wspaniałych osób, ale obecnie życzę im po prostu uciekania stąd i znalezienia super opcji gdzieś indziej
Oczywiście redukcje odbywają się w wielu miejscach i są częścią naszego życia. Tego nie kwestionuje, ale kwestionuje sposób w jaki tego dokonano czyli bez empatii, z zaskoczenia. Dobra komunikacja, empatia, szacunek to wartości, którymi powinien się kierować kazdy dobry manager.
Były wzmianki o tym, że zostały w firmie osoby o braku solidnej wiedzy HR-owej, jeszcze nie wiem jak to wygląda, bo w środku mnie nie było, ale chyba wstępnie zacznę reflektować. Otóż na pewnym portalu widnieje teraz oferta dla HR Admina, w dodatku widzę ze istnieje możliwość na pełnienie funkcji prosto z domu. Czy każdy z tego korzysta? Jakich zarobków można przy tym oczekiwać? Musze sprawdzić czy będzie mi się wszystko kalkulowało.
Praca zdalna jest dla tych spoza Krakowa, a Krakusy muszą wpadać do biura. Fajnie jak będzie Ci się wszystko kalkulowało, ale na Twoim miejscu ja bym się zapoznał z opiniami na temat atmosfery????
Nie wiem jak koleżanka wylicza swoje zapotrzebowanie finansowe ale możecie podać konkret w ujęciu sumarycznym? Jak na zdalnym się robi to od atmosfery jest się w pewnym sensie odizolowanym? I jak to jest z tym Krakowem, jeśli wynajmuje sobie cos a jestem zameldowana poza miastem to łapię się na zdalne? :D
Ale jeśli są osoby pracujące z domu to czy to nie jest normalne? Nigdy nie byłam zwolniona ale wydaje mi się że zwolnienie „na żywo” wcale nie poprawiłoby mi humoru w porównaniu do zwolnienia przez teamsy.
Zwolnienie zawsze jest przykre czy to przez kamerkę czy f2f, ale można to zrobić po ludzku, a nie gadać, że mamy przed sobą takie perspektywy, a potem z zaskoczenia zwolnić. Tylu świetnych ludzi, ale "menedżment" musiał oczywiście zniszczyć ten potencjał. Szkoda gadac.
Jako pierwsze miejsce pracy to był dobry wybór, bo łatwo się wykazać i wiele się nauczyć. Udało się nawet zdobyć awans, ale też nie łatwo. Ludzie bardzo fajni, ale menadżerowie i system zarządzania masakra. Obecna sytuacja firmy bardzo ciężką i nie ma szans na rozwój. Firma walczy o przetrwanie.
Na samym początku było świetnie - bardzo dobre zarobki, fajna atmosfera, ciekawe projekty, docenianie. Niestety w połowie tego roku ta bajka się skończyła i nastąpiła tzw. "restrukturyzacja" pomimo, że nas zapewniano, że się rozwijamy. Pracownicy zostali zapraszani do salki/dostawali zaproszenie na teams, krótka rozmowa i do widzenia - papier w dłoń, pakuj się i wyjdź.Było to bardzo nieprzyjemne wydarzenie, a osoby, które organizowały to "pożegnanie" wykazały się totalnym brakiem empatii. Nie piszę tego dla zemsty, ale każdy jest człowiekiem i zasługuje na najwyższy szacunek. Brak transparentnej komunikacji, brak empatii i szacunku-tyle w telegraficznym skrócie :(
Firma promuje się na przyjazną dla pracowników ale rzeczywistość jest inna. Zwolnienia pracowników z zaskoczenia, zasłanianie się restrukturyzacją, traktowanie ludzi jak pionki. Pozwalniali doświadczonych pracowników, a zostawili ludzi, którym sporo brakuje. Komentarze o podlizywaniu mają ziarno prawdy. Umiesz się ustawić i podlizać komu trzeba = masz pracę, nawet nie musisz mieć kwalifikacji.
Na stanowiska menedżerskie czy dyrektorskie często awansują ludzie z wewnątrz bez wiedzy czy kwalifikacji z zakresu zarządzania, a niektórym na najwyższych stanowiskach brak nawet tak podstawowych cech jak empatia, co też jest bardzo ważną cechą kiedy ktoś zarządza ludźmi
Niestety, ale muszę się z tym zgodzic, to jak ludzie zostają „żegnani” to porażka, na samo wspomnienie chce mi się wymiotować, nie tak to wyglądało jak byłam zatrudniana :) i gdzie to całe „ludzkie” podejście?
Najpewniej tak jak moje. Po cichu do pokoiku (w biurze albo przez teamsy), dwie osoby (bez przełożonego, bo przecież nie ma czasu) i gadka o „restrukturyzacji” :D
Z jakich powodów pracownicy kończą współpracę z PeopleScout? Czy sami rezygnują ze współpracy, czy są zwalniani?
Obecnie są zwalniani, ale oczywiście wspaniały pan drugi po dyrektorze robi dobrą minę do złej gry i woli gratulować ludziom którzy teraz awansują niż okazać choćby jakąkolwiek solidarność ze zwolnionymi. Wstyd i paranoja. Firma stacza się po równi pochyłej również dzięki takim ludziom
Zwolnienia odbywają się "znienacka" z dnia na dzień, bez uprzedzenia i informacji na temat sytuacji w firmie. Zaproszenie do firmy, "nagła" rozmowa i: "dziękujęmy od zaraz".
Jak pracuja sa zadowoleni...gdy sa zwalniani rozlega sie krzyk...to zwolnij sie sam i wczesniej niz masz byc zwolniony poza tym przeciez to nie jest praca do emerytury plus dodatek do wczasów pod gruszą..nie becz:)posprzataj po soibie i zacznij szukac nowej pracy:)
nie byli zadowoleni jak pracowali, a osoby, które o tym mówiły i zgłaszały jakiekolwiek problemy zostały zwolnione:)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w PeopleScout?
Zobacz opinie na temat firmy PeopleScout tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 27.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w PeopleScout?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 25, z czego 9 to opinie pozytywne, 13 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy PeopleScout?
Kandydaci do pracy w PeopleScout napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
