Synerise S.A.

Piorunująca mieszanka. Przez ostatni rok nauczyłem się więcej niż w ciągu całej swojej kariery. Ogromni klienci, ambitne projekty, parcie na konkurowanie technologiami. Firma, potrafi stawiać twarde warunki nawet klientom. Spotkania z zarządami i dycedentami korporacji niemal każdego tygodnia. Na korytarzach mieszanka młodości i doświadczenia z mocnym jajem i dystansem. Ogromny szacunek rynkowy. Ciężko powiedzieć coś o szefostwie w kontekście krytyki, bo nie da się odczuć, że istnieją jakieś struktury co rzecz jasna nie wszystkim musi psowac. Hipisi high tech. Firma w ciągu roku zwiększyła zatrudnienie chyba z 25 do 150 osób już, a daleko jej do jakiegoś korpo. Po wizytach u „prezesa” zbieram się kilka dni, mózg mi eksploduje od ilości informacji, Chyba nie znajdzie się osoba, która kiedykolwiek nie została wysłuchana. Zdecydowałem się na rekrutacje po rekomendacji kolegi, który w trakcie pracy sporo chorował, nie dość ze nigdy nie miał problemów z urlopami to jesczcze na czas choroby dostał podwyzke żeby mógł spokojniej poradzić sobie z choroba i organizować życie rodzinne... obiboki maja ciężko, ale tylko dlatego ze od razu czuć ze się odstaje. Za mojej historii zwolniona została chyba tylko 1 osoba.firma się układa i profesjonalizuje. Oby nie straciła tego co ma obecnie, unikalny klimat. Swego czasu żałowałem ze tak mało mówi się o sukcesach i się ich nie świętuje , ale to chyba wynika właśnie z tej kultury. od momentu kiedy poszerzył się dział marketingu czesciej w ramach organizacji komunikujemy projekty, podobnie na zewnątrz. Mam wrażenie ze gdyby za referencje przyjąć osiągnięcia innych polskich firm, i to co dla nich jest sukcesem w Synerise trzeba by chodzić na bombie co drugi dzień. Z minusów to zbyt rzadkie spotkania teamow krakowskich i warszawskich.