Faktycznie. Wpłaciłam 2 razy na ratunek koni i teraz jestem zasypywana makulaturą z prośbą o dalsze wpłaty a przecież wysyłka listów, papier zdjęcia kosztują. Pewnie za te pieniądze można by uratować jakiegoś zwierzaka. Każdy ma możliwość wejścia na stronę fundacji i zobaczenia ile może przeznaczyć na dobroczynność. Żal mi zwierzaków, ale nie jestem milionerką i moje możliwości finansowe nie pozwalają mi na zbawienie całego świata. Barbara
Jak tak czytam te opinie , to zastanawiam sie ,kto tu pisze!!!! czy to ludzie ktorzy chca pomoz? czy zaszkodzic? organizacji ,ktora stworzyla miejsce dla niechcianych zwierzat?! czy moze szukaja wytlumaczenia na to, zeby nie pomagac ,ale mowic ,ze chcialem ,ale sprawdzilem! to (usunięte przez administratora) A jednak te zwierzeta tam sa , ludziom lepiej wychodzi krytykowanie ,niz pomaganie, ALE lubia tez tak ,na pokaz kochac zwierzatka, tylko na chwile ,tak do zdjecia na facebooku!!!! Wielki szacunek dla Fundacji Centaurus, sercem jestem z Wami ,zycze jak najwiecej ludzi dobrej woli,ktorzy naprawde kochaja ,i chca pomoz w tych ciezkich chwilach .Pomagajmy one tam sa i nas potrzebuja.
Znam tę fundację, bo pracował w niej mój mąż. Te hasła o pomocy to ściema. O kasę im wyłącznie chodzi, a nie o dobro zwierząt.
Fundacja nie jest zaliczana do OPP, a udostępnia fikcyjny numer KRS. Gdy zwróciłam się z prośbą mailową o wyjaśnienie tej sprawy, zignorowano mnie. Zadzwoniłam więc tam, niemiła pani , która odebrała telefon, usiłowała mi wmówić, że to ja się mylę. Łatwo można przecież to sprawdzić, wystarczy wejść w Internecie na odpowiednie strony..
W rozliczeniu podatku za 2022r. okazalo sie,ze Centaurus nie funkcjonuje w OPP i takim to sposobem moje 1,5% przepadło na skarb państwa. Juz nikomu nie mozna wierzyć,albo trzeba być b.ostrożnym.
Bylam i widzialam jak wyglada folwark. Jestem wirtualna opiekunka konia i pomagam kiedy moge.Budzi we mnie oburzenie obrzydliwa, pusta krytyka ludzi ktorzy nie byli, nie znaja sytuacji i prawdopodobnie nie lubia zwierzat-jest ich wiele.Zawisc o jakies super samochody i dochody,i to teraz gdzie napewno jest mniej pomocy z powodu wirusa.Kazdy z nas robi co uwaza za sluszne, anikt nie ma prawa bez konkretnych dokumentow wylewac swojej trucizny na innych i ich decyzje.Nie odpisujcie ,nie wroce wiecej na ta strone,strata czasu.
Lepiej wspierać te fundacje które całą kasę przeznaczają na pomoc zwierzętom i których działalność jest przejrzysta. Warto prześwietlić fundacje na wszelkie sposoby zanim się zacznie ja wspierać. Mnie mocno zdziwiła sieć powiązań między fundacją Centaurus i innymi zupełnie niepowiązanymi z opieką nad zwierzętami oraz brak statusu OPP i niepokojące opinie innych.
...ale tu zawistnych pajacy i pewnie nierobów, którzy teraz wylewają jad zza monitorują, bo tylko tyle potrafią i to całe ich życie. Dno i żenada. Nie chcecie to nie pomagajcie. KARMA wraca do każdego...
Czy jest możliwość pracy w Fundacja Centaurus na część etatu?
W fundacji słowo pani prezes jest święte. Jesli się nie zgadzasz, albo masz inną opinię - do widzenia. Generalnie jest haos i jeden wielki bałagan. Rekrutacja jest robiona na hura z założeniem, że jak coś to się zwolni. To czym będziesz się zajmować ma się nijak do stanowiska na które aplikujesz, np copywriter ma nagle prowadzić fanpage albo nagrywać wideo. Wszystko zależy od widzimisię prezes. Tysiąc pomysłów na raz, żaden nie jest doprowadzony do końca. Mówią, że nie zwalniają, a głowy lecą cały czas. Nie polecam. Osoby z doświadczeniem się nie odnajdą, bo góra wie lepiej (nawet jeśli mówi bzdury) i albo stulisz uszy po sobie, albo polecisz. Osoby poczatkujące niczego się nie nauczą (bo góra wie lepiej i mówi jak robić mimo iż nie ma pojęcia). Praca tam nie ma większego sensu, nie prowadzi do rozwoju, jest obarczona dużym ryzykiem zwolnienia, a im lepszy w swojej dziedzinie jesteś, tym ryzyko większe. Jako pracodawcy - dramatyczni. Jako fundacja - są ok. Ratują (usunięte przez administratora) zwierzaków i zapeniają im naprawdę dobre warunki.
Kiedy jeszcze na nich płaciłam szukałam aktualnych info w Internecie dot niektórych uratowanych zwierząt ale bez skutku. Ino były lakoniczne bez filmików. W innych fundacjach można było zobaczyć szczegółowe filmiki z akcji ratowania zwierząt oraz ciąg dalszy ich historii. Było to dla mnie podejrzane.
Zgadzam sie w 100%! Centaurus jest wyrejestrowany jako platnik Vat! Nie sklada sprawozdan finansowych od 2021 roku! Caly zarzad sie wypisal ze spolki zeby nie odpowiadac za dlugi !
Praca w fundacji Centaurus była dla mnie doświadczeniem pełnym frustracji i rozczarowań. Zarządzanie organizacją przez panią prezes jest autokratyczne i nieprzewidywalne. Decyzje często wydają się być impulsywne, bez uwzględnienia opinii i doświadczenia pracowników. Jest to miejsce pracy nacechowane wysoką reaktywnością, z jedynie markowanym i fasadowym komunikowaniem pracownikom kierunków i decyzji, które mają dawać złudzenie strategicznego myślenia i stymulować proaktywność. Atmosfera w pracy jest napięta, a każdy dzień przynosi nowe, chaotyczne zmiany, zarówno organizacyjne, jak i kadrowe. Rekrutacja do fundacji wydaje się być prowadzona bez żadnego planu, a nowi pracownicy są często zaskoczeni brakiem zgodności obowiązków z opisem stanowiska. Projekty w fundacji są rozpoczynane w pośpiechu, ale rzadko kiedy są doprowadzane do końca. Brak jest jasnej wizji i konsekwencji w działaniach, co prowadzi do ogólnego chaosu i frustracji wśród pracowników. Mówi się, że fundacja nie zwalnia pracowników, ale w rzeczywistości odchodzą oni bardzo często, co tylko potęguje poczucie niepewności i braku stabilności, a często uniemożliwia efektywną współpracę. Pomimo rozbudowanego pionu zarządczego, w biurze fundacji, decyzyjność w zatrważającej ilości kwestii organizacyjnych pozostaje w gestii pani prezes, która na co dzień nie przebywa w biurze, a komunikacja z nią jest ograniczona do popularnych komunikatorów. Bieżący i rzetelny przepływ informacji praktycznie nie istnieje w tej organizacji, a kluczowi pracownicy na stanowiskach zarządczych nad wyraz często nie mają wiedzy umożliwiającej dobre wykonywanie obowiązków osobom z zespołu. Chaotyczna i niejasno zakomunikowana decyzyjność na co dzień w pracy przeplata się z jej kompletnym brakiem. Dla osób z doświadczeniem zawodowym praca w Centaurus może być szczególnie trudna, ponieważ ich wiedza i umiejętności są często ignorowane, bądź przepuszczane przez subiektywny pryzmat doświadczeń pani prezes i umniejszane, zarówno w rozmowach z innymi pracownikami, jak i na forum zespołu. Nowi pracownicy również nie mają gwarancji unormowanej szansy na rozwój, ponieważ brak jest jakiegokolwiek planu wdrożenia, systematycznego szkolenia i bezpośredniego wsparcia. Ogólnie rzecz biorąc, praca w fundacji Centaurus jest pełna niepewności, braku szacunku dla pracowników i nieefektywnego zarządzania. Mimo szczytnych celów, jakimi jest pomoc zwierzętom, jako miejsce pracy fundacja ta jest daleka od ideału.
Jak można w takim klimacie optymalnie pracować ? Jakim cudem te warunki nie odbijają się na zwierzętach? Nie uwierzę w to.
Rekrutowałem niedawno na stanowisko copywritera. W drugim etapie rekrutacji pracownik fundacji przysłał prośbę o napisanie kilku artykułów próbnych. Napisałem je i wysłałem tego samego dnia. Zero odzewu z ich strony. Dwa tygodnie później otrzymałem identycznego maila z prośbą o te same teksty. Zdarza się, wysłałem ponownie i ponownie nie otrzymałem żadnej informacji zwrotnej. Bardzo profesjonalnie. Dbanie o wizerunek nie jest tu najwyraźniej mocną stroną.
Faktycznie. Wpłaciłam 2 razy na ratunek koni i teraz jestem zasypywana makulaturą z prośbą o dalsze wpłaty a przecież wysyłka listów, papier zdjęcia kosztują. Pewnie za te pieniądze można by uratować jakiegoś zwierzaka. Każdy ma możliwość wejścia na stronę fundacji i zobaczenia ile może przeznaczyć na dobroczynność. Żal mi zwierzaków, ale nie jestem milionerką i moje możliwości finansowe nie pozwalają mi na zbawienie całego świata. Barbara
W moim przypadku było podobnie, ale postanowiłem po prostu napisać do fundacji o zaprzestanie wysyłania wszelkiej korespondencji papierowej i ograniczenie się jedynie do maili. Moja prośba została przyjęta i poki co nie otrzymuje już niechcianych przesyłek. Sugeruje zrobic podobnie.
Ja też mam ten sam problem, wpłaciłam na ratowanie konia Floriana i od tej pory dostaję ciągle listy i ulotki z prośbą o wsparcie. Zastanawia mnie ilość tych listów i ogłoszeń w gazetach, przecież są to znaczne koszty. Wysłałam maila z pytaniem o losy konia Floriana i nie dostalam odpowiedzi. Wspieram regularnie schroniska i reaguję na prośby o pomoc, ale nabrałam wątpliwości w sprawie tej Fundacji, dlatego przeglądam opinie.
Florian jest na folwarku, jest przeznaczony do adopcji wirtualnej, wszystko mozna poczytac na ich stronie
Ja się interesuję adopcją. Dzwoniłam do nich i wszystko wydaje się być ok. A konie można obejrzeć tylko są podzielone - staruszki, chore, i konie z problemami zdrowotnymi są w jednym miejscu, a konie zdrowe całkowicie idą do adopcji realnej, ale są na innym folwarku i tam z nimi pracują. U nich to nie tak prosto : po wykupie koń trafia na 2tyg kwarantannę, w tym czasie kowal, lekarz i takie tam. Weterynarz wydaje opinię i te całkowicie zdrowe można adoptować. Ale czasem koń wymaga dłuższego leczenia bądź obserwacji i wtedy trzeba poczekać. Gdy wszystko będzie ok koń pewnie trafi do adopcji realnej. Czasami nie widać np chorób płuc. W sumie to bardzo dobrze, nikt by nie chciał się dowiedzieć o chorobie konia tak już po adoptowaniu bo i co wtedy - będą zabierać czy może ktoś zdecyduje się go sobie zostawić. Większość pewnie by chciała się pozbyć problemu, albo dopiero wtedy okrzyknięto by ich oszustami. To uczciwe choć czasem my nie do końca wszystko wiemy. Niedoinformowanie to irytacja i niepewność.
Kochani Wspaniali Ludzie Centaurusa...bardzo Was podziwiam i szanuję za Wasz codzienny trud dla dobra tak licznej Rzeszy Zwierząt i jeszcze musicie się borykać trudnościami codzienności. W Nowym Roku życzę Wam dużo zdrowia i nadziei na lepsze jutro. Gosia
Nie spotkałam się nigdy aby wysyłano cokolwiek ludziom do domów. Ogłoszenia są w formie smsów lub w internecie. Ja z tego powodu nie płaczę, tylko z tego że mogę pomóc tak niewiele a przecież nikt pani nie zmusza do niczego. To jest tylko prośba. Jeżeli nie chce pani pomagać to nie. Ja nie zliczę ile już wpłat zrobiłam, ale cieszę się że mogłam chociaż w jakimś stopniu pomóc tym biednym zwierzętom. Przecież tu chodzi o ich życie. Wstyd.
Ja także jestem zasypywana listami (po kilka na jeden raz) z prośbą o wpłatę na ratowanie zwierząt. Szkoda tej makulatury, kto ma wpłacić, wpłaci bez takich przypominań. Szkoda każdego zwierzęcia, ale ja NIE jestem milionerką, tylko emerytką i także osobą z niepełnosprawnością. Mnie nikt nic za darmo nie da, a ja też, mimo szczerych chęci, świata nie zbawię
Druk ulotek na papierze kredowym i rozsyłanie po tysiącach ludzi to zwyczajne marnotrawstwo. Czytalam tez o nieuzasadnionych wielokrotnych zbiórkach pieniedzy na remont pałacu.
zrób zlecenie stałe np 20zł co miesiąc a do nich napisz żeby Ci więcej tej makulatury nie przysyłali, ja tak zrobiłam i mam spokój, pozdrawiam
Od wielu lat wpłacam niewielkie darowizny dla zwierząt uratowanych przez Fundacje Centaurus i będę nadal wpłacała- ale też uważam ,że środki przeznaczone na wydruk takiej ilości ulotek na dobrym przecież papierze lepiej przeznaczyć właśnie na ratowanie zwierząt. Ulotek otrzymanych z Fundacji przecież nie zbieram a naprawdę szkoda wyrzucać, co niestety czynię.
Fundacja musi się przypominać bo nie przeżyje. Ulotki można komuś przekazać, zostawić na przystanku może ktoś weźmie. Ja dostaje Ok 3 sms dziennie z innej fundacji, pomagam jak mogę, nie możesz pozwól pomoc innym taki jak sądzę jest cel ulotek. A ta strona w goworku nie jest do takich opinii. Podziwiam ich za dobroczynność, za serce, za pomysłowość. Nie krzywdźmy ich bezmyślnymi wpisami. Anna
Czemu się czepiacie tych ulotek. Dzięki temu nazwa Centaurus jest znana i zapamiętywalna, nie muszę się głowic i szukać, która to fundacja pomaga osiołkom i koniom. To są prawa marketingu. Zapewne, gdy wydadzą kilka stów na ulotki, więcej zarobią na zwierzaki. Gdyby te kilka stow wydali na leki itp., jak piszecie, nie mieliby potem na utrzymanie zwierząt w ogóle. Ludzie, którzy to krytykują nie myślą ekonomicznie, widać, że niczego nie prowadzili, co musi mieć płynność i trzeba np. zwierzaki nakarmic.
Nie polecam. W firmie panuje totalny bajzel. Jedynym kołem ratunkowym tej firmy są jej pracownicy - manager projektów, ekipa marketingowa i lojalni managarowie folwarku. Masowa rekrutacja a potem zwalnianie ludzi bez przeprowadzonego wdrożenia, tracenie czasu na projekty. Firma nie ma żadnego planu na rozwój - widać to też po ich sprawozdaniach finansowych. Brak przeprowadzanych sprawozdań od 2 lat( od ponad 700 dni) jak i wykreślenia z rejestru VAT oraz wypis z całego zarządu spółki świadczy o olbrzymim ryzku niewypłacalności tej firmy na faktury B2B i braku odpowiedzialności za długi. Olbrzymia ilość zapytań o tą firmę w rejestrze zapytań firm wydykacyjnych i BIK przeraża. Cieszę się, że rozwiązałam współpracę za porozumieniem stron i życzę pracownikom aby czarne scenariusze się nie spełniły jeśli zarobią krocie na kampaniach oczerniających Egipt i turystyce tam, gdzie nikt nie rozliczy ich z przychodów.
Bylam i widzialam jak wyglada folwark. Jestem wirtualna opiekunka konia i pomagam kiedy moge.Budzi we mnie oburzenie obrzydliwa, pusta krytyka ludzi ktorzy nie byli, nie znaja sytuacji i prawdopodobnie nie lubia zwierzat-jest ich wiele.Zawisc o jakies super samochody i dochody,i to teraz gdzie napewno jest mniej pomocy z powodu wirusa.Kazdy z nas robi co uwaza za sluszne, anikt nie ma prawa bez konkretnych dokumentow wylewac swojej trucizny na innych i ich decyzje.Nie odpisujcie ,nie wroce wiecej na ta strone,strata czasu.
Kobieto nie kłam i nie wprowadzaj ludzi w błąd! Stajnia jest komercyjna i za ciężkie pieniądze trzyma konie prywatnych właścicieli, z czego może jeden lub dwa należą do fundacji jako pokazowka by z naiwnych doic kasę.
Tam są takie konie z niepełnosprawnościami, że na pewno nie należą do prywatnych osób, bo te osoby wysłałyby je dawno na rzeź !
Czemu kłamiesz? Bywam tam kilka razy w tygodniu z dostawami siana i słomy. Stoją same fundacyjne konie i nie ma żadnych ludzi innych niż pracownicy z Ukrainy.
ponieważ byłam niejednokrotnie w folwarku i też widziałam zaangażowanie w pomoc dla zwierzaków ale i miejsca pracy dla ludzi, którzy przy nich faktycznie "robi"
Każdy ma prawo do swojej opinii, lecz to "byłam i widziałam" jest w moim przekonaniu kłamstwem. Miałem zamiar wpłacić "parę groszy" na pieska, ale poszperałem zanim popełniłem ten błąd i stwierdziłem, że to rzeczywiście ściema do potęgi. Teraz myślę tylk o naszyh rodzimych zwierzakach, one też potrzebują pomocy, a fundacje posiadają KRS.
Lepiej wspierać te fundacje które całą kasę przeznaczają na pomoc zwierzętom i których działalność jest przejrzysta. Warto prześwietlić fundacje na wszelkie sposoby zanim się zacznie ja wspierać. Mnie mocno zdziwiła sieć powiązań między fundacją Centaurus i innymi zupełnie niepowiązanymi z opieką nad zwierzętami oraz brak statusu OPP i niepokojące opinie innych.
fundacja centaurus to wielki wał, konie w przemkowskim parku stoją po brzuchy w błocie, na pytanie pracowników czy wilki atakują konie - odpowiedź jest wygłaszana w zadowalającym tonie : nie przejmujemy się tym mniej do karmienia. Obserwując działalność fundacji zwłaszcza na terenie rezerwatu przemkowskiego widać rażące niedbalstwo i marnotrastwo nikt tam się nie liczy z kasą. Spacerując w pobliżu rezerwatu przyrody w pobliżu Koźlic widziałam potężny obszar ogrodzony płotem z siatki i prądem. (usunięte przez administratora). Nie wiem jak tam wyglądają sprawy jeżeli chodzi o finanse ale widać to gołym okiem jak cierpią tam zwierzęta dziko żyjące i mam poważne wątpliwości co do legalności tego ogrodzenia - jest to obszar chroniony natura 2000 a tak naprawdę jest to (usunięte przez administratora) tego obszaru
Od kilku lat przekazuje im 1% i wpłacam datki.Nigdy nie było problemu. jedna z najbardziej wiarygodnych fundacji. Zawsze podziękują za wsparcie i przyślą informację czy udało się wykupić jakieś zwierzę wraz ze zdjęciami, że dane zwierzę jest w nowym bezpiecznym miejscu.
Jak przekazujesz datki, jesteś ok, ale spróbuj być dociekliwa i zapytaj np po roku o zwierzę, które ratowałaś, gdzie przebywa, co sie z nim dzieje.
Mam podobne odczucia, od kilku lat wpłacam na fundacje, fakt otrzymuje SMS i zdjęcia tych biednych zwierząt, ale dostaje tez pozytywne wiadomości na temat uratowanych zwierząt.
Zgadzam się bo mam tak samo, otrzymuję podziękowania, informacje o uratowaniu zwierzęcia wraz ze zdjeciami robionymi na folwarku.
To se pojedź i znajdź konkretnego konika jak oni tam mają kilka tysięcy zwierząt. Pewnie każdy czeka na twoje pytanie i wszystkie zwierzątka stoją na baczność w szeregu czekając specjalnie na ciebie.
Od kilku lat wspieram na tyle ile mogę to bardzo ważne by pomagać. Jestem pod ogromnym wrażeniem ,że zostałam zauważona przez pracowników Fundacji otrzymując kilka razy zaproszenie i podziękowania w imieniu zwierząt. Gdyby wszyscy ludzie byli tak wrażliwi jak ludzie z tej i innych fundacji myślę, że żyłoby się o wiele łatwiej i lepiej wszystkim.
Tylko ze tu nie chodzi o Ciebie tylko o zwierzęta. Czy weryfikujesz w jakikolwiek sposób wiarygodność tej organizacji?
Też wspierałam. Przez wiele lat. W końcu chciałam zaadoptować pieska. Napisałam, że chętnie wpłacę na inne zwierzęta, bo gdybym kupowała to wydałabym określoną sumę. Mimo, że i ja i mąż wspieraliśmy, dużo podxiękowan od Centaurusa dostaliśmy Pan Norbert napisał mi że naszą prywatną rozmowę na MMessengerze umieści na fb, że to próba przekupstwa, po prostu potraktowano mnie jak (usunięte przez administratora). Kiedy napisałam, że publikowanie prywatnych rozmów jest karalne, zablokowano mnie. Centaurusowi to się zdarza. Jestem po prostu zniesmaczona, że tak traktuje się ludzi, którzy od lat pomagają. Niestety Centaurus nie dostanie już ani ode mnie, ani od moich znajomych żadnego przelewu
Czy rozmowa kwalifikacyjna do Fundacja Centaurus odbywa się w siedzibie firmy?
Nie wiem juz co myslec. Od lat wspieram miedzy innymi i tę fundację. Cały czas wierzę,ze są to ludzie , ktorym zalezy na losie zwierząt. Nie chciałabym sponsorować kogos, kto na to nie zasługuje.a jednak mam mieszane uczucia czytając te opinie. Opieka nad zwierzatemi to nasz obowiazek skoro zgotowalismy im piekło na ziemii.
Opinie bywaką różne, mądre, głupie, krzywdzące, złośliwe, pozytywne, ale po co pisać. Fundacja zaprasza w swoje progi, z całymi rodzinami, prosi, by przywieźć marchewkę lub jabłuszka, żeby poczęstować zwierzaki, może jakąś karmę dla psiaków czy kotków, ofiaruje pomoc przy dojeździe do Szczedrzykowic, można się umawiać, zatem zamiast w ciemno krytykować, wystarczy przyjechać. Czy jakaś nieuczciwa fundacja zaprasza na podobno pyszną herbatkę? Czy chce, byście poznali zwierzaki, na ratowanie których daliście pieniążki? Jedźcie, pogadajcie z załogą, nakarmcie zwierzaki i przestańcie zmyślać.
Dywan z wierzchu zawsze piękny a pod spodem bród. Co powiedzą Tobie co z kasą robią. A może niech Ciebie do domów swojch zaproszą.
Już podobno afera goni aferę a cała fundancja nie do końca mówi prawdę.. proponuję zobaczyć program Alarm tam wyraźnie opisana jest "akcja pomagamy" -w/w fundacji...szok
Ponieważ jestem darczyńca fundacji Centaurus z wielkim zaciekawieniem obejrzałam ten Alarm! Z zapowiedzi wyglądało na to że to będzie ujawnienie jakiejś sensacji i afery na miarę Amber Gold, a tu się okazuje że Robert Ziemlicki na swoje nazwisko kupił te konie. Ale sensacja!!! Śmiechu warte. Dajcie spokój z takimi aferami. Czy to dla tych koni ważne na jakie nazwisko zostały kupione? Ważne dla nich jest to w jakich warunkach żyją i jaką mają opiekę. Robert Ziemlicki jest gwarancją tego że zwierzęta są w najlepszych rękach. Co do cen które są tak niby zawyzone to pamiętać trzeba ze fundacja zbiera nie tylko na wykup, transport i ewentualne leczenie lecz na dalsze życie tego zwierzęcia, które możliwe, że jeszcze pożyje 10 lat i musi jeść i mieć odpowiednie warunki utrzymania. W reportażu jest jasne stwierdzenie, że pieniędze na wykup koni poszły na inny cel, po czym jednak okazuje się, że poszły właśnie na wykup koni. Innego celu autorzy "sensacyjnego" reportażu nie udowodnili i nie został on sprecyzowany. Według mnie fundacja powinna pozwać telewizje za zniesławienie i pomówienie.
A 500 psów uratowanych z Ukrainy przez fundację gdzie można obejrzeć, też je kupił N. Ziemlicki. Oglądałam następny Alarm.
też chętnie witałbym ludzi przywożących karmę dla moich kotów. Pomagać w dojeździe nie trzeba, chyba że dojazd wymaga czołgu lub KTO. Z tego co widzę na mapie jest tam niezła droga. Ponieważ często jeżdżę turystycznie na Dolny Śląsk, zajrzę. Bez umawiania.
Nie mam zaufania do fundacji która przesyła nachalnie ogromne ilości reklam, nie licząc się z kosztami produkcji i przesyłek.Opamiętajcie się.!!Te środki też można przeznaczyć na zwierzęta.
Tak ma pan rację.Jestem tego samego zdania marnowanie pieniędzy na ulotki ,które są wyrzucane .Ile karmy ,leków czy innych środków można kupić za te zmarnowane pieniądze zwierzętom.Pomagam fundacji ale coraz częściej mam mieszane uczucia i zastanawiam się czy naprawdę pieniądze są przeznaczane na pomoc zwierzętom.Skoro są organizowane zbiórki pieniędzy na wykupy zwierzaków to dlaczego druga strona marnuje je na zbędną makulaturę w postaci przysyłania ulotek .
Jeżdżę co roku! Jest super i oprócz pomocy ogromna frajda! W Szczedrzykowicach super organizacji.
Raz na rok jeździć to daje słaby ogląd sytuacji. Nie wiesz co się na co dzień tam dzieje i jaki procent kasy idzie na zwierzęta przecież oni nie przedstawiają raportów w ramach OPP. Zanim dasz kasę sprawdzaj dokładnie. Niech Twoje pieniądze idą faktycznie tam gdzie chcesz.
Jak tak czytam te opinie , to zastanawiam sie ,kto tu pisze!!!! czy to ludzie ktorzy chca pomoz? czy zaszkodzic? organizacji ,ktora stworzyla miejsce dla niechcianych zwierzat?! czy moze szukaja wytlumaczenia na to, zeby nie pomagac ,ale mowic ,ze chcialem ,ale sprawdzilem! to (usunięte przez administratora) A jednak te zwierzeta tam sa , ludziom lepiej wychodzi krytykowanie ,niz pomaganie, ALE lubia tez tak ,na pokaz kochac zwierzatka, tylko na chwile ,tak do zdjecia na facebooku!!!! Wielki szacunek dla Fundacji Centaurus, sercem jestem z Wami ,zycze jak najwiecej ludzi dobrej woli,ktorzy naprawde kochaja ,i chca pomoz w tych ciezkich chwilach .Pomagajmy one tam sa i nas potrzebuja.
Pani Izabello. Jeżeli fundacja jest w trudnej sytuacji finansowej, o czym piszą na wielu stronach, niektóre posty są sponsorowane /czyli opłacane przez fundację/, to dlaczego zabierają zdrowe pieski. Fundacja ma pomagać zwierzętom a nie zabierać je od kochającej rodziny, nie mając podstaw, bo pieski, o których mówię były zdrowe i pod stałą kontrola veta. Miały dobry ciepły dom, mieszkały w dużym mieszkaniu, a nie w łazience i wychodził na spacery. Ale sprawy w sądach mogą trwać latami o czym wie doskonale pan, który je zabrał a do tego czasu właścicielka nie dość, że nie może ich zobaczyć, podkreślam WŁAŚCICIELKA, to jeszcze może ich nigdy nie zobaczyć. Gdzie tu dobro zwierząt i dobro człowieka, który rozpacza. Skoro mówimy o traktowaniu zwierzęcia jak pełnoprawnego członka rodziny, to proszę postawić się w sytuacji gdyby zabrano komuś bez powodu dziecko. A opinie piszą różne osoby i jak wszędzie są hejterzy. Najbardziej boli mnie, że piszą bzdury o lejącej się krwi, osoby, które podobno kochają zwierzęta.
Zgoda. Wpłaciłam parę razy dość spore kwoty. Z informacji wynikało że koń został wykupiony ale nie mogłam się doprosić żeby go pokazali. Zaczęłam niestety wątpić i podejrzewać że pieniądze nazbierano a zwierzę i tak skończyło życie. Nie chciałabym aby moje podejrzenia były słuszne.
Izabella napisałaś: " A jednak te zwierzeta tam sa", czyli albo je widziałaś na własne oczy, czyli jesteś z fundacji, albo widziałaś na zdjęciu, więc skąd wiesz gdzie są i czy są.
Izabella zgadzam się z Twoją opinią. Faktycznie wiele osób próbuje usprawiedliwić swój brak empatii, krytykując tych którzy pomagają. Ja również kiedyś do nich należałam. Oczywiście należy kontrolować fundacje, bo zdarzają się wśród nich i te nieuczciwe, ale nie krytykujmy tych które naprawdę pomagają, a Centaurus właśnie do nich należy. Pamiętajmy, że nikt nie ma obowiązku pomagania a tym bardziej robienie tego systematycznie, nawet kiedy jesteśmy zasypywani "stosem makulatury". Róbmy to wtedy kiedy możemy sobie na to pozwolić, bo fundacje funkcjonują non stop, niezależnie od tego co się wokół dzieje, czy jest pandemia, czy też nie, czy mają wielu sponsorów czy też nie. Oni mimo to są, bo walczą o godziwe życie swoich podopiecznych, więc każda złotówka jest dla nich ważna, czy wpływa regularnie czy od czasu do czasu. Pamiętajmy również, że pomagać można na różne sposoby, chociażby przez rozłożenie tej "makulatury", która najczęściej jest zdjęciem biednego zwierzaka z prośbą o wsparcie, na korytarzowym parapecie, a nuż ktoś z mieszkańców bloku, biura itp. weźmie taką ulotkę i postanowi wesprzeć daną fundację. Ja systematycznie wpłacam niewielkie kwoty w zależności od moich finansowych możliwości, ale wiem, że gdy wpłacę nawet 10 zł, to jakiś kociak uratowany przez Centaurusa będzie miał posiłek na cały dzień, a rozkładane na korytarzu, nadesłane przez Centaurusa ulotki szybko znikają z parapetu. Mam nadzieję, że biorą je ludzie, którzy nie są obojętni na krzywdę zwierzaków.
Ta organizacja pomaga jedynie żyć w luksusie jej założycielom !!! Opamiętajcie się ludzie i sprawdzajcie uważnie komu wpłacacie pieniądze !!! Zobaczcie jak zują państwo”M”!!!!
Dziewczyno proszę wskaż mi to miejsce które ta fundacja tzn maszynka do robienia pieniędzy na ludzkim sercu i naiwności stworzyła bo z tego co piszesz to jesteś albo pracownikiem tej fundacji i siejesz zamęt albo jesteś tak naiwna????????????
Myślę podobnie o osobach które "niby" kochają zwierzęta, ale.-... chcą zaznaczyć .". nie wymagajcie odemnie za wiele"
To są cudownie empatyczni ludzie - pomagam zwierzakom od lat i jak nie mogę to jest możliwe smutno - a drukowanie broszur mają darmo, bo drukarnia w ten sposób im pomaga. Lepiej się nie wypowiadać jak się nie wie. Pojezdzcie raz chociaż na dni otwarte to zobaczycie co robią dla zwierząt - z panią Izabellą się zgadzam - jak się ma szkodzić to lepiej iść za te pieniądze na pomoc do baru i zapomnieć ze się jest małym człowieczkiem!
Izo, najprawdopodobniej nigdy nie wpłaciłaś datku tej fundacji. Bo gdybyś wpłaciła, to poźniej otrzymywałabyś ciągle listy z ogromną ilością makulatury od tej fundacji. A to przecież śmierć wielu drzew. Z jednej strony pomagają koniom, a z drugiej przyczyniają się do wycinania drzew /na papier/. W dobie internetu tradycyjna poczta, to przeżytek. Kto raz się zetknął z tą fundacją, to wie gdzie szukać o niej informacji. Ja poprosiłam o nie przysyłanie mi papierowej poczty, ale bez rezultatu - nadal dostaję "tony" makulatury.
Od kilku lat wpłacam datki dla Centaurusa poprzez internetowe zrzutki. Od dawna nie dostałam żadnego listu w formie papierowej. Jeśli już coś przysłali to w formie elektronicznej.
Tak zgadzam się w zupełności z tym co tu napisano , ja przygarnęłam wyrzuconą kotkę , wyleczyłam wypielęgnowałam itd po sterylizacji którą sami zrobili ja chciałam tylko usunąć kamień nazębny. kotka zrobiła się agresywna więc to zgłosiłam, pani weterynarz kazała mi ją odwieźć do schroniska na obserwację w kierunku wścieklizny, posłuchałam i kotki już na oczy nie obejrzałam, gdzie ja nie byłam...... niestety tu ręka rękę myje , nic nie wskórałam choć u samego prezydenta miasta byłam. A żeby było ciekawiej panie z e schroniska i ta weterynarz wystosowały pismo że nie chciałam zapłacić za usługę, więc mi kotkę zabrały! WŁAŚCICIEL NIE MA NIC DO GADANIA !!! pozdrawiam dalej z rozpaczą choć minęło już kilka lat od tamtego zdarzenia, ella
Od kilku lat też interesuję się losem chorych i cierpiących zwierząt. Bardzo lubię zwierzęta i nie jest mi obojętny ich los. Uważam że każdy, kto tylko może powinien pomóc, a nie doszukiwać się jakichś wymyślonych nieprawidłowości. Dobrze że są dobrzy ludzie, którzy zajmują się tymi zwierzętami. Zawsze się cieszę, gdy udaje się uratować życie jakiegokolwiek zwierzaka. Też pomagam i mam zamiar dalej to robić. Wielki szacunek dla całej ekipy Fundacji. Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym pomaganiu naszym "braciom mniejszym". Krystyna.
Opinia o konfliktach między ludźmi to jedna strona medalu . Pomoc zwierzętom w potrzebie ,a chyba o to chodzi ,to druga i najważniejsza strona medalu. Interesuje mnie jedynie to ,czy pieniądze które oferuję na pomoc są wykorzystywane na ten cel.
Sama prawda. Jedno nieprzemyślane zdanie krytyki może doprowadzić do tego, że nie uda się ocalić czyjegoś życia bo ktoś zwątpi, zniechęci się. A te konie przecież ktoś ratuje!!! Nie ja , nie ktoś kto krytykuje, a ktoś kto całe swoje życie ukierunkował na pomoc tym biednym stworzeniom.
Pomagam i podziwiam. Pomagają jak tylko mogą. Nie chcesz nie pomagaj ale nie krytykuj ich ciężkiej pracy. Dobrze, że są tacy ludzie o ogromnym sercu i niezwykłej sile charakteru .
Znam tę fundację, bo pracował w niej mój mąż. Te hasła o pomocy to ściema. O kasę im wyłącznie chodzi, a nie o dobro zwierząt.
Mój mąż pracował w tej "fundacji". Jak ktoś przyniósł karmę, to byli niezadowoleni. Tylko kasa, kasa i kasa. Cała rodzinka z tego żyje na bardzo wysokim poziomie. (usunięte przez administratora)
Czy urlop w Fundacja Centaurus jest płatny 100%?
Ludzie, na Boga, tam też pracują normalnie ludzie, też ciężko fizycznie na folwarku. Jest pomoc dla zwierząt ale i są miejsca pracy.
Fundacja nie jest zaliczana do OPP, a udostępnia fikcyjny numer KRS. Gdy zwróciłam się z prośbą mailową o wyjaśnienie tej sprawy, zignorowano mnie. Zadzwoniłam więc tam, niemiła pani , która odebrała telefon, usiłowała mi wmówić, że to ja się mylę. Łatwo można przecież to sprawdzić, wystarczy wejść w Internecie na odpowiednie strony..
Kr. nie masz racji sprawdziłam Fundacja Centaurus Wałbrzyska 6/8 Wrocław REGON: 020319750 NIP: 8982093147 KRS: 0000257551 wpisz numer KRS w wyszukiwarce poniżej link https://www.finanse.mf.gov.pl/pp/wyszukiwarki/wyszukiwarka-opp?p_p_i Fundacja Centaurus nie jest organizacją pożytku publicznego i nie może zbierać 1% Nie wiem gdzie sprawdzałaś/łeś.
Czy fundacja ta normalnie funkcjonuje? Mam obawy po Waszych wpisach, dlatego chciałbym to sprecyzować. Może wiecie, czy przyjmują do wolontariatu?
Jak dostaniesz cynk, chętnie pójdę z Tobą na wolontariat. Zobaczę nareszcie ten słynny folwark i uśmiech zwierząt. Praca ze zwierzętami mi nie straszna mam wieloletnią praktykę.
"500 koni i setki innych zwierząt błagają o ratunek". Wyjaśnij mi to bo zrozumiałam, że zwierzęta będące w fundacji proszą o pomoc. Czyżby im tam było źle.
Była i jest opp. Od lat ja wspieram i odliczam darowiznę od podatku, a tylko na rzecz opp można odliczyć. Ktoś tu na tym forum chce zaszkodzić tej fundacji.(usunięte przez administratora)
FUNDACJA CENTAURUS - MIĘDZYNARODOWA ORGANIZACJA NA RZECZ ZWIERZĄT I EKOLOGII jest zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym pod nr 0000257551. Trzeba odpowiednio zaznaczyć okienko Rejestr Stowarzyszeń i wyszukać. Ja znalazłam. Nie posiada jednak statusu Organizacji Pożytku publicznego. Ale to nie oznacza, że nie pomaga potrzebującym zwierzętom.
Zerknij tu: (usunięte przez administratora) A następnym razem zanim coś napiszesz, dobrze sprawdź!
Kłamie pani jak z nut, nie masz zamiaru mały ludku pomagać to zachowaj te swoje mądrości dla siebie bo właśnie sprawdziłem Centaurusa w KRS i wszystko się zgadza
Bo trzeba czytać ze zrozumieniem. Darowizny na fundację można odliczać od przychodu 6%, a dla OPP jest 1% od podatku!
Nachalność tej fundacji jest mocno podejrzana. Takie zachowanie ktore p. Krystyna opisuje niedopuszczalne. Ktoś piwinien kontrolować te " fundacje" bo inni tracą na działalności tych podejrzanych.
Chyba akurat w 2020 to sprawdzałam i nr KRS nie był fikcyjny, tylko innej fundacji, która zalicza się do OPP.
W rozliczeniu podatku za 2022r. okazalo sie,ze Centaurus nie funkcjonuje w OPP i takim to sposobem moje 1,5% przepadło na skarb państwa. Juz nikomu nie mozna wierzyć,albo trzeba być b.ostrożnym.
Moim zdaniem fundacja robi naprawdę dobrą robotę. Dzisiaj uratowanych koni jest 1377. Ratują nie tylko konie, lecz też koty, psy, osły, króliki, gryzonie i ptaki. W ciągu tygodnia potrafią spłacić konia za, powiedzmyy, 10 tys. złotych. Jest możliwość adopcji konia, wirtualnej lub realnej. Pracują na instagramie, facebooku i innych serwerach tego typu. Ludzi, którzy mają różne pytania, zapraszam na stronę Centaurusa: centaurus.org.pl Uwielbiam tę fundację. Pokazuje, co potrafimy zrobić, kiedy będziemy nawzajem się wspierać. Proszę o opinie na temat mojej opinii :)
Z kąd masz takie informacje????????????????Jestem byłym pracownikiem, a raczej wolontariuszem i tam liczy się tylko kasa od naiwnych dla prezesa. Jak piszesz takie pierdoły o uratowanych zwierzątkach to pokaż mi choć jeden adres gdzie te zwierzęta pseudo uratowanie przebywają lub wskaż choć jedną adopcje realną naiwniaku!
Zwierzęta przebywają niedaleko Legnicy, ja adoptowałam realnie 3 konie. Wszystkie stoją u mnie, żadnych problemów co do dogadania z fundacją. Ostatnio mielismy wizytę z fundacji, wszystko super, upominki i życzliwość od strony pracowników. Jestem zadowolona z pracy całej fundacji
To prawda najlepiej krytykować a ,pomaganie to przecież ciężka praca.Przykro mi, jak pomyślę ile hejtu i wiader pomyj ludzie wylewają na tych,którym chciało się chcieć.Podziwiam działania tych ludzi bo mieli wrażliwość i potrzebę serca żeby robić coś dobrego.Wiele razy zastanawiałam się jak pomóc zwierzakom i znalazłam CENTAURUSA.I dzięki Bogu, że ja mogę dać pieniądze a ktoś wykona całą brudną robotę.No cóż ludzka wrażliwość mieści się w łyżeczce do herbaty jak zresztą widać.Wdzięczność za ich pracę powinna być bezsporna a tu tylko ile samochodów i domów .A powinni przecież jeść szarańczę i nosić sukmanę z wielbłądziej wełny.Gdy mówię, że tak kocham zwierzęta że nie kupuję kosmetyków na nich testowanych i prawie nie jem mięsa ,ze króliczki, owieczki i świnki czy cielaczki są do kochania,to większość ludzi patrzy na mnie jak na wariatkę.Ale wiecie co mam to w nosie bo wszystkie zmiany zaczyna się we własnych sercach.Oby były to zmiany na lepsze.Ja gratuluję fundacji Centaurus odporności na zło tego świata w każdej postaci.Pamiętajcie co damy to dostaniemy z powrotem tak już jest ze i dobro i zło wraca ,więc ja śpię spokojnie czego i wam życzę.Ludzie zawsze gadali a karawana Centaurusa niech idzie dalej.
Byłam w Szczedrzykowicach i to nie w dni otwarte ale inny zwykły dzień aby coś zostawić , co może wspomóc zwierzęta . Nie widziałam nic podejrzanego , tylko pracujących ludzi.... nie odzierajcie innych ze złudzeń , wierzę że pomagają , muszą też zapłacić ludziom którzy chodzą wokół tych pięknych zwierząt . To nie może tylko tak być że tylko (usunięte przez administratora) , bandyci i (usunięte przez administratora) .... są też osoby , ludzie którym los tych zwierzą nie jest obcy i myślę że tam znajdują spokój i swój dom . Ja w to wierzę
Tylko dziwnym trafem nie odpowiadają na zadane pytanie o stanie zwierzaków - automat pisze, że mają dużo wiadomości i odpiszą do dwóch tygodni, czekałem miesiąc, ponowiłem zapytanie i cisza. Było to jeszcze przed wybuchem wojny. Od nich cisza, więc ja też cisza z wpłatami i dziwne, bo przysłali już dwa razy podziękowania za wpłaty.
Ale opłata 750zl/mc za adopcje konia jest przesadą. Taniej można wydzierżawić
Jak widzę jesteś pracownikiem. Czy moje ratlerki też widziałaś/eś. Może potrafisz mi wytłumaczyć, dlaczego fundacja, nie chce mi ich oddać pomimo wezwań i trzyma je w łazience /zdjęcia z kontroli PLW w 2020 r./. Dlaczego na stronach internetowych, gdzie opisuje się historie poświadczające nieprawdę, nie aktualizuje się wpisów o odmownych decyzjach urzędu na zabranie zwierząt i niewygodnego wyroku w sprawie karnej. Suchy wpis "sprawa w toku". Chyba darczyńcom po dwóch latach, należy się więcej szacunku i kilka słów o obecnej sytuacji prawnej. Dlaczego pod zbiórkami nie wpisano, że psy były zaszczepione i odrobaczone o czym świadczyły zabrane z psami, przez pracownika fundacji, książeczki zdrowia. Dlaczego w prywatnej klinice, z którą współpracuje fundacja, nie okazano tych książeczek. Dlaczego w prywatnej klinice nikt nie szczytuje czipa i nie wpisuje do karty wizyt. Dlaczego w tej samej klinice, nie udostępnia się informacji właścicielce o jej psach. Jeżeli wiesz gdzie są moje psy i czy są zdrowe napisz. Zrobisz coś dla dobra zwierząt.
Wpłaciłam kilka zł ładnych parę lat temu, nawet nie pamiętam kiedy i od tej pory jestem zasypywana zdjęciami jakichś biednych zwierząt, z prośbą o wsparcie. Przez tą nachalność przestałam wpłacać co spowodowało, że fundacja ta na opłaty pocztowe, na listy wysyłane do mnie, wydała co najmniej kilkanaście razy więcej kasy niż ja wpłaciłam. Jakiś totalny bezsens. Teraz wpłacam na fundację siepomaga.pl na biedne, bardzo chore dzieci. W ciągu miesiąca dostałam informację, że na dwoje z tych bidulków już uzbierano wystarczającą kwotę. Nie wpłacam dużo, ale regularnie. Tutaj widzę efekt i cieszę się, że przyczyniam się do uratowania komuś życia. Bardzo polecam!!!
Trzeba było poprosić o nieprzysyłanie wiadomości, aby niepotrzebnie nie zajmować im czasu i nie narażać na straty. Ja też parę razy pomogłam i rzeczywiście byłam zasypywana "tasiemcowymi" MMSami. Mam stary telefon i zapychała mi się skrzynka. Poza tym nie wyrabiałam już psychicznie wobec swoich problemów + natłok biednych zwierząt, które oczywiście chciałabym uratować, ale nie miałam za co. Zadzwoniłam do Fundacji i poprosiłam o usunięcie mojego numeru telefonu - i to jest proste rozwiązanie.
Proszę Pani, ja zadzwoniłam do Fundacji i poprosiłam o nieprzysyłanie tych ulotek, bo, chociaż są robione charytatywnie przez zaprzyjaźnione drukarnie(tak jest napisane na kopertach), otrzymywałam je z opóźnieniem, bo pod tym adresem mieszkają moje dzieci. Pani z Fundacji, bardzo, zresztą, miła, przyjęła moją prośbę i już nie otrzymuje tych ulotek. Pozwoliłam tylko na przysłanie rocznego podsumowania, bo uwielbiam czytać teksty p. Ewy Mastyk, zwłaszcza w okolicy Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Trzeba pomaga ludziom zajmującym się zwierzętami, bo to często ciężka i niewdzięczna praca, a zwierzaki są całkowicie zależne od człowieka. Pozdrawiam.
Jak ostatnio słyszałam w telewizji p. Ewa Mastyk jest autorką tekstów wyciskaczy łez i bajkopisarką. Jak to się ma do prawdy takie bajki.
Spróbuj złożyć wniosek o zaprzestanie przysyłania wiadomości - bezpośrednio poprzez ich stronę, bo linku 'unsubscribe' nie raczą zamieścić w swoim spamie - by nie przysyłali więcej, to zobaczysz jak działają. Jak tego nie potrafią to dlaczego mieli by zrezygnować ze spamu innego rodzaju?
Czy ktoś Z Państwa zapytał w Centaurusie w jaki sposób płacą za te wszystkie ulotki?????Może mają sponsora? Mam nadzieję,że tak jest, chociaż często zdarza się,że właśnie te ulotki przyczyniają się do pomocy potrzebnej zwierzętom. Pozdrawiam Wszystkich!Dbajcie o siebie i każde żywe stworzenie w swoim otoczeniu, a świat będzie lepszy.
Fundacja działa niby dla dobra zwierząt. Dobrze. Dlaczego jednak przy okazji próbuje niszczyć ludzi? Najlepszym przykładem jest sprawa pani Aleksandry, prowadzącej przytulisko dla psów. Z przyczyn od siebie niezależnych musiała przenieść się z psami na nową lokalizację. Ponieważ coś takiego niełatwo ogarnąć finansowo i logistycznie, zwróciła się o pomoc do Centaurusa. A co zrobiła fundacja? Nasłała na nią inspenkcję weterynaryjną, a gdy ta nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości, rozpętała regularny hejt na kobietę na FB. Podsycając atmosferę nienawiści (doszło już do gróźb karalnych) kasuje niewygodne komentarze i blokuje tych, co je piszą. Tak zachoeują się poważni ludzie? Nieraz wpłacałam im niebagatelne kwoty, ale z tym już koniec.
Fundacja Centaurus to jeden wielki przekręt zbiera kasę na konie które dawno wykupili tytułem pilne zostało 30 h inaczej koń pojedzie w ostatnio podróż gówno prawda fundacja kupuję konie zdrowe zakładają sami sznury na łby( dla efektu przywiązują konie do jakiś krat ) do tego krwawa historyjka i ludzie to kupują i wpłacają kosmiczne sumy pieniędzy dodam że wielbłąd na którego wykup teraz zbierają nie żyje padł przeżywszy sporo lat śmiech na sali Centaurus to zwykli (usunięte przez administratora) mam zdjęcia które tego dowodzą ich zdjęcia to przeróbki dla lepszego efektu
Gość co moje konie woził ostatnio opowiadal ze Centaurus wynajmował go by od nich z fundacji zawiozl 15 koni do handlarza. Tam ubierali w sznnurki i foty robili. A potem pelikany płacą na rodzinę prezesowej hahaha Tak się robi kasę hahaha
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Fundacja Centaurus?
Zobacz opinie na temat firmy Fundacja Centaurus tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 14.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Fundacja Centaurus?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 11, z czego 4 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 4 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!