Przymierzam się do robienia dachu i zasięgnąłem opinii mojego dekarza na poruszony tu temat. Powiedział krótko, że ten pan ma wiele szczęścia i jest osobą medialną na pewnym forum. Takie opinie krążą wśród polskich dekarzy. Osobiście nie chciałbym mieć takich przygód, współczuję inwestorce
Tak masz rację. Na forum miesięcznika murator ten człowiek bryluje, udaje wielkiego fachowca ale jakość jego pracy pozostawia wiele do życzenia. My także przymierzamy się do robienia dachu ale po zasięgnięciu języka w świecie dekarskim, nikt nie poleca usług tego wykonawcy, większość osób z którymi rozmawialiśmy mówiła że ten pan ma wiele szczęścia, działa na granicy prawa i jest potwornym manipulantem.
(usunięte przez administratora)
Droga Pani znam dobrze sytuacje o której Pani pisze bo sam robiłem u Pani konstrukcję. Mam nadzieje że kiedyś Pani język uschnie od plecenia takich bzdur i oszczerstw . Pani obiekt był dokładnie pomierzony (skanowany ) i odchyłki konstrukcji względem projektu z tego co pamiętam były na poziomie kilku - kilkunastu mm Co do deskowania nazwijmy sprawę po imieniu: obijanie dachu odpadami po szalunkowymi które Pan Wilhelmi musiał pozbawić kory i zabrudzeń po betonie. Co do mojego wynagrodzenia to otrzymałem je w ustalonym wcześniej terminie więc Pani naj zwyczajniej kłamie. Obecnie z tego co mi wiadomo to przegrała Pani sprawę o zapłatę należności i nadal unika zapłaty uczciwemu i dobremu specjaliście. Jestem przekonany że powolnie działające prawo w naszym kraju wcześniej czy później Panią dosięgnie .
Szanowny panie, robił pan konstrukcję i celowo skopał pan okap który zgodnie z projektem miał wynosić 100 cm, a w rzeczywistości wynosi 80 cm? Język uschnie ale panu za kłamstwa o rzekomym braku zapłaty za więźbę, braku przesłania dokumentów poświadczających pochodzenie drewna na więźbę i kilku innych szczegółach. Do zobaczenia, już niedługo. Obiecałam panu Wilhelmiemu że jeszcze się spotkamy i słowa dotrzymam. A teraz może pan pisać szybko do admina, żeby usunął mój komentarz, na szczęście gowork nie jest jedynym portalem do oceny takich firm.
Biegły sądowy w końcu zaczął działać i jego opinia jest jednoznaczna. Do zobaczenia w sądzie, obym miała okazję spojrzeć panu w twarz i oby miał pan odwagę aby się w nim pojawić.
Pan Wilhelmi nie potrafił nawet wyliczyć ilości desek na deskowanie, brakujące deski były kupowane w ostatniej chwili - istnieją na to faktury. Deski na deskowanie szanowny panie na życzenie pana Wilhelmiego były zabezpieczone kuprafungiem (chce pan zdjęcia?), nie miały ani grama betonu więc jest pan KŁAMCĄ. Piszę to z pełną świadomością i zrobię wszystko aby i pan odpowiedział za swoje KŁAMSTWA. Ciekawe czy pan Wilhelmi zgłosił do ZUS wypadek jednego ze swoich pracowników, który po wejściu na dach skręcił sobie kostkę i nie był w stanie pracować. Powoli, jeszcze trochę cierpliwości.
Właśnie znalazłam wiadomość sms od pana, w której po około roku od wykonania tej konstrukcji (zwanej umownie więźbą), twierdził pan, że nie otrzymał pan wynagrodzenia za wykonaną więźbę. Ma ją pan także zapewne w swoim telefonie :) Do jakich kłamstw jeszcze się pan posunie żeby postawić na swoim? Naprawdę nie wstyd panu?
Opinie o panu Andrzeju są pochlebne tylko na forum muratora. Wystarczy dobrze poszukać informacji w internecie. Ręka rękę myje i jakoś się kręci biznes ????
Ale czy te negatywne nie są też zbytnio przesadzone? Bo ten Pan w końcu chyba z całą tą firmą by się posypał, jeśli faktycznie miałoby tutaj być aż tak źle?
Olga na chwilę obecną posiadamy opinię biegłego z zakresu budownictwa. W związku z jej treścią wysłaliśmy mailowo i poprzez wiadomości sms do pana wykonawcy kilka pytań, na dzień dzisiejszy pozostają one bez odpowiedzi. Od trzech lat nie możemy doprosić się dokumentów związanych z pochodzeniem drewna na więźbę, pan tłumaczy się tym „że wysyłał i nie zamierza ponosić kolejnych kosztów” (jestem gotowa zapłacić za wysyłkę żeby nie narażać pana na dodatkowe koszty w wysokości 10 zł haha). No cóż, jeśli nie wyśle dobrowolnie sprawa trafi do rzecznika praw konsumentów i będziemy walczyć dalej. Nie odpuszczę tematu po tym co przeszliśmy z tym wykonawcą.
Właściciel pisał że coś robił, tak jakby usługi świadczył sam. To tu nie ma pracy dla szalunkowych itp.? Nie ma mój mąż po co dzwonić?
