Opinie o Abies Ogród Wyobraźni Piotr Wasilewski w Suwałki

Abies ogrody, wchodząc na fanpage na facebook'u wybrałam razem z mężem tą wyżej wymienioną firmę, gdyż z zdjęć żyliśmy w marzeniach naszego pięknego ogrodu z najmniejszym wkładem naszego czasu i pracy (,,system nawadniania") w okresie późniejszym. To było w naszych głowach, jednak w rzeczywistości sprawa przedstawiała się następująco. Póki ,,szanowny pan" dojechał do nas codziennie obiecując że na dniach minął miesiąc jednak z mężem postanowiliśmy poczekać gdyż myśleliśmy iż warto. Po miesiącu Szef razem z pracownikami pijącymi piwo w busie i myślącymi, że ich nie widać przyjeżdza razem ze swoim ,,sprzętem" wymienionym w jego ogłoszeniach. Pracownicy po całym dniu ,,sumiennej" pracy naprawdę kończyli ,,na kolanach" ale nie ze zmęczenia. System nawadniania naprawdę doskonały, po tygodniu skończenia, miesięcznej walki z wielkim wyzwaniem jakim był owy system (,,system nawadniania"), i naszego szczęścia, że to koniec widoku tak upadłych ludzi (zmiana ludzi praktycznie co tydzień, nie mam pojęcia z jakiej przyczyny), razem z (usunięte przez administratora) (szefem - tak nazywali go pracownicy) byliśmy w siódmym niebie, był to nasz najpiękniejszy tydzień, jednak do czasu. Nawodnienie i solidny system założony przez Abies Ogrody jak na początku po skończonej pracy byliśmy szczęśliwi i dumni z naszego ogrodu, tak po tygodniu czar prysł, system przestał działać, zostało to zgłoszone, przyjechał Pan Piotr w celu naprawy, skończyło się to tak, że komputer sterujący nawodnieniem który świecił się i działał nagle przestał. Tłumaczył to, że to wina sprzętu, który zamontował i wymagania oddaniu na gwarancję. Spakowaliśmy go w oryginalne pudełko, w oddania do naprawy, czego właśnie podjął się szef firmy abies. Było to w sierpniu 2018 roku, prawie do świąt Bożego Narodzenia próbowaliśmy się dodzwonić do Piotra i naszego naprawionego sprzętu, jednak stali się jak widmo, ślad i słuch po nich zaginął. (usunięte przez administratora) TYLKO ZALICZKI. NIE POLECAM NIKOMU - nawet wrogowi. PS. Kostkę brukową niecałe 9m2 , trzeba było poprawić po 4 miesiącach, jednak zrobiła to już solidniejsza firma, bym zapomniała.