Wynagrodzenie jak i cała ta firma to jedna wielka porażka. Zarobki powyżej 2000 zł ale ZUS płacony od najniższej krajowej. W przypadku długo trwalej choroby lub wypadku pracownik po okresie płacenia zasiłku chorobowego przez pracodawcę zostaje z niczym. Pracodawce nie interesuje jusz pracownik. Ale ostatnio wogle jest chyba kryzys bo pracownik tej firmy kradnie przed Biedronka, i to rzeczy mało wartościowe (50 gr.). Może teraz z wynagrodzeniem spóźnia więcej niż tydzień. Dlatego pracownika zmusza to do kradzieży. Choć ta osoba jest znana z takich rzeczy, tylko pracodawca tego nie widzi. Może lubi tak :-)
@pracownik sugerujesz ze w firmie zdarzają się kradzieże ?
Wynagrodzenie jest tak samo kiepskie jak ta firma. Nie jest proporcjonalne do warunków pracy. Lubi się spuzniać o kilka dni a nawet tydzień. Kiedyś szef wyjechał sobie na urlop i zapomniał że pracownikom trzeba dać wypłatę. Trzeba było mu przypomnieć po powrocie z urlopu. Takie sytuacje się tam zdążają i to nie raz.
Wynagrodzenie jest uzależnione od ilości wypitego alkoholu w pracy. Im więcej ktoś pije i bardziej włazi kierownikowi w (usunięte przez administratora) tym ma wyższe.