Opinie o Cygan Auto Sp. z o.o.
Pracuję tu od 2 lat w dziale aut używanych. Jeśli ktoś lubi motoryzację i kontakt z klientem, to dobre miejsce. Praca jest dynamiczna, każdy dzień wygląda inaczej. Zespół jest w porządku, można liczyć na pomoc, ale ważna jest samodzielność. Zarobki zależą od wyników. Firma działa profesjonalnie, procedury są jasne, ale tempo bywa wymagające. Nie jest to miejsce dla osób, które szukają spokojnej posady od 8 do 16. Ogólnie jestem zadowolony, chociaż trzeba się angażować.
Opinia o pracodawcy Pracuję w firmie od prawie 10 lat i ogólnie jestem zadowolony. Atmosfera w pracy jest dobra – zespół jest zgrany, a współpraca między działami przebiega sprawnie. Oczywiście, jak w każdej firmie, zdarzają się wyzwania i bardziej stresujące momenty, ale ogólny klimat jest pozytywny. Na plus warto wspomnieć o stabilnym zatrudnieniu i docenianiu pracowników z dłuższym stażem. Po 10 latach można liczyć na nagrodę jubileuszową, a po 20 latach firma organizuje zagraniczny wyjazd, co jest miłym gestem. Nie jest to standard we wszystkich firmach, więc na pewno warto to docenić. Praca bywa wymagająca, ale daje też możliwości rozwoju. Firma nie stoi w miejscu, więc jeśli ktoś chce się rozwijać, znajdzie na to przestrzeń. Podsumowując – solidne miejsce pracy, które ma swoje plusy i minusy, ale generalnie można tu dobrze funkcjonować na dłuższą metę.
Atmosfera bardzo przyjazna, śmiało można nawiązać kontakt, doradzić się, porozmawiać z każdym z pracowników - niezależnie od stanowiska. Miłe zaskoczenie to tzw. dzień wprowadzający. W moim przypadku po kilku tygodniach w pracy - całodniowe spotkanie dla osób, które w danym miesiącu dołączyły do firmy, niezależnie od działu i lokalizacji. To fajne, bo dostaliśmy sporo ważnych informacji i informator organizacyjny, a nie tylko regulaminy do przeczytania, jak to dotychczas bywało w innych firmach.
Mi się pracuje dobrze, a atmosfera w dużej mierze zależy od ludzi którzy są w twoim zespole/dziale.
Pracodawca zapewnia przyjazną atmosferę pracy i wsparcie w rozwoju zawodowym. Doceniam dobrą organizację oraz otwartość na potrzeby pracowników. Zdecydowanie polecam!
Polecam, miła atmosfera i mega ambitni pracownicy od których można się dużo nauczyć. Praca na lata.
Naprawdę w bardzo złym świetle się stawiasz obecny krytykujący namiętnie pracowniku, który pracujesz w firmie której tak nienawidzisz. Idz w świat, szkoda Twojego zdrowia psychicznego. Nikt Cie tu na siłę nie trzyma. Ja pracuje w Poznaniu tak długo jak poprzedni Dyrektor. Firma się rozwija. Owszem, są zmiany kadrowe ale z całą pewnością na lepsze. Życzę Tobie by i Ciebie dotknęły. Żeby skończyła się Twoja udręka biedny człowieku.
Jestem pracownikiem z 5cio letnim stażem pracy w tej firmie. W branży motoryzacyjnej pracuję od 11 lat i z całą pewnością jest to firma w której pracuje mi się najlepiej. Są tu głównie pracownicy z dużym stażem pracy. Takich którzy rotują jest bardzo niewiele i najczęściej są to właśnie "leniuchy lub krętacze" który chcieliby zarabiać miliony nie dając za wiele od siebie. W każdej dobrze prosperującej firmie jest ciśnienie na koniec miesiąca. U mnie w dziale również I cieszę się z tego bo podkręcamy obrót i wpada fajna wypłata. Firma daje duże możliwości rozwoju, osobom które wkładają zaangażowanie w swoją pracę. Jest sporo benefitów i imprez integracyjnych. Ponadto firma bardzo wspiera pracowników w trudnej sytuacji życiowej NIEJEDNOKROTNIE.
(usunięte przez administratora) Pracowałem w tym zespole kilka lat i gdyby nie konieczność przeprowadzki nadal chciałbym tam pracować, gdyż cały czas jest ta sama ekipa. Zmieniły się tylko pojedyncze jednostki i firma się rozrosła, co dobrze o niej świadczy.
Pracuję tu od ponad roku i nie widzę żadnych z opisanych poniżej zachowań. Nie wiem kto wymyśla takie bajki? Normalna atmosfera, fajni ludzie, jak spełniasz swoje obowiązki, to siano się zgadza i do tego masz różne bonusy na święta, czy imprezy fundowane przez firmę. Jest duża możliwość rozwoju nie blokują Cię na danym stanowisku, jak w niektórych firmach. Ciśnienie na koniec miesiąca jest w każdej firmie, więc nie rozumiem dram ludzi, którzy o tym piszą? Osobiście polecam i zapraszam do naszego zespołu ????
Praca jak praca. Jest sporo pracowników z długim stażem więc najwyraźniej nie jest tak źle. Gdyby było rotacja byłaby większa i dotyczyłaby różnych stanowisk.
Dokładnie! Z tego co wiem, to pracują tam ludzie ze stażem 20, 15 lat i fajne jest to, że przeszli ścieżkę kariery i są na wyższych stanowiskach niż zaczynali, więc najwyraźniej dla chcącego nic trudnego
Byłam na rozmowie, bardzo mili ludzie. Ponoć nie pracuje już ta Pani Dyrektor o której poniżej wszyscy psioczą. Pracownicy też mówią w samych superlatywach. Co do obietnic na rozmowie, to wydawali się uczciwi, ale w każdej firmie rozmowa kwalifikacyjna różni się od rzeczywistości, więc tym co narzekają na warunki zatrudnienia, proponuję wiać się do roboty ;)
Uczciwi... Tu nie była żadna wina dyrektorki. Wręcz przeciwnie. Cuda zaczęły się dziać jak odeszła i kiedy nie była obecna przez rok ze względów prywatnych. (usunięte przez administratora) zastraszanie i ciągle presję. A teraz po zmianie władzy zaczynają pojawiać się szare eminencję bez doświadczenia na intratnych stanowiskach. Za chwilę możecie liczyć na wysyp ogłoszeń w sprawie pracy, bo wiele stanowisk zostanie zwolnionych...
Chcesz przykładów? Proszę. Przykład pierwszy. Co miesiąc wpadający przełożony kilka dni przed końcem miesiąca z pieśnią wulgaryzmów na ustach szukający jak podkręcić wynik i pokazać się przed centralą. Potem do 15go podobna sytuacja tylko wobec faktur, dlaczego nie ma płatności. Ten sam przełożony ma cię za (usunięte przez administratora) a sam nie zna się na podstawowych rzeczach. Otacza się pupilkami, którzy tylko patrzą kiedy do niego zakablować. Pytanie tylko czy jeszcze tam jest czy może już zastąpili go kimś innym...
Kefrey, Z tego co piszesz widać, że przełożeni dbają o obrót a co za tym idzie o wypłaty swoje i pracowników. Skoro dwa razy w miesiącu dociskają temat faktur/obrotu to tylko na plus. Z Twojej wypowiedzi wynika również, że Ci to przeszkadza, a zatem chciałbyś zarobić ale się nie narobić. Oby takich pracowników jak najmniej.
@Kefrey to co tam jeszcze robisz, jak Ci tak źle? Pokaż mi firmę w której nie ma ciśnienia na wyniki, jak zbliża się koniec miesiąca. Mało wiesz o życiu i uczciwej pracy.
Ktoś wie, gdzie konkretnie pracuje specjalista ds. windykacji? W Markach, czy w którymś z salonów na Żeraniu? Obie opcje urządzają mnie, ale na Żerań jeżdżą tramwaje, więc in plus. Poza tym oczywiście mam do Was kluczowe w Wa-wce pytanie o zarobki, jeśli je znacie oraz proponowane szkolenia ze strony pracodawcy ;D
Pani Dyrektor w najgorszych momentach potrafi tylko jeździć na urlopy. Zawsze gdy w salonie jest (usunięte przez administratora) albo problem pani dyrektor jedzie na urlop licząc na to ze sytuacja sama się rozwiąże. Po swoim powrocie oczywiście wszystko jest jej sukcesem…
No widać tu brak jakichkolwiek kompetencji. Świecenie i świdrowanie fałszywymi oczkami za okularów i notesik w którym zapisane jest wszystko. Bez magicznego notesika zapomniałaby na która do pracy i jaka funkcje pełni. C.C wie wszystko jednak nie wychyla się bo ma kogoś od czarnej roboty. Odnośnie przepisywania sobie nagród dla kierowników i innych pracowników nie wiedziałam ale podejrzewałam to.
No Pani Dyrektor zawsze miała cięty język - odnośnie tego ze powiedziała ze regionalnej byłej słoma z butów wystaje i wstyd z nia na spotkania jeździć. Na temat obecnego kierownika jednego z działów powiedziała ze awans dostał bo nie miał żadnej konkurencji i jako jedyny ogarniał trochę excela chociaż nie grzeszy inteligencja i to jego podwładnym.
Widzę, ze oszukiwanie na kasę to standard. Zarówno jeśli chodzi o cięcie pensji jak i przywłaszczanie sobie przez dyrektor cudzych pieniędzy w postaci nagród. Trzeba jeszcze pamiętać o tym jak mydlą oczy na rozmowach kwalifikacyjnych, zarówno jeśli chodzi o kasę jak i warunki. Auto służbowe obiecywane po okresie próbnym, po okresie próbnym auta nie ma „bo trzeba sobie zasłużyć”
Pani Dyrektor K. - dlaczego Pani kłamie na temat wynagrodzeń pracownikom? Mówi Pani co innego, a na koncie co innego. Może na forum Pani odpowie?
Kolesiostwo. Wysłałem CV jednak firma zatrudnia wyłącznie znajomych Pani Dyrektor, bez doświadczenia..informacja uzyskana od pracowników, którym daleko jest do zadowolenia. Wszyscy narzekają, że po powrocie dyrektor z dłuższego urlopu wszystko zaczęła sie sypać i pracownicy z długim stażem odeszli lub są w trakcie szukania alternatywy. Ciesze się, ze nie zostałem zaproszony na rozmowę. Wystarczyła chwila rozmowy z pracownikami.
To ta pani, co 3 razy nazwisko zmieniała i w życiu auta samodzielnie nie sprzedała. Ogólnie - to co napisałeś jest prawdą. Nie polecam tego miejsca pracy, awansowania jakiejś kobiety, która przecież ma same porażki w tej firmie, zatrudnianie jakichś znajomych, którzy odchodzą po kilku miesiącach. Firma w końcu powinna ją pociągnąć do odpowiedzialności. Z pracownikami nowo przyjętymi w ogóle nie pracuje, starym obcina wypłaty. Nic nie mam pozytywnego do powiedzenia o tej pracy, nic! A gorszego przełożonego nie miałem.
Prywatnych rzeczy nie powinno się wyciągać ! Ale racja, w salonie atmosfera drętwa. Wszystko posypało się dokładnie w tym momencie o którym piszecie. Wynagrodzenie nieadekwatne do włożonego nakładu pracy, system premiowy nie jest jasno sprecyzowany. Co innego w rozliczeniu co innego na koncie. Kierownicy i dyrektorzy kopią nawzajem dołki pod sobą. Inni na sile próbują się wykazać zajmując się rzeczami, którymi dyrektor nie powinien się zajmować. W dniu wypłat w salonie siekierę można powiesić, nieliczni wyrażają swoją opinie. Dodatkowo kierownicy i dyrektorzy wchodzą w swoje kompetencje podważając notorycznie swoje zdanie. Cześć kierowników funkcje kierownika ma tylko na wizytówce.
Dokładnie tak jak zrozumiałeś. Robisz coś za co Ci nie zapłacą, albo deklarują Ci ze zapłacą w innym terminie czego oczywiście nie robią. Dobra sprzedaż to wtedy gdy salon zarabia zwłaszcza Pani Dyrektor a nie handlowiec. Opinia o wynagrodzeniach poruszana jest co miesiąc od początku Cygana w Poznaniu. Proces uwalania premii jest kilkustopniowy najpierw kierownik później dyrektor handlowa później dyrektor stacji a na koniec pani prezes.
Pani, która nazatrudniała sama swoją niekompetenta rodzine. A sama jedyne co potrafi to przeforwardować maila, ktorego i tak wszyscy dostali..
Nie zgadzam się z tą opinią. Jedyną osoba, która odeszła siała ferment, tworzyła niekorzystne warunki w zespole jednocześnie siejąc ploty i kłamstwa wśród pracowników. Dodatkowo napuszczała kierownictwo salonu na innych pracowników mówiąc o nich nieprawdę uważając się jednocześnie za wszechwiedzące guru. Dochodziło do takich sytuacji że kontrahenci chcieli rozwiązać współpracę przez tą osobę poprzez jej brak kompetencji i bałaganiarstwo. Natomiast, posądzanie dyrekcji o nepotyzm jest skrajnie krzywdzące i zupełnie nieprawdziwe. A opieranie się o opinie rzekomych pracowników i przywoływanie ich opinii (jeśli oni w ogóle istnieją) uważam za głupotę. Co więcej jaki jest sens pisania takiej opinii skoro i tak się nie poszło na rozmowę. Uważam to za stratę czasu i głupote.
Całkowicie się zgadzam. Tam rządzą dyrektorzy salonów. Dlatego taki bałagan i odejście od standardów europejskich. Ani Beata ani Jacek mogą lub nie chcą o tym wiedzieć. Tak może wygodniej. Byle była kasa. Obojętnie jakim kosztem
Z tego co widzę, to wszyscy narzekają na dyrekcje a nie na konkretnych pracowników. Nikt nie wspomniał, że atmosfera jest spowodowana pracownikami. Zawsze pada stwierdzenie, że winna jest Pani Dyrektor oraz pozostałych osób zarządzających salonem. Zawsze pada stwierdzenie, ze atmosfera zepsuła się po powrocie z urlopu jaśnie wielmożnej Pani Dyrektor. Niedługo padnie stwierdzenie, że atmosfera i szacunek do swoich pracowników oraz warunki wynagrodzenia są jakie są ponieważ sprzątaczka nie mówi dzień dobry albo niedokładnie umyła podłogę. Jestem ciekawy jaką atmosferę będziemy mieć po czerwcowej wypłacie. Czy znowu pensje będą uwalone z prozaicznych powodów ? Może Pani dyrektor już napisze ? Czy to może inni pracownicy decydują ile % zostanie ucięte ? A odnośnej nepotyzmu - nowy pracownik nie jest przypadkiem znajomym ?
W zależności od tego jaka finalna pensja powinna wyjsć. Zazwyczaj ciecia sięgając poziomu 20-40%. Im większa pensja powinna być tym cięcie bardziej odczuwalne. Chyba, że jesteś na świeczniku nie dopilnujesz rozliczenia, KPI to ci wyjdzie podstawa. Chyba, że masz fory u Pani dyrektor wtedy dostajesz znacznie więcej niż wychodzi w tabeli. Ale to tylko wyjątkowe osoby..
Czy istnieje możliwość rozwoju w Cygan Spółka z Ograniczoną Odpowiedzialnością sp. k?
Podwyżki? ???? Tu raczej na porządku dziennym jest obcinanie premii. Ot tak bo tak.
Premie uzależnione od widzi mi się Pani Dyrektor. A pani dyrektor zawsze widzi mniej niż powinno być. Nie ma ustalonych zasad premiowania, wszystko wychodzi w momencie wpływu na konto. Ucinanie premii w porządku dziennym, kwoty potrafią niezgadzać sie w kilku tysiącach. Handlowiec nie może zarabiac zbyt dużo. Większe zarobki na kasie w spożywczym.
Cz.2 10 grzechów głównych Toyoty 6. Od Toyoty Poland otrzymałem tylko przepraszam, co NIC nie kosztowało A naprawienia szkody brak, a nienależne zyski nie zostały utracone. Uff co za ulga. Ale takich standardów jest coraz więcej, a więc tu Toyota jest w dużo większym już gronie, więc jest Jej raźniej. 7. Pozory wzorcowe uczciwości też są. Przy zakupie wiedziałem że CAŁY pojazd jest zarysowany. Tak napisano na protokole technicznym. Sprawdziłem. I jakie było moje pozytywne zaskoczenie gdy stwierdziłem tylko nieliczne drobne zarysowania , w dodatku nie na całym pojeździe. Co za uczciwość!!!!!!. Co za brak kompromisów!!!!!. No bo jak tu nie ufać takiemu drobiazgowemu dealerowi, wręcz szczególarzowi wychwytującemu nawet muśnięcia karoserii przez motyla ????. Ale to był tylko podstawowy chwyt socjotechniczny mający odwrócić uwagę od rzeczywistych wad i zagłuszyć doświadczenie, ewentualne wątpliwości i rozsądek. Taki „niewinny” podstęp. 8. REWELACYJNA AKCJA DEZINFORMACYJNA. OD DZIAŁU SPRZEDAŻY PO SERWIS. Wszyscy są zgodni. Jeśli ten od sprzedaży twierdzi, że samochód jest bez usterek to serwis fachowców to w ciemno potwierdza. 9. Trudno też pominąć taki szczegół jak przyznawanie sobie tytułu leadera niezawodności. Jak powszechnie wiadomo, LEADER może być tylko JEDEN. Nawet jak jest na początku dwóch, to i tak w dalszej konkurencji zostaje tylko jeden, na dłużej lub krócej. A że statystyki sprzedaży są bezlitosne dla Toyoty, to by oznaczało, że konsumenci uwielbiają tracić pieniądze na naprawy , kupując u nie leaderów niezawodności, czyli głównie od producentów niemieckich czy francuskich. Żaden z NICH nie przyznał sobie bowiem samozwańczo tytułu LEADERA Niezawodności. A ich pojazdy są testowane przecież w trudnych warunkach, jako taxi czy w nauce jazdy. Także w umiłowaniu do danego modelu, Toyota przegrywa. Gdyż więcej widzę starych modeli pojazdów, na starych rejestracjach, producentów europejskich niż Toyoty. Mało tego, mój 10-cio letni pojazd od europejskiego producenta, z przebiegiem 160 tyś. km, dany Toyocie w rozliczeniu znalazł kilkakrotnie szybciej nabywcę, niż moja dwuletnia Toyota z przebiegiem 30 tyś.km. NOKAUT. Szczególnie przy takiej różnicy klas i producentów. A więc sztuczne nadmuchiwany balonik wielkości, przy porównywalnej jakości ???. A Pani Pycha jest jednym z grzechów głównych. 10. A JEDYNY POZYTYW jaki dostrzegam to TEN, że pracownicy nie podmieniają sobie jeszcze, z nowszych pojazdów, całych podzespołów, mających wpływ na realizację podstawowego zadania pojazdu, na starsze ze szrotu lub ze swoich pojazdów. Jak na razie zabrano sobie TYLKO moje felgi. Uff co za ulga. Ale czy na pewno???. Okaże to czas. Dlatego mi się nie spieszy z terminami do sądowego rozstrzygnięcia. A nuż nn czujniki powietrza nie wytrzymają chociażby tylko 5 lat. A nuż coś odpadnie. A nuż rdza pokaże swoje prawdziwe oblicze. A nuż jakiś podzespół odmówi działania. A nuż ...... itd. Już teraz przycisk od spuszczania szyby przedniej nie działa czasami prawidłowo. Już teraz powiększają się szczeliny w zderzaku przednim, najprawdopodobniej z użycia starych spinek czy innych nn elementów. A może zderzak jest za ciężki od nakładanego przez 6 dni szpachlu? Może. Szczęśliwcy co nabyli nowe pojazdy bez ingerencji dealerów Toyoty, twierdzą z determinacją, że przez 10 lat nie powinno się NIC zepsuć. Czyli jak u innych producentów pojazdów. ZOBACZYMY. Czas leczy rany ale i odkrywa nowe. Jeszcze jeden jest grzech wewnętrzny, szkodzący samej Toyocie. A mianowicie, wprowadzanie w błąd swoich obrońców, gdyż piszą bzdury. Wina tu jest z obu stron, gdyż można ufać ale zawsze sprawdzać. jacek kistowski
06.02.21 miałem już drugą rozprawę. kombinują na potęgę. Zamiast zdjęć źródłowych z aparatu przesyłają zdjęcia zmodyfikowane tak że nie dają się powiększyć, o tym że dostali niby uszkodzony materiał, do mojego wniosku dowodowego, powiedzieli po 3 miesiącach na rozprawie, kwestionują nawet swoje zdjęcia przez zemnie zdobyte. Wszystkiemu zaprzeczają. Podmiana felg na stare i adaptowane to podobno norma i cały czas pojazd jest oryginalny. Zapytałem ile można w pojeździe podmienić na gorsze aby on nadal był cały czas oryginalny ale nie uzyskałem odpowiedzi. Przyłapałem ich na kombinacjach z przebiegiem, felgami, bałagan w papierach, brak np. podpisów. Mają rewolucyjną metodę wprowadzania w błąd. Z historii serwisowej, ostatnio dostarczonej wynika, że ja byłem od nowości właścicielem pojazdu. Już 2 lata przed zakupem. hahahahah . A więc czego ja chcę jak sam sobie podmieniłem felgi czy zamocowywałem zderzak itp. udało ładnie mi sie powiązać uszkodzenie reflektora z zbieżnością. Teraz, w związku z przeciwstawnymi zeznaniami trzeba będzie powołać biegłego. Oni uważają, że ze zdjęć nie można ocenić stanu pojazdu co jest sprzeczne codzienną praktyką. Zdjęcia uszkodzeń są przecież podstawą wypłaty nawet milionowych odszkodowań, wyjaśniania przyczyn pożarów, przestępstw czy w archiwach X. Jeśli mogłbym w czymś pomóc to zapraszam. Naliczyłem przez 1,5 roku 15 przypadków potwierdzonych i dwa nie potwierdzone, że te osoby nie będą walczyć prawnie tylko oszukają tak samo innych. Ja się nie zniżę do tego poziomu. Pozdrawiam
Panie Jacku. To jest strona Go Work. Miejsce gdzie pracownicy wpisują opinie na temat pracy w danej firmie. Jeśli chce Pan wypowiedzieć się na temat usług tej firmy to są do tego inne miejsca. Proszę nie zaśmiecać tego forum!
Toyota w programie Plus W dniu 12.08.19r. ponownie udałem się do salonu Toyoty w Poznaniu ul.Bobrzańska Cygan sp. z o.o. sp. komandytowa celem wyjaśnienia pewnego przykrego incydentu. Ale okazało się to „niemożliwe” z uwagi na rażące braki sprzętu monitorującego, okazało się że jest „tylko” jedna kamera obsługująca w tym miejscu co najmniej 180 stopni. Czyli uchwycenie chwilowego incydentu jest prawie niemożliwe. Z punktu widzenia rachunku prawdopodobieństwa jest bliskie zeru. Ale postanowiłem też sprawdzić na miejscu, czy wadliwość mojego pojazdu z programu Toyota Plus to przypadek czy reguła. Podszedłem do czterech oferowanych w tym systemie pojazdów, stojących najbliżej, obok siebie w grupie. Dowodem monitoring. Robiłem tylko zdjęcia telefonem, bez dotykania, stojących tam egzemplarzy. Wszystkie cztery pojazdy miały ślady, mniejszych lub większych ingerencji zewnętrznych, w postaci niedokładnych spasowań blach. Ale to co ujawniłem znowu w Toyocie Avensis, klasy Premium, z 2016r, na gwarancji fabrycznej to mnie zmroziło. Tych co ją naprawiali chyba też, bo nie zabrali jej, chyba z litości, oryginalnych felg za ok. 1900 zł/szt. dając w ich miejsce felgi ze szrotu za maks. 200 zł/szt. Tak jak miało to miejsce w moim przypadku. Widocznie nawet IM zrobiło się żal pojazdu. Ludzcy Panowie dealerzy. Ludzcy. Zrobiłem zdjęcie przedniej szyby z odpryskami na brzegu jak i błędami w podklejeniu. Najprawdopodobniej też ze szrotu. Taka „oszczędność”, mogąca się skończyć tragicznie, dla przyszłego „szczęśliwego’ nabywcy tego pojazdu, jest TRAGICZNA. Tragedia może się zdarzyć nie tylko podczas zdarzenia drogowego ale podczas zwykłej jazdy, przy zwykłych naprężeniach karoserii jak i podczas niskich , ujemnych temperatur. Oszczędzono ok. 800 zł na nową szybę, ceny z allegro, ryzykując życie i zdrowie klienta. SZOK. Był ze mną podczas tego „oglądania” przedstawiciel salonu, który twierdził z całym przekonaniem, że te wady wynikające ze zdarzeń drogowych czy innych są zawsze ujęte w historii pojazdu. Jednak na moją propozycję założenia się, że tak nie jest, nawet o dużą kwotę, nie założył się. Powiadomiłem o tym fakcie niezwłocznie Toyotę Motor Poland, prosząc o interwencję w imię dobrego imienia toyoty, dobrze pojętego interesu społecznego jak i przeciwdziałania działaniom mogącym nosić znamiona nawet przestępstwa, takiego jak niedopełnienie obowiązków czy celowe narażanie życia klientów. Gdyż stosowanie elementów ze szrotu, pochodzącego z pojazdów po wypadkach, do kasacji, może takie zagrożenie nieść. Toyota Motor Poland ma teraz trzy możliwości. Wyjaśnić to sama, we własnym zakresie, a jeśli nie może nic , bo tylko promuje Toyotę Plus, to może zawiadomić organy, które mogą więcej, lub autoryzować to milczeniem, w imię zysków w postaci premii. Zobaczymy. Ponadto, godny sprawdzenia, może być układ Toyoty z ubezpieczycielem, czy w imię dużych zysków, ubezpieczenie jest tylko pro forma, aby jakieś było, a uszkodzenia naprawia się we własnym zakresie, aby nie być za dużym „szkodowcem” i nie płacić za dużych stawek ubezpieczenia a tylko minimalne. Kolejną sprawą godną zbadania, może być obrót częściami odzyskanymi z samochodów, tak uszkodzonych, że nie można ich już „odzyskać przez naprawę”. Czy podlegają ocenie, poprzez badania czy na tzw. „oko”. Gdyż jak wynika z ostatnich moich ustaleń, szyby przedniej, z wyszczerbieniami, nie znalazłem nawet na allegro. Czyżby ALLEGRO dbało bardziej o dobro swych klientów? Ponadto po analizie uszkodzenia swojego reflektora przedniego dochodzę do wniosku, że zamontowano mi także reflektor ze szrotu, z uwagi na niepasujące ze sobą brzegi uszkodzonego zaczepu. Potwierdziły się więc, tym samym, wcześniejsze moje przypuszczenia, gdy ujawniłem różne daty produkcji obu reflektorów. Czyli to już trzeci, istotny element ze szrotu własnego czy obcego w moim pojeździe klasy Premium, na gwarancji producenta. Wyjątkowe obniżenie jakości Toyoty. Mogło by się wydawać, że program Toyota Plus to program pozbywania się uszkodzonych pojazdów. Pragnę też przeprosić Pana, oburzonego ,że jako klient wpisuje się na forum mechaników. Może tylko Toyoty. Może dlatego było tam tak długo pusto. Jeszcze raz przepraszam
@Pytanie też mnie interesuje na jakich w ogóle warunkach zatrudniają ?
Kupiłem nową Toyotę Auris i po roku byłem zmuszony ją sprzedać. Nie zostałem poinformowany,że nowe auto było naprawianie o czym się dowiedziałem w chwili sprzedaży. Dramat i żenada nie polecam.
Drogi Użytkowniku,
Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:
NIE dodawaj opinii, która:
Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.
Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.
Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Cygan Auto Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Cygan Auto Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 13.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Cygan Auto Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 11, z czego 9 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!