Rozmowy kwalifikacyjne w TFLS - Warszawa

Przebieg rekrutacji

Na rozmowę zaprosił mnie Pan Witold Buczyński poprzez maila, więc odniosłam wrażenie że spotkam się z nim, ale się myliłam. Na początek zostałam zaproszona do pokoju gdzie miałam rozwiązać test na komputerze. Kilkoro lektorów przy mnie odmówiło wykonywania zadania i wyszło, kilkoro dopytywali się o Pana i twierdzili że przyszli na rozmowę z nim. Test zawierał kilka błędów i moim zdaniem nie nadawał się do oceny poziomu angielskiego potencjalnych lektorów. Potem dostałam druk do wypełnienia i zostałam zaproszona do innego pokoju, gdzie 2 osoby, żadna z których się nie przedstawiła rozmawiały ze mną. Jedna była zdenerwowana i niemiła. Zostałam zapytana o oczekiwania finansowe i kiedy podałam przedział nie dostałam żadnych informacji na temat tego ile szkoła jest w stanie zaproponować. Na tym rozmowa się zakończyła, nie miałam nawet okazji zadać żadnych pytań, dowiedzieć się czegokolwiek o szkole albo nawet uzyskać tak podstawowych informacji jak wynagrodzenie, czy będę pracować z grupami czy klientami indywidualnymi, na jakim poziomie, w jakim wieku itd. Po rekrutacji postanowiłam nie podejmować współpracy ze szkołą.