Witam ludzi chcących poczytać recenzje o sklepie Pana Marka Sztafy. Zacznijmy od tego, że z miejsca odszedłem w wyniku braku otrzymania żądanej podwyżki. Praca w sklepie jest miła zawsze gdy nie ma Marka, wszyscy są jacyś tacy luźniejsi i normalniejsi a gdy przyjeżdza Marek zaczynają się dziwne, pomysły i polecenia wykraczające totalnie poza to co zostało nam powiedziane na rozmowie o prace, na rozmowie o prace miałem powiedziane hehe wiesz poskręcasz sobie komputery i byłem zadowolony bo własnie takiego miejsca szukałem natomiast na miejscu okazało się, że za wynegocjonowane na początek 4000 netto robiłem - ramach mojego stanowiska nie tylko kręcę laptopy tak jak było powiedziane na rozmowie o prace ale przy okazji zamykam kasę, otwieram kasę, dbam o raporty, cały kontakt z klientami allegro smartsapp mail telefon oraz kiosk, przyjmowanie serwisu, ogarnianie kurierów i wysyłek, sprawdzanie komputerów i tworzenie listy, trochę tego jest jednak. Stan techniczny miejsca pracy poruszę zaraz. Jak widzicie Państwo liczba obowiązków jest wręcz zabawna gdy ją zestawimy z pensją, którą miałem dostać za kręcenie laptopów w związku z czym chciałem zostać 5000 netto w ramach tego, że robie całą masę rzeczy niezwiązaną z kręceniem laptopów natomiast Pan Marek mojego długiego maila w którym opisałem to dlaczego potrzebuję podwyżki chyba olał lub przeczytał wyrywkowo dwa zdania po czym powiedział, mi że dostane 200zł maksymalnie i żebym absolutnie z nikim o tym nie rozmawiał XD, wiem wiem ja też sie poczułem jak w roku 2005. Biorąc pod uwagę to, że Marek Sztafa zatrudnia ludzi na 1/4 etatu na umowę o pracę i nielegalnie unika płacenia podatów przekazując pracownikom wypłatę "pod stołem" w kopercie co miesiąc przez 10-tym a miejsce jest w tak opłakanym stanie, ze gdyby tam wpuścić bhpowca to by dzwonił na policje po przekroczeniu 4 metrów stwierdziłem, że odpowiednia podwyżka się należy za same warunki w jakich tutaj pracuję, umowe na 1/4 na której Marek Sztafa oszczedza duzo pieniedzy ale wychodzi na to, że się mylilem. W tej firmie tylko szef może posiadać dwa fajne samochodziki i latać z dziećmi na urlop na narty. Wy nie macie prawa do podwyżki i do godnej pensji, która odzwierciedla waszą pracę utrzymującą ten sklep w ryzach wykonywaną w stolicy Państwa gdzie zarobki 4000netto to jest jeden wielki smiech na sali tak naprawdę. Nie ma tutaj możliwości rozwoju, perspektywa to 200zł podwyżki które zostanie zjedzone przez inflacje 2 dni po wypłacie i patrzenie jak szef zamawia laptopy za 100 tysięcy i jeździ na narty zaraz po tym jak zaoferował wam 200zł podwyzki ALE ABSOLUTNIE NIKOMU NIE MÓWICIE, swoją drogą podchodzi to pod (usunięte przez administratora) jakby się zagłębić. Ekipa jest fajna natomiast stan techniczny i Januszerstwo szefa zbija to wszystko do oceny 0/10. Pracownicy młodzi pozostali w firmie z tego co z nimi rozmawiałem, najwidoczniej pogodzili się ze swoim marnym losem i marną pensją i zdecydowali, że smieszna pensja i smieszne miejsce pracy to ich ostatni przystanek w życiu bo inaczej nie mogę wytłumaczyć ich stazu pracy w tym miejscu. Nie chcę mówić o braku ambicji ale ewidentnie jest grany jakiś syndrom sztokholmski. Również Marek Sztafa proponuje jakies dziwne, prowizje 0.5% od sprzedaży laptopa co daje nam 50zł za 10000, a laptopy za 10000 to sprzedacie może w trzy miesiące, oczywiście te pieniądze również ominą skarb Państwa i zostaną wręczone w kopercie. Na rozmowie podwyżkowej po tym jak przesłałem obszernego maila na temat podwyżki Marek w twarz powiedział mi, słuchaj wiesz jak jest ja chce tobie zaplacic jak najmniej a ty chcesz jak najwiecej, i to była wisienka na torcie. Fajne warunki pracy ma jedynie lewa i prawa ręka Marka pracująca na piętrze wyżej, ponieważ siedzą sobie cały dzien nie robią zbyt wiele poza rozkminianiem co tutaj sprowadzić, żeby sprzedaż sie dobrze zwrociła a co miesiąc wpada pewnie fajna pensja natomiast tutaj do chłopaków nie mam absolutnie nic i pracowało się z nimi bardzo miło. Generalnie pracowało sie całkiem miło poza tym, że za (usunięte przez administratora)pieniadze w rozpdającym się budynku no i oczywiście nie wspomniałem o sprzęcie, stare rupiecie na intelach 4 generacji lub nawet intel pentium, stare rozpadające się krzesła psujące kręgosłup, ogólnie wszystko tam jest stare śmierdzi i się rozpada a Marek będzie miał do was problem jeśli w piątek 20 minut przed koncem pracy będziecie siedzieć na telefonie bo przecież w czasach w których 60% naszego zycia jest w telefonie no to w (usunięte przez administratora) Marka czas sie zatrzymał w 2005 i telefonu uzywać nie można. Także miejce jak najbardziej odradzam, ponieważ nie ma tam szans na jakikolwiek rozwój przez januszerstwo szefa, sam jezdzi na urlop a wam nie da glupiej podwyzki mimo, ze ceny wszystkiego idą tylko w górę. Nie polecam absolutnie
Powiadasz, że na rozmowie uzgodniliście, że do Twoich zadań będzie należało skręcanie komputerów. Serio nie było mowy o innych zadaniach? A jak to w umowie zostało ujęte, którą jak rozumiem dano Ci do podpisania przed szkoleniem?
Umowy są na cały etat czy na część? Przeczytałam w ogłoszeniu dla sprzedawcy w sklepie komputerowym o stabilnej umowie a tutaj czytam o zatrudnieniu na 1/4 np. Pracą zainteresowany jest mój tata, ma 48 lat, wiek nie wyklucza go co do pracy w tej firmie?
Widzę że narzekacie na małe zarobki, ale tak właściwie to ile tego jest tak mniej więcej? Chodzi o najniższą krajową? A może coś się zmienilo i już nie ma powodów do marudzenia?
Zatrudnił tutaj swojego czasu takiego chłopaka - był to brat dziewczyny, która tutaj pracowała. Z braku doświadczenia komputerowego, dał mu jak wszystkim umowę na 1/4, a płacił nielegalną stawkę z 2x niższą niż obowiązywała. Potem chłopak dostał podwyżki złotówkę.
Witam ludzi chcących poczytać recenzje o sklepie Pana Marka Sztafy. Zacznijmy od tego, że z miejsca odszedłem w wyniku braku otrzymania żądanej podwyżki. Praca w sklepie jest miła zawsze gdy nie ma Marka, wszyscy są jacyś tacy luźniejsi i normalniejsi a gdy przyjeżdza Marek zaczynają się dziwne, pomysły i polecenia wykraczające totalnie poza to co zostało nam powiedziane na rozmowie o prace, na rozmowie o prace miałem powiedziane hehe wiesz poskręcasz sobie komputery i byłem zadowolony bo własnie takiego miejsca szukałem natomiast na miejscu okazało się, że za wynegocjonowane na początek 4000 netto robiłem - ramach mojego stanowiska nie tylko kręcę laptopy tak jak było powiedziane na rozmowie o prace ale przy okazji zamykam kasę, otwieram kasę, dbam o raporty, cały kontakt z klientami allegro smartsapp mail telefon oraz kiosk, przyjmowanie serwisu, ogarnianie kurierów i wysyłek, sprawdzanie komputerów i tworzenie listy, trochę tego jest jednak. Stan techniczny miejsca pracy poruszę zaraz. Jak widzicie Państwo liczba obowiązków jest wręcz zabawna gdy ją zestawimy z pensją, którą miałem dostać za kręcenie laptopów w związku z czym chciałem zostać 5000 netto w ramach tego, że robie całą masę rzeczy niezwiązaną z kręceniem laptopów natomiast Pan Marek mojego długiego maila w którym opisałem to dlaczego potrzebuję podwyżki chyba olał lub przeczytał wyrywkowo dwa zdania po czym powiedział, mi że dostane 200zł maksymalnie i żebym absolutnie z nikim o tym nie rozmawiał XD, wiem wiem ja też sie poczułem jak w roku 2005. Biorąc pod uwagę to, że Marek Sztafa zatrudnia ludzi na 1/4 etatu na umowę o pracę i nielegalnie unika płacenia podatów przekazując pracownikom wypłatę "pod stołem" w kopercie co miesiąc przez 10-tym a miejsce jest w tak opłakanym stanie, ze gdyby tam wpuścić bhpowca to by dzwonił na policje po przekroczeniu 4 metrów stwierdziłem, że odpowiednia podwyżka się należy za same warunki w jakich tutaj pracuję, umowe na 1/4 na której Marek Sztafa oszczedza duzo pieniedzy ale wychodzi na to, że się mylilem. W tej firmie tylko szef może posiadać dwa fajne samochodziki i latać z dziećmi na urlop na narty. Wy nie macie prawa do podwyżki i do godnej pensji, która odzwierciedla waszą pracę utrzymującą ten sklep w ryzach wykonywaną w stolicy Państwa gdzie zarobki 4000netto to jest jeden wielki smiech na sali tak naprawdę. Nie ma tutaj możliwości rozwoju, perspektywa to 200zł podwyżki które zostanie zjedzone przez inflacje 2 dni po wypłacie i patrzenie jak szef zamawia laptopy za 100 tysięcy i jeździ na narty zaraz po tym jak zaoferował wam 200zł podwyzki ALE ABSOLUTNIE NIKOMU NIE MÓWICIE, swoją drogą podchodzi to pod (usunięte przez administratora) jakby się zagłębić. Ekipa jest fajna natomiast stan techniczny i Januszerstwo szefa zbija to wszystko do oceny 0/10. Pracownicy młodzi pozostali w firmie z tego co z nimi rozmawiałem, najwidoczniej pogodzili się ze swoim marnym losem i marną pensją i zdecydowali, że smieszna pensja i smieszne miejsce pracy to ich ostatni przystanek w życiu bo inaczej nie mogę wytłumaczyć ich stazu pracy w tym miejscu. Nie chcę mówić o braku ambicji ale ewidentnie jest grany jakiś syndrom sztokholmski. Również Marek Sztafa proponuje jakies dziwne, prowizje 0.5% od sprzedaży laptopa co daje nam 50zł za 10000, a laptopy za 10000 to sprzedacie może w trzy miesiące, oczywiście te pieniądze również ominą skarb Państwa i zostaną wręczone w kopercie. Na rozmowie podwyżkowej po tym jak przesłałem obszernego maila na temat podwyżki Marek w twarz powiedział mi, słuchaj wiesz jak jest ja chce tobie zaplacic jak najmniej a ty chcesz jak najwiecej, i to była wisienka na torcie. Fajne warunki pracy ma jedynie lewa i prawa ręka Marka pracująca na piętrze wyżej, ponieważ siedzą sobie cały dzien nie robią zbyt wiele poza rozkminianiem co tutaj sprowadzić, żeby sprzedaż sie dobrze zwrociła a co miesiąc wpada pewnie fajna pensja natomiast tutaj do chłopaków nie mam absolutnie nic i pracowało się z nimi bardzo miło. Generalnie pracowało sie całkiem miło poza tym, że za (usunięte przez administratora)pieniadze w rozpdającym się budynku no i oczywiście nie wspomniałem o sprzęcie, stare rupiecie na intelach 4 generacji lub nawet intel pentium, stare rozpadające się krzesła psujące kręgosłup, ogólnie wszystko tam jest stare śmierdzi i się rozpada a Marek będzie miał do was problem jeśli w piątek 20 minut przed koncem pracy będziecie siedzieć na telefonie bo przecież w czasach w których 60% naszego zycia jest w telefonie no to w (usunięte przez administratora) Marka czas sie zatrzymał w 2005 i telefonu uzywać nie można. Także miejce jak najbardziej odradzam, ponieważ nie ma tam szans na jakikolwiek rozwój przez januszerstwo szefa, sam jezdzi na urlop a wam nie da glupiej podwyzki mimo, ze ceny wszystkiego idą tylko w górę. Nie polecam absolutnie
Powiadasz, że na rozmowie uzgodniliście, że do Twoich zadań będzie należało skręcanie komputerów. Serio nie było mowy o innych zadaniach? A jak to w umowie zostało ujęte, którą jak rozumiem dano Ci do podpisania przed szkoleniem?
Szukałem ofert pracy firmy ale widzę, że w sieci cisza. Interesowała by mnie praca, moim wymogiem jest umowa o pracę i kasa nie mniejsza jak 4,5 netto msc. Realne do zrealizowania? Oprócz podstaw wynagrodzenia jako pracownicy macie jakieś dodatki? Chociażby pakiet medyczny albo Multisport np? Jak z przerwami? Czytałem, że kładzie się nacisk na efektywność pracy a jak ze stosowaniem się do przerw?
Serio? A jak by go poinformować, to może będą? I czy kasa się zgadza?
Programista PLC, HMI, SCADA
Nick nie bez powodu - uciekłem stamtąd tak szybko, jak tylko byłem w stanie. Spróbuje chronologicznie i w miarę spójnie opisać jak wyglądała moja przygoda w MMCOMP z Markiem Sztafą. 1. Rozmowa rekrutacyjna Miałem dużo doświadczenia na stanowisku oferowanym przez firmę, a koniec końców okazało się, że szukają ludzi na inne stanowisko. Nikt mnie o tym nie poinformował, okazało się to podczas rozmowy, ale dla mnie nic straconego, coś nowego się nauczę. Marek Sztafa zrobi wszystko, żeby ci ująć z twoich umiejętności i powiedzieć, że musisz się wprowadzić bla bla bla. Najlepiej, żebyś pracował u niego za darmo, robił wszystko dobrze i jeszcze nie jadł obiadów w pracy bo przecież możesz więcej pracować, a nie jeść. Wtedy mi się jeszcze czerwono lampka nie zapaliła. 2. Praca na stanowisku Sklep komputerowy, a krzesła komputerowe zdemolowane, zniszczone, nie wygodne. Nabawiłem się kłopotów z kręgosłupem. Jak wstawałeś od stanowiska, żeby się rozruszać inni pracownicy (będący w pomieszczeniu obok biura Marka Sztafa (tam były też kamery) przekazali mi info, że było złośliwie i nie ładnie komentowane 'a ten co wstaje? ma robić, co on na spacerek tu przyszedł?'. JAK COŚ TO TAK, TO JEST PRAWDA, WIEM, ŻE BRZMI TO... CO NAJMNIEJ DZIWNIE. Komputer pracownika (mój) bardzo, bardzo powolny w działaniu. (nie było potrzeby tego zgłaszać, inny, szybszy komputer dla ciebie to strata pieniędzy dla Marka Sztafy bo przecież można to sprzedać). Nie bylo problemu z myszką i klawiaturą na szczeście, chociaż nadal mówimy o firmie zajmującej się sprzętem komputerowym. 3. Życie w firmie Łazienki w stanie opłakanym. Nie działające klamki, brak zamków w drzwiach. Idziesz się załatwić - zaraz ci wchodzi pracownik lub sam Marek Sztafa do łazienki i mówi 'sory nie widziałem światła zapalonego'. Oczywiście żaden z szefów (jest ich dwóch) nie naprawi tego bo klamki nie sprzedasz, nie da się spieniężyć! Poprawi to komfort użytkowania łazienki, przecież nikt tej klamki nie zabierze do domu, ale nie, bo przecież klamka nie zarobi. 4. Stosunek pracodawcy do pracownika Zachorowałem na koronkę pracując w tej firmie - zachorował wówczas kolega z pracy i zaraz złapało mnie. Jak przebiegało to u mnie? Powiem, że średnio. Są osoby, którym nic nie było, są osoby, które lądowały w szpitalu - ja byłem gdzieś pomiędzy, tzn. miałem wysoką gorączkę, okropny kaszel, obolałe mięśnie, ale byłem w domu. To ważne, więc dodam, że objawiło się to kaszlem, następnego dnia nie było mnie w pracy, test, wyszedł pozytywny. Na drugi i trzeci dzień czułem się fatalnie i o wszystkim informowałem pracodawcę - Marka Sztafę. Był to 2 dzień, gdzie miałem te ostre objawy, ledwo żyłem, a Marek Sztafa pisał do mnie czy dam radę zdalnie pracować. Dzień po tym (czyli 3 dnia) znowu się odezwał czy ja do tej pracy wgle wrócę czy ma kogoś szukać na moje miejsce. Mówię to zupełnie poważnie. Nie oczekiwałem, że będzie do mnie pisał, jak się czuję, że tęskni itp. ale nie spodziewałem się, że po 3 dniu choroby, w której czułem się fatalnie usłyszę takie słowa - po 3 dniach czy ma kogoś szukać w moje miejsce. Ja rozumiem, że pracownik nie zarabia dla niego pieniędzy jak jest w domu i nie pracuje, ale Marek Sztafa - co ty sobie myślałeś? 5. MMCOMP zaanagązowanie i klient Jeśli myślałeś, że przyjdziesz tutaj i wprowadzisz coś nowego, fajnego, ze swoją czystą, pełną głową pomysłów to jesteś w błędzie. Tutaj ludzie nie chcą zmian, a każdy najmniejszy dodatkowy wysiłek dla nich to wrogie spojrzenia. Tak wtedy myślałem. Po tym jak odszedłem zrozumiałem, że Marek Sztafa po prostu jakby zobaczył, że jesteś w stanie robić coś dodatkowo, masz jakieś fajne pomysły to by ci zaraz kazał te zadania realizować w ramach czasu twojej pracy, a potem by narzekał, że się nie wyrabiasz. Z tego miejsca - sorki chłopaki, myślałem wtedy, że mam wpływ na rozwój firmy i robię coś w dobrym kierunku, coś pozytywnego, a wy po prostu znaliście i wiedzieliście, że to na nic. Sory jeszcze raz! Praca z klientem tutaj jest na WYMĘCZENIE go. Co to znaczy? Osoba, która sprawdza na co dzień laptopy czyści je i przygotowuje do sprzedaży. Zdarzy się oczywiście, że laptop wysiądzie u klienta - sprzęt używany, a osoba pracująca na tym stanowisku nie jest w stanie sprawdzać laptopa przez 3 dni. Ma na to ograniczony czas. Klient wysyła reklamację i mimo, że jest jedynym klientem, który ma aktualnie reklamacje - jest informowany, że jest długi czas oczekiwania na rozpatrzenie jej. Klienci niektórzy rezygnowali na tym etapie z reklamacji. Ci trwalsi, którzy mówili, że to nie problem, że wydłużony czas reklamacji jest byli trzymani do ostatniego dnia (na rozpatrzenie MMCOMP miał 2 tygodnie, jakoś tak) po czym informowano go, że faktycznie coś się dzieje z laptopem i będzie on serwisowany, ale serwis ma ręce pełne roboty, więc kolejne 2 tygodnie oczekiwania. Ludzie na tym etapie już się poddawali, stąd negatywy w intenecie między innymi. MMCOMP jest pierwszą firmą, drugą jest PLECIONA.PL i tam jest podobnie, albo i gorzej.
Na jakie stanowisko aplikowałeś, a jakie ostatecznie zająłeś? Czy ofercie pracy były jasno opisane zadania, którymi przyszły pracownik będzie się zajmował? Czy byłeś zatrudniony w oparciu o UoP? Czy w czasie nieobecności w pracy z powodu Covid, miałeś zwolnienie chorobowe wystawione przez lekarza?
Na stronie firmy są wyszczególnione dwa stanowiska, na które jest otwarta rekrutacja. Jedno dla sprzedawcy w sklepie komputerowym, drugie dla serwisanta komputerowego. Piszą, że wszystkim pracownikom zapewniają miłą atmosferę, stabilne zatrudnienie, a ekipa jest zgrana. To czy jest to UoP na czas nieokreślony i ile płacą, skoro napisali też, że największą wartością każdej firmy są ludzie?
Ok, do zrozumienia przez wszystkich jest jedno - pracodawca chce zapłacić jak najmniej, pracownik chce otrzymać jak najwięcej. Tutaj generalnie jak przyjdziesz z 30 letnim doświadczeniem to rozmowa z właścicielem wygląda tak: Ty: Chce zarabiać tyle i tyle bo mam 30 lat doświadczenia Właściciel: Ale czemu aż tyle, przecież nie pracował pan nigdy w MMCOMP Ty: Ale pracowałem dla Apple, Lenovo, Media Expert, Media Markt, byłem serwisantem sprzętu Sony i wszystkich marek laptopów Właściciel: wie pan co ja dam panu 2500 zł do ręki na początek, żeby pan się wdrożył, a potem pogadamy. Jak coś to potem dodaje ci 1 zł na /h i to wszystko, tłumacząc, że twoje stanowisko przecież nie jest trudne i wymagające. Tak mniej więcej wygląda kwestia finansowa w MMCOMP. Jeśli chodzi o inne kwestie to cóż... Ludzie są tu wartością, ale w ten sposób, że najzwyklejsi pracownicy dogadują się między sobą. Zależy też jak kto z kim się dogaduje bo nie zabraknie mobbingu również :) Łazienki wyglądają jakby ktoś walił na ściany przez 2 lata tutaj. Sprzątać mają pracownicy w cotygodniowych dyżurach. Oczywiście ja tylko (usunięte przez administratora) wyrzucam bo ktoś zgarnia w swoim tygodniu moje i tyle. Jak coś to nikt za to nie płaci. Jak ci się śmietnik przepełnia to musisz sam wywalić, to oczywiste, więc nie rozumiem dlaczego nie można robić każdy wokół siebie. Jeśli jesteś palący bądź nie jesteś na stanowisku kierowniczym to zostaniesz zesłany do gulagu za przerwy jedzeniowe. Masz 30 minut w ciągu dnia i tyle. Nie możesz podzielić na 6 wyjść na fajka na 5 minut w ciągu 8h pracy. Nikt nie pyta czy palisz. Jeśli cię "już wzięli" i okaże się, że palisz to już masz nie palić bo tu nie wolno, bo palący ma tydzień urlopu przez to, że pali itp. Właściciel nie pamięta nic co do niego mówisz. Podejście do klienta jest na tzw. wymęczenie. Nie jest tu wgle ważne, żeby klient wrócił / był zadowolony. Ważne, żeby zostawił kasę (usunięte przez administratora):) Miejsca nie polecam, chyba, że lubisz cierpieć.
Nie było osoby, która wynegocjowała wysoką pensję podczas rekrutacji? Te osoby chcą pracować za niskie wynagrodzenie? Z tymi dyżurami sprzątającymi to wszystko się dzieje po godzinach? Ty jesteś aktualnie pracownikiem?
Witam Państwa. Moja nazwa jest nie bez powodu przypisana z uwagi na to że tak właśnie na mnie kiedyś mówiono. Praca w firmie MMCOMP to był okres, przez który przeleciałem jakieś sześć miesięcy. Zacznę od zarobków. Pracodawca stara się unikać płacenia podatków zatrudniając na umowę o pracę na 1/4 lub 1/2 etatu. Na rok 2019 zarabiałem tam 2 tysiące pracując przez 8 godzin dziennie od poniedziałku do piątku z wypłatą na konto z 1/4 etatu a reszta pod stołem. Aby otrzymać wypłatę, należy po pracy czekać godzinę czasu minimalnie ponieważ pan Marek jeszcze sobie rozmawia na tematy prywatne nie szanując czasu innych pracowników mających własne życie poza firmą. Zgodnie z tym co mi powiedział kierownik Pan Konrad Kisły, nikt nie jest zatrudniony na pełen etat, na pełną umowę więc nie ma co tak naprawdę szukać w kwestii pracy z gwarancją o spokojną przyszłość. Teraz Pan Konrad. Serio miły facet, który ma spoko podejście do życia. Ale na tym się w sumie kończy. Przez to, że ewidentnie dla Pana Marka pracuje jako dobry znajomy to wiedzę i doświadczenie z przeszkolenia oraz kierowania pracownikami ma znikomą. Jeżeli myślicie o tym aby pracować w ciszy i spokoju to tutaj też nic z tego ponieważ w kółko musi grać muzyka elektroniczna albo klipy jak o reklamie nutelii w wersji dupstep. Ekipa która tam pracuje trzyma się jak jeden mąż. Momentami była miła i przyjemna atmosfera lecz z tych sześciu miesięcy tak do trzech tygodni dobijemy. Chigiena wtedy na rok 2019 i jak się dowiedziałem do dziś tak jest czyli czystość toalet, porządki w firmie to poziom porównywalny do czegoś w rodzaju "menelni" Jako że jestem na diecie weganskiej i o tym panowie wiedzieli to nie obeszło się bez "śmieszkowania" na ten temat. Ogólnie zero taktu. Szanowni Państwo reasumując moja wypowiedź. Osobiście nie polecam pracy w firmie MMCOMP u Pana Marka Sztafy. Marne zarobki, zerowy rozwój i konieczność dopasowywania się w sposób życia współpracowników dla "wygody" pracy.
Nie ma osoby zatrudnionej do sprzątania firmy? Co na to inni pracownicy? Zgłaszaliście ten problem?
@Lidia Zastanawiałem się jak określić panujący tam bałagan głównie w toaletach lecz i tak użyłem najłagodniejszego określenia. Z tego co się dowiedziałem niedawno jak rozmawiałem z jednym z pracowników to dalej ten problem występuje. Więc jak widać po latach nic się nie zmienia. To pracownicy na zmianę sprzątają firmę i "dbają" o porządek.
beka ogólnie
Odnośnie publikowanych ogłoszeń. To nie jest praca marzeń. Nie za te pieniądze. Raczej szuka wolontariuszy.
O jakich konkretnie zarobkach mówisz, mógłbyś podać jakieś widełki? Czego wymaga się tu od pracowników i jakie wymagania są przed nimi stawiane w Mmcomp? Mam nadzieję że niedługo mi odpowiesz!
A może po prostu coraz słabsi fachowcy i niestety długo się nie utrzymują bo firma dobra więc wymaga?
Wieczna rekrutacja. Widać coraz mniej naiwnych.
W sklepie trafilem na profesjonalna i sympatyczna obsluge, ktora udzielila mi wyczerpujacych informacji. Jestem ostroznie optymistyczny. Jesli laptop bedzie w tak dobrym stanie jak go odebralem przez najblizsze 2 lata, to uznam to za dobry zakup. Na razie ostrozny kciuk w gore. Przy czym kupujacy musi byc wyedukowany i wiedziec dokladnie czego chce. Dzis pod maska tej samej fury sa rozne silniki i bajery. Musisz rozumiec co bierzesz i jak sie ma wiek uzywanego laptopa do najnowszych parametrow hardware 2020.
Każdy zarabia tyle na ile ma umiejętności. Firma ok więc nie szukajmy przysłowiowej dziury w całym.
Jeśli by tak było nie zostałyby podniesione stawki w ogłoszeniu. Swoją drogą, jeśli 2200 to brutto to jest to poniżej najniższej pensji. Jeśli to netto, źle to świadczy o przedsiębiorcy, skoro nie odróżnia tych wartości.
W firmie panuje dobra atmosfera pracy, w gronie młodego personelu. Dla osób wykazujących się dużą uczciwością, lojalnością, chęcią pracy i rozwoju proponowane są szkolenia w celu rozwoju osobistego pracownika. Planujemy rozwój firmy na skale krajową, dlatego osoby zdeterminowane i sumienne będą miały w przyszłości możliwość otwierania nowych placówek. Jak do tej pory nie stworzono nowego sklepu, pomimo że ogłoszenie w tej treści ukazuje się przez parę lat. Mniej więcej tak: założysz sklep a ja na tym zarobię.
Od lat szuka pracownika za jak najniższą pensję...
2000 w tej branży to ponury żart.
Sklep Komputerowy MMCOMP.PL poszukuje kandydata na stanowisko sprzedawcy w sklepie komputerowym przy ulicy Grochowskiej 45. Wymagania stawiane pracownikowi: - dokładność i rzetelność przy obsłudze klienta; - umiejętności sprzedażowe zarówna przy ladzie sklepowej jak i przy konwersacjach mailowych lub telefonicznych (znajomość branży IT oraz umiejętności sprzedazowo - negocjacyjne) - dobra znajomość sprzętu komputerowego!! - znajomość technik sprzedaży oraz standardów obsługi klienta, - łatwość nawiązywania kontaktu z klientami, - wykształcenie min. średnie. W firmie panuje dobra atmosfera pracy, w gronie młodego personelu. Dla osób wykazujących się dużą uczciwością, lojalnością, chęcią pracy i rozwoju proponowane są szkolenia w celu rozwoju osobistego pracownika. Planujemy rozwój firmy na skale krajową, dlatego osoby zdeterminowane i sumienne będą miały w przyszłości możliwość otwierania nowych placówek.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Mmcomp Marek Sztafa?
Zobacz opinie na temat firmy Mmcomp Marek Sztafa tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 6.
