Jak wygląda aspekt współpracy ze studentami w Extrema Urszula Stach? Chętnie zatrudniają?
Ja pracowałam w Extremie na sam.poczatku więc ok 18 lat temu i już w tedy cudowna Pani Ula pokazywała swoje pazurki...liczyła karteczki i montowała śmieszne 'liczniki" na ksero, żeby ktoś jej nie oszukała, a sama, kancila jak mogła. Po kolejnym Mańki postanowiliśmy ja przetestować i wieczorem przeliczyliśmy cały towar. Rano niespodzianka...brakowało sporo towaru , a kto miał.klucze ? Tylko Pani Ula. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedy była okropnie zazdrosna o męża Pawła i nie.mozna go było o nic zapyta , bo od ustala to jak zaloty do jej męża. Wykorzystywała ona swojego ojca, któremu płaciła grosze za przepisywanie tekstów, a dodatkowo odnosiła się do niego wulgarnie. Ja odeszłam po kilku miesiącach, ale do dzisiaj pamiętam jak ruda Ula za nic miała ludzi
Jakich pytań można się spodziewać na rozmowie rekrutacyjnej w firmie Extrema Urszula Stach?
Jeżeli masz trochę zdrowego rozsądku to niech Twoja noga nie przekroczy progu tego miejsca. Kasa marna, brak szacunku i przegląd chorób psychicznych w komplecie!
No ale przecież to nie jest pytanie. :( Myślisz, że tak na rozmowie by się rekomendowali? ;p
Jak jesteś kobietą, to na pewno, czy planujesz posiadać dzieci i czy masz choroby przewlekłe. Wcale się nie kryją z takimi osobistymi rzeczami.
Pracowałam tu około roku czasu, kilka lat temu. Dziś wprost mogę określić zachowanie właścicielki jako mobbing. Paranoja, kamerki w miejscach socjalnych (np tam gdzie są szafki do przebierania się). Brak uściślonego zakresu obowiązków, konieczność wielozadaniowego wykonywania pracy przy braku szkoleń i odpowiedzialności materialnej za pomyłki. Chaos, krzyki oraz ubliżanie pracownikom przy kliencie. Za jakiekolwiek straty płacisz z własnej kieszeni tyle, ile zapłaciłby klient. Nie ważne, czy zawiniła maszyna (a tonery kupują nieoryginalne, chińskie) czy zwyczajny defekt. Brak lodówki, dostęp jedynie do wody z kraju i czajnika. Jedna ubikacja na 30 osób. Często brak papieru. Dwie pracujące soboty w miesiącu, które nie są zupełnie płatne w żaden sposób dodatkowo. Płaca to minimum ustawowe plus drobna premia pod stołem. Jedyne, czego się w tej firmie nauczyłam, to tego, jak drukarnie oszukują klientów i nie uwzględniają reklamacji. Nigdy nie zamówiłabym niczego w tej firmie, bo maszyny i skomplikowane, drogie zlecenia (długopisy, koszulki) obsługują dzieci po liceum po 2 godzinnym, chaotycznym przeszkoleniu przez szefową, która również niewiele z poligrafii ogarnia. Nie ma tam ani jednej osoby z kierunkowym przeszkoleniem i wiedzą. Do tego stary park maszyn, z chińskimi podróbkami tonerów - stąd częste przekłamania kolorystyczne na co narzekają klienci. Tym miejscem powinien zainteresować się PIP oraz UOKiK.
Twój opis firmy nie jest zbyt zachęcający. Naprawdę warunki socjalne były tu na tak słabe? :/ Jeśli chodzi o te kamerki to jednak chyba dla bezpieczeństwa, zdarzyło się może żeby ktoś komuś kiedyś coś podebrał bezpośrednio z szafki?
Nie wiem, jak jest teraz tymi kamerkami, ale wtedy one były. Osobiście nie pamiętam, bym dostała do podpisania zgodę na monitoring. A o kamerkach dowiedziałam się od innych pracowników. Szafki były zamykane na klucz (takie małe, wąskie, metalowe), można było sobie spokojnie tam schować telefon i swoje rzeczy osobiste. Każdy miał ten klucz swój, ale jednak trzeba było się gdzieś przebrać, a to było jedyne, w miarę wygodne miejsce do tego więc konieczność zmiany bluzki na firmową, czy pójście po podpaskę przy kamerkach nie jest zachęcające. Obstawiam, że tu chodziło o to, by szefostwo wiedziało kto z kim gada, kto za długo siedzi w tej szatni przed / po pracy i ogólne śledzenie pracownika. Szefostwo ma serio paranoję pod względem tego, by wycisnąć czas pracownika, jak cytrynę.
Pracowałam w Extremie niecały rok kilka dobrych lat temu. To była jedna z moich pierwszych prac i pierwsze zatrudnienie na umowę o pracę. Równolegle studiowałam zaocznie i nawet udawało mi się tak dograć grafik, by nie opuszczać nawet piątkowych zajęć. Nie wiem, jak sytuacja zmieniała się na przestrzeni lat, ale wówczas: - wypłata to była absolutna podstawa, minimum + do tego dochodziła jakaś tam premia, ale obcinano za stratki (np. źle wykonane ksero), mimo wszystko na moje ówczesne potrzeby było ok, w lepszych miesiącach premia bywała lepsza, bo w niewielkim stopniu zależała od obrotu w kasie - awansować można było na kierownika zmiany (mam na myśli pracowników tzw. sali), ale nie pamiętam, jak to wpłynęło na wypłatę, - wykonywać trzeba było wiele różnorodnych zadań (ksero, wydruki, proste projekty, docinanie wizytówek, wykonywanie gadżetów z nadrukami, klejenie zaproszeń ślubnych, wycinanie laserem itp.), co może być dla niektórych osób mankamentem tej pracy, dla mnie akurat było plusem bo sporo się nauczyłam i potem sama otworzyłam działalność poligraficzną :P - praca była zmianowa, 2 soboty pracujące, ale niestety bez dnia wolnego do odebrania - ogólnie kilka reguł wynikających z przepisów nie było respektowanych, ale o tym jasno mówiono chętnym do pracy już pierwszego dnia, - atmosfera wśród pracowników była fajna, gdy już pracowało się tam jakiś czas, początkujący często bywali pozostawiani sami sobie - nie zauważyłam ciśnienia na zwalnianie ludzi co 3 miesiące, oczywiście część odpadała z różnych przyczyn, czasami zwalniano weterana, ale zazwyczaj dotyczyło to osób, które miały swoje za uszami lub zwyczajnie nie nadawały się do tej pracy, - gdy któryś z lepszych pracowników postanawiał odejść zdarzały się propozycje podwyżki lub innych udogodnień, ale to sporadyczne sytuacje Ogólnie pracę w Extremie wspominam ok, ale byłam wtedy świeżynką po liceum, na pierwszym roku studiów i głównie studentom oraz osobom młodym można polecić zatrudnienie się w takim miejscu. Jeśli jesteście energetyczni, ogarnięci i chcecie się nauczyć wykonywać różne prace poligraficzne w krótkim czasie, to może być dobry start, ale na dłużej raczej nie polecam, bo są bardzo małe, praktycznie znikome możliwości awansu, no i ciągły ruch oraz wielozadaniowość potrafi człowieka wykończyć.
Jak wyglądają możliwości ewentualnego awansu na wyższe stanowiska w Extrema Urszula Stach?
Jak dobrze że sprawdziłam opinie o pracodawcy przed rozmową o pracę. Dostałam zaproszenie od Pani Uli żeby zobaczyć miejsce pracy, dobrze się rozmawiało przez telefon, myślałam że trafi się fajna praca. Nawet się nie wygłupiam i tam nie idę.
A może ktoś słyszał o możliwości podjęcia pracy w firmie, czas dość niespokojny dlatego pytam.
Nigdy nie myślałam że będę musiała się wypowiedzieć na temat jakiej kolwkek firmy w tym miejscu, ale niestety kiedyś musi być pierwszy raz. Na wstępie chcę zaznaczyć że pracowałam tam NIE CAŁE 3 miesiące, ponieważ szefowa nawet nie pozwoliła mi przepracować okresu próbnego. Jeden wielki wyzysk, osoba która zostaje zatrudniona robi tam dosłownie wszystko, niż tak jak było mówione. Od razu uprzedzam osoby które podejmą próbę pracy w firmie Extrema Urszula Stach : nigdy nie informujcie szefowej że planujecie nie przedłużać umowy, tak było w moim przypadku - później zaczęło się piekło. Osoby które tam pracują kilka lat są sympatyczne lecz bardzo fałszywe. Nie polecam pracy w tym miejscu, a wręcz proponuję omijania szerokim łukiem!
3 miesiące to średni okres pracy w tej firmie. Oni mają taki biznes plan młodzi pracownicy dla których często jest to pierwsza praca starają się ponad swoje siły :) Na pocieszenie dodam że praca tam to cenne doświadczenie jako pierwsza praca :)
@Michał Też tak myślę, że przez 3 miesiące pracy nie da się wszystkiego dowiedzieć na temat specyfiki pracy w danej firmie. A jak oceniasz warunki płacowe w Extrema Urszula Stach? Ile wynosi podstawowe wynagrodzenie w tej firmie?
Uważam że to też racja, lecz dzieje się tam nie za ciekawie. Z doświadczenia długoletniego pracownika wiem iż trzeba bardzo dużo wysiłku wsadzić w firmę extrema - bez żadnego wysiłku ze strony pracodawcy. Niestety czy pracujesz 3 miesiące czy 10 lat i tak zostaniesz w końcu zmieszany z błotem.
Pewni jesteście, że nie dzieje się dobrze w firmie? Może to jakiś gorszy czas?
Jeśli na przełomie tylu lat nic się nie zmieniło i nadal są opinie negatywne, to coś musi być nie dobrego. Nikt z palca sobie nie wyssał tylu rzeczy, a zwłaszcza że każdy pisze o wyzysku który tam panuje z racji iż szefowa woli wykorzystać jedną osobę żeby robił jak koń niż zatrudnić więcej ludzi aby obsadzić stanowiska.
@Yoaska, jak ocenisz inne warunki pracy, które oferowała firma Extrema Urszula Stach swoim zatrudnionym pracownikom? Możesz napisać, jak wyglądała kwestia wynagrodzenia za pracę w tej firmie? Interesuje mnie również atmosfera, która panowała w tym miejscu pracy za Twoich czasów, dlatego, proszę, abyś uzupełniła swoją opinię w tym temacie.
Witam, pracowalam w tej firmie przez kilka miesiecy z dziesiec lat temu. Wyzysk i totalny brak szacunku dla pracownika ze strony wlascicieli firmy. Nigdy wczesniej czy pozniej nie doswiadczylam niczego podobnego. Okropne miejsce, okropne ludzie. Pozdrawiam
@Michał jednak przez 10 lat mogło się bardzo dużo rzeczy zmienić w firmie Extrema Urszula Stach. I czy jednak mimo tego, że nowi pracownicy się bardziej starają to też nie jest tak, że trzeba im poświęcić czas, żeby wszystko wytłumaczyć i wyszkolić, przez to ich praca jest po prostu wolniejsza?
@mm rozumiem, że piszesz opinię o firmie Extrema z perspektywy byłego pracownika. Możesz wytłumaczyć czemu uważasz ją za dramat? Co takiego wydarzyło się tam podczas Twojej pracy?
Pracowałem tam około 8 może 10 lat temu. Firma nastawiona na rekrutację co 3 miesiące bo wiadomo nowy stara się i haruje :) Nieliczni super pracownicy zostają łaskawie pozostawieni na dłuższy okres pracy :) Ale nie wiem po co ci najlepsi tam zostają jak z swoimi umiejętnościami znajdą lepsza pracę
Ludzie, po co tam pracujecie? ta firma to dramat, nabijacie swoją krwawicą kabzę właścicielom a w gratisie macie depresję i brak poczucia własnej wartości. Jesteście jak te barany rzeźne. Współczuję... ogarnijcie się... czytać tych Waszych opinii po prostu nie można. A właściciele się z Was śmieją popijając szampana i zagryzając kawior...
@Były pracownik jak to okres próbny bez umowy? A czy te osoby bez umowy dostają normalnie wynagrodzenie? Czemu zgadzacie się pracować bez umowy? Zostaliście poinformowani, że okres próbny jest bez umowy przed podjęciem pracy w Extrema Urszula Stach? To ważne informacje.
Praca w extremie nie jest dla tych którzy szukają stałego zatrudnienia, to praca tylko przejściowa. Dla pracodawców, pracownicy nie są wart w inwestowania w firmę. W jednym momencie zatrudniają kilka osób na okres próbny, z czego pierwszy miesiąc nie jest miesiącem na umowę..w rezultacie trwa 4 miesiące. Po czym przed końcem okresu próbnego zwalniają kilka osób żeby na nowo zatrudnić parę osób..płaca minimalną, soboty też pracujące. W firmie nie ma rabatów na zakupy pracowniczych. Pracuje tu 15 osób ale na lodówkę nie stać..co latem może być uciążliwe. Wszelkie koszty pokrywa pracownik. A zawsze się jakieś znajdą ;) spóźnienie 1 min. równa się - 25 zł w portfelu ;) to tak wskrócie. Warto się zastanowić przed zatrudnieniem ;)
Pracujesz w Extrema Urszula Stach? Chętnie dowiemy się więcej na temat tego jak obecnie wygląda praca w firmie. Na co mogą aktualnie liczyć jej pracownicy?
Opiekunka do Karlsruhe 1300-1400 Euro netto + 180 Euro zwrotu za podróż jest tutaj wow, fajne ogłoszenie
Miałam okazje pracować w tej firmie, nie był to okres kilku miesiecy tylko znacznie dłużej z mojej strony mogę powiedzieć tylko tyle - dobrze że już tam nie pracuję. Jeżeli ktoś pyta czy wypłaty są na czas - owszem tak. Praca zmianowa co tydzień inaczej, do tego pracujące soboty. Pracy mnóstwo, zarobki- podstawa, oczywiście należy odliczyć od tego straty, czyli wszelkie zepsute rzeczy, ponieważ w mniemaniu właścicieli pomyłek popełniać nie wolno a jak się popełni należy za to zapłacić z własnej kieszeni. Oczywiście o pomyłkę nie trudno gdy robi się kilka rzeczy jednocześnie.Jeśli chodzi o ekipę ludzie fajni( jak pamiętam)jeśli chodzi o szefostwo może się nie wypowiem. Sama praca: jeżeli startujesz na grafika to twoja praca grafika i tworzeniem czegokolwiek będzie miała niewiele wspólnego, przygotuj się jednak że będziesz wykonywał wiele innych rzeczy produkcyjnych. Praca na sali sprzedaży- praca od wykonywania ksero, wydruków, wydruków wielkoformatowych, oprawach prac, przyjmowaniu zleceń, wykonywaniu projektow graficznych, wykonywaniu gadżetów, wypisywanie faktur, obsłuę kasy fiskalnej i kilka innych rzeczy. Podsumowanie praca na chwile, na studiach żeby sobie coś dorobić może być, na dłużej odpada.Nie wiem czy pomogłam, starałam się rzetelnie ocenić sytuację z perspektywy czasu.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Extrema Urszula Stach?
Zobacz opinie na temat firmy Extrema Urszula Stach tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 4.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Extrema Urszula Stach?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 3, z czego 0 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!