Z perspektywy osoby, która w firmie spędziła kilka lat, uważam pracę w Zarze za jakieś totalne nieporozumienie. Brak szacunku do pracownika pod wieloma względami - nierespektowanie próśb grafikowych, bardzo dużo nadgodzin (jeśli pracujesz na pełnym etacie, też cię to nie ominie - "przepiszesz" sobie te godziny na przyszły miesiąc no chyba, że się wykłócisz i je sobie odbierzesz jako urlop), traktowanie pracownika jak robota, wydzwanianie w CZASIE WOLNYM I PODCZAS URLOPU!! z prośbą o pojawienie się w pracy bo ktoś akurat zgłosił L4... Bardzo często nie jesteś również informowany o wszelkich zmianach w grafiku i jeszcze wysłuchujesz za to pretensji, że jak to w czasie wolnym nie siedzisz 24/7 na grupie/stronie z grafikami i nie sprawdzasz, czy przypadkiem z dnia na dzień nie dodali ci jakiejś zmiany, która nie była wcześniej z tobą ustalana. Bardzo niejasny podział obowiązków - w teorii są doradcy klienta, commerciale oraz managerowie, jednak kiedy menago jest czymś "bardzo zajęty", cała odpowiedzialność za prowadzenie zmiany spada na pracownika z najdłuższym stażem - co ważne, nie jest to dodatkowo płatne, tak naprawdę za (usunięte przez administratora) wykonujesz robotę swoich przełożonych, śmiech na sali. Nawet jeśli dostajesz "awans", po którym jesteś odpowiedzialny za szkolenie nowych pracowników, to i tak nie masz za to żadnego dodatku do wypłaty XD Co do samej pracy w ciągu dnia, z reguły brakuje osób na sklepie i musisz obstawiać dwie, czasem nawet trzy strefy i świecić oczami przed klientami, bo co innego możesz zrobić jak managerowie na początku miesiąca dadzą każdemu w cholerę nadgodzin a potem to znacznie ścinają i nie ma kto pracować. Co chwilę można usłyszeć w słuchawce komunikat o robienie zamówień online, że każdy musi się skupić na zrobieniu przynajmniej jednego zamówienia - niespodzianka, od tego też nie ma żadnego dodatku do wynagrodzenia, jedyne co to męczarnie spowodowane słuchaniem tych samych formułek kilkadziesiąt razy w ciągu dnia. Kolejki do kas zawsze są ogromne, jednak pracownicy nie mają na to wpływu - albo jest ich za mało, albo menago każą się nie logować tylko np. roznosić albo podsprzątać salę sprzedaży. Jeśli mimo tego zalogujesz się, żeby chociaż trochę wykasować kolejkę, to dostajesz zjebkę, że po co i że miałeś robić co innego (oczywiście, menago sam się nie zaloguje na kasę, bo to chyba jest poniżej jego godności - niech będzie kolejka na pół sklepu i jeden kasjer, czemu nie. Jesteś na dostawie od 5 rano i chcesz zejść na przerwę? No to masz problem, na przerwę zejdziesz dopiero o godzinie 13 (kończąc pracę o 14), lub wcale. Potrzebujesz do toalety? No trudno, albo kogoś znajdujesz żeby cię zastąpił (co jest niemożliwe często przy wybrakowanej obstawie), albo musisz czekać. Godzina 21, opuszczamy kraty, sklep się zamyka, ale pracownicy często musieli siedzieć w sklepie do PÓŁNOCY, zdarzało się i dłużej (z reguły w okresie wyprzedażowym). Znowuż, jest to powiązane ze zbyt słabą obstawą, przez co nierealnym jest posprzątać cały sklep i poroznosić wszystkie ubrania w godzinę. Oczywiście firma nie zwraca za dojazd, a "dodatek" za godziny nocne jest groszowy ;) Wynagrodzenie śmiechu warte - ja rozumiem, że sieciówka to nie jest praca najwyższych lotów, ale skoro doradca klienta ma wykonywać pracę swoją, menago i osoby z magazynu to powinien mieć więcej zapłacone, bo to jest zwykłe wykorzystywanie. Dobre wdrożenie pracownika nie istnieje, po szybkim szkoleniu jesteś postawiony na sali sprzedaży i sobie radź. Jak czegoś nie umiesz to wysłuchujesz pretensji ze strony menago, że jakim cudem ty tego jeszcze nie umiesz!! Co do zespołu to bez zarzutu, cudowni ludzie, zawsze można się było pośmiać i każdy starał się sobie pomagać, jednak choreografia pracy pozostawia wiele do życzenia. Odradzam każdemu pracę w Zarze - zajedziecie się fizycznie i psychicznie za marne pieniądze (góra daje chore progi z miesiąca na miesiąc przy niewielkim ruchu, więc tym samym wyrobienie premii jest często niemożliwe).
Z perspektywy osoby, która w firmie spędziła kilka lat, uważam pracę w Zarze za jakieś totalne nieporozumienie. Brak szacunku do pracownika pod wieloma względami - nierespektowanie próśb grafikowych, bardzo dużo nadgodzin (jeśli pracujesz na pełnym etacie, też cię to nie ominie - "przepiszesz" sobie te godziny na przyszły miesiąc no chyba, że się wykłócisz i je sobie odbierzesz jako urlop), traktowanie pracownika jak robota, wydzwanianie w CZASIE WOLNYM I PODCZAS URLOPU!! z prośbą o pojawienie się w pracy bo ktoś akurat zgłosił L4... Bardzo często nie jesteś również informowany o wszelkich zmianach w grafiku i jeszcze wysłuchujesz za to pretensji, że jak to w czasie wolnym nie siedzisz 24/7 na grupie/stronie z grafikami i nie sprawdzasz, czy przypadkiem z dnia na dzień nie dodali ci jakiejś zmiany, która nie była wcześniej z tobą ustalana. Bardzo niejasny podział obowiązków - w teorii są doradcy klienta, commerciale oraz managerowie, jednak kiedy menago jest czymś "bardzo zajęty", cała odpowiedzialność za prowadzenie zmiany spada na pracownika z najdłuższym stażem - co ważne, nie jest to dodatkowo płatne, tak naprawdę za (usunięte przez administratora) wykonujesz robotę swoich przełożonych, śmiech na sali. Nawet jeśli dostajesz "awans", po którym jesteś odpowiedzialny za szkolenie nowych pracowników, to i tak nie masz za to żadnego dodatku do wypłaty XD Co do samej pracy w ciągu dnia, z reguły brakuje osób na sklepie i musisz obstawiać dwie, czasem nawet trzy strefy i świecić oczami przed klientami, bo co innego możesz zrobić jak managerowie na początku miesiąca dadzą każdemu w cholerę nadgodzin a potem to znacznie ścinają i nie ma kto pracować. Co chwilę można usłyszeć w słuchawce komunikat o robienie zamówień online, że każdy musi się skupić na zrobieniu przynajmniej jednego zamówienia - niespodzianka, od tego też nie ma żadnego dodatku do wynagrodzenia, jedyne co to męczarnie spowodowane słuchaniem tych samych formułek kilkadziesiąt razy w ciągu dnia. Kolejki do kas zawsze są ogromne, jednak pracownicy nie mają na to wpływu - albo jest ich za mało, albo menago każą się nie logować tylko np. roznosić albo podsprzątać salę sprzedaży. Jeśli mimo tego zalogujesz się, żeby chociaż trochę wykasować kolejkę, to dostajesz zjebkę, że po co i że miałeś robić co innego (oczywiście, menago sam się nie zaloguje na kasę, bo to chyba jest poniżej jego godności - niech będzie kolejka na pół sklepu i jeden kasjer, czemu nie. Jesteś na dostawie od 5 rano i chcesz zejść na przerwę? No to masz problem, na przerwę zejdziesz dopiero o godzinie 13 (kończąc pracę o 14), lub wcale. Potrzebujesz do toalety? No trudno, albo kogoś znajdujesz żeby cię zastąpił (co jest niemożliwe często przy wybrakowanej obstawie), albo musisz czekać. Godzina 21, opuszczamy kraty, sklep się zamyka, ale pracownicy często musieli siedzieć w sklepie do PÓŁNOCY, zdarzało się i dłużej (z reguły w okresie wyprzedażowym). Znowuż, jest to powiązane ze zbyt słabą obstawą, przez co nierealnym jest posprzątać cały sklep i poroznosić wszystkie ubrania w godzinę. Oczywiście firma nie zwraca za dojazd, a "dodatek" za godziny nocne jest groszowy ;) Wynagrodzenie śmiechu warte - ja rozumiem, że sieciówka to nie jest praca najwyższych lotów, ale skoro doradca klienta ma wykonywać pracę swoją, menago i osoby z magazynu to powinien mieć więcej zapłacone, bo to jest zwykłe wykorzystywanie. Dobre wdrożenie pracownika nie istnieje, po szybkim szkoleniu jesteś postawiony na sali sprzedaży i sobie radź. Jak czegoś nie umiesz to wysłuchujesz pretensji ze strony menago, że jakim cudem ty tego jeszcze nie umiesz!! Co do zespołu to bez zarzutu, cudowni ludzie, zawsze można się było pośmiać i każdy starał się sobie pomagać, jednak choreografia pracy pozostawia wiele do życzenia. Odradzam każdemu pracę w Zarze - zajedziecie się fizycznie i psychicznie za marne pieniądze (góra daje chore progi z miesiąca na miesiąc przy niewielkim ruchu, więc tym samym wyrobienie premii jest często niemożliwe).
Jaki dress code obowiązuje w ZARA?
Dziś chciałam zwrócić kurtkę w Zara w Bonarce. Trafiłam na bardzo niemiłego Pana który mnie obsługiwał.Kurtka była w siatce niestety padał deszcz i od góry można bylo zauważyć kilka kropel bo musiałam dojsc z przystanku do sklepu. Pan bardzo niemiłym tonem rzucił,, kurtka jest mokra,, więc odpowiedziałam że na zewnątrz pada deszcz po czym Pan powiedział,, ja nie pytam jaka jest pogoda,,.Dodam iz kurtka nie była materiałowa ani mokra czy przemoczona. Przyjął zwrot z wielką łaską i delikatnie dwoma paluszkami wziął ode mnie kurtkę jakbym była trędowata. W żadnym że sklepów nie spotkałam sie z aż tak bezczelna i nie miła obsługa jak ten Pan.
Dziś w galerii Kazimierz poprosiłam Panie przy Kasie bo upatrzyłem sukienkę na Sylwestra, ostatnia w tym rozmiarze a blokiem nie można płacić, więc poszłam po pieniądze,, lekceważąco przytaknela Julia że mogę najwyżej tam na wieszaku który był ewidentnie wywieszony z szatni, po moim powrocie oczywiście nie było sukienki i Julia z uśmiechem mi powiedziała że tego nie robią, odpowiedziałam że w innych sklepach bez problemu można prosić o taką pomoc, w innych sklepach Zara zawsze sprzedawcy są mi pomocni tak następnie Wiktoria równie lekceważąco odpowiedziała że tu tego nie praktykują, następnie z szyderczym uśmiechem niemal pobiegła do koleżanki szepcąc jej na ucho pokazując na mnie. Żenada.
Jakie narzędzia pracy zapewnia ZARA? Można liczyć na telefon? Czy można z niego korzystać również poza godzinami pracy?
Zara z UK powinna przyjechac i zobczyc co ten management wyprawia. Panienki ktore udaja ze pracuje w przymierzalni stoja i przekladaja wieszaki.Kolejka duza do przymierzalni a one czekaja na zbawienie.Zadna z nich nie poszla sprawdzic czy przymierzalnie wolne i wpuszczac ludzi. Na pytanie czemu nie ida sprz\wdzic przymierzalnie i prowadzic jakis nalezyty porzadek stwierdzily obojetnie ze sprzataczka chodzi i sprawdza. Od kiedy sprzataczka zajmuje sie przymierzalniami????Panienki robia za manekiny. Po co na nie wydawac pieniadze. Weszlam w koncu i zobaczylam ze kilka przymierzalni jest pustych a kolejka zawinieta na calym pietrze. To naprawde skandal. Czy wogole menadzerzy sprawdzaja co te panienki po pietrach robia??????
Ludzie, normalni ludzie!! Uważajcie, Zara w Serenadzie nie obsługuje ludzi bez "kagańców" na pyskach. Taki mają odgórny nakaz. Mają nakaz łamania prawa. Bo nie obsłużenie klienta przez taką rzecz jest łamaniem prawa. Wolą prowadzić segregację i podporządkowywać się powszechnemu (usunięte przez administratora)i poniżać ludzi (tak, czuję się poniżony) niż zarabiać pieniądze. Moja żona nie chce w tym (usunięte przez administratora) już robić zakupów, a była częstym klientem Zary.
Może i już nie obchodzi, ale trochę grzeczniej. Obchodzi natomiast, jakie Zara oferuje warunki zatrudnienia. Wspominano o słabym wdrożeniu w obowiązki i przełożonych, którzy tylko utrudniali pracę, zamiast pomagać. To specyfika jednego salonu, czy ogólna tendencja we wszystkich sklepach? Jak wyglądają warunki finansowe?
Czy w zarze jest zła atmosfera ? Bo komentarze poniżej to sugerują
Wszystko zależy od danego sklepu i ekipy tam pracującej. Ja trafiłam na super osoby i chwale sobie tam prace
Zara galeria serenada W gorszej atmosferze nigdy nie pracowałam, gnebienie, wyzysk i brak empatii do pracownika od strony menago, jesteś tylko numerkiem A nie żywa osoba. Wszystkiego musisz nauczyć się sam, zero szkolenia A wymagania maksymalne, gdyby nie życzliwe osoby z działu nic bym nie wiedziała. Po miesiącu traktowano mnie jak starego pracownika, miałam wiedzieć wszystko, tylko skąd.. ???? Nie można dogadać się w zaden sposób, liczą się tylko wyniki, onliny i budżet...to że chcesz wyskoczyć do toalety lub coś przegryzc bo mdlejesz z głodu nie ma znaczenia, masz stac na swojej strefie. Grafik co chwilę zmieniany, nierespektowanie próśb grafikowych, brak równowagi między życiem prywatnym A pracą, Twoje życie, plany lub wyjazdy nie maja znaczenia, najważniejsze jest to, że na następny dzień jest duża dostawa i masz zrezygnować z tego na korzyść pracy, ponieważ będą Cię gnebic chamskimi smsa. Przepływ info między menago znikomy, ciągły nieogar i pretensje.... Zastępca kierownika to kompletna tragedia, nie potrafi nawet stanąć na kasie i obsłużyć klientów, jedyne co potrafi to drzec sie na pracowników przez słuchawkę i robić drame z błahostki. Ogólnie porazka milion, menadżer powinien być osoba najbliższa pracownikom A w zarze w serenadzie jest całkowicie odwrotnie, powinien wsłuchać i pomoc, ale woli krzyczec na pracownika. Rotacja ogromną spowodowana m.in. przez menadżerów i kasiera głównego, którym wszystko przeszkadza lub denerwują. Kolchoz jakich mało. System pracy nie licząc pracy na magazynie w porządku, ale atmosfera niszczy wszystko. Nie polecam, mocno nie polecam !!!
@Zazenowana A napisz, czy pracownicy Zara próbowali coś zrobić, aby poprawić Twoim zdaniem złą atmosferę pracy w tym miejscu ?
A czy pracownicy nie moga nie wiem moze jakos dostac sie do przelozonych tych kierownikow? Czy tamci ludzie nic nie robia tym, ze tak wygladaja sklepy?
Jaka umowa obowiązuje w ZARA podczas okresu próbnego?
Czy różnice na kasie są opłacane przez kasjerow? Czy jest może jakiś margines błędu? Pracowałam w wielu sklepach i polityka firmy w tym temacie była różna. Ja uważam, że każdy może się po prostu pomylić, szczególnie gdy jest duży ruch i są kolejki... Taki szczegół a moim zdaniem dużo świadczy o samej firmie i podejsciu do pracownika.
Czy całe wynagrodzenie wpływa na konto, czy jest to w jakiś sposób rozdzielane w ZARA?
Firma oceniana jako dobry pracodawca ale jednocześnie to firma wymagająca więc pewnie dlatego nie każdy chwali firmę.
W każdej pracy jest ciężko momentami :) Ale to tylko praca
Czytając opinie, mam wrażenie, ze pisały to osoby, które odeszly po pierwszym potknięciu. Pracowalam w tej firmie 4 lata, w 3 galeriach w krakowie na zasadzie przenoszenia. Najgorsza wydala mi sie krakowska, pod wzgledem menadżerów. Reszta neutralna. Najwazniejsze jest zbudowac relacje miedzy pracownikami a menadzerami. Nigdy nie mialam problemu z grafikami, jak sie pojawil, do dogadania i bylo ok. Sezon wyprzedazy? Zawsze ktos do pomocy. Wynagrodzenie wysokie po wprowadzeniu challenge, inne benefity tez super. Mam dobre wspomnienia.
Zara galeria krakowska - okropne traktowanie pracowników przez menago, dyrektor sklepu i zastępca tylko cały czas krzycza. Ciagle zmiany grafików. To co się tam wyprawia to jest jedna wielka żenada. Najgorsza praca w życiu.
Czy w obrębie jednego działu w ZARA są wewnętrzne rekrutacje na liderów?
generalnie wszystkie awanse/rekrutacje na wyższe stanowiska są wewnętrzne, jak pracuje już pare dobrych lat w Zarze tak nie słyszałam aby przyjmowali kogoś z zewnątrz, nawet dyrektorzy regionalni zaczynali od najniższego szczebla i musieli przejść swoją ścieżkę kariery :D
Czy nie można zmienić funkcjonowania strony internetowej, przecież to jest nieporozumienie i dramat, kto to wymyślił?
Czy ZARA praktykuje "luźne piątki"?
ZARA galeria Kazimierz - unikać jak ognia. Kierownictwo uważa się za władców tego śmiesznego, światowego butiku haha. Wypowiedzenie? Musisz pisać na kolanie przy kasie głównej obok klientów stojących w kolejce. Pani kierownik Ci je dyktuje jak dyktando w szkole. Zero profesjonalizmu, wieczny (usunięte przez administratora) w magazynie i brak pracowników - nie dziwota skoro rządzą tam takie osoby.????✌????
Dziękuję za Twoją opinię. Jestem ciekawa czy ZARA to miejsce dobre dla studentów poszukujących pracy dorywczej. Jak wyglądają godziny pracy w firmie? Na jaki rodzaj umowy można liczyć?
Napisałam, żeby unikać jak ognia, więc nie. Godziny pracy to był jakiś żart. Dostawy miały być 2 razy w tygodniu, a były 3 bo się nie wyrabiali. Czyli np. dwa dni pod rząd pracuj sobie 6-16 bo ludzi brak. ;) Czasami zdarzała się praca 11-21 i na drugi dzień już na 6, gdzie te 11 godzin przerwy między zmianami?
@full Zara Kazimierz - bardzo dobrze wspominam ten sklep, w przeciwieństwie do innych krakowskich Zar, ta była na prawdę wyjątkowa. Dostawy 3 razy w tygodniu bo pracownicy się nie wyrabiali? Oj, koleżanko - dostawy były nawet 4 razy w tygodniu bo gdybyś nie zarejestrowała to odzież przychodziła w inne dni niż obuwie, więc nie bądź śmieszna :) Jeśli to był dla Ciebie taki zły sklep to ciesz się, że nie pracowalas w krakowskiej - zginęłabyś tam na miejscu :D Podsumowujac - gdybym mial wrocic do Zary, to z pewnościa wybrałbym Kazimierz, najlepszy zespół i sklep pod słońcem.
Widzę, że sporo wiesz na temat specyfiki pracy w Zarze, co dobrze by się składało, ponieważ jestem ciekawa, jak się tam pracuje. Najbardziej, na ten moment, interesowałaby mnie kwestia systemu wynagradzania. Macie tam samą podstawę czy także i prowizje od sprzedaży?
@Alicja, wszyscy kasjerzy mają taką samą podstawę - nie ma wywyższania względem innej jednostki. Jest premia od utargu miesięcznego sklepu - w zaleźności od wyrobionego utragu jest to odpowiednio 500 lub 1000 zł :)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w ZARA?
Zobacz opinie na temat firmy ZARA tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 6.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w ZARA?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 5, z czego 1 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!