Wyjątkowo nieprzyjemna i zmęczona życiem obsługa. Właścicielka ustawia klientów krzycząc na cały sklep o limicie osób, oraz wdaje się w ideologiczne pyskówki z osobami które decydują się wyrazić sprzeciw (byłam świadkiem takich polemik kilkakrotnie). Dziewczyny pracujące tam nie potrafią się wysilić na przywitanie ani pożegnanie klientów. "szyba covidowa" ustawiona jest tak, że po naliczone produkty trzeba nurkować, przytulając się do tego lepa na plwociny, bo nikt z obsługi nie raczy po skasowaniu podać ich bliżej klienta. jedyne co się tam otrzymuje "do ręki" to koszyk, żeby go odłożyć na swoje miejsce. Źle przeszkoleni pracownicy, którzy szybko poddawani są rotacji, regularnie nie potrafią obsłużyć kasy, przez co niejednokrotnie kolejki trwają nawet 20 minut, bo coś "powinno działać, ale nie wiem". Najbardziej totalitarna żabka po tej stronie Wisły.
Pytanie
