Przy ogłoszeniu na Specjalistę ds. ochrony środowiska i ESG piszą o atrakcyjnym systemie premiowania. Jak więc to rozumieć - że pensja zasadnicza już taka atrakcyjna nie jest, by o niej wspominać? Po co zresztą bawić się w słówka, może ktoś po prostu podać kwoty?
Szukają kogoś teraz do pracy?
(usunięte przez administratora)
Uuu. Jakie są więc zachowania do pracowników ze strony kierownictwa i co na to dyrekcja firmy?
nie polecam WZPOW
pracowałam , zero szacunku kierownictwa.wyzwiska sie zdarzały często .agencja ,przez którą byłam zatrudniona tak samo.pieniądze? jałmużna poprostu 10 zł za h. pracowników brygadzistka sprawdzała jak długo byli na przerwie ,do toalety dziewczyny nie mogły wyjśc ,bo produkcja nie mogła byc przerwana ! zdarzały sie przypadki ,że dziewczyny mdlały,i co? zero zainteresowania ,wypadki również ,w zakładzie plastra na skaleczenie nie było .wypadek gdzie pracownik powaznie skaleczył rękę i nie wezwano pogotowia ,tylko kazali mu wrócić na stanowisko przekonał mnie by juz tam nie wracać. pozdrawiam całe kierownictwo, które leczy braki w edukacji i kompleksy wyżywają się na pracownikach
Nie wiem co się dzieje ale od jakiegoś czasu cisza, wcześniej opinia gonila opinię :)
Nie wiem co się dzieje ale od jakiegoś czasu cisza, wcześniej opinia gonila opinię :)
@Maciek taka prawda ze ile ososb tyle opnii ja tam uwazam ze najelpiej to jest miec jednak swoje zdanie
(usunięte przez administratora)
wszędzie dobrze gdzie nas nie ma
mam lekkie doświadczenie w różnych pracach z warzywami świezymi mrożonymi, znam się na nich dlatego chcę zatrudnić się WZPOW, myslicie że pomimo zimowego sezony są aktualnie tam jakieś zatrudnienie do wzięcia na jakichś fajnych warunkach?rónież interesuje mnie stawka jaką mogę tam otrzymać jako doświadczony bardzo fachowiec
Nieprzyjmują do WZPOW? ojoj jak mi przykro? poraszka hahahahaha
(usunięte przez administratora)
juz po strachu ,[usunięte przez moderatora] dla pracownika, jak zwykle nie starczyło na premie .
jakie premie hi hi,trzeba więcej nowych samochodów służbowych kupić dla "bidulek" z góry ,no i jeszcze karty zakładowe spłacać, bo jak to może być żeby "szlachta" jadła,spała i piła za swoje, no jak ?lepiej za nasze ciężko wypracowane w pocie czoła pieniążki
g - 2013-06-14 05:25:11 Florydo skoro tak sobie cenisz umiejętności [usunięte przez moderatora] - jakimi wykazali się przez ostatni czas kiedy na stołku prezesa zasiadał [usunięte przez moderatora] oraz reszty szefów- to sobie ich zabierz do swojej fabryki, żeby tak umiejętnie [usunięte przez moderatora] Waszą fabrykę i Waszych pracowników [usunięte przez moderatora] z należnych odpraw a później zatrudnili ich ponownie na głodowych stawkach przez pośrednika pracy i na innych dużo niższych stawkach niż ludzie zatrudnieni przez jabil. Najlepiej niech ze sobą zabiorą ten [usunięte przez moderatora] biznes solarny - ciekawe czy nadal będą tak WAS popierali jako kadrę zarządzającą oraz twierdzili, że solary to super opłacalny biznes .Florydo o bilety nie musisz się martwić bo na pewno większość pracowników jabila chętnie zafunduje bilet w jedną stronę kadrze zarządzającej jabila oraz swoim szefom. [usunięte przez moderatora]
Nadal jeżdzą bo nie stoją i mają gaz
czy wyjasni mi ktos dlaczego wozki gazowe nadal jezdza po hali produkcyjnej
Ktoś - 2013-03-24 10:14:35 Fakt, chyba mnie poniosło z tymi mało zrozumiałymi zdaniami wielokrotnie złożonymi. Podsumowując moją wypowiedz, jeżeli nie pracujesz na jakimś stanowisku to nie masz pojęcia o jego specyfice. Sama jestem odpowiedzialna za zespół w dużej firmie do tego w duży mieście i wiem, ze jak będzie się miało miękkie serce to ludzie wejdą ci na głowę. Dlatego życzę ci możliwości zarządzania ludźmi i poznania tej ciężkiej pracy a jak nie to zapraszam do Anglii, hihi. Pozdrawiam.@ktoś Witam ponownie. Niestety, ale (nie obraź się) jesteś typową przedstawicielką swojej płci. Próbując mi odpowiadać, opisujesz tę "ciężką orkę" kierownika, a przecież ja w moim poście odnoszę się do konkretnego zakładu i do konkretnych (choć nie wymienionych z nazwiska) osób, a nie do ogółu, ani do "specyfiki zawodu" w tej (jak piszesz) "ciężkiej pracy" jaką jest bycie majstrem czy też zarządzającym choć to żaden zawód. To tak jakby powiedzieć, ze dyrektor to zawód, gdy tymczasem dyrektor, majster, nawet tzw. brygadzista, to stanowisko często-gęsto nie wynikające z jakichkolwiek kwalifikacji, a im [usunięte przez moderatora] jeden z w/w, tym wyższe stanowisko. Ot taka odwrotna notacja polska. Samo Twoje stwierdzenie " jestem odpowiedzialna za zespół" jest po prostu z innej epoki, żeby nie powiedzieć, śmieszne. No chyba, że jesteś przedszkolanką, to wtedy faktycznie jesteś odpowiedzialna, ale jeśli nie, to zapewne chodzi o dorosłych ludzi, a ci z reguły są odpowiedzialni sami za siebie. Kierownik zespołu, może co najwyżej określać zadania zlecone przez wyższy szczebel lub przez właściciela firmy i koordynować całość, a poza tym, w normalnym kraju jest zwykłym pracownikiem pracującym w tym zespole i jest odpowiedzialny co najwyżej za wyniki, a nie za ludzi, a i to, jak będzie (że się tak wyrażę) fikał, to mu załoga/zespól raz-dwa pokażę gdzie jego miejsce. Dodatkowo zapewniam Cię, że gdyby Cię nagle zabrakło jako kierującego zespołem, to żadne prace by nie stanęły,a zespól nie zaczął by płakać ze strachu, że teraz nie wie co ma biedny począć. Mając powyższe na uwadze oraz to, o czym jest ten wątek, proponuję odnieść się do konkretów tu opisanych. Oczywiście zamiast tego, zawsze możesz ponarzekać na swój ciężki los. Pozdrawiam.
Fakt, chyba mnie poniosło z tymi mało zrozumiałymi zdaniami wielokrotnie złożonymi. Podsumowując moją wypowiedz, jeżeli nie pracujesz na jakimś stanowisku to nie masz pojęcia o jego specyfice. Sama jestem odpowiedzialna za zespół w dużej firmie do tego w duży mieście i wiem, ze jak będzie się miało miękkie serce to ludzie wejdą ci na głowę. Dlatego życzę ci możliwości zarządzania ludźmi i poznania tej ciężkiej pracy a jak nie to zapraszam do Anglii, hihi. Pozdrawiam.
@ktoś Witam ponownie. Przeczytaj to co napisałeś/łaś i spróbuj to zrozumieć. Jak zrozumiesz, to napisz o co Ci chodziło. Dodatkowo proponuję zapoznać się z definicją słowa "bluźnierstwo". Poza tym, słowem nie odniosłeś/łaś się do podniesionych w moim poście obserwacji. Pozdrawiam.
Witam, wydaje mi się, ze osoby które piszą te wszystkie opinie o ludziach pracujących w Konserwie i obrażają ich to są właśnie ludzie na których mówi się nieudacznicy. Jeśli ktoś ima się tego typu bluźnierstw musiał się nie nadawać nawet do sprzątania placu i stracił tą "śmieszną" pracę. Pozdrawiam tych wszystkich inteligentów.
[usunięte przez moderatora] Wracając jednak do meritum, czyli tzw. "Konserwy" czy DZPOW Ziębice jak kto woli. Otóż to co się tam dzieje, to skansen, relikt dawnej epoki, ale odarty z tamtego klimatu zachowuje wszystkie wady tamtego systemu dokładając nowe. Tam mentalnie nic się nie zmieniło od kiedy komuna padła. Po prostu skansen, muzeum tak techniki jak i zarządzania. Wszystko na zasadzie im gorzej tym lepiej. Cała tzw. kadra zarządzająca wywołuje pusty śmiech i może się nadawać wprost [usunięte przez moderatora], a już te tzw. majstrowe [usunięte przez moderatora], nadają się co najwyżej do kierowania marketowym wózkiem, a nie produkcją tudzież zespołami ludzkimi. W normalnej firmie (np. w Anglii), tacy luzie nie przepracowaliby jednego dnia jako kierujący czymkolwiek lub kimkolwiek. Zapewniam, że gdyby nagle zabrakło tych wszystkich "niezwykle potrzebnych" majstrowych, brygadzistów, kierowników i dyrektorów, to kompletnie nic by się nie zmieniło. Zakład pracowałby jak pracuje, a podejrzewam, że braku niektórych pacjentów żartobliwie zwanych majstrowymi lub majstrami nawet nikt by nie zauważył. Niestety, cała ta tragedia eufemistycznie zwana zakładem pracy istnieje tylko dlatego, że nie ma w okolicy zakładu pracy który zatrudniałby. To dlatego w/w niedojdy mogą sobie pozwalać na pyskowanie do załogi tudzież na kompletną bezkarność. Gdyby bowiem w okolicy Ziębic lub w samych Ziębicach powstał zakład z prawdziwego zdarzenia, to tak [usunięte przez moderatora] jak i [usunięte przez moderatora] padliby w ciągu kilku dni z powodu braku pracowników do pracy fizycznej, bo biurwy trzymałyby się rękami i nogami. Konkludując. Pamiętajcie, że jeśli jako pracownicy nie będziecie walczyć o swoje, nawet jeśli skończy się to wyrzuceniem z pracy, to nikt się z wami nie będzie liczył i dalej będziecie zasuwać za marny grosz albo wręcz za darmo jak u [usunięte przez moderatora].
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w WZPOW?
Zobacz opinie na temat firmy WZPOW tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.