Opinie o UNIQA T.U. S.A w Warszawa

Dyrektor oddziału Warszawa V, Marek Krzywoń regularnie zakłócał mój cykl snu, przepracowywał mnie, zamęczał, prowadził mikrozarządzanie, udawał osobę którą nie jest, "zapominał" o sprawach do czego nigdy się nie przyznał, oceniał mnie, atakował mnie werbalnie, próbował zakłócić mój światopogląd, nie chciał mi pomóc z transportem na wyjazd oraz powrotem z wyjazdu służbowego o którym nie było mówione, że jest nieustalony. (usunięte przez administratora) mnie z premią wdrożeniową przemawiając spotkanie na którym miałem sfinalizować sprzedaż o której nie zostałem poinformowany, że jest konieczna z środy na czwartek, w czwartek mówiąc mi, że już jest za późno dla centrali. Tak samo, zostałem poinformowany, że potrzebuję 24 spotkania z APK a zrobiłem 30. Tak samo, nie zostałem poinformowany, że musi być w tym określona ilość firm. Wspólnie zatrudniony kilka miesięcy przed moim przyjściem pracownik Jan Wojciechowski, (który być może jest lub jest traktowany jak) groził mi, że będzie mi przerywał mówienie. Mówił też, że on bawi się klientami i jest dla nich umyślnie wredny i czepie z tego zabawę. Janek często pytał mnie o opinię po czym przerywał mi mówienie. Jedyną osobą która nie przejawiała wobec mnie agresji była pracująca tam krótkowłosa blondynka, jednak wyczuwałem od niej podejrzaną energię za plecami. To do ustalenia. Wymagane zostało ode mnie proszenie rodziny o listę kontaktów. Namawiał mnie do łamania warunków umowy (namawiał do prowadzenia pracy pobocznej, wpisywania niepoprawnych numerów do których z resztą nikt mi nie powiedział, że w ogóle trzeba je zbierać do apk), nie wykonał przy mnie ani jednego cold calla, nie nauczył mnie niczego jedynie czerpał ode mnie wiedzę. Zamiast powiedzieć mi, że on i współpracownicy przejawiają wobec mnie zazdrość, próbował dosłownie doprowadzić mnie do zawału serca i zrujnować mi życie. Przeszedłem niepotrzebne szkolenie po którym sprzedawane produkty się zmieniły. Współpracownicy wyzywają się nawzajem w grupie i próbowali to robić wobec mnie. Jestem osobą potulną która ukrywa swoje bycie niebezpiecznym, żeby zastawić pułapkę na psychicznych agresorów. Jestem osobą trenującą boks i nie przejawiam agresji wobec ludzi ponieważ nie mam takiej potrzeby. Łatwo potrafię rozpoznać i rozbroić wrogów i doskonale udowodnię to w sondzie przy pomocy moich prawników. Mam 155 iq i czuję, że moja inteligencja została urażona a mój czas i pieniądze choćby na wielokrotne dojazdy zmarnowane. Wszystkie pracujące kobiety były wredne a mężczyźni pasywno-agresywni. Jedynie nowa osoba, kobieta i nowy chłopak, oraz jeden z Dariuszów ten starszy nie mam co do ic pewności co do ich intencji. Podejrzewam, że jest co do nich szykowany plan taki jak wobec mnie. Ponadto Marek namawiał mnie do oszukiwania przeciwko firmie a później dyscyplinował mnie za to. Proszę o zwolnienie dyscyplinarne i przywrócenie mnie na stanowisko najlepiej po przeniesieniu mnie do innego działu może być wyłącznie na okres próbny. Poleciłem firmę wielu osobom, wykorzystałem do tego moją markę osobistą wyglądającą obiektywnie lepiej niż całego zespołu razem wziętego i nie chcę, żeby była kojarzona z niekopetentnymi osobami prawdopodobnie "wżenionymi" w branżę jak Marek. Czuję, że zespół próbuję się na mnie "wybić". Obciecywano mi wyłącznie umawianie spotkań chętnych osób z crm. Szczerze powiedziawszy najlepiej dla firmy byłoby zwolnić cały zespół który jest toksyczny, stary, źle wychowany, nie potrafiący poprawnie wysłowić się po polsku i przejawia zachowania gangu. Szkolenie również pozostawia wiele do życzenia. Opinie w internecie na temat firmy są prawdziwe, jednak ja niestety jestem trochę na innym poziomie niż osoby które je wystawiają i nie zostawię tego bez konsekwencji. Dodatkowo pracownik Andrzej Goliński atakował mnie po alkoholu i rozerwał mi koszulkę i bluzkę za co zarządzałem 100zł, myślałem, że zniszczona jest jedynie bluzka Pepe Jeans. On dał mi jedynie 50 złotych. Nazajutrz nie zostałem przeproszony. Zostało ode mnie zarządane 50 zł. Pojawiła się jeszcze organizacja zrzutki PO poczęstowaniu mnie jedzeniem. Mam na nagraniu jak team ustala. Jest jeszcze wiele innych naruszeń, które zaobserwowałem. Zespół wykorzystywał moje problemy prywatne przeciwko mnie. Moja reputacja nie ucierpi, jednak przeciążenie, problemy psychiczne na które zostałem narażony są niepodważalne. Strach pomyśleć co robione jest z naprawdę słabymi osobami. Wiadomość tę zamierzam wysłać do wszystkich moich kontaktów: pracowników Uniqa na LinkedIn. Jeżeli Uniqa chce poprawnie odświeżyć swój wizerunek po AXA oddział ten musi zostać w całości zlikwidowany lub zastąpiony zupełnie nowymi osobami. Należy uważać na pracowników przechodzących z PZU i Generaly lub zupełnie przerwać działaność w Polsce. Jestem Project Managerem całego projektu TEDxWarsaw a były wobec mnie liczne próby traktowania mnie jako "gówniarza". Odradzam współpracę z firmą szczególnie w tym oddziale.