Jak długo czekaliście na odzew z TVS Sp. z o.o.? Oddzwaniają zawsze?
Jak wygląda każdy z etapów rekrutacji w TVS Sp. z o.o.?
Kazdy z etapów? Jedyny etap to taki w którym masz plecy. Z odpowiednimi znajomościami to i bez jakiegokolwiek doświadczenia Cię przyjmą. Taka to poważna telewizja.
Czy firma TVS Sp. z o.o. w całości finansuje szkolenia dla pracowników?
Przez jakiś czas pracowałem w TVS. Muszę powiedzieć, że ta firma to koszmar. Przypadkowi ludzie na przypadkowych stanowiskach, rotacje wewnątrz firmy- obstawianie stanowisk ludźmi zupełnie niekompetentnymi. Kierownicy działów, mimo że wiedzę mają nikłą, to głowę noszą bardzo wysoko. Sytuację firmy ratuje dział reklamy, który pozyskuje klientów i kontrakty. Dyrektor programowy doskonale wie, że to co robią jest BARDZO słabe, ale hajs mu się zgadza więc odstawia szopki- nieprzyjemny, obcesowy i lepiej mu się nie narażać, po korytarzach chodzi jak król. Pani dyrektor nie ma żadnej władzy, choć udaje że jest odwrotnie, jest tylko pionkiem w grze. Kierownik działu marketingu nie ma pomysłu, działa na oślep i jego praca nie przynosi żadnych rezultatów, a ludzie którzy pod nim pracują nie potrafią sklecić zdania poprawną polszczyzną. Chociaż typ myśli, że jest boski i najlepszy w stacji. Uwielbia wszystkim obrabiać (usunięte przez administratora) i w kontaktach z klientami jest niesamowicie nieprzyjemny. Umowy o pracę? Można zapomnieć! Mimo, że większość osób pracuje w godzinach 8-16 i zostaje po godzinach, dostaje ledwo umowę zlecenie, choć najczęściej jest to umowa o dzieło, oczywiście najniższa krajowa. Nie ma premii, nie ma dopłat za nadgodziny. Ci, którzy są na etacie muszą być na każde zawołanie, zajmują się wszystkim i niczym. Jest ich garstka. Atmosfera z pozoru jest przyjemna i koleżeńska, ale aż huczy od plotek. na porządku dziennym są historie o tym, kto z kim sypia, kto kogo zdradza, kto tym razem z kim (pozdrawiam serdecznie kierowniczkę kierowników produkcji :) ) Największą robotę robi dział newsów, jako jedyni naprawdę przykładaja się do swojej pracy, robią co mogą, ale mało kto ich docenia. Ważniejsze są szlagiery, koncerty życzeń i wszystkie inne obciachowe programy. Oczywiście telewizja udaje że nie jest telewizją śląską, ma z tego powodu olbrzmi kompleks- wystarczy jednak spojrzeć w program stacji i samemu to zweryfikować ;) . Nie polecam pracy w tym miejscu, nie warto tracić czasu i nerwów. Pieniędzy z tego nie ma, doświadczenia również, nie ma co marzyć o jakis kursach doszkalających, szkoleniach czy jakimkolwiek rozwoju. Praktycznie brak szans na awans. Ludzie stamtąd uciekają, mało kto traktuje tę pracę poważnie. (usunięte przez administratora) się zdaża często, smsy czy telefony po godzinach pracy to chleb powszedni. Oszczędźcie sobie tego, w kazdym innym miejscu zarobicie więcej i nie będziecie się wstydzić poziomu jaki reprezentuje stacja TVS. Pozdrawiam.
Fajna i konkretna analiza z Twojej strony. O sytuacji TVS i tego co się tam dzieje i działo to by można książkę napisać. Kiedyś jak firma powstała na początku swego istnienia, były ambicje i plany. Były wtedy też inne osoby zatrudnione na kluczowych stanowiskach. Śp. Jarosław Hasiński, który był można napisać ojcem TVS i inne kompetentne postacie. Jednak biznes był źle oszacowany. Zatrudnionych było zbyt wiele ludzi i generowało to duże miesięczne koszty a dział marketingu nie potrafił zarobić nawet na połowę utrzymania. Prezesowi brakło cierpliwości i zaczęły się spektakularne cięcia. Od tego zaczęła się cała degrengolada tego przybytku. Wartościowi ludzie zaczęli odchodzić a przychodzić osoby pokroju teraźniejszego dyrektora programowego. W tej chwili jest to taki godny pożałowania grajdołek.