kierowniczka z supermarketu z ulicy Sielskiej niszczy psychicznie pracowników a regionalna nie reaguje na wołanie o pomoc
Ja nie wiem gdzie wy pracujecie. Ale współczuję. W mojej stokrotce od warzyw oraz nabiału jest koordynator i pracownicy sie tych stanowisk nie tykają. Na zmianie mam min. 4 kasjerów na 3kasy. Zawsze pracownik idzie na przerwę. I nie ma aż tak jak piszecie. Owszem trzeba pracować tym bardziej ze mamy sklep bardzo wysokoobrotowy. U nas nigdy nie jest spokojnie. Zawsze jest dużo ludzi. Ale u mnie zarówno pracownik jak i kierownik pracuje. Przerabia palety, wypieka itd. Wiec może niech wasi kierownicy się wezmą za prace to będzie wam łatwiej.