Witam. Mam tylko jedno pytanie , czy prezes i pracownicy SM rozumieją sformułowanie- administrator- radze poczytać. Administrować tzn. zarządzać w imieniu właściciela ,właścicieli za jego zgodą. Rozliczać się z kosztów, zdawać relacje z inwestycji tylko za ZGODĄ właściciela. Odpowiadać na maile, bo tyko taka drogę obrała spółdzielnia w komunikowaniu się z właścicielem , wybrańcy dalej chodzą osobiście. Przypominam pracownikom od góry biorąc czyli od pana Nowaka do najniższych struktur, jesteście dla nas pracownikami ,wypłacamy wam wynagrodzenie ,jesteśmy dla was PRACODAWCĄ. Inne przewinienia spółdzielni czyli chronienie dawnych pracowników ,ciekawa księgowość, to już inna bajka.
Pani Beato, ma Pani 100% racji. Zarząd Spółdzielni Bieżanów utworzył sobie świetną synekurę i żyje świetnie z pieniędzy mieszkańców. Wykonanie jakichkolwiek przedsięwzięć o dużym zakresie prac - np. ocieplenie budynków - nie jest nadzorowane przez niezależnego inspektora nadzoru z uprawnieniami budowlanymi. Zarząd nie udostępnia projektu docieplenia budynku mieszkańcom, nie można więc sprawdzić zgodności projektu z wykonawstwem. Ponadto stosuje się materiały najniższej jakości, a często docieplenie wykonuje się dwa razy. Kto z mieszkańców wyraził na to zgodę? Myślę że taki się nie znajdzie. Drugi przekręt to - wymuszone doprowadzenie ciepłej wody do mieszkań. Jedyną radą jest oddzielenie budynku od spółdzielni poprzez Wspólnotę Mieszkaniową. Ale opór mieszkańców jest bardzo duży. Aż dziw bierze dlaczego ludziom nie zależy na własnych pieniądzach i własności. Powyższe doświadczenia czerpię z tego co zaobserwowałem na budynku ul. Telimeny 11.
Dzień dobry Panie Krzysztofie. Dziękuje za poparcie, ale zastanówmy się czemu mieszkańcy nie chcą się oddzielić. Rozmawiałam o tej sprawie z nieżyjącym posłem, sam stwierdził ,że jest niechęć ze strony mieszkańców na ukrócenie chorej sytuacji w SM . Czy jest tak, że są to zaszłości z PRL-u ,lokatorskie mieszkania wykupione za przysłowiową 1, widać to na zebraniach przy wyborze do rady. Klakierzy ,poparcie "swoich". W mojej klatce jest to aż rażące .
Dobry wieczór, Pani Beato, rozmowy między nami na forum spółdzielni nie są najlepszym miejscem. Należy Pani - jak sądzę - do nielicznej grupy mieszkańców rozsądnie myślących. Dlatego podaję Pani mój nr telefonu, proszę zadzwonić, omówimy interesujące nas tematy. Jest tego sporo. Mój nr 793844123. Pozdrawiam, Krzysztof
Pani Joanno, proszę się zastanowić zanim napisze Pani taką głupotę. Jeżeli po wybraniu numeru zgłasza się centrala Spółdzielni a następnie podawane są numery do jej działów, to czy ja mogłem wybrać zły numer? A może Pani sama zadzwoni i sprawdzi czy numer podany na stronie internetowej Spółdzielni jest zły? A może Pani jest blondynką? Kłania się doktor Sztrosmajer z filmu Szpital na peryferiach. Mimo to pozdrawiam
Może ta Pani po prostu się pomyliła, po co zaraz się tak unosić.. A Ty się w końcu dodzwoniłeś w ogóle? Dałeś znać że jest taki problem z kontaktem z nimi?
Szanowni Państwo, zmusiliście lokatorów do zmiany ogrzewania ciepłej wody w lokalach mieszkalnych, nawet tych co nie wyrażali zgody. Jak to się ma do wcześniejszych informacji rozsyłanych mieszkańcom o bezawaryjności. W ciągu zaledwie 2 miesięcy, aż 4 razy brak ciepłej wody, bo awaria. Nawet nie chcę myśleć co będzie w okresie zimowych, a koszty dla nas mieszkańców cały czas są podnoszone. Brak też jest informacji na rozliczeniach, jaka konkretnie jest cena za 1 m3 ciepłej wody. Cena za lokal nie jest wystarczająca informacją. Za moment będziecie rozliczać za zużycie w m3 i pójdzie chyba z "butów wyskoczyć".
Poważnie aż tak źle z tymi kosztami? Ciekawa jestem ilu lokatorów się sprzeciwiło, a mimo to i tak to wdrożyli?