czym ta firma się zajmuje? o ile w ogóle działa bo zero info w necie, oprócz krs. A ma dla mnie spoko lokalizację
Jest u was coś takiego jak ścieżka rozwoju? Czy każdy ma szanse rozwijać się w firmie?
a ktoś ma pojęcie czy ta w firma w ogóle jeszcze prowadzi działalność? teoretycznie chyba powinna bo w krsie nadal wyświetla się jako aktywna, ale jej strona internetowa nie wiem dlaczego przestała działać
powyższy post tylko mi uświadomił jakim ignorantem jest autor wypowiedzi. Po pierwsze na imie mi nie Krzysztof, po drugie nigdy nie piastowałem stanowiska "Regionalnego Kierownika Sprzedaży", ani przedstawiciela handlowego. Zgadzam się, że nie przystałem na pewne zapisy w umowie, gdyz wedle zapisow wina za nie moje uchybienia moznaby bylo mnie obciazyc, lacznie z wyciekiem danych osobowych kontrahentow, badz aplikantow, a wiemy jak wysokie potrafia byc kary nakladane przez giodo. na kazde zastrzezenie dotyczace zapisow oczywiscie pojawiala sie korzystna argumentacja ze strony zarzadu. gdyby wlasciciele sie uparli, bez problemow, mogliby obciazyc mnie karami finansowymi, ktorych splata [usunięte przez moderatora] lata. nie jest to moja interpretacja, skonsultowalem się z dwoma zaprzyjaznionymi prawnikami, jeden okreslil umowe jako "wilczy dół", drugi skwitowal ja lapidarnie "za żadne skarby jej nie podpisuj w takiej formie". moze i prawda, ze nie mam kompetencji na dyrektora zarzadzajacego, jednak ogloszenie o prace mowilo o regionalnym kierowniku sprzedazy, na rozmowie okazalo sie ze poszukuja kogos na inne stanowisko. (kolejny przejaw profesjonalizmu) A zaslaniajac sie "problemem z wyslaniem pliku" to juz totalna amatorka. najmniej rokujacemu potencjalnemu klientowi bym takiej bujdy nie wcisnal, a to dlatego ze ludzie sie od razu na tym poznaja i tak bylo w moim przypadku. najbardziej żalosne jest to panie prezesie, że nie potrafil pan wprost przekazac swojej decyzji, mimo ze wielokrotnie dawalem panu ku temu mozliwosc, jednak pan wyreczal sie problemem ze skrzynka pocztowa, nie odbierajac telefonow, nie odpisujac na maile, nie potrafiac przeprowadzic prawdziwej meskiej rozmowy jak juz pan laskawie odebral. honorowa odmowe znioslbym bezproblemowo. mysle ze warto zaimplementowac zaadaptowana przez Briana Tracy'ego maksyme pojawiajaca sie w wielu doktrynach religijnych "traktuj swoich kontrahentow jak sam chcialbys byc traktowany", a przyzna pan ze pana zachowanie to byla zdecydowana odwrotnosc, zeby nie powiedziec zwykle buractwo. dodam jeszcze ze obecnie pracuje jako manager sprzedazy, ku uciesze zarzadu i podleglych pracownikow i dziekuje opatrznosci ze nie podpisalem tej nieszczesnej umowy, szlak mnie jednak trafia jak sobie przypomne jak to wszystko zostalo rozegrane: 3 wizyty w legnicy, ani grosza zwrotu za paliwo, po slowie i przypieczetowaniu umowy shakehandem, odejscie z niezlej pracy, po to by sie dowiedziec, wlasciwie z domyslow, ze wszystko upadlo, bo zarzad zastosowal definitywna zlewke. Do tego po 2 miesiacach dowiaduje sie wiecej o sprawie z... forum, a ludzie na prawde sprawiaja wrazenie zyczliwych, uczciwych, a co najwazniejsze konkretnych ludzi. Dramat. Jezeli rozwazacie prace w tej firmie, powiem jeszcze tak, przeszedlem dziesiatki rozmow kwalifikacyjnych, pracowalem w blisko dziesieciu firmach i nigdzie nie zostalem potraktowany w tak odrazajacy sposob. Zastanowcie sie czy takich ludzi chcecie miec nad soba. Pozdrawiam, ponoć "Krzysztof K."
Zostało mi zaproponowane stanowisko dyrektora zarządzającego w tej firmie w ramach DG. Wszystko się wydawało być na miejscu, jednak gdy doszło do podpisywania umowy, okazało się, że cała odpowiedzialność będzie na moich barkach i jak cokolwiek pójdzie nie tak, mogą mnie na 100 sposobów uwalić. Zaproponowałem zmiany, zostały one przyjęte, miałem mailowo otrzymać budżet do analizy, jednak pojawiły się "problemy z wysłaniem pliku" a później z dodzwonieniem się do tych ludzi. Sytuacja byłaby do przeżycia, gdyby nie to, że byłem z nimi po słowie i zwolniłem się z poprzedniej pracy. Właściciele tej firmy kreują się na bogobojnych, prawilnych ludzi, super moralnych, a zachowują się podle. Suma sumarum cieszę się że nie doszło do współpracy, boję się, że dopiero okazałoby się jacy "solidni" są właściciele. Bardzo gorąco odradzam podjęcie jakiejkolwiek formy współpracy z Sales Net. To przez takich ludzi odechciewa mi się pracować w tym kraju. OMIJAJCIE Z DALEKA.