Dlaczego nikt nie powiedział mi przez telefon, mimo że dzwoniłem kilkakrotnie do pana Nowakowskiego, że wjazdu nie ma od strony ulicy z powodu prac drogowych i zdartego asfaltu? Dopiero na miejscu przekonałem się o tym. Jak można nie postawić światła w takim miejscu? O 1 w nocy, zmęczony po 9-godzinnej trasie z Wrocławia, chciałem wjechać od strony ulicy na plac firmy i wjechałem tak, że zderzak został zadrapany, ewidentnie wyłamany od lewej strony i felga zarysowana. Kto będzie płacił za naprawę? Co ja powiem mojemu dyrektorowi? Dlaczego nikt nie postawił tabliczki przy uskoku informującej o objeździe z drugiej strony?”
(usunięte przez administratora)
Szczerze to nie wiem czy jest to miejsce na tego typu pytania? I czemu już "były pracownik"?