Jak się pracuje w Piotr Jakubowski Pepita Kraków? Zadaj pytanie

Niżej możesz zadać pytania o to jak się pracuje w Piotr Jakubowski Pepita Kraków, jak wygląda praca, jakie są zarobki. Dowiedz się czy praca w Piotr Jakubowski Pepita jest dla Ciebie odpowiednia! 


Branże: Pozostałe - sprzedaż detaliczna

Najnowsze pytania nt. pracy w Piotr Jakubowski Pepita w Kraków

Była pracownica Kraków
Pracownik
 Pytanie

Hej trochę zbierałam się z ta opinia. Wszystkie poprzednie opinie to prawda (negatywne) przyszłam tam z doświadczeniem w handlu i stawka tez mi odpowiadała. Grafiki, szefostwo, atmosfera- wszystkie opinie to prawda a pracownice maja osobna grupę na której komentują działania szefowej to już samo mówi o wszystkim. Firma przyjazna studenta wiadomo czemu. Ja przyszłam tam jako świeżo dorosła osoba i po tej pracy kilka miesięcy nie podjęłam się żadnej innej pracy. Nigdy nie zostałam tak psychicznie skrzywdzona. Uciekajcie. Problemem jest (usunięte przez administratora) posłuch, kamery niestety prawda. Każdy ruch na kamerach jest monitorowany a jeśli cokolwiek jest nie okej to w kilka sekund dostaniecie telefon gdzie szefowa od góry do dołu miło poinformuje was ze nie jesteście zaangażowane. Praca stojąca wiele godzin bez telefonu a w środku lata pracownice są w bluzach lub swetrach bo jest tak zimno. Luksusowe produkty? Przyjeżdzają w workach na (usunięte przez administratora) zwroty były non stop i nikt nie chciał się nimi zająć. Cały czas dzwonił telefon klientów którzy czuli się (usunięte przez administratora) bo torebki były uszkodzone. Odzież wyglada jak outlet ccc sprzed wielu lat a jedyne klientki to starsze panie wierzące ze wspierają dobra firmę i jakościowa. W tej kwocie dostaniecie mnóstwo świetnych polskich produktów. Ale nie o tym chciałam napisać. Rotacja pracowników jest szalona…telefon ze masz zostać dodatkowe kilka godzin to norma. Jednak moment w którym ja nie wytrzymałam- kilka krotnie zdarzyło się ze po rozmowach telefonicznych z szefowa która oglądała mnie przez kamery płakałam w lokalu (nie zamieszczę jakiego słownictwa uzywa ale to jest chore) to nie są warunki do godnej pracy, nie liczcie na szacunek lub miła atmosferę a raczej terror. W pewnym momencie psychicznie nie dałam rady dzięki Bogu miałam umowę zlecenie. Rozwiązałam z firma umowę i czekałam na ostatnia wypłatę która przyszła spóźniona (co jest nie zgodne z prawem) oraz obcięta o bardzo duża kwotę. Gdy zobaczyłam przelew na moim koncie załamałam się bo to była jedyna moja motywacja w tym horrorze…gdzie zniknęły moje pieniądze? Cóż podpisujac umowę czytajcie dokładnie na jakie kary finansowe się zgadzacie no i oczywiście nie macie prawa wypowiadać się o firmie czy jej działaniu bo spotka was to samo. Próbowałam kontaktować się mailowo z firma lub pracownicami jednak nic to nie dało. Mimo ze codziennie przychodząc do pracy podpisywałam się ile godzin pracuje no i byłam caly czas nagrywana dostałam grosze z tego co zarobiłam i zostałam (usunięte przez administratora) Wtedy jako młoda osoba nie potrafiłam zawalczyć o siebie i stałam się ofiara (usunięte przez administratora) a skutki odczuwałam jeszcze kilka miesięcy później. Mimo ze minęło sporo czasu i przez ten czas pracowałam w innych miejscach nigdy nie zapomnę pracy w pepita było to najgorsze doświadczenie w moim życiu. Lepiej nie udostępniać imion na co nalega pani Joanna bo zaraz firma będzie chciała walczyć o swoje dobre imię…ciekawe jak obronią się z tak dużej ilości ofiar (usunięte przez administratora) Dobre opinie są tu pisane przez podstawione osoby no panią joanne która próbuje bronić się ze nikt nie płaci za używanie telefonu i siedzenia a sama na ladzie podczas zmiany je zestawy z mcdonald które napewno pięknie pachną na cały lokal. Życzę firmie jak najszybszego zamknięcia bo to najgorsze doświadczenia z praca jakich doświadczyłam.

Wiktoria
Były pracownik
@Była pracownica Kraków

Widzę że w Pepicie nic się nie zmienia:)) Kochana pieniążki z wypłaty ucinane, ponieważ nie możesz skorzystać ze swoich podstawowych potrzeb fizjologicznych, ponieważ 2-5 minut będzie ci ucięte z wypłaty, sama dostałam wypłatę niższą o duża dużą kwotę, na szczęście pierwsza i ostatnia. Czekam aż ich w końcu odwiedzi PIP, (usunięte przez administratora)na kółkach

anonim
Inne
@Wiktoria

Mnie przy tym wszystkim zastanawia na ile mogłaś przy tym wiedzieć, że tak właśnie stanie się z tą stawką? To było jakkolwiek sygnalizowane przed podpisaniem umowy? W tym przypadku to było zlecenie skoro to tylko jeden miesiąc?

J. Nowy wpis
Były pracownik
@anonim

Ależ skąd, dowiadujesz sie jak zobaczysz wypłatę na koncie obciętą o 1/5

Celina Nowy wpis
Inne
@J.

No ale to się legitnie w końcu stało mimo wszystko? Ktoś tu doszukiwał się informacji już na samej rozmowie, jeśli faktycznie ktoś nie był tego świadomy to gdzieś indziej jest w ogóle jakieś potwierdzenie, że może do tego dojść? Nikt się nie rościł?

Były pracownik
Były pracownik
 Pytanie

Nie raz była sytuacja, że byłam wpisana na zmianę jaki ta osoba „dodatkowa”, nie było ruchu to od razu telefon od menadżerki, że mam iść do domu. Gdzie tutaj poszanowanie czasu pracownika? Nie każdy mieszka w centrum i czasem więcej czasu zajęło samo dotarcie do pracy niż sama praca! Nie został mi wypłacony jeden dzień z mojego ostatniego miesiąca pracy, w rozmowie z menadżerką zostało ustalone, że w przyszłym miesiącu zostanie wykonany przelew na moje konto bankowe - naiwna uwierzyłam. Do dzisiaj pieniędzy na koncie nie mam;) Ta praca to jeden wielki żart, szefostwo jak nie zmieni podejścia do pracowników to sytuacja się nie zmieni - będzie wielka rotacja pracowników. Tragedia! Nie polecam

anonim Nowy wpis
Inne
@Były pracownik

Jeśli faktycznie wyszło tak z tym dniem to są podstawy do egzekwowania tego? w jaki sposób dokumentacje się tu prowadzi lub cokolwiek? ciekawi mnie czy to zostanie ostatecznie rozwiązane?

były pracownik Nowy wpis
Były pracownik
@anonim

Od 12nastego lutego próbuję się skontaktować z Panią Ulą, jak również z Panem Piotrem. 0 odzewu ze strony byłego szefostwa. Dla mnie jest to totalny brak szacunku do pracowników (byłych pracowników). Szefostwo cały czas kopie pod sobą dołki i liczy na szczęście, że żadna z pracownic nie zgłosi tego dalej;) co do sposobu prowadzenia dokumentacji to miałyśmy miesięczną ewidencję godzin pracy - na tej podstawie teoretycznie były wypłacane nasze wypłaty. Nie ukrywam jest to nieprawda, bo szefostwo wypłaca sobie godziny jak im się podoba, ucina minuty za każdą możliwą rzecz (wspomnę, że żadnych takich zapisków nie ma w umowie, jak również nie ma zapisku w umowie o otwartych drzwiach o czym wcześniej pisałam)

3 wspólpracownicy
Użytkownicy czekają na odpowiedź 60 dni.
Były pracownik
 Pytanie

Poruszę też temat współpracowników, bo wiele nowych dziewczyn, które pracowały maksymalnie 2 miesiące, strasznie się wypowiadało o stałych pracownikach. Krytykowanie pracowników jest kompletnym nonsensem, ponieważ każdy, kto tam pracował dłużej, wiedział, że informacje, które przekazywaliśmy, pracownicy, pochodziły z góry i często je zmieniałyśmy. Uwierzcie, to, co słyszałyśmy od szefostwa na wasz temat przez telefon, było 100 razy gorsze. Nie mówię, że zawsze tak było, bo po pewnym czasie i my byłyśmy tym zmęczone i mówiłyśmy wprost co mówili nam przez telefon, jesteśmy tylko ludźmi. A rozmowy przez telefon, o których była mowa, były częściowo prawdą. Tak rozmawiałyśmy przez telefon, ale zawsze coś przy okazji robiłyśmy, układałyśmy kolczyki, sprawdzałyśmy zabezpieczenia, czy robiłyśmy wystawkę. Te telefony nie raz ratowały podczas zmiany w tym cyrku. A dziewczyny dawały ogromne wsparcie w tym wszystkim. Nikt nie pomógł mi tak jak one. I życzę im, by jak najszybciej znalazły lepszą pracę, w której pracodawca będzie je szanował i traktował jak ludzi, a nie małpki w cyrku. A szefostwu? Hmm, co można życzyć takim ludziom? Chyba tego, by zaczęli traktować pracowników z szacunkiem i zaczęli interesować się swoim interesem i sprawami z nim związanymi, a nie dopiero, jak dostaną pozew.

2 mendadzerka
Użytkownicy czekają na odpowiedź 60 dni.
Były pracownik
 Pytanie

"Dziewczyny, czemu nie dbacie o to, by po zamknięciu w sklepie błyszczało, aż tak ciężko?" Tak, aż tak ciężko, tym bardziej, że nie ma się za to płacone. Jak już zaczęłam temat Pani U., to poruszę temat reklamacji, które nas jako pracowników przyprawiały o mdłości. Ciągła sytuacja, że menadżerka zapomniała o jakieś reklamacji, zgubiła torebkę z reklamacjami, albo rozpatrzyła to negatywnie, była codziennością. Jednak to my, jako pracownice, byłyśmy na pierwszej linii frontu. My musiałyśmy dzwonić do klientek, by mówić im, że nie naprawimy torebki, bo decyzja jest negatywna, my musiałyśmy słuchać narzekań klientek. Decyzja o reklamacji była często podejmowana w biegu przez telefon, przez tzw. dział reklamacji, czyt. Menadżerka. Teksty: "O Boże, to znowu ta baba z tej reklamacji, nie wiem, spróbuj jej zaproponować zwrot 50 złotych, by sama sobie tę torebkę naprawiła, a jak się będzie dalej rzucać, to dzwoń" były codziennością. Ciężki kontakt z szefostwem był normą, nie odbieranie telefonów, kiedy nie było wypłat, przychodziły zezłoszczone klientki (szczerze to im się nie dziwię, bo firma się nimi kompletnie nie interesowała, tylko w trakcie zakupów). Nas, pracowników, nastawiali do nich negatywnie, nazywając je, klientki, wariatkami, byśmy czasami nie były dla nich miłe, kazali nam wciskać im jakieś beznadziejne oferty, jak ta powyższa za zwrot kosztów i napraw sobie sama, ale wcześniej zatrzymamy torebkę na pół roku, udając, że coś z nią robimy, a tak naprawdę, to kierowniczka gdzieś ją zapodziała w garażu. Rzeczy, które przychodziły w dostawach, potrafiły nie raz śmierdzieć, jakby rzeczywiście były znalezione po długim czasie w garażu. Buty często już wcześniej używane wystawiane na sklep, włoska jakość, żeby nie było. Biżuteria z chińczyka, z niklem, uczulająca i czerniejąca, ale jak klientka wracała z tym problemem, to jej wina, bo przecież smarowała dziurki balsamem albo psikała się perfumami specjalnie na kolczyka. Oprócz samego funkcjonowania sklepu, lenistwo kierowniczki prowadziło do problemów z organizacją pracy pracowników. Liczne opóźnienia z grafikami wynikały z faktu, że kierowniczka czekała z akceptowaniem grafiku do samej niedzieli wieczór i często akceptowała te grafiki na poniedziałek, wtorek, a resztę tygodnia dostawaliśmy na bieżąco. Niestety odpowiedzialność za te opóźnienia nie spadała na pożal się Boże menadżerkę, tylko na jedną z pracownic, która układała grafiki (która informowała nas za każdym razem, że jest opóźnienie przez brak akceptacji). Grafiki tak naprawdę nie dawały 100% pewności, że tak będziemy pracować. Często dostawałyśmy wiadomość np. 15 przed zaczęciem pracy, że no słuchaj, nie ma ruchu, przyjdź na 15, a była 11. Nie mieszkam blisko centrum, więc często dostawałam tę wiadomość, jak już byłam w drodze do pracy, i traciłam czas na nieudolny dojazd i czekanie na zmianę, a często okazywało się, że tego dnia w ogóle nie szłam do pracy. Ostatnie, co nasi pracodawcy szanowali, to nasz czas i zdrowie. Skoro zaczęłam mówić o zdrowiu, to już skończę ten temat. Przez prawie rok pracy mój stan zdrowia pogorszył się i do tej pory ciągną się za mną super gratis, który dostałam od pracodawcy w postaci rozwalonego organizmu. Z początkiem pracy (czyt. (usunięte przez administratora) wróciły do mnie stany lękowe, ataki paniki, które atakowały mnie po każdym telefonie od Pana Piotra. Ciągły stres, że nie idzie sprzedaż, czy na pewno dobrze zamknęłam sklep, czy na pewno pracuję wystarczająco, czy zaraz nie dostanę telefonu z OPR, kiedy były nowe dziewczyny na zmianie i nie było skore do takiej pracy, ciągłe nagabywanie ich, by coś robiły, bo ja potem dostawałam kolokwialnie mówiąc zjebę, i musiałam się nasłuchiwać, jak okropne są i czemu nic nie robią. Na hasło reklamacja od klientki, aż ściskał brzuch. Jeśli chodzi o zdrowie fizyczne, liczne żylaki, pajączki i problemy z ukrwieniem nóg. Spowodowane były tym, że jak nie było nas wystarczająco do pracy, to 60h stania bez przerw tygodniowo było normą. Brak normalnych przerw na posiłek też, podjadanie za ladą ciastek, batonów i słodyczy było normą w naszej diecie. Jednak gdy był natłok klientów, nawet na to nie można było liczyć. Spowodowało to liczne zaburzenia odżywiania, ciągłe chudnięcie, zajadanie po nocach ogromnych porcji jedzenia za cały dzień pracy. Odwodnienia, częste zapalenia pęcherza przez horendalnie niskie temperatury w sklepie, chociaż szefostwo twierdziło, że 10 stopni na zewnątrz to prawie jak we Włoszech i drzwi zdecydowanie muszą być otwarte, ale bez ogrzewania, bo ciepło jest, a trzeba oszczędzać. Doprowadziło to często do licznych chorób, które nie raz ciągną się za nami. Odkąd zwolniłam się z Pepity, mam ciągle chore zatoki i nie mogę się z tego wyleczyć, problemy ze stawami, ciągłe bóle w kręgosłupie. A przypomnę, mam 20 lat :) Tak o nas dbali, że dali nam pamiątkę do końca życia. I to za darmo!!!

Sprzedawca
 Rozmowa kwalifikacyjna
Przebieg rekrutacji

Z osobą długa stażem lub kierownikiem sklepu. Czas około 10 min. Bardzo proste ogólne pytania. Zwracają uwagę na strój. Wymagana minimalna estetyka ubioru, czyste schludne paznokcie, włosy, Miła atmosfera luźna rozmowa.

Pytania

Opowiedz kilka zdań o sobie. Np.studiuje, szukam pracy bo np mam dużo wolnego czasu, chciałabym sb dorobić, mam lub nie mam doświadczenia, od kiedy mogę zaczac, przykładowo. Pytania o języki, kontakt z ludźmi czy się ich nie boje, godziny pracy, (ile chce się pracować), czy będę mogla pracować w weekendy, czy to nie problem. Odrazu mówione ze z czasem i stażem pracy zwiększać się bedzie ilość godzin pracy w miarę możliwośći, że względu na to że na poczatku nowa osoba nie umie otwierać zmiany i zamykać sklepu.

  • Poziom rozmowy:
  • Rezultat: Dostałem pracę
logo firmy Specjalista psychoterapii uzależnień
Warszawa
SZPZLO Warszawa-Ochota
(178 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Senior w Zespole VAT Compliance
Warszawa
MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy Spółka Doradztwa Podatkowego S.A.
(60 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Asystent Zdalnego Wsparcia Serwisowego
Zielona Góra
EKOENERGETYKA - POLSKA SPÓŁKA AKCYJNA
(203 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Ślusarz lub ewentualnie pomocnik ze znajomością niemieckiego
4470 Enns - dolna Austria
Allpersona GmbH
(309 opinii)
Wyślij CV
Aplikuj na wiele ofert
1 szef
Użytkownicy czekają na odpowiedź 60 dni.
Były pracownik
 Pytanie

Moja przygoda w Pepicie trwała około roku i skończyła się dość dawno temu. Jak ją wspominam? To zależy. Jeśli chodzi o samą prace, a właściwie szefa, to na pewno nie można nazwać Pana Piotra "człowiekiem”. Był on, a w sumie nadal jest, osobą której rozrywką było oglądanie, jak jego małpki skaczą w cyrku. Skrupulatne sprawdzanie, kiedy i na ile szłyśmy na przerwę, co robiłyśmy albo o czym mówiłyśmy, tak podsłuchy również leżały w jego praktyce. Oprócz tego, szef miał dość wygórowane wymagania dotyczące wyglądu pracowników. Gdy przychodziła dziewczyna, która nie była w rozmiarze S/XS lub była wyższa, dostawałyśmy informacje, że mamy się z nią pożegnać. Szef nie lubił kobiet o pełniejszych kształtach :). Gdyby tego było mało, problemy z wydrukiem dokumentów np.ewidencji. Często dostawałyśmy ewidencje kilka dni przed końcem miesiąca i musiałyśmy szybko zbierać podpisy od wszystkich pracowników. Można było o tą kartkę pisać SMSy, dzwonić, a szef, nie zważając na to, mówił, że przecież wysłał na drukarkę i na pewno się wydrukowało. Tak, oprócz tego, że jesteś leniwą, to jeszcze ślepą pracownicą i nie widzisz kartki na drukarce. Oprócz tego, sam problem z umowami. W Pepicie miałam podobno 4 umowy. Zwrotną umowę z podpisem szefa dostałam może jedną i znalazłam ją przez przypadek na zapleczu sklepu w kopercie. Nikt nie powiedział, "Ej, słuchaj, Piotrek położył ci kopertę z umową na zapleczu." Nie, ty jako pracownik musiałaś domyślić się, jak postąpi szef i gdzie położył, i kiedy o ile w ogóle będzie mu się chciało z nią fatygować. Mówię, że nie wróciły, bo podpisywanie wyglądało tak, że wrzucaliśmy do sejfu podpisane przez nas egzemplarze i liczyłyśmy, że kiedyś je nam zwrócą. Niestety Pan Piotr był dość anonimowy, i osobiście ze stałych pracowników widziały go może dwie dziewczyny. Wypłaty przychodziły 10 bardzo późnym wieczorem, bądź jeśli 10 wypadały w weekend, to w 99,9% przypadków wypłata była na koncie dopiero 11 bądź 12 dnia miesiąca bez żadnej informacji z góry. Więc jeśli utrzymujesz się samemu i masz rachunki do opłacenia do 10, to powodzenia z terminowością, bo ta nie istniała. Przed 10 Pan Piotr oglądał monitoring z całego miesiąca i, jak mówiłyśmy, siedział na kamerach, by odjąć nam czasu pracy. Za odliczane godzin z przerw można było mieć dodatkowe 200 złotych do wypłaty, nie licząc godzin na otwarcie i zamknięcie sklepu. Oczywiste było, że zamykając sklep, robiłyśmy wszystko na szybko i z automatu, bo komu by się chciało po 11 godzinnej zmianie bez siadania i porządnego ciepłego posiłku jeszcze przez dodatkową godzinę za darmo sprzątać i wszystko układać. Jednak szefostwo nie lubiło naszego sposobu myślenia. Wtedy można było wieczorem dostać wielki hejt na grupie bądź wiadomość głosową od Pani U, tzw. Menadżerki.

CD w drugiej opinii
Były pracownik
 Pytanie

Pracowałam w pepicie krótko, lecz wystarczająco długo, aby się przekonać ze te wszystkie opinie, które tutaj widnieją są prawdziwe! Zacznijmy od początku. Na rozmowie o pracę zostało mi wszystko przedstawione niczym jako praca marzeń - % od sprzedaży, super atmosfera z pracownikami, pomagające szefostwo. BZDURY! Po pierwsze: szefostwo jest w stanie przesiedzieć cały dzień nad kontrolą pracowników na kamerach i podsłuchu. Jeśli cokolwiek im się nie spodoba, to od razu jest telefon na sklep. Nie raz była sytuacja, że klientki dają nam jasno do zrozumienia, że chcą same pooglądać nasz asortyment a szefostwo dzwoni z pretensjami, że mamy i tak te Panie obsługiwać! - aktywna sprzedaż ;)) za każdą minutę sprawdzenia telefonu jest odejmowany czas od całej dniówki, następnie suma tego czasu jest odejmowana od wypłaty. kolejna sprawa, która według szefostwa wpływa na większy utarg na sklepach to otwarte drzwi! Czy na dworze zimno, czy ciepło miałyśmy mieć otwarte drzwi! Co z tego, że klimatyzacja np na sklepie na Siennej nie działa cała zimę, co było to kilkukrotnie zgłaszane- nic nie zostało z tym zrobione. Ważniejsze kilka złotych więcej na utargu niż zdrowie swoich pracowników! Pracując w takich warunkach, byłyśmy co chwilę chore, wyziębione. Klientki przychodząc na sklep nie raz mówiły, że jest to nienormalne pracować w takich warunkach i że tak zimnych torebek nawet nie dotyka się przyjemnie. Wyobraźcie sobie co w momencie zapięcia biżuterii klientowi tymi lodowatymi rękoma. Po drugie: szefostwo i brak kontaktu z nimi. Jeżeli kiedykolwiek z Was zdarzyło się, że Pani Ula odebrała telefon bez wcześniejszego kilkukrotnego wydzwaniania to gratulacje! Dzwonicie, piszecie do menadżerki bez skutku. Jeśli zadacie pytanie przez sms to najprawdopodobniej odpisze Wam na nie dziewczyna układająca grafik;) mimo tego, że pisaliście do menadżerki. Po trzecie: ten obiecany procent od sprzedaży. W momencie, w którym mi to przedstawiono, zostało mi powiedziane, że za każdą sprzedaż będzie dodatkowy % folaiczany do wypłaty. W momencie dostania ostatniej wypłaty, zapytałam szefostwa dlaczego żadnego % od sprzedaży nie otrzymałam. Okazało się, że że akurat na ten miesiąc wymyślili sobie, że % od sprzedaży będzie przyznawany jedynie od określonej kwoty. Takie ustalenia bez poinformowania pracowników? - nie wydaje mi się, żeby z takim obiegiem informacji w tej firmie długo to wytrwało. Po czwarte : grafiki wysyłane na dzień przed zmiana. Jakie jest tu poszanowanie pracownika? Zerowe;) nie można zaplanować sobie tygodnia, bo nie wiadomo jak ustawia grafik. W poniedziałek na godzinę 10 a grafik wysłany w niedzielę o 18 - profeska! Po piąte: warunki zaplecza. Zaplecze na siennej w stanie tragicznym. Złamana kafelka na podłodze, o którą można się okaleczyć. Zerwana deska klozetowa. Ciągły brak papieru toaletowego, dziewczyny tam pracujące musiały same się zaopatrzeć w papier, aby móc w trakcie pracy skorzystać z toalety. Ciągły brak czegokolwiek na sklepie: nie ma ręcznika papierowego? Lepiej się sama w niego zaopatrz, bo dostaniesz ochrzan że nie pościerałaś kurzy 5ty raz w ciągu dnia. Po szóste; obiecywanie super zespołu. Każda z dłużej pracujących tam dziewczyn najeżdża na siebie za plecami. Z nowo zatrudnionymi dziewczynami obgadują te starsze i tak w kółko. Jedna na drugą, a gdy są razem na zmianie to jak gdyby nigdy nic. Widać, że te dziewczyny przesiąknęły już nastawieniem szefostwa i zaczynają być tacy jak oni. Niektóre z dziewczyn były w stanie odpisać jedynie, gdy czegoś potrzebowały. Gdy zachorowałam z dnia na dzień to dostałam info od menadżerki, że mam się skontaktować z dziewczyną robiącą grafik (Laura) i ona zmieni zmiany, abym mogła zostać w domu. Ta dziewczyna wysłała mi dyspozycje wszystkich innych dziewczyn z tekstem „nie pracuje 24/7, zrób to sama” - to przepraszam ale ja nie mam płacone za szukanie zastępst za mnie w WYNIKU CHOROBY, tylko ta dziewczyna miała więcej za to płacone. Śmiechu warte. Wracając do otwartych drzwi na sklepie- w żadnym momencie rekrutacji nie zostało mi przekazane, że jest to element konieczny nie zważając na moje zdrowie. Z szacunkiem odmówiłam otwarcia drzwi w dniu, w którym byłam po chorobie a pogoda była brzydka - w tym momencie szef wyłączył mi cały system na sklepie i odesłał mnie do domu. Byłam wtedy w pracy 1,5h i nie zostało mi to wypłacone, pod pretekstem, że równie dobrze mogłam mieć przekręcony kluczyk i specjlanie nieobsługiwac klientów! Telefony klientów, dzwoniących praktycznie codziennie z reklamacjami, z zażaleniami to normalka. Jak my miałyśmy z czystym sumieniem polecać te torebki za ogromne pieniądze skoro są one tak słabej jakości?

były pracownik
Inne
 Pytanie

długo się wahałam czy napisać tę opinię, ale widząc że nic się nie zmienia postanawiam dorzucić swoją cegiełkę, dziewczyny które tam pracują, idźcie w końcu do Pipu! Kiedy zaczęłam prace w pepicie cieszyłam się niesamowicie ponieważ stawka była wtedy 3zł wyższa niż najniższa krajowa, co wydawało mi się dobrym znakiem, plus obiecywano w ogłoszeniu premie od sprzedaży(akurat z czasem mojej pracy zbiegło się podniesienie najniższej krajowej, wtedy pepita nie podniosła pracownikom stawki), brak dopłat za prace w niedziele. No i po rozpoczęciu pracy się okazało, że nomen omen jest to praca za najniższą, bo ta nadwyżka schodzi na bezpłatne otwieranie i zamykanie im sklepu, i nie, nie jest to normalna praktyka, i przerwy na toaletę odliczane od zarobku. Jedno, że to nie zgodne z prawem, drugie, zwyczajnie po ludzku bestialskie, tak traktować drugiego człowieka. Przyjazna atmosfera z ‚godziny próbnej’ (bezpłatnej, również niezgodnie z prawem) szybko się rozwiała. Ciągły przymus robienia czegoś, kiedy sklep jest pusty, nie wolno sobie usiąść czy postać i zjeść, bo dostaje się reprymendę od miłej współpracowniczki, no więc co można robić kilka godzin w malutkim sklepiku? Przekładanie torebek po raz setny, przewieszanie biżuterii, ścieranie kurzu, czy wy wiecie jak to działa na psychike? tak, autentycznie kazano nam czasem cifować podłoge. Zaplecza jak baraki, zero bhp, raz byłam sama na sklepie i musiałam po kilku godzinach pracy udać siebie do toalety, tak więc zamknęłam drzwi i poszłam na 5 minut do ustępu. Telefon w sklepie dzwonił cały czas, kiedy tam byłam, tak właśnie szefostwo chce sobie wytresować pracowników jak(usunięte przez administratora). Umowa? Tydzień mamienia o mitycznej niedziałającej drukarce, która magicznie zaczęła działać gdy ktoś przyszedł z reklamacją, potem brak karty, na którą miałam nabijać ‚swoich’ klientów, na skutego czego mój utarg do premii zwyczajnie(usunięte przez administratora) mi inne pracowniczki, obiecując że oddadzą mi kiedy już będę miała moją, z czego próbowała jakkolwiek się wywiązać tylko jedna. Dodam, że podczas rozmowy próbnej nie było mowy o żadnym progu od którego jest naliczana premia, więc wyliczałam skrupulatnie, ile już stówek zwiększy się moja wypłata żeby na koniec miesiąca gorzko się rozczarować, bo nie dostałam nic. Straszne jest to jak nachalnym trzeba być względem klientów, nawet tutaj wypowiedziało się kilkoro o abnormalnej nachalności pracowników pepity, chyba nie trzeba być geniuszem ż by wiedzieć, że to bardziej zniechęca niż zachęca klientów. Pada tu pytanie czemu opinie ‚stałych’ pracowników tak odbiegają od opinii tych nowych? A no dlatego, że byli oni traktowani zupełnie inaczej. Jedna pani najdłuższa stażem na umowie o prace z pakietem benefitów, oni nigdy nie dostawali informacji po godzinie od przyjazdu do pracy że mają iść do domu, jedna gwiazda która wychodziła ‚wyrzucić śmieci’ kilka razy dziennie i znikała na pół godziny zapalić, ale tego już jej nikt nie odliczał od pensji. All in all okropne, (usunięte przez administratora) toksyczne środowisko pracy, dziewczyny ceńcie się wyżej, nie zostawajcie w pracy gdzie ktoś wami pomiata, odejście było najlepszą decyzją jaką mogłam podjąć, teraz mam uczciwego pracodawcę, który płaci za jażde rozpoczęte pół godziny pracy, więcej w święta, jak człowiek mogę w pracy zjeść, posiedzieć czy wyjść do toalety. I co właściciele pepity, da się? Da się.

1
Pytanie
 Pytanie

Czy Piotr Jakubowski Pepita oferuje wszystkim swoim pracownikom umowę o pracę, czy jednak należy spodziewać się umowy zlecenia?

Pytanie
 Pytanie

Na co się nastawić w trakcie rekrutacji w Piotr Jakubowski Pepita? Umieścili kilka ogłoszeń na Lento.pl.

porażka
Były pracownik
 Pytanie

Niestety wszystkie negatywne opinie na temat tego miejsca to prawda. Jeżeli chcecie sobie zajechać psychikę, to polecam to miejsce pracy wrzucić na samą górę listy sprawdzonych sposobów ;) No chyba, że lubicie chodzić do cyrku, w takim wypadku również polecam. Dostajesz grafik na tydzień, masz w nim dajmy na to 24h pracy łącznie. Przychodzisz na jedną zmianę - 4h, po godzinie dzwoni szefowa i każe Ci iść do domu. Przychodzisz na drugą zmianę, masz być do zamknięcia sklepu - czyli 20:00, o 19:05 dzwoni szefowa "zamykaj sklep", kolejna godzina pracy stracona. Takie sytuacje w tym sklepie to norma. Powodzenia w wypracowaniu połowy etatu przy zmianach po 3-4h, czasami nawet mniej. Już pomijając, że to kompletny brak szacunku do czasu pracy pracownika. Nigdy nie wiesz, na którą faktycznie pójdziesz do pracy, ani o której skończysz. Niektórzy pracują na całe dnie, tylko wtedy nawet nie możesz nic zjeść, iść do toalety bo za każdą minutę zostanie potrącone z pensji. Tak samo grafik na środę jest udostępniany we wtorek o 16:30. Nic nie da się zaplanować, żyjecie dosłownie jak (usunięte przez administratora) na łasce pana i cieszcie się, że wam za to płaci w ogóle. W sklepie są nielegalne podsłuchy, przekonały mnie o tym sytuacje, gdzie kierowniczka była w stanie powtórzyć słowo w słowo co dziewczyna powiedziała na sklepie, albo szefostwo, nagle wie jaka muzyka leci w każdym ze sklepów, w których ich fizycznie nie ma. Pracując tam czujecie się jak w jakimś tragikomicznym programie telewizyjnym. Kamery wszędzie, a szefostwo non stop na nich przesiaduje. Może jak tak bardzo nie mają co robić, to niech sami siądą w sklepie, zamiast płacić zbędnym pracownikom i odliczać im kasę z wypłaty za skorzystanie z toalety? Szefostwo przed wypłatą potrafi przejrzeć skrupulatnie cały rejestr kamer i odliczać każdą minutę jaką spędzisz na czymkolwiek innym niż sprzątanie, układanie torebek etc. Nie możesz się nawet dłużej zamyślić. Pracownik jest tam traktowany jak maszyna do pracy na zawołanie włascicieli. Jesteś chora? Dostajesz wypowiedzenie, bo "nie jesteś nam potrzebna". Musisz skorzystać z toalety? 8zł odliczone z dniówki. Koleżanka przyjdzie coś kupić i chwilę z Tobą porozmawia zamiast udawać, że się nie znacie? Przecież to już prawie spotkanie towarzyskie, policzmy to jako przerwę. Nieludzkie, okropne traktowanie, śledzenie, manipulacja, telefony ze zrypkami o wszystko. "brzydkie kolory na wystawie", "za dużo czasu spędzacie na sprzątaniu", "naszyjniki krzywo powieszone", "jak czegoś nie umiesz robić to tego nie ruszaj". Szkoda, że nikt nie wytłumaczy nowym osobom jak należy robić poszczególne rzeczy, tylko oczekują perfekcji na wejściu, a jak nie, do widzenia :) W ciągu miesiąca odchodzi i przychodzi średnio okolo 4/5 nowych pracowników. Nic dziwnego, nikt nie chce być (usunięte przez administratora) Polskiego cebulactwa. A jak zostaniesz zwolniona, co też tam jest na porządku dziennym, nawet nie dostaniesz o tym informacji, tylko zostaniesz wyrzucona z grupy na Facebooku. Pracownicy mają obowiązek przychodzić 15 minut przed otwarciem, aby rozliczyć kasę i posprzątać, oraz zostać 15-20 minut po zamknięciu, w tym samym celu. Wszystko to kompletnie za darmo - super promocja ;) A jak przyjdziesz 5 minut przed otwarciem zamiast 15 to te 10 minut odliczają Ci od wypłaty jako spóźnienie. Przez pierwszy tydzień pracy, kiedy macie już podpisaną umowę, nadal jesteście w procesie rekrutacji, także, nie czujcie się zbyt pewnie. Zatrudnionych zostaje kilka osób, z których wybiorą jedną, dwie, które faktycznie zostaną w pracy. Czy ktoś was powiadomi o tym, że pierwszy tydzień pracy to nadal rekrutacja? Może jak o to zapytacie, ale raczej wątpię. Podejrzewam, że ta firma nie została zgłoszona do PIP-u tylko dlatego, że nikt nie wytrzymał tam na tyle długo, aby wnieść skargę pracowniczą. Pozytywne opinie na tym portalu są pisane pod imionami osób, których w danym okresie nie było zatrudnionych w sklepie, sprawdziłam ;)

2
Krystyna
Pracownik
 Pytanie
@porażka

Porażka to nie Ty pracowałaś na rejsach po Wisle? z których zostałaś zwolniona. Podobne opinie wypowiadałaś o wcześniejszej pracy, że musiałaś z niej uciekać jak to było zimno i wilgotno. O kamerach i podsłuchach na statku, że w łazienkach też były. Skąd wiesz kto był zatrudniony w danym okresie, pracowałaś tam jako księgowa? hihi

Cyk pyk
Pracownik
 Pytanie

To niech sobie będą zatrudnieni i zadowoleni w innej firmie. Co to kogo obchodzi? Jak ktoś będzie miał pracować w Pepicie, to będzie i tyle. Opinie sam sobie wyrobi, bo jak widać, każdy ma zupełnie różne odczucia. Lepiej spędzić świąteczny czas z rodziną, a nie psuciem sobie krwi. Odpoczywajcie!

anonim
Pracownik
 Pytanie

Mam pytanie do was wszystkich kto jest u nas w gminie przełożonym w strazy z tego co wiem to Wójt. Bo to jest już przesada kierowca że straży który jeździ i gasi pożary i pomaga w wypadku myje sobie pod strażą mauuzera (zbiornik 1000l) oczywiście w kleju z Dfm i na trawniku koło straży po czym wiezie go na działki wraca stawia swój prywatny samochód bierze wóz strażacki i jedzie wiezie wodę na działkę żeby mieć czym podlewać warzywa a ludzie w studni wody nie mają ,straż otwarta kto za to płaci czy można brać wóz strażacki i podlewać warzywa? To też poproszę żeby mi przyjechali na podworko i umyli auto jak kilka osób tam .

1
Dżoana
Pracownik
 Pytanie

@Amelia - Z łatwością przychodzi Ci obrażanie szefostwa i i stałych pracowników a nie potrafisz nawet podpisać się własnym imieniem ( żadna Amelia nigdy u nas nie pracowała ) uważasz że się wywyższamy? Jeżeli dawanie Ci dobrych rad, uczenie od podstaw całego systemu oraz zostawanie po godzinach żeby po raz kolejny tłumaczyć tą samą rzecz " nowym dziewczyną "jest dla Ciebie wywyższaniem to ja nie dziwię się, że jesteś osobą poszukującą pracy :) to, że z jakiś powodów Twoja umowa została z nami zerwana nie jest powodem żeby się za to mścić w taki sposób i brać przykład z innych osób które obrały taką samą taktykę. Ja jestem z zawodu sprzedawcą i jak będę chciała zatrudnić się jako lekarz to podejrzewam że raczej pracy nie dostanę ;) i to samo tyczy się każdej jednej osoby która po prostu nie nadaje się wykonywania danego zawodu a brak zatrudnienia po okresie próbnym to nie powód do zemsty bo takim sposobem to nigdy się daleko nie zajdzie

Lol
Były pracownik
 Pytanie
@Dżoana

Zacznijmy od tego, że z taką umiejętnością (a raczej jej brakiem) poprawnego pisania w języku polskim, to, Dżoano, pracy nie znajdziesz nigdzie indziej. Skoro to my (byli pracownicy) jesteśmy podli i źli, to dlaczego to my się zwolniliśmy, a nie pepita nas?

Barbara
Inne
@Lol

Pewnie zależy do kogo ona to chciała nawiązać czy coś... mimo Wszystko tutaj nie chodziło po prostu o to że miejsce pracy i potencjalny pracownik się do siebie po prostu nie dopasowali? przynajmniej tak chyba idzie zrozumieć tę końcówkę? czyli to jest jeden z głównych powodów? Macie bardziej szczegółowe do przytoczenia?

Florcia
Były pracownik
 Pytanie

Smutne że szefostwo musi tyle się wypocić nad dobrymi komentarzami. Praca śmieszna, czujesz się jak w reality show albo w big brotherze, ciągła inwigilacja pracownika. Grafik? Oczywiście jeśli się nie upomnisz kilka razy to jesteś wpisywana jak padnie bo nie ma komu pracować, nawet jeśli masz zajęcia czasem widniejesz w grafiku. W ważnych sytuacjach brak odpowiedzialności ze strony kierowniczki, ciągle odrzucanie połączeń, nie odpisywanie na wiadomości, brak kontaktu kilka dni. Nie spełniasz oczekiwań? Nie zostaniesz nawet poinformowana że tracisz prace, zostajesz wyrzucona z grupy na fb, dojrzałe. Nowe dziewczyny nie zostają należycie przeszkolone, uczą się w trakcie na własnych błędach i z pomocą koleżanek. Za popełnione błędy bo przecież ,nie wiedza co robic’ dostają zj**y przez telefon… Kierownictwu polecam nauczyć się szacunku do drugiego człowieka. Praca sama w sobie świetna, mało wymagająca, trzeba być miłym i uśmiechniętym, jedyny minus to ,szef i kierowniczka’ :)

2
Pracownik aktualnie
Pracownik
@Florcia

Żadna florcia u nas nie pracowała. Podpisz się imieniem chociaż prawdziwym. Lub przyjdz i powiedz prosto w twarz. Wiele serca i zagazowania wkładamy w to żebyście się u nas dobrze czuły. Wiele razy zaslugujevie na zrype a każdy tłumaczy grzecznie po kilka razy. Nie wspomnę o tym że po kilka razy w tygodniu zmieniacie swoje plany i to jak chcecie pracować. Nie dziwne ze są pomyłki. Mam nadzieję że w końcu trafimy na jakąś fajną pracownice i koleżankę. Jak widać nie jest łatwo. Same rozszczeniowe dziewczynki dla których to pierwsza praca w życiu i nie wiedzą z czym się je. Ze praca to nie zabawa. I ze w pracy trzeba spełniać wymogi. Jeśli nie jesteś wartościowym pracownikiem nie pracujesz.

Klientka Aleksandra
Inne
 Pytanie
@Pracownik aktualnie

Pracownik aktualnie, co to za imię? Podpisz się imieniem chociaż prawdziwym. Co to znaczy w Twoim mniemaniu zasługiwać na zrypę w pracy? Kim jesteś, żeby oceniać kto jest wartościowy, a kto nie? Potencjalni kandydaci, popatrzcie na powyższą wypowiedź „pracownika aktualnie” i przemyślcie czy to jest zespół, w którym chcecie pracować.

Dominika
Inne
@Pracownik aktualnie

Szanowna Pani, to nie jest Bangladesz czy Kambodża aby zatrudniano dzieci do pracy. Jeżeli macie taki problem z niedojrzałością pracowników to zatrudniajcie osoby starsze, zamiast wykorzystywać studentów i uczniów, a potem bronić się ich brakiem dojrzałości i doświadczenia.

Amelia
Inne
 Pytanie

Myślę, że stosunek szefostwa i kierowniczki do pracowników sklepu idealnie oddają komentarze, które usilnie starają się umniejszać osoby pracujące tam. To nie są „dziewczynki, dzieciaki, którym rodzice wszystko kupują, dziewczęta, które nigdy pracy na oczy nie widziały”. To są dorosłe kobiety, które pracowały wcześniej w innych miejscach, w tym także w innych sklepach, utrzymuja się same od dłuższego czasu. Skąd to wiem? Bo dwie z byłych pracownic to moje bliskie znajome. Przestańcie na siłę pokazywać swoją pozycje wyższości ponad byłymi pracownikami, bo to zachowanie niegodne jakiegokolwiek kierownictwa. Brzydzę się takim postępowaniem i nawet nie wyobrażam sobie jak to jest pracować na takie okropne osoby. Pół Krakowa tam pracowało, dużo osób wystawia zle opinie dotyczące od lat tych samych kwestii, a kierownictwo zamiast okazać minimum pokory i stworzyć ludzkie warunki do pracy, woli walczyć z opiniami i obrażać ludzi. Wstyd.

1
Muszeskomentowacbosieudusze
Były pracownik
 Pytanie

Myślę że się wypowiem bo mam jakieś doświadczenie w tej kwestii. Zdania są bardzo podzielone. Między innymi od czasu który się w danym miejscu spędzi. Nie oceniaj książki po okładce. Nic nie jest zero jedynkowe tutaj. Specyfika pracy jest specyficzna. Pracując już lub aplikujac na takie stanowisko gdzie jest "aktywna sprzedaż" czyli nie jest się kasjerka a sprzedawca. Zaczynając pracę na takim stanowisku trzeba się nastawić na to że uczestniczy się aktywnie w sprzedaży. Co to znaczy.?? Nie czeka się na cud zawsze a trzeba wyjść do tego klienta i sprzedać mu najpierw swoje towarzystwo, uśmiech a potem spróbować produkt. Nie wszystko się nam musi podobać z tych rzeczy ale Zaproponować można bo to jest nasza praca . Dużo dziewczyn które przychodzilo było zle nastawione od początku do pracy nie mówię że wszystkie. Niektóre miały dobre nastawienie i były super jako kolezanki ale poprostu im nie szło i to nie była dla nich praca . Nie chcialy się uczyć poprostu, nudziły się. I potem już tylko usprawiedliwianie że to że tamto, nie tak. Mnóstwo sklepów ma system premiowy zależny od zangazowania. Np wszystkie sieci komórkowe, markowe ubrania i obuwie typu nike, większość sklepów z galanteria skórzaną kazary, pinko. Nikt nie robi tego z dobroci serca i czystych intencji. To Sprzedaz taką specyfika pracy. Rzeczywiscie dziewczyny które są przyjmowane bardzo rzadko mają doświadczenie i każdy dostaje swoją szansę stąd te komentarze. Nic dziwnego że zostają te które najbardziej są obrotne i umieja wykorzystać swoją szansę i pokazać się od najlepszej strony. Ciężko też się dziwic pracodawcy że zatrudniają najlepsze lub takie które rokują na przyszłość. Fakt jest i to jest ich największą wina że nie potrafią stanąć i powiedziec słuchaj bardzo mi przykro ale szukamy kogoś innego. Na początku są upomnienia, wskazówki tzw. Telefony gdyż Kierowniczki nie ma na miejscu a pozostały personel nie jest upoważniony do tego typu działań. Kiedyś był ale było to niekomfortowe dla osób które musiały przekazywać takie informacje. I na szczescie zrezygnowano z tego pomysłu. Nie dziwi mnie też fakt że osoby nowe są bardziej sprawdzane niż stałe pracownice którym można już ufać. To są nowe osoby zostawione same na sklepie (bo zazwyczaj praca przebiega w pojedynkę) które nie mają żadnego doświadczenia zaraz po szkole np. . I też logicznym dla mnie żeby się wdrożyły są stawiane na sklepach które mają mniej klientów żeby na spokojnie ogarnęły jak to działa bez stresu. Tam również trzeba się bardziej wykazać być bardziej kreatywnym, pokazywać jak torebki wyglądają w środku, zapinać paski, pokazywać kolory, sugerować dodatki nikt cie za to nie zabije z klientów jak im nie pasuje to wyjdą.. Ale stwierdzenie że klienci tego nie chcą więc nie podejdę i powiem dzień dobry i do widzenia to nie ta branża..polecam żabkę ale tam też trzeba proponować jakieś produkty. I nikt nie powie ze ja nie będę promować batoników bo tam jest cukier i to nie zdrowe i kabanosów też nie bo tam jest mięso i nie zgodne to z moimi przekonaniami. Więc takie gadanie że to chińskie a tamto nie. Prawdziwy sprzedawca sprzeda wszystko. A reszta będzie robiła wymówki bo się nie chce i nie ma pomysłu. Wiele zarzutów pod adresem Pepity jest poprpstu że względu na to że nie podoba się specyfika pracy lub ktoś jej nie rozumie wgl całej branży. Jak mówiłam to nie jest dla każdego praca. Przemysł dwa razy czy to dla ciebie i nie marnuj czasu tym którzy muszą cie przeszkolić a ty powiesz nara bo mi się nudzi i w sumie mama da kasę na wszystko to po co ja będę soe wysilać. Jest pełno pracy od do i placa za siedzenie i pilnowanie interesu. Zmien kierunek. To dla osób kreatywnych które które umieją organizować sobie pracę samemu, wspolpracowac z innymi w miłej atmosferze, rozwiązywać konflikty, mieć wyobraźnię, pracować na wizerunek firmy, znajdować dobre strony każdej sytuacji. I być krytycznym wobec siebie również. Nie tylko zadać od innych.

Kamil
Pracownik
 Pytanie

Pracuje w firmie od jakiegoś czasu i jestem bardzo zadowolony. Większość ludzi mysli że pracownik ma za zadanie tylko obsłużyć klienta jako tako potrafi i bajo. Szara rzeczywistość dopada tych ludzi dopiero wtedy kiedy widzą jak naprawde dużo mamy obowiązków i wymagań od firmy Jednak jesli ktoś podchodzi do tego z głową i potrafi organizować sobie pracę to nie ma problemu żeby spełnić podstawowe wymagania co do obsługi klienta oraz porządku na stanowisku. Atmosfera?? W moich odczuciach rodzinna. Problemy w kazdej sie pracy pojawiaja ale można zawsze je rozwiązać bez zbednych emocji. Wynagrodzenie jest uzaleznione od tego jak wykonujemy swoja pracę a za najniższą krajową nie slyszalem od nikogo zeby nawet w czasie pandemi ktoś pracował. Mialem styczność z wieloma dużymi przedsiebiorstwami i nie spotkałem się z takim podejściem jak u nas.

Tobylmaj
Były pracownik
 Pytanie

Przychodzenie wcześniej 15min i wychodzenie po czasie pracy średnio 20min później to norma? Tak to norma tylko nie w przypadku gdy NIKT ci za to nie zapłaci i jeszcze wytykają spóźnienia jak będziesz 3 minuty później a to i tak czas za który nie dostaniesz pieniędzy... do tego odejmowanie czasu przerwy gdy musisz skorzystać z toalety... no Proszę Was, czy tak naprawdę jest wszędzie? Szefostwo idealizuje to miejsce a tak naprawdę 90% byłych pracowników się zgodzi ze to nie są idealne warunki. To tego ciagle jakieś problemy ze składem, obgadywanie ludzi, traktowanie ich jak maszyny i zwalnianie dobrych pracowników bo maja swoje zdanie i nie chcą stać przy minusowych temperaturach przy otwartych drzwiach. Jest to po prostu przykre, w tym miejscu nie ma totalnie szacunku do ludzi. Mam nadzieje ze odkąd nie pracuje to się zmieniło, choć znając osoby tam zarządzające to szczerze wątpię. Pozdrawiam mimo to

Ekipa imprezowa
Kandydat
 Pytanie
@Tobylmaj

No weź laska. To Ty pracowałaś w toalecie że chciałaś dostawać za to kasiorkę? Musisz na zimę ubierać kurtkę albo płaszczyk który się szybciej zapina, nie będziesz potrzebowała tyle czasu na wyjście z pracy. Po różnicach czasu widać że szybciej się rozbierasz niż ubierasz hihi. A tak na marginesie słyszałam że są takie oferty pracy w których szefostwo płaci za czas spędzony na dojazd do pracy. Pozdrówki gorące!

Hehee
Były pracownik
@Ekipa imprezowa

Takie prostackie teksty tylko jedna osoba mogła napisać, wielka dama a słoma z butów będzie wystawać zawsze :( przykre

Renata
Kandydat
@Tobylmaj

Takie prostackie teksty tylko jedna osoba mogła napisać, wielka dama a słoma z butów będzie wystawać zawsze :( przykre

Oj
Pracownik
@Hehee

Ale masz złości w sobie, wyszłaś z tej rzeki to biegnij i nie nieś już tego cieżaru bo bardzo Cię uwiera, odpocznij, świat jest piękny! Kochaj, bądź kochana i ciesz się ze zdrowia :)

Mercy
Były pracownik
 Pytanie
@Ekipa imprezowa

Co za żenująca odpowiedź. Doskonale odzwierciedla stosunek pracodawcy do pracownika w tym sklepie. "Szybciej się rozbiera, niż ubiera", serio? Przecież każda była pracownica wie, że po zamknięciu sklepu trzeba go jeszcze posprzątać i zrobić rozliczenie. To trwa ok. kwadransa jeśli dziewczyna jest sprawna, a w kasie wszystko się zgadza. MINIMUM 15 minut pracy ZA DARMO. "To ty pracowałaś w toalecie, że chciałaś dostawać za to kasiorkę"? Po pierwsze, cóż za młodzieżowy język, już widzę, jak pisała to jedna z pracownic :P xD Po drugie jeśli ktoś pracuje po 6, 8, 10 godzin itd. to przykro mi ale musi coś zjeść, pić i skorzystać z toalety. Odliczanie tego od wypłaty co do minuty to jest cios poniżej pasa, biorąc pod uwagę że dziewczyny przygotowują sklep do otwarcia ZA DARMO i wieczorem mają powtórkę z rozrywki.

Szczera
Były pracownik
@Mercy

Mercy, Bibi, XYZ, KASIA W, tragedia, Hehee, Angelika i inne wymyślone pseudonimy, musisz być bardzo nieszczęśliwą osobą pisząc te brednie :)

Bibi
Były pracownik
@Szczera

(usunięte przez administratora)( jeden komentarz z dobrymi argumentami, wyjaśniający wszystko i nagle za parę godzin go nie ma :) CIEKAWE PODEJŚCIE

Bibi
Były pracownik
 Pytanie

Tak szczerze mówiąc, co inteligentniejsza dziewczyna zauważy, że te BRONIĄCE DOBRE IMIĘ PEPITY komentarze, są pisane na jedno lub dwa kopyta. Ten sam styl hehe :) Najbardziej podoba mi się zwrot "No weź laska" hahaha. Bardziej sztucznie się napisać nie dało, co? Zauważcie też datę tych POZYTYWNYCH komentarzy, które są kontratakiem do złych opinii.... nie dziwne, że każda data jest przybliżona i do nowych opinii i starych? Kłamać, też niestety trzeba umieć, ale jak widać poza sztuką manipulacji OSOBA, KTÓRA PISZE TE KOMENTARZE, raczej nie ma do tego predyspozycji. Dziewczyny, jeśli was kusi, to spróbujcie! Najlepiej jest się przekonać na własnej skórze co i jak, powodzenia :)) I tak, jeśli nie wyrobicie normy w sklepie do którego nikt przez cały dzień nie wchodzi - to prędzej czy później, po wcześniejszym nękaniu psychicznym was zwolnią, jak tylko znajdą następną ofiarę :)

Krystyna
Kandydat
@Bibi

Jad się wylewa ponownie, osoba pisząca te brednie bez pomysłu na siebie. Najwyraźniej nudzi się. Próbuje przekonać na wszelkie możliwe sposoby do swoich prymitywnych wywodów. Zmienia imiona pląta się w swoich przemyśleniach, nie wie co jeszcze wymyślić. I jakie emocję jej towarzyszą. Niektóre wyrazy próbuje wykrzyczeć z niektórych się śmieje. Jak ktoś zaczyna śmiać się ze swoich żarów to już jest zdecydowanie z nim słabo...

2
Szukam
Kandydat
 Pytanie

Czy teraz można aplikować? Sklepy są z tego co wiem otwarte bo nie jesteście w galerii. Moja koleżanka tu pracowała i była zadowolona stąd też chciałabym spróbować. Studiuję dziennie i wiem że można to u was sprawnie połączyć.

Martyna
Były pracownik
@Szukam

Aplikuj śmiało. Pozdrowionka

XYZ
Pracownik
@Martyna

Aplikuj ŚMIAŁO - styl jakby znajomy hehe :) ciekawe skąd

Mama
Były pracownik
 Pytanie

Umowa o prace w ZARA bez okresu próbnego TYLKO dlatego, żebyś przy wypowiedzeniu pracował jeszcze 2 tyg jak w więzieniu. Brakuje im pracowników, wszyscy stąd uciekają. Jedna osoba pracuje za pięć za najniższa krajową (ta wynosi w PL 1400 brutto na pół etatu). Zatrudniają tylko na pół etatu, na cały etat trzeba sobie zasłużyć według nich. Więc to są realia w tej firmie. Nie jest możliwe wyżyć z tego. Więc nie wierzcie, że zarobicie więcej nie będąc na kierowniczym stanowisku. "Premie", którymi się tak tu szczycą przysługują Ci dopiero po 3 miesiącach ciężkiej fizycznej pracy. Co do samej pracy w ZARA. Atmosfera jest tragiczna. Wszędzie powywieszane plakaty "stop mobbing" same mówią o skali problemu w tej firmie. Aktualnie moja najgorsza praca.Tutaj traci się zdrowie. Na rekrutacji z niczym nie ma problemu, wszyscy mili i pomocni. Miałem pracować w konkretnym miejscu, a po podpisaniu umowy w praktyce wyszło, że za duży ruch i wrzucają tam gdzie najciężej, mówiąc że za x czasu Ci to zmienią, a tak się nie dzieje. Więc wraz z podpisaniem stajesz się całkowicie zależny od dobrej woli dyrektora sklepu, traktując Cię jak swoją własność za najniższą krajową. Na rekrutacji obiecują Ci przeszkolenie, które w praktyce NIE ISTNIEJE! od razu zaczynasz bez żadnej wiedzy i informacji, a "koleżanki i koledzy" bardzo mało pomocni. Dostaniesz prędzej ich obowiązki i kręcenie nosem niż pomoc. Więc celowo wprowadzasz klientów w błąd bo nie wiesz co się dzieje. I w tym stresie jeszcze słuchasz narzekań dookoła, że źle. Nikogo tu nie interesuje, że zaczynasz. Tu jest taki przemiał osób, że nie nadążają za zmianą imion na szafkach. Kwestia kończenia pracy z zgodnie z grafikiem to wisienka na torcie. Musisz się o to prosić. Nie mają elektronicznego systemu, więc biegasz z kartką jak (usunięte przez administratora) bo żeby wyjść musisz mieć podpis przełożonego, a oni chcą żebyś został dłużej, nikt nie pyta, nie prosi o to jest rozkaz. Sklep się przecież sam nie posprząta. A w grafiku 12h przecież źle wygląda, nie? Więc kończąc o 22 wychodzisz z pracy po północy. Jest to płatne, ale co Ci po to kiedy kręgosłup i stopy Ci odpadają? WYŁĄCZNIE pracownik powinien decydować o tym czy chce mieć nadgodziny czy nie. Bo inaczej to przypomina (usunięte przez administratora)! ZARA wstydź się! Podsumowując, jeżeli lubisz harować jak wół za najniższą krajową w ciągłym stresie, nieprzyjaznej atmosferze (ludzie tu płaczą po szatniach, nie spotkałem się jeszcze z czymś takim!) musisz prosić się o wyjście do domu kiedy kończysz prace i na przerwę. A warunki służą tylko pracodawcy, a nie Tobie to jest to praca dla Ciebie. Ale jeżeli masz trochę oleju w głowie to oszczędzę Ci płaczu po nocach.

Zostaw merytoryczną opinię o Piotr Jakubowski Pepita - Kraków

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie
Piotr Jakubowski Pepita
4/5 Na podstawie 61 ocen.
  • Zobacz wywiad
  • Szewska 21
    31-009 Kraków
  • NIP: 6762128049 REGON: 121426142
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
Piotr Jakubowski Pepita
Przejdź do nowych opinii