Podczas rozmowy rekrutacyjnej CEO zadawał pytania pokroju "Co się stanie z prowadzonymi przez Ciebie projektami w obecnej firmie?" w odniesieniu do zmiany miejsca zatrudnienia. Bardzo dużo pytań "merytorycznych" dotyczyło sytuacji pokroju "Klient jest zły, co robisz?", co sugeruje problemy na tle braku przejrzystości w oczekiwaniach odnośnie oferty agencji. Żałuję poświęconego czasu na rekrutację, szkoda że dopiero trzecie spotkanie ujawniło taki obraz firmy. Na pewno mogę docenić kontakt z HR w całym procesie rekrutacyjnym, na koniec procesu otrzymałem też feedback.
Co się stało ze z Osom odeszło w tym roku tyle ludzi? To były grupowe zwolnienia pracowników?