Firma godna polecenia
Firma w porządku, wypłacalna, terminowa, całkiem nieźle zorganizowana i z fajnymi projektami. Z czystym sumieniem mogę polecić. Moje sugestie dla DAAS Sp. z o.o.: Oby tak dalej. Jednak polska firma też może dobrze działać za granicą. Lubię atmosferę w DAAS Sp. z o.o. za: Ludzie w porządku (przynajmniej w dużej większości :) ), panie z kadr pomocne, ogólnie w wszystko OK.
Zakończyłem właśnie współpracę, nie pierwszy raz i napewno nie ostatni. Poza kilkoma ciężkimi przypadkami wśród pracowników (którym podziękowałbym za współpracę po pierwszym dniu) nie mam czego się przyczepić. Znajomy pracuje aktualnie na kontrakcie w UK i jest zadowolony.
Kilka szczerych słów po zakończonym kontrakcie pod szyldem DAASa. Pracę w firmie podjąłem poniekąd przypadkowo jako zawodnik jedn ego z klubów sponsorowanego właśnie przez firmę DAAS. Na pracę zdecydowałem się w okresie poza startowym, wybrałem te właśnie firmę gdyż bezpośrednio poznałem jej głównego szefa który jest ciepłym przyjaznym i bardzo solidnym człowiekiem, wiedziałem że spokojnie mogę mu zaufać i pojechać na kontrakt za morze, jak sie później okazało nie myliłem się i była to bardzo trafna decyzja. Na kilka dni przed wylotem bardzo szybko i sprawnie pod kierownictwem Pani Moniki, osoby będącej odpowiedzialną za rekrutację, pozalatwialem papierkowe sprawy związane z wylotem, i po otrzymaniu na maila biletu wyruszylem na lotnisko gdzie telefonicznie skontaktował się ze mną kierownik Duńskiego kontraktu Pan Marcin który jasno i sprawnie wyjaśnił gdzie kierować sie po wyjściu z samolotu. Stało się, wyladowalem w Danii, bez żadnych problemów zlapalismy się z Marcinem który już czekał na mnie samochodem i pojechaliśmy na bardzo przyzwoitą kwaterę gdzie była reszta pracowników, ludzi życzliwych i ułożonych, wtedy juz wszystkie moje obawy na obcej ziemi minęły i tak zakończyła sie podróż, rano już mieliśmy wyruszyć do pracy. Tak też się stało, pobudka, dobra organizacja, czas na przygotowanie się i spokojny wyjazd na budowę. Po przejściu szkoleń i BHP Kierownik Marcin zabrał mnie na budowę i pokazał pracę która okazała się na prawd prosta i wręcz przyjemna w stosunku to Polskiej rzeczywistości pracy na budowie. Nie było pośpiechu, czasu starczało na to aby wykonać swój obowiązek dobrze i solidnie, bez stresu. Pełen nacisk przede wszystkim na bhp a co za tym idzie na Moje bezpieczeństwo i swobodę dawało mi poczucie komfortu. Czas do przerwy minął bardzo szybko, przyszedł czas na chwilę odpoczynku i posiłek. Po przerwie wróciłem do pracy i również jak i przed czas przeskoczył ja w spokoju zrobiłem swoje i miałem dniowke za sobą. Po zejściu z budowy przebranie się w "cywilną" odzież i powrót na kwaterę gdzie miałem jeszcze sporo czasu dla siebie. Tak właściwie wyglądał cały mój pobyt na kontrakcie. Pełen profesjonalizm, życzliwi i pomocni ludzie, luźna atmosfera, bardzo dobre pieniądze. Tak ja to widzę. Swoje zrobić trzeba ale jest to wyjazd do pracy a nie na wakacje, nie mniej nacisk na profesjonalizm oraz dobro pracownika minimalizuje wszystkie trudy i niewygody pracownika, oczywiście który pozostaje pracownikiem a nie gościem w hotelu pięciogwiazdkowym:) po zakończeniu kontraktu jestem bardzo zadowolony i mimo iż mam swoje cele i plany to w żadnym stopniu nie wykluczam kolejnego wyjazdu z firmą DAAS gdyż nie był to mój pierwszy wyjazd za granicę i żaden wcześniejszy nie może się równać z wyjazdem pod firmą daas.
Elektromonter inst. i urz. elektroenergetycznych do brygady ds. napraw i konserwacji
Słyszałem , że DAAS ma opinię dobrego pracodawcy. Chciałbym tu pracować i proszę o kilka wskazówek przed aplikowaniem.
Polecam firmę. Praca jak wszędzie, nastawiona na wyniki. Ale zazwyczaj w zadaszonym budynku, w określonych z góry godzinach i co najważniejsze za ustalone pieniądze. Napewno są inne firmy, które płacą wiecej, nikt nie zmusza do pracy w DAAS, ale widzę, że chętnych do pracy mają sporo.
Pawełku (i inny Marianie...) Jak czytam takie nic nie wnoszące referaty, w dodatku pisane "językiem" męczącym oko (delikatnie mówiąc) to zakładam, że w kwotach Twoich zarobków pomyliłeś się co najmniej o jedno zero... Nawet lokalizacji na takie samochwalne wywody nie potrafisz właściwie określić - to nie forum dla narcyzów tylko miejsce na opinię o pracodawcy, której Ty nie masz prawa mieć. Daj ludziom, którzy chcą się czegoś dowiedzieć o firmie poczytać opinie osób, którzy mogą coś napisać na podstawie swoich doświadczeń. A stwierdzeniem, że "jako ze na linach zartow nie ma i kto sie za to bierze wie jak sie zabezpieczyc" udowodniłeś, że po prostu czas u Ciebie zatrzymał się na epoce "jedynych prawdziwych specjalistów " do pracy w linach za jakich się kiedyś uważali tylko uprawiający wspinaczkę skałkową, a tak naprawdę "prawdziwymi specjalistami" to mało kto z nich był, natomiast na pewno byli "jedynymi" do tej roboty i stąd to za wysokie mniemanie o sobie. W myśl tej Twojej złotej myśli zginęło już dość ludzi, którzy myśleli tak jak Ty. Jak się odważysz, to możesz sobie porównać statystyki z polski i np. z UK, gdzie obowiązuje IRATA. A teraz już sobie wrócę do tego, po co tu zajrzałem... sorry, nie da się spokojnie przeczytać takich bredni...
Zagladnąlem tutj poniewaz dostalem zapytanie o wspolprace , a tu taki hyde park , że postanowilem podzielic sie swoimi doswiadczeniami. Zajmuje sie pracami wysokosciowymi od 1998r przeszedlem do prac ze wspinaczki sportowej gdy z racji wieku nie moglem juz startowac w juniorach , a na poziom zawodniczy w seniorach nie zdecydowalem sie bo to wymagalo codziennego treningu po kilka godzin a mialem dziecko na utrzymaniu. Wtedy nikt nie pytal o irrate. Moim zdaniem wprowadzenie obwarowan jak w iracie jest zwyklym koszeniem konkurencji na wzor unijnych przepisow gdzie jest instrukcja mycia rak. Wprowadza sie to chyba w wiekszosci po to zeby kontrolowac i sztucznie windowac stawki . Lata temu jak pojawila sie irata w PL myslalem nawet zeby sie zebrac jako wolni strzelcy i zawiazac stowarzyszenie , ktore pozwoliloby na Polskim rynku zawalczyc o uczciwe stawki bo glownie z tym byl problem poza wyplacalnoscia, jako ze na linach zartow nie ma i kto sie za to bierze wie jak sie zabezpieczyc no chyba ze sam sie decyduje olac wszystko ale brak pokory zle sie konczy i przewaznie szybko z czym niestety tez mialem do czynienia. Tak wiec Panowie i Pani jesli chcecie szacunku sami musicie sie szanowac . Nie wiem jakie stawki macie i nie chce nikomu zagladac do kieszeni ale podziele sie z Wami wiedza bo nikomu to zaszkodzic nie moze. Gdy zaczynalem prace koncowka lat dziewiecdzisiatych oferowano stawki 20zl/h dla tych co sie szanowali mlodziez ze scianki pracowala i za 12zl/h jednak nigdy nie pracowalem na godziny bo juz wtedy wykonujac prace budowlane z lin wychodzilem przy dobrych wiatrach 1000zl /dzien. w 2004 roku bylem w Londynie przy szkleniu "ku...sa" obowiazywala stawka 160 funtow/dzien co bylo niska stawka zwykly pomocnik z agencji mial wtedy 50 funtow...23 lata temu. Od kilkunastu lat mam dosc roboty na ziemi zeby nie musiec odgniatac ner w powietrzu, a to glownie przez to , ze ciagle przybywaja ułani, ktorzy za pare zlotych robia. Wiem to z tad , ze od czasu do czasu zadzwoni telefon z zapytaniem czy na masztach nie chcial bym porobic - ostatnio przy swiatowych dniach mlodziezy- i nawet w takich sytuacjach proponuja majstrowi brygadziscie 300zl dniowki...Smiech na sali Panowie i Pani. Jakbyscie nie wiedzieli to obecnie majtrowi na budowie trzeba dac 350zl dniowki i jeszcze przywiezc i odwiezc , a jak tutaj slysze ze jakis kierownik smie klnac na pracownika to oczy przecieram i wierzyc mi sie nie chce , ze takie sytuacje moga miec miejsce. Ja obecnie jak cos kalkuluje z lin i zakladam ze cos trzeba bedzie na linach powisiec od czasu do czasu to dla stalych klientow 60zl/h netto kalkuluje i jeszcze mi sie nie zdarzylo zeby odmowili. Tak jak na marke swoja tak i na szacunek sie pracuje ale trzeba tez go wymagac od poczatku bo gdy mnie cos nie pasowalo na poczatku wlasnie, to dziekowalem za prace po 4 godzinach jak mi sie raz zdarzylo, a w drugim przypadku po dwoch dniach i wiecej problemow nigdy nie mialem . Moze to szczescie, a moze odziedziczona intuicja, ktora pomogla poznac z kim mam do czynienia po pierwszej rozmowie. Pamietajcie jedno, to nie czlowiek jest dla pracy ale praca dla czlowieka , a chamom zwyczajnie pokazuje sie ich miejsce , chocby trzeba bylo pojsc do inwestora czego niestety raz tez doswiadczylem ale cham przynajmniej w tym wypadku musial przysiasc gdy inwestor zamrozil wyplate srodkow dla wykonawcy na wartosc mojego kontraktu. Niestety regula jest , ze Ci wyzej klada na to lage jesli ów cham ma wyniki... Ja wowczas bylem tez u prezesa wykonawcy w Warszawie ale nic nie wskoralem dlatego uderzylem az do inwestora. Jesli bedziecie mieli problemy ze znalezieniem poplatnej pracy na linach w kulturalnej atmosferze piszcie na maila pifpafw@gmail.com. Moze akurat bede cos mial. Pozdrawiam.
Zgadzam się z "przedmówcą" Płacę w Polsce poszły w górę. Co za tym idzie, stawki pracowników wysokościowych "powinny" również. Jednak rzeczywistość wygląda inaczej. Mam żal do chłopaków którzy na wyjazdach godzą się na stawkę mniejszą niż minimalna kraju w którym pracują. Proszę o więcej szacunku do samych siebie. Są to godziny których nigdy nie odzyskacie, do tego w pracy o wysokim ryzyku. A z tego co czytam i słyszałem to z ludźmi którzy Was nie szanują i nie dbają o bezpieczeństwo. Peace, love and respect.
@Bentley w ogłoszeniach o pracę firma wspomina o możliwościach rozwoju i doskonalenia zawodowego. Dlatego właśnie dopytuję.
A co możecie powiedzieć na temat możliwości rozwoju oferowanych przez firmę?
Witam wszystkich dyskutujących. Nie jestem zwolennikiem wypowiedzi w tej formie bo każdy widzi jak to wyglada, zwłaszcza, ze portal poświęcony jest opinii firmy a nie pracowników. Tak wiec: DAAS jako firma jest naprawdę góra polecenia, mało który z pracowników jest w stanie zarobić takie pieniądze nie ponosząc kosztów. Praca jaka jest każdy wie przed przyjazdem a tym bardziej osoby które pracują stale na kontraktach. Robisz swoje i dostajesz za to kasę (w terminie). Zakwaterowanie jest naprawdę na fajnym poziomie. Dojazd również jest zapewniony (ostatnio ja trochę nawalilem za co przepraszam wszystkich poszkodowanych). Czego wymagać więcej od firmy? Teraz trochę mniej przyjemna kwestia, odniesienie do powyższych komentarzy. Jest to pierwszy mój wpis na tego typu forum i mam nadzieje że ostatni. Ciekawie czyta się te wszystkie komentarze, bardzo dziękuje za pozytywne opinie, za negatywne również, jeśli będziemy mieli okazje następnym razem współpracować (niekoniecznie w DAAS) postaram to poprawić. Kwestia wojny z Jackiem: nie robiłem nic sztucznie, miałem powody, zgłosiłem swoje obiekcje na te temat naszemu wspólnemu przełożonemu na budowie, a to co miałem na myśli przekazałem również poszkodowanemu w formie werbalnej. Napewno nie mam interesu nikogo wygryźć z firmy. Nie narzekam na brak zajęcia, tak wiec jeśli następnym razem się nie spotykamy, postaram się dać sobie radę inaczej. Bycie kolegą: No cóż, dziwny zarzut. Po pierwsze z większością pracowników jestem owszem kolega osobiście, i jeden kurs nie zrobił ze mnie ch**a. Czy nie można wykonać powierzonej pracy w miłej atmosferze i koleżeńskim nastawieniu? Zwłaszcza ze wszystko jest wykonywane zgodnie z terminem itp. Prywatnych komentarzy w czasie wolnym nie czuje się w obowiązku tłumaczyć. To jest tylko i wyłącznie moja opinia. Dlatego proszę o uszanowanie i nie komentowanie pod zmyślonymi nickami. Będę wdzięczny jeśli kwestie prywatne rozwiarzemy między sobą. Każdy ma do mnie numer, chętnie pogadam. Pozdrawiam
Podpisuje się pod tym co Krzysztof napisał dodam ze firma przez takie akcje traci a nie jest zła pozdrawiam
Dla mnie firma jest dobra i godna polecenia nie wiem kto pisze te negatywy może ktoś się boi że jak inni sie zainteresują to sam robote straci. nie wiem, ale ja mam dobre zdanie. Na wyjazdach jest zakwaterowanie moze nie jest to hilton, ale conajmniej przyzwoicie. daja kase na jedzenie, wiec jadac nie musze wykladac swoich pieniedzy - chociaz teraz tak podobno jest tylko na zagranicznych. jeszcze do niedawna bylo tak na wszystkich. moze kiedys do tego wroca. wyplaty na czas. w pracy jest bezpiecznie. jasne ze kierownicy gonia, ale od tego sa kierownicy. jak ktos pracuje to ma dobrze. swoja droga to ludzie ktorych widze juz kolejny raz na robocie i caly czas narzekaja to jakies cymbaly. jedzie i naerzeka to poco znowu jedzie i znowu. tylko to wku...wia tych co chca pracowac.
Chyba nikt nie ma obiekcji że pod pseudonimem "nieprzyjemny" swoje mądrości, prostackim językiem przekazuje Jaca, którego miałem nieprzyjemność poznać. Znajdzie on wytłumaczenie z każdej swojej wpadki uważając sie za nietykalna postać firmy. Będąc z tym panem na kilku kontraktach, jak wszyscy inni pracownicy odczuwałem dużą niechcęć do jego osoby zarówno prywatnie (najprościej ujmując niewychowany cham) jak i zawodowo. Jego jedyną zaletą jest znajomość języka. Chwali sie że nagrywa roboty dla firmy? Każdy z podstawowa znajomością jezyka to zrobi gdyż to klient sam prosi o wykonanie zlecenia. Umiejętności linowe? Cieżko stwierdzić, gdyż ten osobnik mimo swojego obowiązku nie korzysta z uprzęży, wiec żądło można było mieć zaszczyt zobaczyć go w akcji. Osobiście w razie jakiegokolwiek wypadku nie chciałbym być pod tym panem. Zanim znajdzie swój worek rzucony na budowie, zanim znajdzie kombinerki do odkręcenia swoich karabinków itp to już dawno będzie po czasie. Jako kierownik potrafi skoordynować prace, natomiast jako L3 nie popieram jego kandydatury z wymienionych wyżej powodów. Myśle ze kierownictwo weźmie pod uwagę te informacje przy planowaniu kolejnego kontraktu. Macie państwo przecież bardzo fajne zaplecze bardzo dobrych i doświadczonych pracowników!? Myśle ze pomimo małego stażu Krzyska R tez tam możemy dopisać. Sprawdził sie, było konkretnie, spokojnie, miło, praca ułożona rozsądnie i wszystko szło do przodu. Krzysztofa M, większość zna, człowiek sie nie zmienia w zależności od humorów, jest konkretny, opanowany. Prawdziwy kierownik. Osobiście błędem uważam pana Tomka, chłopak nie ma zbytnio doświadczenia na takie stanowisko, ani pojęcia o pracy. Strasznie wynosił sie z tym swoim stanowiskiem co odbijało sie na braku szacunku do pracownikow i rownież nieprzyjemnej atmosferze. Ogólnie moja ocena firmy na Dobry+, było lekkie zamieszanie z kwaterami itp ale należy takie rzeczy wybaczyć z powodu napiętego harmonogramu. Każdy jedzie na z góry określona robotę, dostaje za to stosowne wynagrodzenie. Czego powinnismy wymagać więcej od firmy? Jak na polskie warunki bardzo fajnie. Jeśli tak jak kolega wyżej stwierdził poprawione zostaną pewne niesmaki osobowe, będzie to przedsiębiorstwo godne polecenia. Pozdrawiam załogę, a kierownictwu życzę lepszych decyzji.
Chyba nikt też nie ma obiekcji że za tym całym bałaganem tutaj który rozpoczęły negatywne opinie stoi k.r. właśnie plus pewnie jego linowy kolega z UK. Ci dwaj panowie właśnie jak tylko kierownik pojechał rozpoczęli swoją prywatną wojnę z jaca robiąc problem za problemem. Aż przykro było na to patrzeć. To jest ta wzorowa postawa w którą warto inwestować? Krat się nie chwyca bo im godność nie pozwala? A może dobrym przykładem jest non stop narzekanie na kwaterach i w pracy na kierowników, firmę, organizacje i to nie żeby wyjaśnić sprawę z kierownictwem ale chyba żeby siać zamęt wśród pracowników? Panie k.r., bramki się pomyliły? Aż trudno było uwierzyć, że to osoba z nadzoru tak narzeka i wszystko krytykuje. Wszystkie tutaj negatywy to żywcem wyjęte z jego ust, włącznie ze wspominałem o tym, że prezes nie wie... I na koniec widać ze to brylowanie i jakże częste wychwalanie Krzysia tutaj to zwykła ustawka która ma chyba wygryzc Jace z interesu. Oj nie ładnie tak robić. Obaj mają swoje plusy i minusy ale żeby tak jednego ganic a drugiego wychwalac to kogoś za bardzo fantazja poniosła. Krzysiu na razie bliżej ci do miłego kolegi niż sprawnego organizatora, to chyba każdy widział nie raz a to ze się ma L3 to nie wystarczy. Ps. A ci linowi co to narzekają na sprzęt to mam dla was propozycje zmieńcie prace. Blokujecie miejsca dla mniej doświadczonych a oni maja więcej zapału i chęci do pracy niż wy "starzy wyjadacze " i oni na pewno nie będą narzekać. Po co się pchać skoro tu jest tak źle? Ale jakoś miejsc na linowych brak.
@SJZchętnie dowiemy się więcej o Twoich doświadczeniach. Rozumiem, że jesteś zadowolony z pracy w DAAS Sp. z o.o.
Najlepszą metodą jest zatkać uszy i robić swoje. Wiem co mówię, ponieważ przerabiałem już to na nie jednym projekcie. Do końca życia w Daasie nie będę pracować, ale gdy przychodzi zima to lubię przytulić od nich trochę grosza ;-) Jak śpiewał Michael Jackson : If you wanna make the world a better place Take a look at yourself, and then make a change Na na na na IHHHHHHHHH(Łapie za krocze)
Mnie tam odpowiada współpraca z DAASem.
Widzę, że to prawda z dużą ilością pracowników linowych, bo trudno się tam dostać na liny..... Próbowałem już parę razy ale jak do tej pory to bez skutku. Może ma ktoś z was jakieś rady, może kontakt?
Jak faktycznie jestes doswiadczona L1 to raczej cie wezma. Jak nie udalo sie na ostatni wyjazd to pewnie teraz sie odezwa.
Współpracuje z DAASEM od 3 lat. Śmieszą mnie te "gorzkie żale". Mam nadzieje, ze w większości piszą to alpiniści- bo ostatnimi czasy robi się tam gęsto (wiem, że mają w kim wybierać) Także Panowie życzę konsekwencji, skoro nie pasuje to szukajcie szczęścia gdzie indziej.
Zawsze można sobie pomóc a nie tylko narzekać, trzeba się z organizować w związek zawodowy i walczyć o godność i wynagrodzenia, mogę pomóc,pozdrawiam
Panie Piotrze tu nie chodzi o narzekanie tylko o naświetlenie co się dzieje ubolewam nad tym ze Polak Polakowi wilkiem a smutne jest to ze firma nie robi nic z tym po prostu bagatelizuje dodam jeszcze ze sprzęt który dają już dawno powinien być zutylizowany
Dają Ci sprzęt? Normalnie nikt sprzętu nie daje. Chyba niechcący zrobiłeś im reklamę... zgłosiłeś komuś, że sprzęt jest z użyty?
NIE TYLKO TEN PRZYJEMNY MÓWIŁ O SPRZĘCIE GDY PADŁO PYTANIE KTO ROBI PRZEGLĄDY TO JEDEN Z KIEROWNIKÓW SIĘ PRZYZNAŁ ZE ON ALE TYLKO WIZUALNIE NOOOO PROSZĘ WAS ŚMIECH NA SALI SKORO UWAŻASZ ZE JEST TO REKLAMA NO TO RACZEJ NIE BARDZO STAWIAŁ BYM NA ANTY REKLAMĘ POWIEM TAK FIRMA JEST W MIARĘ OK KIEROWNICTWO CZYLI WSZYSCY KTÓRZY SA NA BUDOWACH SA ŻAŁOŚNI NIE WIEM CZY DO PREZESA FIRMY DOCHODZĄ SYTUACJE KTÓRE MAJA MIEJSCE NA BUDOWACH NAWET TO CO NAPISAŁ PRZYJEMNY WYŻEJ JAK BĘDZIE TO BAGATELIZOWAŁ DOJDZIE DO TRAGEDII
"Polak Polakowi wilkiem " a wlasnie naublizales 3osobom.. Pajac jestes i tyle.trzeba bylo pojsc do BHP I zakapowac i bys sie typa pozbył. A tak albo kulki za małe albo nie miales pewnosci i wstyd by był gdyby sie okazało ze sie myliłes a jeszcze by z roboty wyebali.ja z nim robilem i nie mam wiekszych zastrzezen,kierownik jak kierownik,ogarnia co trzeba ,ciuchy kupił bez gadania jak bylo zimno i robota szła do przodu.jak ci sie tak w daas nie podoba to nie jezdzij na projekty a jak juz znowu pojedziesz (w co nie watpie) to trzymaj sie odemnie z daleka albo cie zakapuje nierobie i wyedy napewno polecisz dyscyplinarnie ,obojetnie jaki by kierownik nie był i gdziekolwiek to nie bedzie .
WITAM SERDECZNIE Z PRZYKROŚCIĄ MUSZE TO NAPISAĆ ZACZNĘ OD SŁYNNEGO J.W LEVEL3 PROSZĘ PAŃSTWA TEN CZŁOWIEK MUSIAŁ MIEĆ NAPRAWDĘ TRUDNE DZIECIŃSTWO BILE NA PEWNO W SZKOLE I MAMA PENIE RÓWNIEŻ JEGO ZACHOWANE JEGO PODŁOŚĆ NIE ZNA GRANIC CZŁOWIEK KTÓRY ODPOWIADA ZA KONTRAKT NIE PODAJE SIĘ TESTOM NA OBECNOŚĆ NARKOTYKÓW CHODZI O ROBOTĘ W ANGLII WCHODZI PO CZYM NA KARTĘ JAKO GOŚĆ NIE ZAKŁADA UPRZĘŻY JAK ON TO STWIERDZIŁ CYTUJE ZA MALO MI PŁACA NO TO ILE CI PŁACA USMIECH NA TYM BRZYDKIM RYJKU 270 F DNIÓWKA HMMMM CZY PREZES FIRMY DAJE SIĘ DYMAĆ? I PRZYZWALA NA TO ZEBY J.W L3 CHODZIŁ JAK BÓG NIE DOŚĆ ZE NARAŻA LUDZI TO I FIRMĘ PO DRUGIE WYCHODZI Z BUDOWY NA KILKA GODZIN PO CZYM WRACA Z UŚMIECHEM KOLEJNY DZIEŃ ALE SIĘ NAROBIŁEM I ŚMIECH DODAM ZE DRUGA L3 PAN K.R ZSTAJE SAM NA BUDOWIE Z KILKUNASTOMA ALPINISTAMI JEST TO NIE DORZECZNE PRZY OKAZJI ZAHACZ O SKLEP GDZIE KUPUJE BROWAR I MACHA NIM GDZIE LUDZIE WIDZA TO TRAKTOWANIE LUDZI JAK ŚMIECI PRZEZ NICH JEST UPOKARZAJĄCE I PONIŻAJĄCE ZABIERANA JEST GODNOŚĆ ZASTRASZANIE DYSCYPLINARKA PRZEZ PANA J.W ,KM I TEGO MAŁEGO PAJACA W OKULARKACH PANIE D.S PREZESIE PROSZĘ COŚ Z TYM ZROBIĆ BO ZAPOMNIAŁ PAN ZE FIRMA TO LUDZIE KTÓRZY PRACUJĄ DLA PANA DOBRYM PRZYKŁADEM JE DRUGA L3 K.R CHŁOPAK JEST MŁODY ALE POTRAFI GRUPA KIEROWAĆ Z SZACUNNNKIEM ZROZUMIENIEM TO JEST PANA INWESTYCJA TAKICH LUDZI PAN POTRZEBUJE POWODZENIA I MAM NADZIEJE ZE ZMIENI SIĘ COŚ W TEJ FIRMIE BO SZKODA FAJNI LUDZIE ROBIĄ POZDRAWIAM WSZYSTKICH ALPINISTÓW
Do przyjemny: jak widać zawsze znajdzie się jakiś anonimowy gamoń, który nawet logicznie nie potrafi się wypowiedzieć. Gościu jak ty nie potrafisz się zrozumiale wyslowic, to może również nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i nie wiedziałeś co podpisujemy? To nie była wycieczka, to był wyjazd do pracy. Jak cie ktoś dyscyplinarką straszył to znaczy że na to zasłużyłeś a teraz chojraczysz, jaki to poszkodowany jesteś i nawet nie wiadomo o co. Siedziałem na tej robocie 4 tygodnie i dziwię się że więcej osób dyscyplinarnie nie wywalili. Za miętcy ci kierownicy. Upierdziales sobie jakiś uraz do j.w. wiec jasne jest, że musiałeś być nierobem albo nie miałeś pojęcia o robocie. Nikt kto się starał i pracował złego słowa nie usłyszał. A może zazdrościsz mu kasy i funkcji? Nawet nie wiesz ile zarabiał, tylko plotki siejesz. A k.r. owszem fajny gość, tylko wywołany Panie Prezesie, jakby to tacy fajni koleszkowie rządzili tą robotą to trwała by ona 5 razy dłużej. Taki on i jego koledzy mają cel. Może więc gamoniu firma wie co robi i kogo wysyła? Obyś już więcej z nami nie pojechał bo to co najbardziej wkurza wszystkich to robić na takich nierobów jak ty. Kierownik od początku mówił że łatwo nie będzie ale wystarczyło robić swoje pacanie.
UBLIŻANIE CI POZOSTAŁO ZAUWAŻYŁEŚ ZE ANONIM CHCIAŁ PRZEKAZAĆ CO DZIEJE SIĘ PO ZA FIRMA A BUDOWACH GDZIE OCZY PREZESA NIE MAJA ZASIĘGU A TY TYLKO BRONISZ TYPA ALBO JESTEŚ NIEZŁYM DZIOBAKIEM ALBO JEDNYM Z KIEROWNIKÓW
Ja z Daas-em jeżdżę już od prawie dwóch lat, robota jest różna, zależy od budowy, czasem łatwo nie jest ale można dobrze zarobić jesli się pracuje a nie narzeka jako anonimy po powrocie. Wypłaty na konto są ok ale w necie warto jeszcze sobie ulżyć, co? Myślę, że jeżeli Wam nie pasuję, to nikt przecież was nie zmusza do współpracy....., może lepiej poszukać firmy, która was doceni?
Do M.R, Piotrek, Przyjemny: Hahahah… uderz w stół... hahah. Przydupas bo co? Bo wyraziłem pozytywną opinię i napisałem trochę prawdy?? A może w miarę składnie się wypowiadam więc pewnie jestem kierownikiem, baaaa prezesem? Haha... Jak dla mnie to jesteś jedną i tą samą osobą, te same wątki i ten sam styl celowego pisania na poziomie debila. Sorry nie wychodzi cI to. Pytanie tylko o jaką prywatną urazę ci chodzi lub jaki interes w tym masz, że to co bredzisz to wyolbrzymione i wyssane z palca historie? I ta fantastyczna troska o to żeby nie doszło do tragedii… haha. A jakie tym masz gamoniu podstawy do takich ocen, na projekcie trzeba było zgłaszać takie sprawy, jakoś tam oprócz jak zawsze paru maruderów co w pracy mają dwie lewe ręce to reszta robiła i zadowolona była, że robotę mają. Byłem tam, pracowałem więc jak czytam takie brednie to szlag człowieka trafia. A może po prostu jesteś z konkurencji, bo jak widać plotkować to każdy potrafi i to wielki chojrak, po fakcie hahaha.
Witam w waszym internetowym cyrku. Napiszę jak najzwięźlej jest to możliwe. Jeżeli chodzi o firmę to ma Swoje plusy i minusy. Daje ocenę 3/6 gwiazdek. Czyli nieźle jak na tle Polskich firm. Żyjemy w wolnych czasach i jeżeli czujesz, że mogłbyś w lepszych warunkach pracować to zmień pracę. Jeżeli boisz się zmiany na gorsze, bądź czujesz, że nie dasz rady to proponuję się nie nakręcać negatywnie i pracować dalej. Bedzie Ci łatwiej. Jak sam wiesz, z głodu nie zginiesz za te pieniadzę i jeszcze coś w skarpetce zostanie. To jest moja obiektywna ocena co do firma ogólna dla wszystkich. A teraz odniosę sie do Twojego komentarza P. Nieprzyjemny, na temat kierownika K.R. Przyjemnie jest pracować z takimi profesjonalistami jak Krzysztof i absolutnie się nie zgadzam ze stwierdzeniem, że mógłby prowadzić ten projekt 5x dłużej niż J.W. Nawet śmie twierdzić, że szybciej 1 dzień, dwa zachowując przy tym zdrową atmosferę. Jest on świetnie zorganizowany i zrównoważony, dzięki temu praca idzie sprawnie od początku do końca bez żadnego zamętu. Chiałbym podkreślić, że to on przez 100% dniówki był razem z nami, planował nam prace, rozwiązywał problemy i służył pomocą. Bardzo chętnie pojechał bym na kolejny kontrakt z tym Panem. Jeżeli chodzi o Twoje stwierdzenie co do miękkości Kierowników to też mocno przesadziłeś. Pierwszym kierownikiem, który przychodzi na myśl jako argument w do zdementowania Twego stwierdzenia jest Krzysztof M. Równie zrównoważony, konkretny i profesjonalny kierownik.To wszyscy, którzy go znają na pewno przyznają mi rację. Prędzej można powiedzieć, że jest ostry niż łagodny (ale dla tych, którzy go nie znają spokojnie, to jest bardzo równy, w porządku człowiek). Po pierwsze Panie Nieprzyjemny, weź pod uwagę fakt, że jakby kierownicy zwolnili wszystkich, to kto by zrobił prace w terminie? Po drugie, to nie o wszystkich nierobach wiedzą, bo nie którzy umieją b. dobrze ściemniać. A po trzecie stawka jest adekwatna do gracza, więc oni nie mają wplywu na poziom pracowników. Tutaj trzeba poprawić elementy rekrutacji. PS. Pozdrawiam serdecznie wszystkich pisarzy internetowych. Życzę wam tak ładnie napisanego scenariusza do waszego życia jak te wasze wyemaginowane komentarze! AVE!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w DAAS Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy DAAS Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 17.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w DAAS Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 16, z czego 13 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy DAAS Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w DAAS Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
