Pan Biedrzycki to człowiek totalnie nie wyplacalny, kombinuje byle tylko nie zapłacić. Stosuje mobbing, klnie a nawet popycha pracowników. Nikogo nie szanuje. Unikać tego miejsca.
To prawda ze firma nie trzyma się terminów ?
Z wczoraj - właściciel firmy to arogancki ,chamski i bezczelny typ - w (usunięte przez administratora) ma klientów i ustalenia z nimi - kasę bierze ale nie dotrzymuje terminów oraz olewa transport do klienta - chamskie i ordynarne komentarze są na porządku dziennym , na uwagi klientów odpowiada wulgarnie i bez pardonu - KOSZMAR.
Żadna firma nie pracuje dla idei tylko dla zysku. Z czego będzie pensja pracowników wypłacana?
Firma totalnie olewajaca klienta choć tworzą pozory solidności. Kłamia na każdym kroku. Nie dotrzymują terminów realizacji. Szkło przyjeżdża do klienta krzywe i źle zwymiarowane a potem przy montażu paneli ci pseudofachowcy skrobią ściany aby ratować się przed kompromitacją. Nikomu nie polecam tej firmy. Omijajcie ją z daleka bo u nich kłamstwo goni lipę a ta chowa się przed fuszerką. Szczegóły przez telefon 604970999 opowiem zainteresowanym jak mnie potraktowano za moje niemałe pieniądze a za koszt 1 czy 2 minut unikniesz tego co ja z nimi partaczami miałem. Jacek Sz.
NIEZGADZAM SIE Z PANEM JESTEM PRACOWNIKIEM I TO CO PAN PISZE TO BREDNIE STRASZNE ,PROSZE ZASTANOWIC SIE NAD TRESCIA TEGO OCZYM PAN MÓWI
Zgadzam się z Panem Jackiem. Bardzo nie solidna firmą, nastawiona wyłącznie na zysk. Niedotrzymanie terminu, fatalne wykonawstwo a do tego tupet i bezczelność.... Nie polecam.
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,150427,23668226,mysliwy-milioner-stanie-przed-sadem-odpowie-za-znecanie-sie.html Andrzej B. za fabryką ma małą stadninę. Tam w małej klatce trzymał młodego dzika. Co jakiś czas wypuszczał go na zewnątrz i szczuł psami. Zdaniem prokuratury przedsiębiorca znęcał się nad zwierzęciem. Do sądu wpłynął akt oskarżenia w tej sprawie. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia. – To jedna z najtrudniejszych spraw, jakie prowadziliśmy. Sprawca jest jednym z najbogatszych ludzi w Warszawie, należy do trzech kół łowieckich. Był przekonany, że jest bezkarny – mówi Rafał Gaweł z fundacji Ludzie Przeciw Myśliwym. Andrzej B. ma 63 lata. Jest właścicielem dużej firmy zajmującej się wyrobem szkła. Na tyłach swojej fabryki na Białołęce ma niewielką stadninę koni. – Pierwsze sygnały zaczęły do nas docierać pod koniec 2016 r. Mieszkańcy mówili, że słyszą stamtąd odgłosy maltretowanych zwierząt – stwierdza Gaweł. Zatrudnili się u myśliwego Aktywiści próbowali wejść na teren stadniny, ale za każdym razem byli wypraszani przez ochronę. Po kilku miesiącach z misją wywiadowczą zatrudnił się tam jeden z wolontariuszy. – Wiedzieliśmy, że Andrzej B. jest zapalonym myśliwym i fanem karelskich psów na niedźwiedzie. To rasa psów łownych wykorzystywanych do osaczania zwierzyny, m.in. podczas polowania na dziki. A to w Polsce zabronione. Przedsiębiorca trzyma je za fabryką – opowiada Gaweł. Więcej tutaj: http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,150427,23668226,mysliwy-milioner-stanie-przed-sadem-odpowie-za-znecanie-sie.html
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w AB glass?
Zobacz opinie na temat firmy AB glass tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.