W dziale administracyjno gospodarczym jest masakra ciągle zastraszanie przez panią kierownik
Dodałabym jeszcze, że czym masz większe kompetencje, wyższe wykształcenie tym bardziej niepotrzebnym pracownikiem jesteś. A dodajmy do tego chęć pracy, to już niestety mieszanka, której niektórzy kierownicy w Instytucie nie są wstanie znieść.
Atmosfera bardzo nieprzyjazna zwłaszcza pomiędzy współpracownikami. Plotki, obgadywanie za plecami, wyimaginowane problemy i pretensje. Są jednak działy, gdzie jest normalnie.
Obserwując to co robią panie pielęgniarki ciężko nazwać to praca. Brak zainteresowania pacjentem jest to jest nie ma to nie ma. Kroplówki podawane wg zalecenia ale bez zainteresowania czy działają czy nie. Brudne końcówki od wkłuć…. Brak zmiany opatrunku na wkluciu przez 6 dni. Porażka ten instytut powinien być dawno zamkniety
Nie polecam, byłem na rozmowie o pracę na Wawelskiej. Straszne miejsce, Panie które mnie rekrutowały bardzo niesympatyczne z brakami w wiedzy.
Zależy na jakie stanowisko kandydujesz i gdzie będziesz wykonywać pracę. Możesz trafić albo na Wawelską albo na Roengena.
Witam. Widziałam ofertę dla pielęgniarki z oznaczoną jedynie umową o pracę. Czy jest to jedyna możliwa forma do nawiązania współpracy? Preferuję B2B
Jak pracuję się na oddziale głowa ,szyja ?
Odradzam z całego serca pracę w NIO jako sekretarka medyczna/statystyk medyczny. Szefostwo niezorganizowane, totalny brak umiejętności zarządzania ludźmi. Wspieranie i faworyzowanie osób odpowiednio smarujących wazeliną. Oczywiście jak w każdym miejscu są równi i równiejsi - jedynie warto dodać, że tu nikt się z tym nie ukrywa. Rozpoczynając pracę jesteś szkolony od początku przez współpracowników więc braki w wiedzy to norma (o czym zdają się nie wiedzieć pracownicy działu rozliczeń i przy każdej możliwej sytuacji będę mówić o „szkoleniach” z których powinniśmy korzystać). Zadając pytanie trzeba liczyć się z pogardliwym tonem odpowiedzi bo przecież powinieneś to wiedzieć. Obowiązki trzech różnych stanowisk wciśnięte w jedno (statystyk medyczny/sekretarka/pracownik call center) oczywiście za jedną pensję :). Brak możliwości rozwoju. Brak możliwości awansu, brak możliwości podnoszenia swoich kwalifikacji i kompetencji. Praca z lekarzami i pacjentami…jak to praca z ludźmi raz bywa prosta i przyjemna, raz pełna negatywnych emocji, frustrująca. Czas spędzony z lekarzami i pacjentami to akurat najlepsza część tej pracy (mimo wszystko). Przed podjęciem pracy sugeruje się zastanowić.
Proszę nie tworzyć teorii spiskowych na temat pozostawionych tu opinii i nie przypisywać ich osobom, które ich nie napisały! Zamiast dociekać kto co napisał lepiej zastanowić się nad ich treścią bo pod niektórymi z nich można podpisać się obiema rękami.
Nie licz na to, że ktokolwiek tu coś przemyśli i zrozumie. Lepiej siedzieć cicho albo przytakiwać. Wazelina mile widziana. inaczej będziesz wrogiem numer jeden.
Dzień dobry. chciałabym się dowiedzieć czy zarobki pielęgniarek będą znacząco zależne od posiadanego doświadczenia. okazuje się, że w aktualnej ofercie nie jest ono wskazane w wymogach, wystarczy wykształcenie. Skoro tak to ile może wynieść stawka godzinowa na rękę dla osoby o 5-letnim stażu?
Nie polecam, byłem na rozmowie o pracę na Wawelskiej. Straszne miejsce, Panie które mnie rekrutowały bardzo niesympatyczne z brakami w wiedzy.
Pobytu w tym szpitalu jest koszmarem. Trzeba na wszystko uważać i wszystkiego pilnowac. Sanitariusz przywiózł mnie na radio terapie i na godzinę zniknął ????????♀️ W tym szpitalu tylko prokurator potrzebny !!!!!
A tam co się dzieje? Byleś teraz niedawno może? piszą w ogóle o brakach wiedzy, jaki zakres o co z tym chodzi? jeszcze mnie tam nie było, bo dopiero oferty oglądam. Jest tam jedna osoba odpowiedzialna za rekrutacje czy to zależy na kogo trafisz?
Na Ursynowie to samo. Pan niepozwalający dojść do słowa, obrażający kandydatów. Do dnia dzisiejszego zastanawiam się czemu przyjęłam tą prace.
Zależy na jakie stanowisko kandydujesz i gdzie będziesz wykonywać pracę. Możesz trafić albo na Wawelską albo na Roengena.
Ja to chyba trochę z innej beczki, bo widziałem ofertę dla konserwatora w internecie, chyba nikt tu jeszcze nie poruszał tematu takiej pracy z tego co widzę? Czy jest tu ktoś kto się zatrudniał i mógłby określić przede wszystkim atmosferę oraz narzędzia do pracy? stawka nie jest podana, czy spodziewać się rynkowej?
Jak się pracuje z ludźmi z Centrum Onkologii - Instytut Im. Marii Skłodowskiej-Curie?
Atmosfera w pracy jest tragiczna. Ciągłe donosy, plotkowanie za plecami, nastawianie wszystkich przeciwko innym pracownikom, wywyższanie się osób, które pracują na tym samym stanowisku (chyba myślą, że są lepsze?). Na rozmowie o pracę dowiadujesz się, że spokojnie, każdy sobie pomaga i jest super. Naprawdę, to pomagają przez pierwsze kilka dni, a później spadaj, radź sobie sam/a. Gdy poprosisz o pomoc reakcja innych pracowników jest negatywna, zaraz zaczyna się krzyk i gnębienie. Na swój gabinet trzeba czekać nawet dwa lata, co oznacza, że od poniedziałku do piątku rzucają Cię do przeróżnych gabinetów, gdzie lekarze oczekują, że wszystko będziesz umiał/a. Lekarze też nie poprawiają komfortu pracy. Zdarzają się ok, ale jest ich garstka. Jedynym plusem są zarobki. Ale czy warto to wszystko przeżywać tylko po to, żeby zarabiać więcej?
Zgodzę się z Tobą, że nowym nie zawsze jest tu łatwo. Trzeba być naprawdę zdeterminowanym, żeby nie myśleć o ucieczce :-) Realnym problemem jest tu brak wprowadzenia w obowiązki. Najgorzej jednak, jak się trafi na kogoś kto nie dość, że nie pomoże, to jeszcze wykorzysta każdą okazję, żeby Ci zaszkodzić. Życzę dużo wytrwałości i to nie jest ironia. Nowym jest się w końcu tylko przez pewien czas :-) Nie ma co się przejmować osobami, które próbują dowartościowywać się kosztem innych.
Atmosfera bardzo nieprzyjazna zwłaszcza pomiędzy współpracownikami. Plotki, obgadywanie za plecami, wyimaginowane problemy i pretensje. Są jednak działy, gdzie jest normalnie.
Centrum Onkologii to b. duża organizacja. Jak w każdej firmie można trafić różnie. Bywa, że jedna toksyczna osoba potrafi zepsuć atmosferę w całym zespole. Zwłaszcza, jak trafi na podatny grunt. Ogólnie ludzie są tu raczej życzliwi, przynajmniej takich jest więcej.
Ten szpital nie dba o pacjeta a byl mój maz z pierwsza grupa po urazie wypisany do domu nie informujac nikogo o tym a on sam byl zdezorientowany co ma robic zgloszenie do rzecznika ktory pra uje w tym szpitalu chyba niewiele dalo nikt sie do nas nie odezwal w sprawie o ktorej napisane bylo do rzecznika jak sprawa bedzie wyladac to sie okaze bo mamy kontrole prosze pisac dalej moja opinia daje dużo do zastanowienia się wybralam ten szpital ponirwaz lekarz mi zaproponowal ze jest bardzo dobry to bula pylka
Dokładnie. Plusem są tylko zarobki, ale czy warto to wszystko przeżywać tylko dla pieniędzy?
Na oddziałach praca ponad ludzkie możliwość. Nie pomagają w tym, ludzie (współpracownicy) ciągłe obgadywanie, fochy, wywyższanie się, rozstrząsanie tygodniami błachych pomyłek. Koszmar. Jedyny plus to zarobki. Brzuch boli na samą myśl że trzeba iść w to gniazdo szerszeni (współpracownicy)
nie wiem za bardzo o jakich zarobkach może być mowa. Czy istnieje szansa na przybliżenie widełek placowych skoro są one uznane za plus? I przede wszystkim o jakie konkretnie działy chodziło?
Co tak naprawę sugerujesz w tym momencie w odniesieniu do tych wspomnianych zmian? chodzi o kadrę czy osobę która zarządza relacjami? Jest tu taka? Jak tak patrzę po ofertach to jest dla przykładu dla analityka HR ale nie widzę tego w zakresie obowiązków
Zmiany kadrowe, a szczególnie kierowników by się przydały w tym miejscu. Kierownikami są osoby, które nimi nie powinny być. Kierownikami są osoby, które wcześniej pracowały na stanowisku, na którym pracują osoby, którymi obecnie zarządzają i kompletnie nie radzą sobie z tym zadaniem. Nie wyciągając wniosków z swojej poprzedniej pracy. Pod tymi "wspaniałymi" kierownikami są koordynatorzy, którzy mają dobre pomysłu, które mogłyby ulepszyć pracę, ale wiadomo są hamowani przez kierowników wyżej. W Instytucie bardzo leży zarządzanie zasobami ludzkimi. Osoba zarządzająca relacjami? O relacje w pracy powinni dbać wszyscy pracownicy. Jedyne co mogę powiedzieć to jest jedna wspaniała osoba w Instytucie, do której warto się zgłosić i powiedzieć o swoich wątpliwościach, problemach.
Obserwując to co robią panie pielęgniarki ciężko nazwać to praca. Brak zainteresowania pacjentem jest to jest nie ma to nie ma. Kroplówki podawane wg zalecenia ale bez zainteresowania czy działają czy nie. Brudne końcówki od wkłuć…. Brak zmiany opatrunku na wkluciu przez 6 dni. Porażka ten instytut powinien być dawno zamkniety
W dziale administracyjno gospodarczym jest masakra ciągle zastraszanie przez panią kierownik
Osoba, która pisze takie bzdury ma przerost ambicji i chciałby zająć miejsce kierownika, ale na szczęście kompetencje ma zbyt male. Kierownik Dzialu Adm-Gosp ma pecha, bo ani współpracownicy ani bezpośredni przełożony nie zdaja sobie sprawy z zakresu obowiązków. Obserwuję kierownika od 5 lat i taki kierownik to skarb dla naszej placówki. Rzetelna, terminowa, zaangażowania. Jedna z niewielu osob w administracji z którą współpraca układa się bez zarzutu. Czego niestety nie można powiedzieć o zastępcach i kierownikach sekcji, ktorzy chyba tam sa przez pomyłkę.
To czemu w zasadzie nie jest to zauważane skoro Pan przykładowo ma na to spokojnie szansę? zastępcy są z powodu pomyłki? taki wniosek jest wysuwany, ponieważ? jak wybierają tu tak właściwie ludzi na tego typu stanowiska?
Pracownicy zazwyczaj dobierani są po znajomości lub nowy dyrektor, a ci zmieniają się często i cyklicznie, ściąga swoich ludzi na stanowiska kierownicze. Tu zasługi ludzi są drugorzędne. Liczy się wierność lojalność. Kompetencje i umjejętości? Panie, a po co to komu?
jeśli byłoby tak jak Pan pisze to w jaki sposób można zweryfikować to stwierdzenie? na jakiej podstawie są zauważane jakieś związki pomiędzy danymi osobami? i tak w ujęciu rzeczywistym jakby spojrzeć na tę sprawę to jakie są standardowe warunki jakie należałoby spełnić, żeby móc na wspomniane stanowisko kierownicze się dostać? mam na myśli neutralny scenariusz? jakie wyniki z pracy, ewentualny jej okres oraz jakich obowiązków przybędzie?
w tym tym dziale panie są fatalne i zabetonowane, dyrektorka mówi, że nie potrzebuje pracowników, którzy myślą, tylko bezmyślnie odtwarzają procedurę, a jak coś się nie wyjdzie, to wina pracownika, taki dysonans. Beton, betonoza, degrangolada.
Dodałabym jeszcze, że czym masz większe kompetencje, wyższe wykształcenie tym bardziej niepotrzebnym pracownikiem jesteś. A dodajmy do tego chęć pracy, to już niestety mieszanka, której niektórzy kierownicy w Instytucie nie są wstanie znieść.
Jak wygląda praca w DZP?
Ktoś wie coś na temat pracy w pracowni biologii komórek macierzystych? Jakie wynagrodzenie? Czego spodziewać się na rozmowie rekrutacyjnej?
Dzień dobry, Czy może ktoś podzielić się opinią na temat specjalizacji na oddziale Urologii? Jaka tam panuje atmosfera, jak wygląda praca.
Dzien dobry, czy ktoś z Państwa może opisać prace w gabinetach lekarskich?
Czy nadal pracują tam leniwe, pozbawione ambicji osoby, dla których jedyną rozrywką jest odgrzewanie obiadków?
Oczywiście, że nadal pracują. W końcu to zdecydowana większość kadry tego instytutu. Ale odgrzewanie obiadów to nie jedyna ich rozrywka. Pozostaje jeszcze plotkowanie, nakręcanie intryg, wieczne narzekanie, tworzenie wyimaginowanych problemów, kombinowanie jak tu zarobić, a się nie narobić i na kogo zrzucić swoje obowiązki.
W każdej firmie znajdą się takie osoby. Nie wydaje mi się, żeby ten Instytut był pod tym względem jakimś szczególnym wyjątkiem. Na pewno nie jest to większość kadry. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że większość pracowników nie ma tu czasu myśleć o rozrywkach. Często obowiązki się piętrzą i jeśli trzeba kombinować to głównie z tym, żeby wszystkiemu podołać.
Popieram w całej rozciągłości!!!!!! Pracuje dosyć długo i wiem jedno- część pracowników to beton nie do skruszenia
Tak się prezentują od poniedziałku do piątku południa a potem dyżurny z pogotowia i nic o pacjencie nie wie.lepsza byłaby sprzątaczka za mniejszą kase
Jestem Księdzem. Studiowałem medycynę w Poznaniu i 4 lata pracowałem w szpitalu…. Wiem jak wyglada życie lekarza i pacjenta z doświadczenia. To z „czym” spotkałem się w centrum onkologii w Warszawie trudno opisać!!!! Personel poza pojedynczymi pielęgniarkami to dno!!!!! Pozbawione uczyć empatii i etyki zawodu zwykłe panie z „ulicy”!!!! Lekarze a zwłaszcza P. Maryna K. To zwykła niedouczona pani z tej samej ulicy!!!! Może tatuś miał kasę wiec jest lekarzem?! Jak to na tych studiach czesto jest …. Niestety!!!!! Takie osoby jak ta „pani”?!!!! doprowadziła mojego ojca do stanu krytycznego i zgonu!!!!!!! Nie wspomnę o odleżynach i braku jakiegokolwiek działania i braku zgody do zabrania do innego szpitala żeby ktoś nie zobaczył co tu w centrum onkologii robi ktoś taki jak „P” martyna kotarska!!!!! Dno totalne!!!!!! Ruda „….”!!!!! Nie zostawię tak tego!!!!! Zrobiłem zdjęcia ojca po!!!!! Wkrótce znowu się spotkamy ruda!!!!!! Tym razem nie będziesz „znowu „ co dwa tyd na urlopie! Nie tym razem!!!!! Czekaj!!!!!!
Jakoś trudno mi uwierzyć w to, że ksiądz w ten sposób napisałby opinię... ;p Ale jeśli opisana sytuacja faktycznie miała miejsce to jakie są dalsze kroki z Pana strony?
Szczera prawda o tym rakowym centrum.Samo dno i tragedią jak ktoś tam trafi to nie leczą ,tylko tak jak daje NFZ tylko rchop albo chop i po sercu i po nerkach kaput śmierć. Brak totalny empatii nawet kropli można by przeboleć ale szumnie instytut się instytutem nazywa dla zmylki. A pacjenci myślą, że to cudo i idą tam i umieraja. Rozpatrz i jeszczE raz rozpatrz.
Jakie są mocne strony pracodawcy Centrum Onkologii - Instytut Im. Marii Skłodowskiej-Curie?
To że już nie istnieje. Narodowy Instytut Onkologii Im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowy Instytut Badawczy oferuje: Brak benefitów, Brak 13-stki, Brak premii, Dodatek stażowy (do likwidacji), Możesz wykupić miejsce postojowe na parkingu i płacić dzierżawcy za parkowanie na terenie Zakładu Pracy.
Czyli co niektórzy mają się z czego cieszyć? I serio nie patrzą ani na wiedzę, ani na kompetencje, ani na cokolwiek?
Wiedza i kompetencje to sprawa kompletnie niezwiązana z wynagrodzeniami. Ważne są układy, układziki, znajomości i słynna: bierność, mierność ale wierność. Wynagrodzenia są niskie, trudno pozyskać kompetentnych pracowników. Najgorzej jest w działach niemedycznych. Tu pracownicy mają najsłabsze uposażenia, a z kadry kierowniczej tych co cokolwiek sobą reprezentują można policzyć na palcach jednej ręki.
"Cokolwiek" czyli i tak niezbyt wystarczająco na Twoje oko? To ile tu tak na oko jest osób pochodzących ze wspomnianych układów?
Ja przeżyłem horror pracując tam. Po pierwsze zatrudniają już ludzi z ulicy bo nikt tam nie chce pracować. Po drugie w archiwum można zwariować, jest tam Kierownik który się znęca psychicznie nad pracownikami... co najlepsze nigdzie go nie zgłosisz bo jest przewodniczącym działu który zwalcza mobbing. Jest znany z tego, ludzie się zmieniają co chwile i nikt nic z tym nie zrobi. Budynek z czasów PRL gdzie spadają szyby ( byłem świadkiem gdzie całkiem niedaleko mnie spadła szyba lub jakaś płytka ), brak jakiegokolwiek wsparcia dla pracownika !! Jedyne miłe wspomnienia to ludzie którzy bronili mnie przed kierownikiem. Odejście z tego (usunięte przez administratora) to najlepsze co mnie spotkało
Pani pielegniarka dokladnie z pokoju C-16 kazala szybko schodzić z fotela bo następna czeka. Pan jak sie mianuje szeregiem tytułow kim to on nie jest pacjentke traktuje jak rzecz a jej problemy no coż wyleczylismy chorobe zasadnicżą reszta mnie g.. obchodzi. Inne pacjentki mają gorzej. Brawo doktorku raczej krowy badac bo kobiety zbyt delikatne dla Pana.
Już mam dość!Czy leczeniem można nazwać naświetlanie do krwawiących ran i chemię? A potem nic! Nawet skierowania na badania..nie wspomnę o tk czy rezonans..odsyłają do swoich lekarzy rejonowych..od profesora usłyszałam " jestem od dołu a nie od góry" chodziło mi o skierowanie na gastroskopie przy leczeniu raka odbytnicy myślami że to wskazane..Konowały czekają na kasę.Najwazniejsze są Panie szparki sekretarki( mają więcej do powiedzenia od lekarzy)Zapominają że mają pracę dzięki Nam chorym pacjentkom.
No z tymi skierowaniami widzę, że tragedia, a że tak spytam, nie próbowałaś może im jakoś zasugerować, żeby je wypisali?Xd Wiem, że to żenujące, że to pacjent musi się upominać, ale takie czasy jak widać. Coś do tego czasu poszło tam u Ciebie o przodu?
Totalny wyzysk. Pracy full, a pensja nie przekracza 4000 brutto dla pracownika niemedycznych. Tragedia. Zero możliwości podwyżek. Praca w covidzie cały czas bez możliwości zdalnej zmianowej i zero dodatki covidowego.... Premie zależą od widzimisię. W pandemii przyszedł mail, że jest ciężka sytuację i są wstrzymane.... Stawki może byłyby ok w małym mieście albo na wsi ale nie w stolicy.....
A czemu tego dodatku nie ma? Nie wprowadzali czy nie umieją się z tym zorganizować po prostu? I o stawkach nie próbowaliście z kimkolwiek tutaj rozmawiać? Bo faktycznie jak na stolicę to liche to.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowy Instytut Badawczy?
Zobacz opinie na temat firmy Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowy Instytut Badawczy tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 18.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowy Instytut Badawczy?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 13, z czego 0 to opinie pozytywne, 9 to opinie negatywne, a 4 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!