Czy restauracja ma dobre napiwki?
Tak wszystko jest tam "wspaniałe" całe 9zł/h,z napiwków zabierają 20%niby dla kuchni???? Jeden terminal po który trzeba biegać po schodach,nosić skrzynki z brudnymi/czystymi szklankami i talerzami.Nagdodziny nie są dodatkowo płatne a najlepiej żeby pracować bez wolnych dni,urlopów, codziennie do utraty sił... uciekajcie stamtąd
Właściciel lokalu zatrudnia osoby zazwyczaj ,które że tak powiem nie są zbyt doświadczone,bystre oraz nie tryskające energią....a to dlaczego? Dlatego,że takimi pracownikami(cichymi,zagubionymi) łatwiej jest manipulować oraz finansowo wykorzystać...a tylko po to żeby samemu się dorabiać!!!!stawka?? Nie wiem jak jest teraz...kiedyś było to 4-5 złoty....ludzie.Żaden dobry kelner nie będzie pracował w tym miejscu,stąd też zatrudniani są obcokrajowcy ponieważ łatwiej nimi nanipulować.Właściciel koszmar
Obsluga nie znajaca poprawnie języka polskiego w dodatku wyskoczył hamski kucharz z tekstem "jak sie nie podoba to dowidzenia" Cała sytuacja miala miejsce 07.03.2017 ok.19:00 .Kelner jesli tak mozna nazwac osobe przy kasie, mowił bardziej do sciany nie frontem do Klienta wiec zwróciłem uwagę ze do klienta mowi sie face to face, ale wtedy znowu usłyszałem "prosze opuścić lokal" Czy tam jest jakis nadzór pracowników czy samopas ?W zyciu czegoś takiego nie widzialem i o zgrozo nikt mnie tak nie potraktował !!
NIestety obsługa nie wie, kogo jest które zamówienie mimo tylko 4 osób w lokalu. Pani obsługująca nie miła, krzyczy na swoich pracowników i niestety stary i zimny kebab. Zdecydowanie przestrzegam.
Jestem ciekawa ile ludzi pracuje w tych sieciach na czarno ,ale łatwo to sprawdzić widać tych ludzi jak pracują latami teraz tylko trzeba sprawdzić czy widnieją w skarbówce chociaż na umowę zlecenie ,a i słyszałam że mało że na czarno to nawet i obcokrajiwcy bez prawa pobytu pracują .Czas to sprawdzić
4 zł na godzine 20 procent napiwków dla kucharzy, zadnego wolnego, jak nie przyjdziesz do pracy jak ci kza to 1000 zł kary, a jak sie bedziesz chciał zwolnic to ci karza 2 tygodnie stać za barem( 2 tygodniowy okres wypowiedzenia), gdzie nic procz czwórki na godzine nie zarobisz (bo klientów nie obsługujesz) Pracuje sie po15/10 godzin, przez dzien pracy czsami nie ma kiedy zjeść. Jesli sie pomylisz i cos źle zabonujesz, to musisz za to zapłacić bez znaczenia czy to zostało zrobione czy nie. Jest na rachunku wiec musisz zapłacić. Nikt ci tego nie ''zestornuje''. Mozesz krawić, kulec, wymiotować a do pracy przyjśc trzeba. Wyzwiska to jest norma. Ciesze sie ze juz tam nie pracuje - nigdy wiecej pracy dla ''obcokrajowcow.''