Sklep specyficzny mało miejsca personel zdenerwowany kierownictwo nie ogarnia jeżdżę z dzieckiem do szpitala i często bywam w tym sklepie. Personel wola stać na rampie z papierosami w ręku niż na sklepie. Dlatego stoi się często w kolejce.
W sklepie Carrefour ul żołnierskiej w Olsztynie pracuje na kasie kasjerka halinka jest okropna dla klientów kto ją tam zatrudnił ze wszystkiego robi problem . Żenujące
Pani Halina jest wulgarna i nie miła. Kiedy podeszłam do kasy, przywitałam się i nic mi nie odpowiedziała. Kasowała moje zakupy z miną, która mówiła: "Po co ty w ogóle tu przyszłaś". Rzucała wręcz towarem. Jakiś produkt nie chciał jej wejść na kasę to powiedziała, że nie kupię tego bo ona nie będzie biegać po sklepie i szukać cenówki. Ważąc arbuza trochę jej pociekło na kasę i zaczęła mówić, że musi teraz sprzątać a jest tak bardzo chora itd. Kiedy poprosiłam ją o reklamówkę/zrywkę do tego arbuza odpowiedziała, że nie ma, a nie jest służącą, i żebym sobie sama wzięła z warzyw. Jest obcesowa, wygląda jakby pracowała za karę. Niechętnie podchodzę do niej na kasę.
Jest chamska. Nigdy nie przywita i nie pożegna klienta. Minę ma jak kot s..... na pustyni. Klnie jak szewc. Ale jak zobaczy swoją przełożoną Panią Monikę, która zmierzy ją wzrokiem tylko przez sekundę to zmienia się o 180 stopni i nawet powie, że zaprasza ponownie. Hahahahahaha.
To w ogóle możliwe, żeby w taki sposób zachować się wobec klienta? Nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić. Ktoś jeszcze był przy tym i to słyszał?
A na obsłudze jest ciężko?
Sklep mały, trzeba się przeciskać między towarem. Brudno, często złe ceny przy towarach. Sam pracuje w sklepie i dla mnie to nie do pomyślenia. Pracownicy poddenerwowani. Biegają w jedną i drugą. Ewidentnie zmęczeni. Myślałem, że kierownictwo jest do d... skoro tak wyzyskuje ludzi. Myślałem, że siedzą w biurze i spijają kawkę. Myślałem nawet, żeby nasłać na nich Inspekcję Pracy. Jednak pewnego dnia poszedłem tam odebrać przesyłkę. Usłyszałem, że kierowniczka "siedzi" na kasie i trzeba chwilę poczekać. Spojrzałem na młodą dziewczynę, którą widzę prawie codziennie i zmieniłem zdanie. Myślałem, że to zwykły pracownik, który jest wyzyskiwany jak pozostali. Po rozmowie z 1 z kasjerek usłyszałem, że maja za mało pracowników, a kierownictwo robi wszystko. Już teraz inaczej patrzę na sklep. Nie przeszkadza mi nawet ciasnota, choć robię tam teraz zakupy tylko dlatego, że mam blisko. Nie rozumiem jednak czemu ludzie tam pracują i dają się tak wykorzystywać...
Może po prostu aktualnie nie mają innego wyjścia z tego? Bo od kiedy tak naprawdę zaobserwowałeś to wszystko? Ale ogólnie z tego co piszesz to słabo to wygląda w takim razie, bo skoro są problemy kadrowe i zarządzaniem przez to, to raczej na finansach dalej zbyt pozytywnie nie będzie się odbijać?
Carrefour Zolnierska olsztyn od niedawna nowy chyba kierownik tam jest ale widać gość ogarniety fajny pomysł z chipsami miał
A co to za pomysł? Rozumiem, że piszesz jako klient, a nie pracownik? Wiadomo, że jak kierownik ogarnięty, to i sklep dobrze funkcjonuje, bo mu zależy, a to chyba rzadkość ...
Rast przy ul żołnierskiej (usunięte przez administratora) Obsługa na dziale mięsno wedliniarskim bardzo nie miła pracuje za karę i obsługuje klientow obgadujac ich jak podchodzą do lady ochrona (usunięte przez administratora) które pręży się i również obgaduje klientów głośno się wysmiewajac osoba żałosna która powinna popatrzeć na siebie sprawę zgłoszę dalej bo tak być nie moze
A tam tak regularnie jest z tą obsługą Rast? Czy tylko raz Ci się zdarzyła jakaś niemiła sytuacja? W końcu teraz w wielu sklepach napięta sytuacja w kraju.
A ty z pewnością chodzisz po tym sklepie i (usunięte przez administratora) zawracasz zamiast zająć się zakupami ja tam chodzę i jakoś mi pasuje ten sklep i jego personel
Co ty za (usunięte przez administratora) piszesz anonim przedstaw się lepiej ale po co jak się kłamie prawda to się pisze jak anonim obsługa sklepu spoko sklep ciasny ale oki bo do ochrony też bez zarzutów
kiepsko
Dno... Z-ca Kierownika zarabia prawie tyle co kasjer w "Biedronce" (2700), kasjer 2250. Nie ma premii miesięcznej, ani też rocznej. Coraz mniej pracowników, większość na zwolnieniach lekarskich albo na wypowiedzeniach. Z-ca robi na 4 etaty naraz (w średnim sklepie) - musi przyjąć dostawy, wprowadzić faktury, zrobić zamówienia, usiąść na kasę, odpowiadać na e-mail'e, odbierać telefony, wyłożyć dostawę warzyw, wykładać towar itd. A przy tym musi przeanalizować straty, marżę, obrót itd. bo "szefowie" widzą tylko tabelki i nie obchodzi ich, że nie ma ludzi do pracy. A jak nie wiesz, to skarcą cię tak, że zastanawiasz się, po co tak harujesz, bo na pewno nie na premię. Kasjerzy są postrzegani jako ludzie mało inteligentni. Prowadzony jest MOBBING. Nie szanują ludzi. Wyzysk i to za marne pieniądze. Nie polecam!!!
Przykład: Pracownik z wieloletnim stażem, doświadczenie w pracy, sumienność itd, wynagrodzenie na poziomie 1500 zł - są i tacy, do ok 1800 zł/netto. Samo mówi za siebie! Że ludzie jeszcze tam pracują? Godziny nocne remanentowe, nie przestrzeganie regulaminu pracy przez pracodawcę w zakresie postanowień szczególnie po wejściu Rast w grupę Carrefour. Kierownik w niektórych placówkach to samowładca, z ludzi można zrobić niewolników pracy, bez zasad, bez kodeksu pracy, bez odpowiedzialności, etyki i kultury zawodowej. Kultura zawodowa na poziomie zerowym. Dla inteligentnych łatwe do wyłapania oznaki mobbingu, ale ludzie nie zgłaszają. Brak reakcji na monity kadry pracowniczej, kierownictwa wyższego szczebla. Totalne znieczulenie. Gdzie są ci inteligentni zarządzający na samej górze w pionie dyrektorów i wyżej. To oni za taki stan rzeczy powinni ponieść konsekwencje, bo pewnie Zarząd i właściciel nie wiele wie , co w strukturach pracowniczych dzieje się i jak to faktycznie wygląda. Tylko pewnie wszyscy mają miękkie i dobre serduszka i konsekwencji będzie tyle co zero! Ludzie mają nie wykorzystane urlopy, przekraczające normy rynkowe. Praca w godzinach nocnych jest przymusem, a nie wolą pracownika, bo ten zgodnie z zapisami nie musi się zgodzić na pracę w godzinach nocnych. Bzdura totalna jeśli ktoś powie, że przestrzegane są zapisy wynikające z regulaminu pracy i Kodeksu Pracy. Gdzie jest Państwowa Inspekcja Pracy? Carrefour, niby taki reklamowany pracodawca, a działań żadnych. Tak się ceni pracowników w Polsce, że wygląda na to, że można wycisnąć z nich wszystko i do końca. Warto zapytać, kto chciałby zarabiać uśredniając 1500-1800 zł/netto na poziomie specjalistów? Kasjerek? itd? To nawet nie nazywa się wstydem, lecz porażką Carrefour-a w relacjach płacowych. Gdzie ta ambicja zawodowa i marka? To tylko z niektórych przykładów których można wymieniać wiele. Carrefour/Rast to wielka porażka. Ktoś nie wierzy? Wystarczy zebrać opinie pracowników i zweryfikować powyższe.