Opinie o Beata Beata Pawlikowska w Katowice

Droga mi juz teraz Pani Beato, nie ma przypadkow, dlatego po obejrzeniu pani filmow i zrozumieniu kazdego pani slowa, bo mowi pani z wlasnego doswiadczenia, pani slowa dodaja mi otuchy ze mozna z tego swinstwa wyjsc. Moje dziecinstwo nie bylo udane. Przemoc fizyczna jak i psychiczna, daje mi sie obecnie na stare lata strasznie we znaki. Problemy w nowym zwiazku, ale chyba co najgorsze w dalszym stanie nie radze sobie z najlatwiejszymi, przyziemnymi sprawami jak jedzenie, danie sobie pozwolenia na normalne jedzenie. Jestem w dalszym ciagu, no wie pani pomiedzy jadlowstretem i ubikacja, wymiotowaniem i przeczyszczaniem sie. To nie zycie, to meka dla ciala i duszy. I tak duzo juz na ten temat czytalam, i nic nie pomaga. Boje sie jesc i przytyc, tak jakby to wszystko co mialabym do zaoferowania. Czuje sie zmeczona, wyczerpana psychicznie. Wiem, ze nie ma cudow, ale jak pani z tym skonczyla. Wstydze sie nawet napisac, ile mam lat, bo za duzo aby miec takie male poczucie wartosci, choc nie wynioslam tego z domu. Ucieklam z niego jak zagubiony, niechciany pies. Jak Pani dala rade? Prosze tylko i az o motywacje jak sie znowu podniesc. Nawet jak inni mowia, ze jest sie taka ladna kobieta, ja jej nie widze. Nienawidze samej siebie, mam wstret i wstydze sie sama siebie kim sie stalam i kim jestem. Prosze Pania o znak zycia dla mnie. Mieszkam obecnie w Austrii i mam wielkie szczescie w obecnym zwiazku, ale jak ja z tego nie wyjde, nie widze przyszlosci tego zwiazku. Niszcze wszystko, bo zawsze wychodze z zalozenia, ze nie jestem tego warta. Boje sie sama siebie!!!! Prosze o swiatlo w tunelu. Z powazaniem i pozdrowieniami Justyna Jankowska