prawda
Twoim zdaniem firma Gamesa Energia Polska Sp. z o.o. była złym czy dobrym pracodawcą? Wypowiedz się na naszym forum.
Firma Global Energy Services (inaczej GES) zbankrutowała na początku roku 2017. Pracowników w Polsce przejęła Gamesa teoretycznie na tych "samych warunkach"-95% pracowników miało podstawy 3000 zł/miesiąc i brak możliwości dostania podwyżki nawet po wielu latach pracy. Okazało się że każdy z pracowników miał podpisać nowy aneks do umowy. Ponadto zmniejszono delegację do 30 złotych za dzień. Dotychczas delegacja w GES była zazwyczaj na tydzień, a w Gamesie już na 2 tygodnie. Wyjazd na delegację stał się karą i pracownicy zaczęli kombinować ze zwolnieniami chorobowymi. Po pracy normą stały się przymusowe dyżury pod telefonem w przypadku awarii. Praca na większości farm od 8-16, a potem pod telefonem za ... uwaga 5 zł netto/cztery godziny. Za sobotę, niedzielę czy święta na dyżurze otrzymuje się więcej bo 32zł/dzień, dodatkowo do wypłaty. Jeśli awaria wydarzyła się np. o 19.55 to się wsiadało w samochód i naprawiało się wiatrak (za to już były płacone nadgodziny). Na niektórych farmach ze względu na małą liczbę pracowników okazało się że nikt nie może pracować dłużej niż 7 dni w tygodniu i nikt nie mógł mieć jednego całego weekendu albo święta wolnego. Są też takie farmy wiatrowe, że ciągle trzeba być pod telefonem. Ze względu na małą liczbę techników i "wysokie wynagrodzenie" za dyżur zaczęły się problemy z "obstawianiem" długich weekendów czy świąt. We wszystkich samochodach włączono GPSy i zaczęły się maile z przekroczeniami prędkości i straszenie karami finansowymi. Telefony służbowe dla każdego pracownika oczywiście na podsłuchu. A do tego notoryczne pierd.....nie o etyce, lojalności pracowników i optymalizacji kosztów.