Omijac szerokim lukiem, wlasciciel to dyktator, ktory tylko mysli jak robola ukrecic. Na wszystko trzeba sie zgadzac bo jak podpadniesz to masz przesrane. Praca w nadgodzinach i w weekendy to norma. Praca jedynie dla osob ktore chca zdobyc jakies doswiadczenie a pozniej uciekac gdzie pieprz rosnie. Ogolnie nie polecam. Wszedzie tylko kamery i pilnowanie czy robole pracuja z nalezyta wydajnoscia. Pracownicy tylko narzekaja ale zostali tam tylko Ci ktorzy boja sie cos zmienic w swoim zyciu albo nie maja innego wyjscia.
Już na wstępnej rozmowie telefonicznej czuć że właściciel to cham. Zrezygnowałem z spotkania.