w firmie nie pracowałem ole opiszę proces rekrutacji , wysyłasz cv potem dzwoni gościuwa i się wypytuje o to jak sprzedajesz i twoje metody, Gościuwa jest po zawodówce pewnie i wszystko zapisuje Następnie mówi że jak nie zadzwoni to koniec rekrutacji Oni wprowadzają twoje metody w życie jak są dobre to dzwonią do mediów i obrabiają ci (usunięte przez administratora) jaki to nie jesteś zły .Wten sposób oni przyjmują jakiegoś znajomego czy tam kuzyna on robi to co ty im powiedziałeś Ty masz obrobion (usunięte przez administratora) i zero kasy z tego
Nie polecam nikomu szanującemu swoje zdrowie psychiczne. Kołchoz, nagonka, nagrywanie, tk i codziennie odpytki dyrektorków, którzy w większości nie wiedzą co się sprzedaje ani nigdy nie usiedli na Twoim miejscu. Ile dzisiaj zrobisz telefonów, a ile sprzedasz OR i IKE? Jak możesz nie wiedzieć może nie chcesz pracować? Takie teksty słyszy większość oddzialowych pracowników codziennie. W małym regionie jak mój słyszę co chwilę o nerwicach pracowników i depresjach, a telefony zaufania to pozór. Dyrektor wie co mówiłeś dwa dni po telefonie. Pracuje rok, dobrze wspominam tylko szkolenie adaptacyjne, a później sobie radź. Kasy nauczyłam się metodą prób i błędów. Ważne że Lewandowska się szczerzy z plakatów.