Ile można miesięcznie w firmie wyciągnąć ?
(usunięte przez administratora)
rzeczywiście wydaje mi się , że mogą mieć kłopoty.
Hej farma juz nie istnieje wogole i dlatego o niej nie slychac. Pola z truskawkami zaorane a wlasviciel
nie mam ostatnio za dużo do powiedzenia w sprawie pracy bo jej po prostu nie mam - tak sięzastanawiam czy warto będzie mi pracować w newby farm, tylko z tego co widzę to nikt i nic tutaj sie nie dzieje... szkoda, bo pracy to chybaj uż nigdzie nie znajdę - a zarabiać i o zarobkach to aj chętnie bym pogadał
czy w tym roku będą potrzebowali do pracy w Huggate, czy farma zbankrutowała na amen?
Wie ktoś jak zdobyć potrzebne dokumenty z Huggate Farm wymagane przy składaniu wniosku o zwrot podatku?
W tym roku bylo tragicznie, ale jest na to racjonalne wytlumaczenie otóż [usunięte przez moderatora] zamiast o nas dbac (w koncu mial zaplacone za nas po 100 funtów od osoby od ciapatych) to ciągle ruchał Żanetke
Pewno ze nie widac po nim biedy, bo sie nachapal na naszym wpisowym do pracy!! On i jego dziewczyna smieja sie teraz z naszej naiwnosci. Drogi [usunięte przez moderatora], bo wiem, ze czytasz te opinie... Pamietaj, ze Pan Bog nie rychliwy, ale...
[usunięte przez moderatora] bankrutem??? Jakoś nie widać tego po nim!!!!
Fajnie ze komentarz napisany wyzej pisal [usunięte przez moderatora], bo nikt z pracownikow takich bredni by tu na forum nie wypisywal.. [usunięte przez moderatora] jest bankrutem i wszyscy o tym dobrze wiedza. Co do pracy to tak jak pisza pracownicy wyzej. Nic sie nie zmienilo i jak narazie nie zmieni sie. Napewno grono otaczajace [usunięte przez moderatora] czytajac komentarze wyzej [usunięte przez moderatora] na maksa. Ale taka jest prawda ze to [usunięte przez moderatora] i manipulator.
jesteście po prostu żałośni , tu ślizgacie sie po [usunięte przez moderatora] o tegorocznych zbiorach wiedząc że to nie on je prowadził , a na końcu dopytujecie sie czy ma prace i czy tylko najbliższych wizą? jestem tu i oczywiście ze [usunięte przez moderatora] ma prace dla wszystkich którzy chcą pracować , na ziemniakach, ma nową szklarnie, sortownie i inne prace, a na wiosne ma fabrykę na 150 osób!! otworzył firmę w angli i dostał licencje, po prostu sobie radzi i nie stoi w miejscu tak jak WYYYY!!!!!!!,
Wiecie coś na temat zbioru ziemniaków w tym roku?? Będą wyjazdy? Czy może [usunięte przez moderatora] tylko dla najbliższych załatwi prace?
nieważne - 2012-08-20 01:40:01 Ale wy chyba sami siebie nie słyszycie dobrze że padło ? Co Ty jedno z drugim (usunięte przez administratora) isz?Takie głupoty piszecie a ja sama znam tak wiele osób które bardzo żałują że tej farmy już nie ma . Cały czas miały nadzieję że pojadą i zarobią... Niejedna też osoba przekonała się jak jest na innych farmach.....och było nam wszystkim dobrze na tej farmie szkoda że już jej nie ma..........no ale cóż nigdy nie doceniamy tego co mamy dopóki tego nie stracimy.......Tak może i znasz takie osoby które żałują że tej farmy już nie ma. Tylko że one nie były na farmie w tym roku. a to jest akurat bardzo istotne bo to co się działo w tym roku jest zupełnie czymś innym niż wcześniej. A i było dobrze może w poprzednich latach nie w tym!
Ale wy chyba sami siebie nie słyszycie dobrze że padło ? Co Ty jedno z drugim (usunięte przez administratora) isz?Takie głupoty piszecie a ja sama znam tak wiele osób które bardzo żałują że tej farmy już nie ma . Cały czas miały nadzieję że pojadą i zarobią... Niejedna też osoba przekonała się jak jest na innych farmach.....och było nam wszystkim dobrze na tej farmie szkoda że już jej nie ma..........no ale cóż nigdy nie doceniamy tego co mamy dopóki tego nie stracimy.......
Popieram w 100% bardzo dobrze , że huggate [usunięte przez moderatora] szczelił
dobrze że już koniec Huggate!!
Witam wszystkich na forum. Też byłem w Huggate i też nie polecam. Rok temu była moja znajoma, zarobiła kupe kasy, to w tym roku też chciałem pojechać . Do pracy udało mi się wkręcić dzięki pośrednikowi [usunięte przez moderatora] Oczywiście nie za darmo, bo on na nas kręcił na boku niezłą kasę, ale siostra mówiła, że on tak od paru lat pracuje . No i ma niezły zarobek na ludziach, bo mu płacą na farmach za każdą osobę co przywiezie do pracy. Szkoda tylko, że nie powiedział mi i moim kumplom, ze w tym roku może być niełatwo dużo zarobić no bo była brzydka deszczowa pogoda i sezon był mocno opóźniony. Dopiero na miejscu nam to powiedzieli, ze dopiero zaczynają zbierać truskawki. Od ludzi na miejscu dowiedzieliśmy się, że pola nie są w dobrym stanie, no bo zmienił się właściciel a nowy nie miał wystarczająco czasu, żeby przed sezonem dobrze podlewać i dać chemię. No to nic dziwnego, że nie było urodzaju. Ale czuję się oszukany, że [usunięte przez moderatora] nie wspomniał o tym, tylko on i jego laska obiecywali nam złote góry jak namawiali do przyjazdu na farmę. Że super zarobki, że na godzinę. A okazało się, że płacili za skrzynkę i coś tam dopłacali, żeby wyjść na te 6 funtów na godzinę pracy. Jak ktoś nie zbierał dobrze, to mówili że zwolnią. Sporo osób szybko wyjechało, no bo [usunięte przez moderatora] nas oszukał i nie tak miało być. Spodziewałem się, że karawany będą lepsze, ale znajoma mówiła, że takie były rok temu, ale że mieli gorzej, bo mieszkali po więcej osób a w tym roku to nawet zakwaterowali ludzi w mieszkaniach, żeby było wygodniej. My co zostaliśmy na kampie nie musieliśmy wtedy płacić za karawane, chociaż tyle dobrego dla nas. Mówili, żeby zaciskać zęby i wytrzymać i potem będzie zarobek na malinach. Miałem już dosyć wyjechałem wcześniej i nie żałuję, no bo podobno nie będą zbierali malin bo zbankrutowali. Rozmawiałem ze znajomymi, którzy byli na innych farmach truskawkowych i wszędzie było kiepsko w tym sezonie, bo pogoda była paskudna i ciągle deszcze, zimno i mało słońca. Wszyscy są średnio zadowoleni z wyjazdów, mówią, że rok temu było lepiej na wszystkich farmach. Dobrze, że zanim zbankrutowali rozliczyli się ze mną, bo dostałem tydzień temu ostatnią wypłatę, adjustment i holideja. Faktycznie, było kilka strajków, no bo jak inaczej mieliśmy walczyć o swoje? Ten rabisz na krzaczkach to przez to, ze nie opryskali wszystkiego na czas i nie było dobrej pogody. Musieliśmy go zbierać, żeby inne truskawki nie psuły się od nadgnitych. Wkurzał nas mały zarobek. [usunięte przez moderatora] mówił, że dużo zarobimy, ale nie było tak. I menadżer z farmy rozmawiał z nami, ale niewiele to pomogło, bo my i tak wyjechaliśmy, a oni zbankrutowali. ONA ma rację, że [usunięte przez moderatora] wpakował nas w szambo! Uważajcie na tego pośrednika, bo dba o ludzi tylko jak werbuje do pracy a potem umywa rączki.
Witam wszystkich. Byłam ponad miesiąc na zbiorach truskawek w Huggate i chciałam przestrzec wszystkich przed wyjazdem w to miejsce. To, co się tam działo jest nie do opisania... Pracowaliśmy po 12-14h dziennie. Truskawek było tak mało, że nie było się w stanie wyrobić normy ( no chyba, że było się w grupie [usunięte przez moderatora] wrzucało się drugą klasę na spód panetek, przez co później były same problemy, ponieważ wycofał się jeden z klientów i póżniej musieliśmy segregować truskawki kolorami. Pomarańczowe truskawki wrzucało się do jednego trejsa, a czerwone do drugiego. W wyniku tego jeszcze ciężej było nazbierać trejsa w jednym kolorze). Co więcej menadżerka farmy [usunięte przez moderatora] obiecała nam, że będzie nam płacone za każdą godzinę 6,1 funta, bo taka jest najniższa krajowa w Anglii. Z tego też względu każdy, kto nie wyrabiał normy miał mieć wyrównane do tychże 6,1 funtów/h. Jednak skończyło się tylko na obietnicach. . . Dlatego też po pierwszej tygodniowej wypłacie zorganizowaliśmy strajk. Nikt z Polaków nie poszedł do pracy, przez co później podczas rozdawania payslip\'ow byliśmy przesłuchiwani jak na komisariacie przez pracowników officu. Kazano nam wchodzić po jednej osobie, a pozostałym, którzy czekali na zewnątrz kazano się rozejść do caravan, bo każdy, kto wychodził przekazywał nam informację dotyczące pytań, jakich im zadawano. Mianowicie chcieli znaleźć osoby odpowiedzialne za wywołanie buntu. Straszono nas wyrzuceniem z caravan, ale skończyło się tylko na groźbach. Później Wiktorek i Magda chodzili po caravanach, wysłuchiwali każdego po kolei, obiecywali, że podniosą ceny za trejsa, bo tylko tyle mogą zrobić i pytali, czy w tym wypadku pójdziemy na drugi dzień do pracy. Nasza odpowiedź była jedno znaczna. Za psie pieniądze nie będziemy pracować i nadal Polacy postanowili zostać w caravanach. Jednak paru naszych rodaków poszło na drugi dzień do pracy, ale szybko wróciło, bo zostali wyrzuceni z pola. Wynajęliśmy też adwokata, żeby walczyć o swoje prawa, bo na tej farmie, nie wypłacili nam nawet najniższej krajowej, a pracowaliśmy po 80h tygodniowo! Rabish\'u było bardzo dużo, z tego też względu, że przebiegli Rumuni zbierali tylko pierwszą klasę i szybko spieprzali z rządka. Na drugi dzień musieliśmy wszystko za nimi czyścić, za co i tak nam nie zapłacono, bo oczywiście płacili nam za ilość wyzbieranych trejsów, a nie rabish\'u :( . . . Wajzerki nie miały wpływu na Rumunskich pickerów. Robili oni, co tylko chcieli. Jak zwracano im uwagę, to udawali głupich i nie słuchali poleceń. Podsumowując jedna, wielka porażka. P.S. Chciałam jeszcze podziękować Michałowi, że wciągnął nas w takie szambo! W takim obozie pracy jeszcze nigdy nie byłam.
to jak ty pracowalas w koncu?na godziny czy na akord?
właśnie stamtąd wróciłam ... nie polecam NIKOMU!!!!! KASA JEST ŚMIESZNA ROBILIŚMY PO 70 GODZIN TYGODNIOWO A ONI NA WYPŁACILI JAK ZA 39...... porażka !!!!!!!!!!!