Firmy coraz częściej dostrzegają pozytywny wpływ dobrej atmosfery na efektywność pracowników. Czy podobnie jest w New Yorker Polska?
Byłam z koleżanką w sklepie i kupiłyśmy sobie takie same bluzki. A jakaś pani policzyla mojej koleżance 17 złoty za tą bluzke a mi 25 zł i powiedziała tak "bo twoja koleżanka ma inny kod" jak inny przecież były takie same!!!!
Tak, każdy produkt ma swój kod artykułu, dwie koszulki mogą być identyczne a wystarczy że jedna przyszła rok wcześniej z innym kodem i może mieć inną cenę.
Ciekawa jestem czy by napisała ten komentarz gdyby to ona miała tę tańszą. ;p czyli w zasadzie to pracownicy nie mają prawa tutaj, żeby udzielić rabatu czy coś? A wiadomo na co innego za to mogliby mieć wpływ?
Jeśli ktoś lubi biegać między ciasnymi regałami, sprzątać po ciągle śmiecących klientach, pracować za trzy osoby i przy tym dostawać psie pieniądze to praca idealna! Realia podobne do tych z PRL-u: ręczne metkowanie, zamazywanie starych cen i naklejanie nowych, przestarzały system i inne atrakcje zapewnione. Notorycznie brakuje pracowników, spora część rezygnuje po okresie próbnym, a Ci którzy zostają muszą się dwoić i troić. Kierownicy regionalni dbają przede wszystkim o grubość swoich portfeli i o to, żeby znaleźć powód do ucięcia premii. Rozrywka nie z tej ziemi :)
Powód do ucięcia premii? Skoro tak to jakie niby wyszukują? Skoro spora część podobno po próbnym tutaj rezygnuje to mimo wszystko ciekawa jestem po ile pracują tu osoby o względnie najdłuższym stażu?
A no powody potrafią być takie, że ktoś przepracował za mało weekendów, podczas gdy sam sobie grafiku nie ustalał, jak akurat kierownik sprawdził to nie było jakiegoś rozmiaru jeansów na sklepie i też potem koleżance premię ucięli. Naprawdę paranoja :) Co do stażu to pracowałam 2 filiach, w jednej najdłuższy staż to było 11 lat, ale poza tą osobą większość rezygnowała po około roku. W drugiej filii z kolei jest "stała ekipa" koleżaneczek które mają swoje zasady i im tak dobrze :P
Aaa ok chyba rozumiem. Po prostu mają swój świat i albo się wpasujesz i będzie ok albo wypadasz z gry? Może przydałoby się brać ludzi też po cechach osobowości może byłoby łatwiej?
Na jakie wsparcie w New Yorker Polska mogą liczyć kobiety w ciąży? Czy przestrzegane są ich prawa wynikające z Kodeksu pracy?
Na żadne !!!! umowę będziesz miała tylko do czasu porodu urodzisz zwolnią cię i tyle co jak dlaczego bez wyjaśnienia Wiem to z własnego doświadczenia Jeszcze dostaniesz komentarz boże następna
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Opiekun Osób Starszych (Pan Kurt 79 lat)
Zauwazylam ze w wiekszosci sieciowek największe problemy dotyczą kierownictwa i tak też było w NY, w którym pracowałam. Kierowników jest kilku, ale jedna z kierowniczek była strasznie oschła, to prawda ze kierownicy w sieciowkach czesto czepiaja się byle się czepić, obrazaja sie a nas straszyla ze jak bedziemy "pyskowac" to nie wyjdziemy ze sklepu o godzinie o ktorej powinnismy opuscic prace. Poza tym praca jak w kazdej innej sieciowce, na nogach (usiasc nie mozna nawet po zamknieciu sklepu), nie mozna miec przy kasie zadnej swojej rzeczy nawet wody a czesto robi sie sucho w gardle, 30 min przerwy na 8 godzin pracy, team to juz zalezy jak sie trafi, niektorzy bardzo podlizuja sie kierownikom i kierownicy maja swoich ulubiencow ktorym duzo rzeczy uchodzi na sucho...poza byciem sprzedawcom trzeba rowniez byc monitoringiem i latac za piszczacymi bramkami za kazdym razem jak sie je uslyszy. Zarobki dobre.
Czyli tak w sumie nawet drętwo i neutralnie jak to sobie czytam. Zastanawia mnie teraz tylko w jaki sposób tutaj można się tak kierownikom podlizywać? Co Ci ludzie takiego robią, słodycze im przynoszą czy jak? ;p
Jeśli komuś brakuje chęci do pracy to zawsze będzie szukał winy po stronie firmy. Dla mnie to dobry pracodawca i można nieźle zarobić.
Niestety mylisz się, może i płacą ciut lepiej niż inne sieciówki, natomiast ogrom pracy jest kompletnie nieadekwatny do wypłaty jaką otrzymuje pracownik. Dobrym pracodawcą był kiedyś, owszem ( ładnych parę lat wstecz). Było sporo benefitów oraz naprawdę dobra płaca.
Durne dosorty i odsorty. Po kiego czorta robić jednego dnia dosort jak następnego dnia przyjdzie ci taki kierownik zmiany haha i każe zrobić odsort, bo jest przebudowa.. I tak w kółko. Po kiego grzyba tyle jest towaru na magazynie. Codzienne dostawy ciuchów lichej jakości. Nacisk na sprzedaż dodatków również złej jakości. I liczenie groszöwek na koniec zmiany z drugą osobą, która może specjalnie źle policzyć pieniądze z Twojej kasy, wpisać jako brak, na minusie i problemy, bo brakuje Ci pieniędzy w kasie. Odradzam! Wykorzystywanie ludzi za małe pieniądze.
Tak spokojnie zrobiło się na forum, z jakiegoś powodu? Warto szukać tu pracy?
Ale to forum pracownicze więc klienci nie powinni tu kierować swoich uwag!
Ostatnio robiłam zakupy w NY w Galerii Krakowskiej i babsko przy kasie nie dało mi zakupionych przeze mnie spodni. Mój błąd, że zauważyłam tak późno i od razu praktycznie wyrzuciłam paragon = teraz nie mam żadnego dowodu zakupu... ale tak się nie robi!!!! Gdybym miała paragon to zrobiłabym niezłą rozróbę.... a nie chce mi się bawić w jakieś dochodzenia już, ale radzę uważać przy kasie.
Zapłaciłaś za spodnie, których nie dostałaś i zaakceptowałaś zwyczajnie ten fakt? Piramidalna bzdura. Nawet bez paragonu można wszystko zweryfikować, wystarczy sprawdzić kamery. Ludzie popełniają błędy, zdarza się. Wystarczyło się wrócić do sklepu i wyjaśnić sprawę, zamiast wypisywać oszczerstwa na forum i nazywać kogoś babskiem.
Oszczerstwa ze strony personelu i samej rudej, niedojrzalej kierowniczki w sklepie w Katowicach centrum sa jakos tolerowane przez ochrone a nawet policje ktora wezwala nazywając czyn zwrotu (usunięte przez administratora).... Bo zakupilam 2rzeczy i zwrócić chcialam je na paragon wczesniejszy z paru dni wstecz, wazny bym dokonala zwrotu gdzie byly te same rzeczy... Chore!. Odmowila zwrotu bo powiedziała ze to nie to samo.... Nienormalna sytuacja ze musze sie fatygowac 2raz z tymi co mam w domu a policjant ktory praw konsumenta nie zna wcale polecil przyniesc 4bluzy by pokazac ze mam je... I zwrocic 2 lub wszystkie i kupic w innym sklepie... Co za bzdura! zebym latala z podwojna torba rzeczy co kupilam drozej i taniej zeby oddac 2 z nicH-DROZSZYCH.. Cyrk i brak jakichkolwiek kompetencji W tym sklepie kierowniczke wybierano chyba w losowaniu wsrod nienadajacych sie do tego kompletnie panienek które nie rozumieją nawet prostych slow jak przyszlam i spytalam o mozliwosc zwrotu tlumaczyla sie strachem przed kamerami i ze oszukuje.... Totalny bezsens i slepotA wrodzona bo towar ten sam.... A odmówiono mi zwrotu! NIE POLECAM! Ten sklep to dno dodatkowo uslyszalam jak 2 ekspedientki obgadujac klientke w niemiły sposób nie przejmowaly się ze ja to slysze.... Totalny brak taktu i kultury komentuja chamsko Zachowania klientów.... To ma byc sklep?! Chyba do zamknięcia!
Nieprofesjonalna, niemiła obsługa. Pracowniczki potrafią odezwać się do klienta z tekstem "żeby mi to było ostatni raz" przy wymianie kurtki na większy rozmiar. Zdecydowanie nie polecam. To były moje ostatnie zakupy w tym sklepie.
Staramy się zrozumieć Twoje położenia. Jednak chyba sama przyznasz, że nie warto zrażać po jednej takiej sytuacji. Zgłosiłaś ten fakt Kierownikowi sklepu? Większość opinii pochodzi tu od klientów. Najwyższy zatem czas, by wypowiedzieli się tu pracownicy firmy New Yorker Polska. Czy poziom wynagrodzenia sukcesywnie Wam wzrasta? Proszę, wypowiedzcie się o tym pracodawcy.
W dniu wczorajszym robiłem zakupy w sklepie New Yorker w Manufaktura Łódź, w pewnym momencie podchodzi do mnie dwóch ochroniarzy i mówią że rzekomo ukradlem rękawiczki oczywiście nic takiego nie miało miejsca. Po zajęciu ani ochroniarze ani kierownicy sklepu mnie nie przeprosili. Nadmienie tylko ze jestem osobą niepełnosprawna poruszająca się na wózku. Jak można było tak potraktować osobę chora. Mam nadzieję że osoby niepełnosprawne będą omijać ten sklep. Mam nadzieję również że ten sklep splajtuje gdyż w cywilizowanym świecie nie ma miejsca na firmy które dyskryminuja osoby niepełnosprawne
Posiadacie jakieś nowe informacje z życia firmy? Czy od ostatniej opinii warunki zatrudnienia i wynagrodzeń uległy zmianie? Jak wygląda obecnie atmosfera i relacje z przełożonymi? Czy można liczyć na stabilne zatrudnienie na umowę o pracę? Zachęcam Was do pisania najnowszych komentarzy związanych z tą firmą.
Pracowałam w New Yorker we Włocławku. Za sprawą panującej tam atmosfery ludzie sami odchodza (bywały miesiące, że po kilka osób odchodziło) lub nie przedłuża im się umowy, bo np. nie przychodzą do pracy na każdy telefon. Nowi mają najgorzej, zero szkolenia, reszta się na nich ślizga, brak jest tam osoby, która by się zajęła szkoleniem nowych pracowników (miesięcznie po kilka osób się zmienia). Z wielką łaską mówi im się, że stałe coś źle robią. Każda nowa osoba nie była dobrze przeszkolona, a do kazdej mieli pretensje. Gora nie ma pojęcia jak wygląda praca w tym sklepie, jedni sprzątają pół sklepu, inni plotkują. Kierownik-gruba baba z nadwaga, miła na rozmowie kwalifikacyjnej, stosuje mobbing. Od czasu kiedy została przyjęta poodchodzily osoby, które pracowały po kilka lat. Jeśli nie przychodzi się na gwizdek na nadgodziny, to potem zaczyna się poniżanie, pogarda. Tak więc nagdodziny są obowiazkowe-inaczej cię zwolnią z braku zaangażowania :D Paradoks-osoba stojąca na kasie ma do wysprzątania 1/3 sklepu, osoba nie stojąca na kasie ma to samo :D to tak jakby kasjerka w markecie miała sprzatac jescze sklep stojąc równocześnie na kasie. Nie muszę chyba pisać że koleżanki "kierowniczki" nie stoją na kasie. One mają swoje działy, swoją pracę, wykorzystuje się nowych, to im się najwięcej obrywa. (usunięte przez administratora) mają najlepiej, im się pomaga jak się nie wyrobia, oni zawsze robią dobrze. To praca dla osób, które tolerują pogardliwe traktowanie, czlowieka się tam traktuje jak psa. Nie polecam tej pracy, w życiu nie pracowałam w gorszym miejscu z takim motłochem, lepiej było na produkcjach, magazynach. Kierownik(nie wiem czy w ogóle posiada jakieś doświadczenie w zarządzaniu większą grupą ludzi) to ze siebie robi mistrza ciucholandu, w 8 h to niby cały sklep ogarnie (nikt nigdy tego nie widział)ciekawe dlaczego szuka ciągle pracowników...
Pracowałam w New Yorker we Włocławku. Pracownicy albo sami odchodzą(bywały miesiące że po kilka osób odchodzilo) albo są zwalniani, bo nie przychodzą na gwizdek "kierownika". Człowieka traktuje się tam gorzej jak psa. Zero szkolenia. Poletatowi to już w ogóle tylko na dostawke, same popoludniowki, ranki mają kierowniczka i jej przydupaski. Płaca więcej niż najniższa, rabat pracowniczy. Ogólnie praca dla osób które nie mają życia prywatnego i na każdy telefon gotowi są frunąć, bo inaczej niezadowolony kierownik stosuje mobbing! Jedni muszą sprzątać pół sklepu, inni siedzą na zapleczu, totalny brak organizacji i osoby zarządzającej tym nieladem. Najgorzej mają tam nowe osoby, które jeszcze nic nie potrafią, a na nich reszta się slizga. Gora nie ma pojecia jak wyglada praca w tym sklepie, jakie tam sa warunki i atmosfera. Nie polecam tego miejsca, w życiu nie pracowałam w gorszym, lepiej było na produkcjach, magazynach
Da się zarobić 4 tysiące brutto czy raczej nie?
Pracowałam w new yorker sporo czasu, na pelny etat, zdegradowali mnie do pol etatu. Później z łaską dostałam 3/4, choć najpierw awansowali przydupasy kierowniczki. Nadszedl czas pelnego etatu, bo wszystkie pozachodzily w ciaze...Nawet asystent mi sie trafil. Jak sie jest wytrwalym to mozna awansowac ale zbyt dlugo czeka sie na awans. Zdecydowanie za dlugo tam pracowalam na stanowisku sprzedawcy. Moglabym tam wrocic na zastepce lub kierownika...
W Elblągu ostatnio poszukiwali nawet Asystenta Kierownika - Sprzedawcy @asam, więc była szansa, jednak trzeba było mieć doświadczenie dwuletnie już jako sprzedawca.
Rozwoju? Chyba rozwoju papieru w toalecie. Możesz zostać: - Mistrzem wieszaków - Szefem stojaków - Dyrektorem zaplecza - Arcymistrzem wożenia kartonów - Doradcą segregatora śmieci - Prezesem stowarzyszenia majtkowe wyprzedaże - Starszym zmiennikiem papieru toaletowego - Majstrem kasierów. - Ekonomistą do spraw liczenia groszówek. Tak więc jak napsiał przedmówca. Kariera jakich mało
Ten kto to napisał to musi być wyższy szczebel. Zwykły laik czyli sprzedawca nie jest dopuszczony do kontaktu z górą a szkoda bo by góra się dużo ciekawych rzeczy dowiedziała. Plusem tej pracy są tylko 50% zniżki na ubrania.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w New Yorker Polska?
Zobacz opinie na temat firmy New Yorker Polska tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
